"Gazeta Wyborcza" jak zwykle starannie przygotowana na wszelkie wydarzenia. Przy okazji procesu norweskiego zbrodniarza podejmuje trop polskiego Andersa Breivika.
Najpierw wstępne rozeznanie.
Czy ktoś taki jak Breivik mógłby urodzić się w Polsce?
- pyta czujnie "GW" w rozmowie z Agnieszką Durską, specjalistką od nacjonalizmu ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie.
Pani ekspert zaczyna ostrożnie, nie od razu podejmując właściwy trop, jakby miała kłopot z politycznie poprawnym węchem.
Tak, równie dobrze mógłby się urodzić gdziekolwiek indziej na świecie
- odpowiada niemrawo politolog.
Ale jeszcze kilka naprowadzających pytań i jesteśmy w domu. Pada kluczowe hasło: ekstremizm prawicowy! Który, jak się okazuje, znajduje ujście "nie tylko w ziejących nienawiścią forach internetowych".
Także w niektórych partiach politycznych czy Radiu Maryja, które jest absolutnym ewenementem na skalę światową. Głoszone są tam przecież poglądy skrajne, niemieszczące się w nurcie liberalnej demokracji czy poprawności politycznej
- analizuje Durska.
Ale dla "GW" to jeszcze mało. Co poza karygodnym brakiem przywiązania do poprawności politycznej tudzież liberalnej demokracji kwalifikuje w Polsce do bycia Breivikiem? Wiadomo - katolicyzm i przywiązanie do wartości.
Są też ludzie, którzy ekstremalnie pojmują katolicyzm, którzy hołdują przekonaniu, że Polak równa się katolik. Dla nich zagrożeniem jest każdy, kto nie wyznaje jedynego, polskiego Boga - bo przecież Bóg jest tylko polski i najlepszy i wszyscy powinni go wyznawać! Podobnie jak wszyscy powinni uznawać nasze polskie wartości
- wykłada pani politolog.
I jeszcze raz demaskuje wylęgarnię polskich Breivików.
Wystarczy policzyć skrajnych zwolenników PiS, Ligi Polskich Rodzin, Młodzieży Wszechpolskiej i słuchaczy Radia Maryja czy innych skrajnie prawicowych organizacji
- wylicza Durska.
A co z mordem w Łodzi dokonanym nie przez "ekstremistę prawicowego", lecz fanatycznego przeciwnika PiS? To najwyraźniej wyjątek od reguły. Pani ekspert z troską pochyla się więc nad dramatem zamachowcy.
To był wynik agresji narastającej w społeczeństwie. Człowiek o słabszej konstrukcji psychicznej najzwyczajniej pękł, rozsadzająca go agresja przeszła w rzeczywisty czyn. Ekstremizm nie dotyka przecież tylko jednej strony sceny politycznej
- mówi wspaniałomyślnie Durska.
Swoją drogą, ile to trzeba się napocić żeby sprostać zapotrzebowaniom "Gazety Wyborczej". Brawo, pani ekspert! Następnym razem pomoże pani namierzyć wśród polskiej prawicy następców Kuby Rozpruwacza, wampira ze Śląska i Cruelli de Mon.
CZYTAJ TEŻ: Anders Breivik skazany. Morderca dzieci z wyspy Utoya idzie do więzienia na 21 lat
JKUB/"Gazeta Wyborcza"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/138627-wyborcza-jak-zwykle-czujna-tropi-polskiego-andersa-breivika-gdzie-w-niektorych-partiach-politycznych-i-radiu-maryja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.