Kolejny numer "Wprost". Żeby nakręcić konflikt w PiS tygodnik opublikował nie autoryzowaną, luźną rozmowę z Cymańskim

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

To był news dnia. Wprost.pl opublikował rozmowę z europosłem Prawa i Sprawiedliwości Tadeuszem Cymańskim, w której w ostrych słowach mówił o sytuacji w partii. Powszechnie odebrano to jako sygnał świadomie podnoszący temperaturę sporu wewnątrz PiS. Cymański jest uznawany za polityka bliskiego Zbigniewowi Ziobro.

CZYTAJ: Konflikt w PiS wkracza w gorącą fazę. Cymański: "Bardzo szanuję Kaczyńskiego, ale ta autokracja i dyktatura…"

Cymański odnosił się m. in. do słów Adama Hofmana i Mariusza Błaszczaka, którzy zarzucili mu, że mówiąc o wyborczej porażce PiS szkodzi partii:

To, co się dzieje, to szaleństwo. Zadałem sobie trud, przeanalizowałem dokładnie moje słowa i jestem zdumiony, że ktoś sugeruje, iż atakuję partię czy prezesa, albo szkodzę tej partii. Rozumiem pewną nadwrażliwość i szok po przegranych wyborach, ale nie dajmy się zwariować. Dwanaście lat byłem posłem, zdarzało mi się chlapnąć różne rzeczy, ale tak niezrozumiałej i ostrej krytyki nigdy nie było. Jej skala przekracza wszelkie pojęcie. Występując „Kropce nad i" założyłem podwójne rękawiczki i ważyłem słowa.

Pytany, "dlaczego po każdych przegranych wyborach z PiS odchodzą kolejni politycy „szkodzący partii", a prezes jest wciąż ten sam", odpowiadał:

Kaczyński paradoksalnie jest spoiwem partii. On będzie miał swój PiS do końca życia. Pytanie brzmi jednak: jaki to będzie PiS? Bardzo szanuję Kaczyńskiego, to nieprzeciętny i wybitny polityk, ale ta autokracja i dyktatura… Co to za pocieszenie, że w PO jest tak samo?

Sprawa była przedmiotem nocnych obrad Komitetu Politycznego PiS. Spodziewano się nawet wyrzucenia Cymańskiego. Jak jednak ustaliliśmy, do żadnych tego typu decyzji nie doszło. Powód? Koledzy uwierzyli europosłowi, że wypowiedź tę Wprost.pl uzyskał podstępem. Poseł odmówił bowiem wypowiedzi, twierdząc, że nie chce zaogniać sytuacji. Wtedy dziennikarz poprosił o prywatną opinię, nie do cytowania. Uzyskał ją, jak to często w relacjach dziennikarz-polityk bywa. A potem... opublikował jako wywiad.

Kilka godzin temu na stronie Wprost.pl przed wywiadem pojawił się następujący dopisek:

Kiedy zadzwoniliśmy do posła Cymańskiego i powiedzieliśmy, że mamy do niego kilka pytań, eurodeputowany stwierdził, że nie chciałby się wypowiadać, bo sytuacja w "której się znalazł jest nieprzyjemna". Zastrzegł, że wolałby nie komentować szerzej ostatnich wydarzeń. Poniżej przedstawiamy treść rozmowy po wspomnianych słowach eurodeputowanego.

I wywiad wisi dalej. Słowem - każdy inny dziennikarz uznałby, że wywiadu nie zdobył. Ale we "Wprost" kierowanym przez Tomasza Lisa obowiązują od dawna inne standardy.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.