Nie ma takiej opresji, z której byśmy nie wyszli – zdają się myśleć najtęższe platformerskie głowy. I znów sięgają po plan najbardziej wypróbowany, czasem skuteczny, choć śmiertelnie już nudny i dla rozsądnego człowieka niepoważny.
Grzegorz Schetyna, człowiek wciąż numer 2 w PO, oto bowiem zapowiada, że w ciągu najbliższych dni zapadnie decyzja co do próby postawienia Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu (jeśli ktoś nie pamięta, wciąż chodzi o samobójstwo Barbary Blidy, o które - w skrócie - władza oskarża polityków opozycji). Tak naprawdę chodzi oczywiście o tego pierwszego, bo drugi z własnej woli udał się na polityczny margines tworząc formację ze stabilnym poparciem w granicach błędu statystycznego i Platformie nie bardzo już zagraża. W zasadzie nie ma więc potrzeby ciągać go po trybunałach, ale wycofać się nie wypada.
Schetyna zapytany w RMF o wniosek (trzeba oddać pani redaktor, że czujnie powróciła do wątku, o którym przewodniczący sam z siebie nie wspominał) ws. Trybunału Stanu powiedział:
W klubie parlamentarnym ta decyzja będzie podjęta w najbliższym czasie. Tu się nic nie zmieniło. Jesteśmy po ostatnich konsultacjach. Mamy wiedzę odnośnie legislacji całego procesu. Potrzebna jest decyzja polityczna klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej.
Dziennikarka nie daje za wygraną. Potrzebuje konkretu, coś trzeba będzie w tym tytule napisać. Dopytuje więc, dociska:
Czyli będzie ten wniosek czy nie?
I doczekuje się jako takiej deklaracji:
To jest kwestia najbliższych dni, żeby ta decyzja była. Ja nie zmieniam zdania w tej kwestii. Wielokrotnie się o niej wypowiadałem bardzo jednoznacznie. Dzisiaj to jest decyzja klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej.
No to za kilka dni będzie można do sprawy powrócić, przepytać różnych Schetynów, Grupińskich, Olszewskich, Kidawy, a i Miller wystąpi, i Palikot, może nawet Kutz zatroskany.
Temat pożyje parę dni i nie trzeba będzie ciągle o tym Amber Gold.
Jak znużeni tym serialem są i dziennikarze i przedstawiciele władzy, pokazuje inny fragment rozmowy ze Schetyną w RMF:
Jak to się dzieje, że premier w maju dostaje notatkę ABW, że jest stworzona piramida finansowa, że złota to raczej nie ma i po prostu przyjmuje to do wiadomości. Tak powinien zachować się szef rządu?
Trudno mi powiedzieć. Nie mamy pełnej wiedzy i treści tej notatki. Z satysfakcją przyjmuję deklarację premiera.
Jacek Cichocki powiedział, że była tam mowa o piramidzie finansowej, co jest przestępstwem.
Gdyby ujawnić zawartość tej notatki, wtedy można by bardzo spokojnie wiedzieć, co ona przynosiła i czy rzeczywiście tworzyła nową jakość, jeśli chodzi o informacje dotyczące tej sprawy. Więc tu bym się wstrzymał.
Czyli należy ujawnić?
Tak mówi premier. Premier jest za ujawnieniem tej notatki. Ja uważam także, że opinia publiczna byłaby bardziej spokojna, gdyby miała wiedzę, co tam - tak naprawdę - było tam napisane, czy było to ostrzeżenie przed zbliżającą się burzą.
A co z faktem, że premier kłamał przed opinią publiczną i parlamentem twierdząc, że w czasie rozmowy z synem miał informacje nieróżniące się od doniesień medialnych? A co z możliwością ujawnienia, albo chociaż walnego przyczynienia się do tego premiera, który – jako zwierzchnik ABW – może wnioskować o zdjęcie klauzuli z notatki?
Pytania niby padły, a jakoby ich nie było.
znp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/139718-co-tam-jakis-amber-gold-schetyna-wraca-do-wniosku-o-trybunal-stanu-dla-kaczynskiego-to-jest-kwestia-najblizszych-dni
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.