Prof. Staniszkis: Tusk ma zdolność krętactwa z niewinną twarzą. Jest w stanie wmówić, że niczego nie wiedział

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka

- wPolityce.pl Stefczyk.info: Trwa burza związana z “taśmami PSL”. Sprawa spowodowała już dymisję ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Mamy do czynienia z kryzysem władzy?

Prof. Jadwiga Staniszkis: Kryzys władzy to dla mnie przede wszystkim fakt, że Donald Tusk i jego ekipa nie rządzi krajem, nie realizuje długofalowej strategii rozwoju. Zamiast tego oni sprawiają wrażenie względnie dobrej sytuacji, w coraz większym stopniu przerzucając koszty na społeczeństwo. To nie rządzenie, a trwanie, przy jednoczesnym korzystaniu z wszystkich profitów władzy, które są stale konsumowane. Co gorsze, premier Tusk traktuje tę sytuację, jako trampolinę do dalszej kariery.

 

- Obecna sytuacja może pogrążyć rząd?

Obecna sytuacja nie jest pierwszą aferą. Mamy wciąż nie wyjaśnioną sprawę przeciekową w aferze hazardowej, z silnym podejrzeniem Donalda Tuska, mamy sprawę smoleńską, decyzję o wyborze sposobu prowadzenia śledztwa po katastrofie i kulisy podejmowanych decyzji, mamy sprawę wizyty premiera 7 kwietnia w Katyniu podczas wmurowania kamienia węgielnego pod cerkiew katyńską. To wszystko ludzie przełykają. Donald Tusk ma zdolność krętactwa z niewinną twarzą. Jest w stanie wmówić, że niczego nie wiedział. Z drugiej strony ma silny instynkt przetrwania i szybki refleks. Obecnie udaje, że robi wszystko, by sprawa afery “taśmowej” została wyjaśniona. Sądzę, że to pozwoli mu odrzucić od siebie odpowiedzialność za kolejny dowód, że ten rząd działa w sposób nie do przyjęcia.

 

- Jest szansa na wyciągnięcie odpowiedzialności w związku ze sposobem działania rządu?

Odpowiedzialność w tej ekipie nie istnieje. Myśmy nigdy nie słyszeli o odpowiedzialności urzędników i członków rządu. W mojej ocenie Donald Tusk to człowiek słaby, ambitny, pozbawiony dobrych doradców. Jednak ma dużą zdolność przetrwania i niestety obawiam się, że przetrwa i tę sytuację.

 

- Dlaczego tak się dzieje?

Ludzie już nie reagują na takie sprawy, uznają je za normę. Tuskowi sprzyja również kryzys, ponieważ ludzie coraz bardziej myślą o swoim indywidualnym przetrwaniu.

 

- Jak zmienić ten sposób myślenia?

Gdybym to wiedziała, mogłabym próbowała uruchamiać takie procesy. Mamy do czynienia z dramatem patologicznego indywidualizmu po okresie histerycznej wspólnotowości i przeżywania świata w kategoriach moralnych za czasów “Solidarności”. Obecnie widać powrót do tej obojętności, która dla większości społeczeństwa była demoralizującym sposobem życia w komunizmie. Ludzie wtedy przystosowywali się w ten sposób do rzeczywistości, obecnie przymykają oczy na złe rządzenie, jak długo nie dotykają ich one osobiście. Tusk tymczasem osiągnął skuteczną zdolność rozdrabniania kosztów.

 

- Co Pani ma na myśli?

To jak gotowanie żaby. Powoli podnosi się temperaturę, aż w końcu żaba nie jest już w stanie wyskoczyć i dopiero wtedy zaczyna odczuwać prawdziwy ból. Tak samo jest z naszym społeczeństwem. Stan obojętności i przerzucenie energii na indywidualną zaradność jest czymś patologicznym. Jeśli mamy patologiczną władzę i społeczeństwo, które nie reaguje, to mamy taką sytuację, jak obecnie.

 

- Opozycja będzie w stanie korzystać na błędach rządzących?

Ludzie chcą światełka w tunelu, choćby taniego optymizmu, jaki czasem daje im Tusk. Opozycja tymczasem jedynie zapowiada alternatywne wizje. Jarosław Kaczyński otoczony jest ludźmi, którzy nie działają na wyobraźnie, ani inteligencją, ani doświadczeniem, ani błyskiem, ani biografią. Otoczenie Kaczyńskiego nie ma tego czegoś, co mogłoby pociągnąć ludzi. To oznacza, że opozycja obecna nie jest czymś, co mogłoby wytrącić Polaków z tej patologicznej równowagi.

 

- To poważna sytuacja?

Bardzo poważna, szczególnie w połączeniu z rosnącymi problemami demograficznymi. Jeśli sytuacja się nie zmieni, za sto lat nas nie będzie. W sensie znaczenia kraju, nie będzie nas nawet wcześniej. Rozpływamy się. Indywidualne przetrwanie to za mało, żeby przetrwał kraj i społeczeństwo. Dlatego zła władza nie jest traktowana, jak fundamentalne zagrożenie. A tak właśnie powinna być traktowana.

Rozmawiał saż

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych