Wielki Marsz w Warszawie. Było ok. 10 tysięcy ludzi i mocne pytanie do władzy: "Gdzie wasz honor i ojczyzna!?"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Andrzej Hrechorowicz
Fot. PAP/Andrzej Hrechorowicz

Marsz wystartował z Placu Trzech Krzyży w Warszawie. Potem uczestnicy przeszli Alejami Ujazdowskimi pod pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego pod Belwederem. Zakończył się tuż przed godziną 20.00. Oto relacje naszych reporterów:

Godz. 19.47: Marsz Niepodległości i Solidarności kończy się odśpiewaniem "Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie". Potem ludzie się rozchodzą.

Godz. 19.40: Przemawia Andrzej Gwiazda. M.in.:

Wybitnym prawnikom 30 lat zajęło ustalenie, że stan wojenny został wprowadzony wbrew konstytucji. To znaczy, że od 30 lat żyjemy w państwie bezprawia.

Marzyłem przez całe swoje życie, żeby z pełnym przekonaniem zaśpiewać ojczyznę wolną Polskę racz nam pobłogosławić Panie, ale nie mogłem. Czas na nową Polskę.

Zbigniew Romaszewski:

Nie może istnieć państwo bez odpowiedzialności. Nas od samego początku próbowano oduczyć odpowiedzialności, skoro nie rozliczono generałów. Polska jest nasza i do samego końca będziemy bronić jej suwerenności.

Godz. 19.29: Przemawia Jarosław Kaczyński.

Zaczyna od stwierdzenia, że według mediów jest tu tylko 3 tysiące ludzi. Gwizdy. Mówi:

 

13 grudnia na obce zlecenie rozpoczęto z naszym narodem wojnę. Wielu ludzi straciło życie. Przyszliśmy tu przypomnieć by o tej ofierze nikt nie zapomniał. Polska byłaby dzisiaj lepsza, bogatsza gdyby nie 13 grudnia. To jest prawda, która jest oskarżeniem tych, którzy o 13 grudnia o tym zdecydowali, ale i tych, którzy później, po 1989 roku nie chcieli sprawców ukarać, nie chcieli rozliczenia, którego Polska potrzebowała.

Nowa Rzeczpospolita mogła być naprawdę suwerenną i demokratyczną tylko wtedy gdyby oparła się o potężny fundament, którego bez prawdy i sprawiedliwości nie ma. Bo to jest nasze wielkie, wciąż obowiązujące zadanie. Ciągle aktualne. A jak bardzo aktualne widzimy w ostatnich tygodniach.

Brak moralnego fundamentu wychodzi dzisiaj na jaw z całą siłą. To, że musimy dzisiaj gromadzić się by także odnieść się do wydarzeń ostatnich tygodni jest właśnie tego przykładem. Groźnym, bo trudno sobie wyobrazić coś bardziej niebezpiecznego niż sytuacja gdy przedstawiciele demokratycznego państwa zaczynają składać hołdy innym państwom. Stało się coś co jest już nazywane hołdem berlińskim. Do tego minister Sikorski nie miał żadnego prawa!

Ludzie: Hańba!

Tak, to hańba. Tego się nie można wyjaśnić inaczej niż załatwianiem partykularnych, osobistych interesów. Ale patrzę i nie widzę końca tego zgromadzenia. Polacy mówią NIE!

Ale gdy decydowaliśmy się na ten marsz, znaliśmy tylko część prawdy.Tylko najbardziej pozbawieni rozumu mogą uwierzyć w to, że inni, ci silniejsi od nas, będą o nasze interesy dbali. Nie. O nasze interesy możemy dbać tylko sami. I po to potrzebujemy suwerennego rządu. Można bronić polskiego interesu, były ku temu przesłanki, odrzucono je w imię być może całkiem partykularnego interesu. I chcę wam dzisiaj przyrzec, że Prawo i Sprawiedliwość stanie na czele walki o suwerenność.

Stać nas na to, gdyby nie te interesy i interesiki, nasz naród parłby do przodu jak Chiny. Ale dźwigamy na plecach wielki worek kamieni. Obudź się Polsko.

 

 

Godz. 19.28. Czoło pochodu dotarło pod pomnik Piłsudskiego - cel demonstracji. Wywołana Joanne i Andrzeja Gwiazdów, którzy złożyli wieńce pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego.

Godz.19.21: Rzucono jedną petardę, ale organizatorzy zareagowali bardzo ostro. Ludzie zaczęli natychmiast skandować

prowokacja!

19.16: Marsz przechodzi pod Kancelarią Premiera. trochę gwizdów i okrzyki:


Donald cykorze nawet Putin ci nie pomoże, Radek - zdradek, gdzie są nasze polskie stocznie, Słońce Peru-mistrz bajeru.

W nawiązaniu do napisu nad wejście do KPRM "Bóg, Honor i Ojczyzna":

Gdzie wasz honor i ojczyzna.

Z głośników:

To miejsce w którym chcemy zaprotestować. Jesteśmy za pełną suwerennościa i niepodległością. 

Godz.19.05: Na końcu kolumny nasz reporter widzi transparent:

Boże mój, a gdzie moja duma?

Transparent z napisem zdjęcia śp. Lecha Kaczyńskiego i podpisem: mój prezydent.

Godz.19.00: Czoło marszu dochodzi do Placu na rozdrożu. Transparenty i skandowane hasła:

Norymberga dla Komuny, Jaruzelski zdrajca, chcemy prawdy o Smoleńsku, gdzie jest zielona wyspa, Tusk ty kłamco, rząd pod sąd, niepodległość nie na sprzedaż

Godz. 18.50: Mariusz Kamiński i Janusz Śniadek składają kwiaty pod pomnikiem Generała Grota - Roweckiego na ulicy Chopina. Ten pierwszy witany wyjątkowo mocnymi oklaskami. Z głośników przypomnienie słów Piłsudskiego, że pokora i uległość prowadzą do zniewolenie. Kwiaty pod pomnikiem Paderewskiego.

Godz. 18. 45: Według naszych reporterów w tej chwili liczebność marszu można ocenić na co najmniej 10 tysięcy ludzi. Koniec kolumny dotarł pod pomnik Reagana 12 minut po tym jak przeszedł tamtędy początek.

Pod pomnikiem Reagana Anna Fotyga i Witold Waszczykowski składają kwiaty. Słychać komentarz z głośników, że to dla człowieka, który pokonał imperium zła. Dostrzegamy kolejnych polityków na przodzie marszu: Mariusz Kamiński, Joachim Brudziński, Janusz Śniadek, Ujazdowski, Jarosław Zieliński. Kaczyński teraz nieco dalej, dalej wśród ludzi


Ludzie śpiewaj:

"Żeby polska była Polską"

Transparenty:

 

Niepodległość nie jest dana Polakom raz na zawsze

i

Ministrze Sikorski - nigdy nie dorżniecie watahy albowiem kundel nie pokona wilka

Godz. 18.33: Bardzo dużo młodych ludzi. Ludzie skandują:

Cześć i chwała bohaterom. Bóg, Honor i Ojczyzna, Tusk do Berlina

Godz. 18.24: Główmy transparent:

Nie ma Europy sprawiedliwej bez Polski niepodległej.

Marsz uformował się i ruszył, wlewa się w świąteczne przystrojone Aleje Ujazdowskie.

Godz. 18. 28

Tłum skanduje hasła:

Niepodległość,Precz z komuną, Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę.

Morze ludzi. Aleje Ujazdowskie wypełnione po brzegi.

 

Godz.18.20: Dziennikarze na autobusie piętrowym z Muzeum Techniki, żeby - jak to ujęli organizatorzy "mogli obiektywnie pokazać ilu nas jest". Transparenty głoszą m.in.:

Żądamy prawdy o Smoleńsku, Sikorski precz

Kolumna powoli się formuje. M.in. Jarosław Kaczyński, Zbigniew Romaszewski, Zofia Romaszewska, Elżbieta Kruk, Jarosław Sellin, Jacek Sasin. Według naszych obserwacji liczbę uczestników można oszacować na 7-8 tysięcy ludzi.

Godz.18.15: Jarosław Kaczyński składa wieniec pod pomnikiem Wincentego Witosa. Padają słowa, że to symbol odzyskanej II Rzeczpospolitej. 

Godz. 18.12: Aktorka Katarzyna Łaniewska czyta patriotyczne wiersze.

Godz. 18.05: Odczytywany jest poruszający Apel Poległych - lista ofiar poległych w czasie stanu wojennego.Ludzie odpowiadają: Zginął za wolną Polskę.

Godz. 18.00: Przybył prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Tłum skanduje "Jarosław, Jarosław!".

Godz. 17.57: Można już mówić o czterech tysiącach ludzi. Stale się przybywa. Manifestantom rozdawane jest za darmo "Gazeta Polska Codziennie".

Godz. 17.50: Kończy się msza w Kościele Św. Aleksandra. Pod Kościołem kilkaset osób - to duża druga grupa. Pewnie za chwilę się połączą. Policję widać, ale jest w miarę dyskretna, dużo bardziej schowana niż choćby wczoraj pod willą Jaruzelskiego. Plac Trzech krzyży zamknięty dla ruchu. Dość ciepła atmosfera. Sporo przedstawicieli mediów. Atmosfera trochę piknikowa. Dużo ludzi z flagami narodowymi. Helikopter - pewnie któraś ze stacji.

Godz. 17.40: Na razie spokojnie, Pod pomnikiem Witosa na Placu Trzech Krzyży morze flag. Ludzie się dopiero schodzą, na oko z 2-3 tysiące. Są już też posłowie Prawa i Sprawiedliwości.

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych