Mamy czas na zwiększenie swojego potencjału obronnego. Za kilka lat koszt agresji na Polskę będzie na tyle wysoki, że nikt się na nią nie zdecyduje, nawet gdyby sojusznicy opóźniali się z pomocą – mówi Jan Parys, były minister obrony narodowej w rządzie Jana Olszewskiego, w rozmowie z Markiem Pyzą.

W poprzednim numerze „Sieci” pisał pan o propozycji Niemiec sprzed półtora roku, gdy oferowały one Waszyngtonowi zmianę swojej prorosyjskiej polityki, pod warunkiem że pozwoli im się żerować ekonomicznie na Europie Środkowej. Czyli jednak Berlin jest wstanie zmienić kurs, lecz tego nie chce?

Jan Parys: Ludzie, którzy są rozczarowani dzisiejszą postawą SPD imają nadzieję, że CDU prowadziłaby inną, bardziej proatlantycką politykę, powinni sobie przypomnieć to, co stało się w końcu 2020…