Prawdziwa, chamska twarz lobby homoseksualnego. Rady, jak przygotować relikwie z wnętrzności, czyli ludzie Palikota robią "kabaret"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. youtube
Fot. youtube

Ruch Palikota rozpaczliwie próbuje zaistnieć w mediach i odwrócić coraz gorsze dla partii sondaże. Na nic projekt ustawy o związkach partnerskich, na nic coraz ostrzejsze wypowiedzi i zapewnione miejsca na okładkach tygodników. W pogoni za jakimkolwiek rozgłosem posłowie partii wzięli udział w prymitywnym filmie, który mianuje do bycia kabaretowym skeczem. Poczucie humoru – jak przystało na partię winiarza z Biłgoraja – tandetne.

Piętnastominutowy klip, który uświetnili swoją obecnością m.in. Andrzej Rozenek i Robert Biedroń, to jedno wielkie, prymitywne szyderstwo z katolików i ich wiary.

Rozenek co prawda dystansuje się od filmu, tłumacząc „Rzeczpospolitej”, że to tylko kabaret, który nie miał na celu nikogo obrazić i z którym Ruch Palikota nie ma nic wspólnego, ale jak piszą dziennikarze – fakty są inne. Autorzy klipu, którzy nazwali się „Grypą satyryczną Epidiaskop” są bardzo mocno związani z partią Palikota – Jarosław Milewczyk jest szefem struktur Gdynia-Słupsk, a Grzegorz Sikora jest społecznym asystentem posła Biedronia – pisze „Rzeczpospolita”.

Samemu filmowi szkoda poświęcać czegoś więcej niż kilka zdań. Młodzi ludzie, którzy odgrywają w nim główne role, uczą się, jak przygotować relikwie pierwszego stopnia z ludzkich wnętrzności, a gdy na młodego człowieka w okopie spada zakrwawiona wątroba, ten woła „O k…, papież!”. Fragmentem klipu jest „program wyznaniowy Nasienie” w którym młodzi ludzie przebierają się w biskupie stroje, by opowiadać sprośne kawały naszpikowane pornograficznymi opisami i sugerujące pedofilię księży.

W „skeczach” występują też posłowie – Robert Biedroń przyjmujący na korytarzu przysięgę ślubną dwóch homoseksualistów, która kończy się słowami „i że się nie spuszczę aż do śmierci” oraz Andrzej Rozenek, pijący wódkę z „towarzyszem Putinem”, który daje mu 50 rubli „na wieniec”.

Jak pisze „Rzeczpospolita”, zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie ma złożyć poseł Andrzej Jaworski z PiS. Parlamentarzysta mówi w „Rz”:

Prokurator Seremet niedawno deklarował, że mowa nienawiści będzie ścigana. No to teraz czekam na reakcję

- tłumaczy Jaworski.

Nie pierwszy to raz, gdy ludzie głośno wołający o tolerancję, krzyczący o prześladowaniach i raniącej na wskroś mowie nienawiści, przekraczają granice elementarnej przyzwoitości. To zwykłe chamstwo, ukazujące twarz lobby, także homoseksualnego, które poza tanim antyklerykalizmem nie ma absolutnie nic do zaproponowania.

maf, „Rz”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych