To nie była Anna Walentynowicz! Syn legendy „Solidarności”: to zupełnie inna osoba od tej, którą rozpoznałem w Moskwie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP / Tytus Żmijewski
Fot. PAP / Tytus Żmijewski

Janusz Walentynowicz, syn założycielki „Solidarności” potwierdził w rozmowie z portalem wPolityce.pl, że ciało wyjęte z grobu na gdańskim Srebrzysku nie należy do Anny Walentynowicz.

Osoba, która leży na stole sekcyjnym nie jest osobą, którą rozpoznałem w Moskwie. Jest to zupełnie inna osoba. Ona była pochowana w naszym grobie jako Anna Walentynowicz.

Dotychczas czynności trwające we Wrocławiu dotyczą jednej ofiary smoleńskiej katastrofy – tej ekshumowanej w Gdańsku.

Musimy dotrwać do jutra i być przy sekcji drugiej osoby.

- mówi Janusz Walentynowicz. Według doniesień medialnych chodzi o ciało ekshumowane z warszawskiego grobu Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej, wiceprezes Fundacji „Golgota Wschodu”.

Pełnomocnik rodziny Walentynowiczów mec. Stefan Hambura powiedział nam, że nad tym postępowaniem powinien się teraz pochylić prokurator generalny Andrzej Seremet:

Powinien je osobiście nadzorować. Uważam też, że byłoby wskazane zarządzenie ekshumacji wszystkich ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Ciało, które dziś leżało na stole sekcyjnym było w relatywnie bardzo dobrym stanie. Powinno się więc w ten sposób zabezpieczyć ewentualne dodatkowe dowody.

Dotychczas ekshumowano pięć ciał ofiar katastrofy smoleńskiej – chodzi również o Zbigniewa Wassermanna, Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtykę.

Wczoraj prokuratorzy zapowiedzieli kolejne cztery ekshumacje z powodu uzasadnionych podejrzeń, iż doszło do pomylenia ciał.

Dwa następne wnioski – rodzin Stefan Melaka i Tomasza Merty są już złożone w wojskowej prokuraturze.

CZYTAJ WIĘCEJ: Olbrzymi skandal z ciałami ofiar katastrofy smoleńskiej! Kto leży w grobach? Będą kolejne cztery ekshumacje

znp

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych