UJAWNIAMY! Znów oczerniają gen. Błasika. Ewa Błasik: wykorzystano mnie do legalizowania paszkwilu na mojego męża

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Gen. A. Błasik w F-16, Zdjęcie udostępnione przez E. Błasik
Gen. A. Błasik w F-16, Zdjęcie udostępnione przez E. Błasik

W czasie otwarcia wystawy poświęconej gen. Andrzejowi Błasikowi doszło do skandalu. Sławomir Orłowski, autor książki o polskim lotnictwie, zastawił pułapkę na Ewę Błasik

- ustalił portal wPolityce.pl.

 

W piątek w Dęblinie otwarta została wystawa poświęcona pamięci gen. pilota Andrzeja Błasika, dowódcy Sił Powietrznych, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Wystawę otworzyła wdowa po gen. Ewa Błasik wraz z dziećmi. Jak tłumaczy portalowi wPolityce.pl, „wystawa będzie dostępna do 10 października, gdy odsłonięta zostanie tablica poświęcona gen. Błasikowi w legendarnej dęblińskiej szkole Orląt, której mąż był komendantem i rektorem”.

Udostępniłam pamiątki po mężu na tę wystawę. Chciałam, by lotnicy VI światowego zlotu (odbywa się właśnie – red.) mogli się zapoznać z nimi, ponieważ dobrze znali mojego męża, uznawali go za swojego dowódcę. Niezwykle go szanowali, o czym przekonałam się w momencie, gdy oskarżano go w mediach po 10 kwietnia. Lotnicy zawsze stawali w jego obronie i apelowali do władz o wsparcie dla mnie i zadbanie o dobre imię mojego męża

- wyjaśnia Ewa Błasik.

W czasie otwarcia wystawy doszło jednak do skandalu. Sławomir Orłowski, który jak wynika z naszych informacji, jest absolwentem kierunku politycznego dęblińskiej szkoły lotników zastawił pułapkę na Ewę Błasik. Orłowski przybył na wystawę w asyście fotografa i Władysława Harasimowicza z Domu Wydawniczego Harasimowicz i wręczył swoją ostatnią książkę wdowie po tragicznie zmarłym generale.

Podszedł do mnie Sławomir Orłowski. Znałam go, ponieważ w tym samym roku co mój mąż skończył szkołę w Dęblinie. Dlatego też ucieszyłam się i przywitałam go. On wręczył mi swoją książkę „Pokolenia dywizjonu 303”. Okładka mi się spodobała, była wymowna. Na dole zauważyłam napis: „od generała Skalskiego do generała Błasika”. Pomyślałam, że jest to książka prawdy i w dobrej wierze ją przyjęłam. Nasze spotkanie było fotografowane, ponieważ Orłowski był tam ze swoi fotografem. Uwieczniono więc przekazanie mi tej publikacji

– relacjonuje Ewa Błasik.

Dopiero wracając do domu Ewa Błasik zorientowała się, że w sposób podstępny została wykorzystana do legalizacji kłamstw i paszkwilu na swojego tragicznie zmarłego męża.

W drodze powrotnej do domu zaczęłam czytać książkę. Okazało się, że jest ona pełna kłamstw. To jest paszkwil na śp. mojego męża, Prezydenta RP i ministra obrony narodowej Aleksandra Szczygło. On ich wszystkich brutalnie oszkalował. Poczułam się wykorzystana przez Orłowskiego do legalizacji tych bzdur. Boję się, że on będzie wykorzystywał zdjęcia z naszej rozmowy do uwiarygadniania kłamliwych tez zawartych w tej książce

– wyjaśnia nam Ewa Błasik.

W rozmowie z portalem wPolityce.pl przyznaje, że zszokowana jest ona i jej dzieci:

Córka płakała, pytając dlaczego tamten człowiek wypisuje takie rzeczy, dlaczego kłamie. W książce tego człowieka są nieprawdopodobne fantazje. On żeruje na śmierci ofiar katastrofy smoleńskiej. Chce się wypromować, kłamiąc na temat mojego męża.

Wydawcą książki Orłowskiego jest Dom Wydawniczy Harasimowicz. Na swoim profilu na Facebooku chwali się książką i przedstawia ją jako swoją nowość. We wpisie DWH czytamy:

Na szczególną uwagę zasługują opisy karier oficerskich ze znamiennej i tragicznej promocji z 1985 roku. Generałowie piloci: Błasik, Andrzejewski, Bartoszcze, Piłat, Śliwka i Mikutel osiągnęli najwyższe stanowiska dowódcze. Błyskotliwe kariery aż dla czterech z nich zakończyły się śmiercią w lotniczych katastrofach! Co spowodowało ich wzlot i upadek? Czy tragiczny los legendarnego Ikara jest pisany wszystkim ambitnym pilotom? Jak wyglądały kulisy lotu Tu-154 do Smoleńska? Wszystkie odpowiedzi na te pytania i znajdziecie w książce napisanej przez bezpośredniego świadka ważnych lotniczych wydarzeń i ich kolegę z promocji redaktora Sławomira Orłowskiego.

Wygląda jednak na to, że Orłowski ma jedynie do przekazania rosyjskie kłamstwa na temat katastrofy smoleńskiej i jej „głównych winowajców”. Ewa Błasik zaraz po wstępnym zapoznaniu się z przekazaną jej książką zadzwoniła do wydawnictwa.

Mówiłam im, że książka nadaje się jedynie na proces. Usłyszałam, że wydawca nie bierze odpowiedzialności za treści zawarte w niej, że nie wie czy to jest książka kłamliwa czy prawdziwa, ponieważ nie zna środowiska lotniczego. Powiedziałam, że to wszystko, co się w niej znajduje, nie ma związku z prawdą

- tłumaczy Ewa Błasik i apeluje, by książki Orłowskiego nie kupować.

Gen. Andrzej Błasik oraz jego żona Ewa Błasik po raz kolejny stali się ofiarą niegodziwości ludzkiej. Po raz kolejny okazuje się, że byli oficerowie polityczni lansujący się na dziennikarzy oczerniają rodzinę gen. Błasika i legalizują rosyjskie kłamstwa na jego temat. Tym razem do tego procederu postanowiono wykorzystać również rodzinę śp. Dowódcy Sił Powietrznych RP.

Autor

Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych