Wywiad z profesorem Włodzimierzem Suleją, który w sobotę został przewodniczącym Obywatelskiej Komisji Edukacji Narodowej.
– Dlaczego Pan, zajęty tyloma innymi pracami, zdecydował się zająć polską edukacją?
- Choćby dlatego, że mam wnuki. Które nie poszły jeszcze do szkoły, ale niedługo pójdą. Więc bardzo mnie obchodzi, czego się tam będą uczyć i jak. Najpierw zaangażowałem się w akcję profesora Andrzeja Nowaka w obronę lekcji historii. A potem zacząłem się przyglądać całemu polskiemu systemowi edukacyjnemu.
- I jakie wnioski?
- Że w sytuacji, gdy organy państwa sobie z tym systemem nie radzą, przyszedł czas na społeczeństwo. Stąd moja obecność na konferencji w Krakowie.
- Pana zdaniem obecna ekipa rządowa po prostu nie radzi sobie z edukacją czy ma spójną koncepcję, tyle że dla nas nie do zaakceptowania?
- Widzę trochę tego, trochę tego. W każdym razie efektem jest model, który daje młodzieży - myślę tu o przedmiotach humanistycznych - bardzo powierzchowne, pozorne wykształcenie.
- Nie obawia się pan, że Obywatelska Komisja Edukacji Narodowej pod Pana przewodnictwem narazi się większości społeczeństwa? Mówi Pan młodym ludziom, że nie należy zmniejszać godzin lekcyjnych. Że może nawet należy bardziej wkuwać niż dyskutować.
- Ależ ja nie jestem za bezmyślnym wkuwaniem. To nie jest prawdziwa alternatywa: albo wkuwać, albo dyskutować. Po prostu aby można w nowoczesnej szkole o czymkolwiek rozmawiać, warto znać przedmiot tej dyskusji. Warto coś wiedzieć.
- Czy spór o polski model edukacyjny to także spór o patriotyzm?
- Gdy rozmawiamy o modelu nauczania historii czy języka polskiego, bezsprzecznie tak. Nie rozumiem negatywnego uczulenia niektórych środowisk na to pojęcie. Patriotyzm jest do pogodzenia z europejskością i szkoła powinna go kształtować. Ale szkoła musi również wychowywać, promować postawy obywatelskie i wypuszczać absolwenta, który dotknął różnych dziedzin, jest elastyczny, choćby na rynku pracy.
- Członkowie Komisji to przede wszystkim wiecznie zajęci profesorowie. Pogodzicie to społeczne zajęcie z innymi obowiązkami?
- Uważałem, że to profesor Nowak powinien przewodniczyć tej Komisji, bo to on to wszystko zapoczątkował. Ale skoro się podjąłem, to muszę podołać. Komisja powinna po prostu spinać i nagłaśniać różne inicjatywy - wychodzące z kręgów rodzicielskich, nauczycielskich, młodzieżowych czy po prostu obywatelskich. Nie powinna tych inicjatyw wyręczać, ale dbać o to aby Polacy o nich wiedzieli.
Rozmawiał Piotr Zaremba
Profesor Włodzimierz Suleja - rocznik 1948, absolwent historii na Uniwersytecie Wrocławskim, pracę o historii dolnośląskiej "Solidarności" napisał w podziemnym wydawnictwie w roku 1986. Jest autorem m.in. historii Wrocławia po roku 1945, książki o Józefie Piłsudskim i monografii dolnośląskiego Marca 68. Od roku 2000 kieruje dolnośląskim oddziałem IPN. W roku 2009 odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za upamiętnianie historii najnowszej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/132898-mam-wnuki-wiec-bardzo-mnie-obchodzi-czego-beda-sie-uczyc-w-polskiej-szkole-nasz-wywiad-z-prof-wlodzimierzem-suleja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.