Sakiewicz: chcę w tych wyborach głosować na PiS. "Apeluję, by szefowie największych mediów również ujawnili swoje kandydatury"

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Redaktor Naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz na łamach swojego tygodnika stwierdza, że jest dobrym obyczajem cywilizowanych mediów ujawnianie własnych poglądów politycznych:

Udawanie bezstronności przy jednoczesnym silnym zaangażowaniu jest ciężkim złamaniem zasad etycznych. W polskich mediach mamy z tym, niestety, do czynienia niemal nagminnie. Media, rzekomo publiczne, zamieniły się w jedną wielką tubę propagandową rządu. Większość prywatnych mediów, w tym elektroniczne, dotrzymują im kroku. Nie zamierzam ukrywać, że chcę w tych wyborach głosować na PiS. Apeluję, by szefowie największych mediów również ujawnili swoje kandydatury.

Miejcie, koledzy, tyle odwagi i uczciwości, by uprzedzić swoich czytelników, widzów i słuchaczy, jakie są wasze poglądy. To i tak widać i słychać. Serwowana nam od lat rzekoma bezstronność i przezroczystość stała się jedną wielką farsą. Fasadowość naszej demokracji wynika między innymi z tego właśnie oszustwa. Jeżeli tego nie zrobicie, to kierowane przeze mnie media zrobią to za was. Będziemy w tych wyborach rozliczać nie tylko polityków, ale i media. Chcemy innej kampanii niż debata Pawlaka z Tuskiem. Chcemy prawdziwej debaty i prawdziwego wyboru.

W dalszej części swojego komentarza Tomasz Sakiewicz podkreśla, że od 2007 r. „Gazeta Polska”  konsekwentnie  ostrzega przed zakusami ekipy Donalda Tuska ograniczania swobód obywatelskich. I dodaje, że ostrzeżenia niestety były jego zdaniem słuszne:

 

Nigdy w historii III RP nie stosowano na taką skalę podsłuchów, nigdy w takim stopniu nie używano aparatu przemocy wobec  środowisk krytykujących władzę. Wizyty służb specjalnych o 6 rano u internautów czy kibiców, jawne napuszczanie bandytów na osoby starsze i wierzące, odbieranie godności i poniżanie przeciwników organizowane przez reżimowe media – to obraz państwa PO.

Platforma nie buduje swojej marki na uczciwej rywalizacji. Tuż przed wyborami masowo werbuje posłów i senatorów z innych partii, korzysta z niesłychanej przewagi w mediach. Lokalni działacze PO posuwają się do kupowania wyborców. PO nie chce oddać władzy i bardzo boi się sytuacji, w której mogłaby tę władzę utracić. Będziemy świadkami najbardziej zmasowanej kampanii na rzecz partii rządzącej, szczególnie przeciw PiS-owi. Tu nie ma mowy o uczciwych wyborach. Jednak taka demokracja to jedyna, jaką mamy. Trzeba się zaangażować, by nabrała cech realnych.


Publicysta apeluje o pilnowanie uczciwości wyborów:

 

Po pierwsze, musimy pilnować komisji wyborczych. Sytuacja, w której 10–20 proc. głosów bywa „poprawianych” przez lokalne układy mafijno-polityczne, jest nie do przyjęcia. Po drugie, musimy nadrobić ogromną przewagę reżimu w mediach. Są na to dwa realne sposoby: propagowanie mediów od niego niezależnych i osobiste zaangażowanie w kampanię wyborczą.

wu-ka, źródło: Gazeta Polska

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.