Zwykle unikamy rozstrzygania sporów w sądach, ale tym razem kłamstwo jest tak wulgarne, że nie mamy wyjścia. Czy chodzi o to, by można było zacząć nas inwigilować? Zwykle unikamy rozstrzygania sporów w sądach, ale tym razem kłamstwo jest tak wulgarne, że nie mamy wyjścia. Czy chodzi o to, by można było zacząć nas inwigilować?