Jeśli ktoś nie chce zawrzeć umowy, ta osoba nie przetrwa zbyt długo, nie będzie zbyt długo słuchana - powiedział w poniedziałek prezydent USA Donald Trump, odnosząc się do negocjacji w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie. Prezydent potwierdził również, że od wtorku wejdą w życie cła na towary z Kanady i Meksyku.
„Wierzę, że Ukraińcy chcą zawrzeć umowę”
Musimy zawrzeć umowę, a umowa może zostać zawarta bardzo szybko. Nie powinno być tak trudno zawrzeć umowę. Można ją zawrzeć bardzo szybko. (…) jeśli ktoś nie chce zawrzeć umowy, myślę, że tej osoby nie będzie z nami zbyt długo. Ta osoba nie będzie słuchana zbyt długo, ponieważ wierzę, że Rosja chce zawrzeć umowę. Wierzę, że na pewno Ukraińcy chcą zawrzeć umowę
— powiedział Trump podczas ceremonii ogłoszenia inwestycji tajwańskiego producenta półprzewodników TSMC w Arizonie. Jak stwierdził, na zawarcie porozumienia musi zgodzić się Rosja, Ukraina, ale również musi ono uzyskać zgodę Europy.
Prezydent USA zdawał się kierować swoje uwagi pod adresem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, którego oskarża o to, że nie chce pokoju.
On powiedział, że ta wojna będzie trwać jeszcze długi czas, i lepiej, żeby nie miał racji
— dodał. Odpowiadając na pytanie, czego oczekuje od ukraińskiego prezydenta, Trump stwierdził, że chce, by był bardziej wdzięczny za okazaną mu przez USA pomoc, bo Ameryka była z Ukrainą „na dobre i na złe”.
Pytany o przyszłość porozumienia o partnerstwie w wydobywaniu ukraińskich zasobów naturalnych, Trump zapowiedział, że wypowie się na ten temat podczas wtorkowego orędzia przed połączonymi izbami Kongresu. Stwierdził jednak, że jest to dobra umowa dla USA, która pozwoli na odzyskanie pieniędzy włożonych przez USA we wsparcie Ukrainy.
Zniesienie sankcji na Rosję?
Trump nie odpowiedział wprost na pytanie o plan zniesienia sankcji na Rosję i stwierdził, że jeszcze nie rozmawiał na temat wstrzymania wsparcia dla Ukrainy.
Nawet o tym (wstrzymaniu pomocy) jeszcze nie rozmawiałem. Jeśli chodzi o teraz, zobaczymy, co się stanie. Dzieje się wiele rzeczy
— powiedział Trump. O tym, że administracja USA rozważa wstrzymanie dostaw broni na Ukrainę, informowały w ostatnich dniach „Washington Post”, „New York Times” i „Wall Street Journal”. Ten ostatni donosi w poniedziałek, że wstrzymano dotąd udzielone Ukrainie pożyczki na zakup broni w ramach programu Foreign Military Financing (FMF), choć nie jest to znaczące źródło sprzętu dla Ukrainy.
Pytany o to, czy martwi go, że Rosja - jak twierdził rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow - postrzega jego działania jako zgodne z jej kierunkiem polityki zagranicznej, prezydent USA odparł, że był dotąd twardy wobec Rosji i że za jego pierwszej kadencji Moskwa nie dostała od niego „nic poza zgryzotą”. Wspominał przy tym o nałożonych na Rosję sankcjach i sprzedanych za jego kadencji Ukrainie pociskach przeciwpancernych Javelin.
Musimy zawrzeć umowę, ponieważ jest wielu ludzi, których zabija się, a których nie powinno się zabijać. Ale pamiętajcie, Trump nie dał im nic, a inni prezydenci dali im wiele
— mówił Trump.
Cła na Meksyk i Kanadę
Prezydent USA Donald Trump potwierdził, że we wtorek wejdą w życie cła na towary z Meksyku, Kanady i Chin. Stwierdził, że nie ma mowy o tym, by kraje te uniknęły ceł. Ogłosił przy tym, że tajwański producent chipów TSMC zainwestuje w Ameryce 100 mld dol., by uniknąć ceł.
Trump zapowiedział, że obłoży dobra od sąsiadów Ameryki 25 proc. cłem, zaś na towary z Chin podwyższy cła o kolejne 10 proc. w dodatku do podwyższenia ceł o 10 proc. miesiąc temu. Potwierdził w ten sposób swoje wcześniejsze zapowiedzi.
Stwierdził przy tym, że „nie ma miejsca” na negocjacje, by uniknąć ceł.
Cła są gotowe i wejdą w życie jutro
— zaznaczył.
Ogromne ilości fentanylu trafiają do naszego kraju z Meksyku, a jak wiadomo, także z Chin, skąd trafia do Meksyku i Kanady
— dodał.
Zapowiedź padła podczas uroczystości ogłoszenia 100 mld dolarów inwestycji w fabryki półprzewodników przez największego producenta chipów na świecie, tajwański TSMC. Według zapowiedzi koncernu, który już za kadencji Joe Bidena rozpoczął budowę dwóch wielkich fabryk półprzewodników w Arizonie, nowa inwestycja oznacza kolejne trzy fabryki i ośrodek badań i rozwoju.
Trump oraz minister handlu Howard Lutnick przedstawiali zapowiedź tajwańskiego giganta jako dowód na skuteczność ceł, które mają skłonić zagraniczne firmy do przeniesienia produkcji do USA.
Oni przybywają tu z inwestycjami w ogromnych rozmiarach, ponieważ chcą wejść na największy rynek świata i chcą uniknąć ceł, bo gdyby ich tu nie było, musieliby cierpieć
— powiedział Lutnick.
Trump zapowiedział też w poniedziałek, że 2 kwietnia wejdzie w życie szereg innych ceł - mających wyrównać stawki celne do poziomu tych nakładanych na produkty z USA przez inne kraje (w tym UE), a także na produkty rolne. Kiedy podczas swojej pierwszej kadencji prezydent nałożył podobne cła na produkty z Chin, amerykańscy farmerzy stracili część rynków zbytu, a ówczesna administracja Trumpa musiała ratować ich subsydiami w wysokości 18 mld dolarów.
Cła na Meksyk i Kanadę miały wejść w życie na początku lutego, lecz po rozmowach z przedstawicielami władz obu krajów Trump postanowił zawiesić ich wdrożenie o 30 dni, by dać czas na negocjacje.
Według władz Kanady - przez granice której przechodzi mniej niż 1 proc. narkotyków sprowadzanych do USA - między grudniem ub.r. a styczniem tego roku ilość przechwytywanego fentanylu dodatkowo zmalała aż o 97 proc. Ottawa zaostrzyła też bezpieczeństwo na granicy, powołała „cara od granicy” i wspólny kanadyjsko-amerykański zespół do walki z fentanylem oraz zapowiedziała 1,3 mld dolarów inwestycji w dodatkowe środki monitorowania strefy przygranicznej. Kanadyjski rząd uznał też siedem karteli narkotykowych za organizacje terrorystyczne. Z wpisu Trumpa wynika, że nie wystarczyło to, by oddalić widmo ceł.
Chiny, skąd kartele sprowadzają większość chemicznych substancji do wytwarzania fentanylu, już w lutym zostały obłożone 10-proc. cłem. Teraz stawka zostanie podniesiona o kolejne 10 proc.
Eksperci spodziewają się, że cła wobec sąsiadów Ameryki, będących największymi partnerami handlowymi USA, spowodują poważne zakłócenia w wielu obszarach przemysłu, m.in. samochodowego, który opiera się na swobodnym przepływie części i podzespołów między państwami.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/722840-trump-o-umowie-z-ukraina-jezeli-ktos-nie-chce