Czy jest na sali lekarz? „Rosja z nami zremisowała, za co powinniśmy jej być głęboko wdzięczni”

Janusz Głowacki, jeden z ulubionych salonowych artystów, ten którego zasługi są tak wielkie, że dostał zadanie specjalne – napisanie oderwanego od historycznych faktów scenariusza filmu o Lechu Wałęsie, podsumowuje w „Gazecie Wyborczej” dzień meczu z Rosją.

Czego tam nie ma!

Jest „Okropny wstyd”, jaki pisarz czuje po burdach na ulicach Warszawy.

Jest diagnoza przyczyn tych burd:

Nienawiść pielęgnowana do Rosji choćby pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu w końcu wybuchła.

Są trafne pytania dziennikarza, Marcina Wojciechowskiego, poniekąd autoryzującego bezczelną propagandę brytyjskich pseudo-dziennikarzy:

GW: - A tak oburzaliśmy się na film BBC o polskim rasizmie.

JW: - Okazuje się, że drzemie w nas sporo paskudztwa, a czasem nawet ono wybucha.

Jest tradycyjne i tradycyjnie absurdalne uderzenie w opozycję:

PiS, prezes Kaczyński i ''Gazeta Polska" uważają, że kibole to sól tej ziemi, nasza pierwsza kadrowa. Najwyższy czas coś z tym zrobić.

Jest poważna analiza socjologiczna:

Część naszych polityków wciąż kultywuje mit, że trzeba wpieprzyć Rosjanom za zabory, Katyń, a ostatnio jeszcze Smoleńsk. Tak myślą nasi narodowcy. Niemcom potrafili wybaczyć, bo mają mercedesy. Rosji nie potrafimy wybaczyć, choć ma literaturę dziesięć razy lepszą od naszej.

No i jest jeszcze to:

Większość kibiców z Rosji to przecież zupełnie normalni ludzie. W dodatku Rosja z nami zremisowała, za co powinniśmy jej być głęboko wdzięczni. A my na nich z pięściami...

Uff, jeden krótki wywiad, a tyle powodów do wypisania recepty.

znp

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych