Elena Lasconi, która miała wziąć udział w drugiej turze wyborów prezydenckich w Rumunii, skrytykowała decyzję Sądu Konstytucyjnego o unieważnieniu wyborów. „To podeptanie demokracji” – oświadczyła polityk.
To jest moment, w którym państwo rumuńskie podeptało demokrację. Bóg, prawda, naród rumuński i prawo zwyciężą (…) Powinniśmy byli przystąpić do głosowania, aby uszanować wolę narodu rumuńskiego
— powiedziała Lasconi, przewodnicząca centroprawicowej partii Związek Ocalenia Rumunii (USR).
Polityk, cytowana przez telewizję Digi24, podkreśliła, że w demokracji „prezydentów nie powołuje się w drodze negocjacji na zapleczu”.
„Wiem, że wygrałabym”
Wiem, że wygrałabym - i wygram, ponieważ Rumuni wiedzą, że będę o nich walczyć, że zjednoczę ich dla lepszej Rumunii. Zdecydowanie potępiam to, co się dzisiaj wydarzyło. Zniszczyli wszystko, co z trudem osiągnięto przez ostatnie 35 lat. Decyzja Sądu Konstytucyjnego jest nielegalna, niemoralna i niszczy istotę demokracji, czyli głosowanie
— dodała kandydatka USR.
Pozytywnie decyzję sądu ocenił natomiast premier Marcel Ciolacu, lider Partii Socjaldemokratycznej (PSD), który w pierwszej turze wyborów prezydenckich zdobył trzecie miejsce, co wykluczyło go z udziału w rozstrzygającej drugiej turze.
Decyzja Sądu Konstytucyjnego w sprawie unieważnienia wyborów prezydenckich jest jedynym słusznym rozwiązaniem po odtajnieniu dokumentów z posiedzenia Naczelnej Rady Obrony Narodowej (CSAT), z których wynika, że wynik głosowania w Rumunii został rażąco zniekształcony w wyniku interwencji Rosji
— napisał Ciolacu na Facebooku.
Próby wpływu na wybory
Należy ponownie przeprowadzić wybory prezydenckie. Jednocześnie śledztwo władz musi wykazać, kto jest sprawcą próby masowego wpływu na wynik wyborów. Rumuni potrzebują od władz jasnych odpowiedzi, opartych na solidnych dowodach, ponieważ od tego śledztwa w zasadniczy sposób zależy zaufanie społeczne do instytucji państwowych i procesów demokratycznych, które stanowią podstawę funkcjonowania kraju
— dodał Ciolacu.
Sąd Konstytucyjny Rumunii zdecydował o „unieważnieniu całego procesu wyborów prezydenckich”. W komunikacie opublikowanym po posiedzeniu sądu podano, że proces wyborczy zostanie przeprowadzony od nowa w całości, przy czym rząd ustali nowy termin wyborów oraz harmonogram niezbędnych działań.
Sąd Konstytucyjny powołał się na art. 146f rumuńskiej konstytucji, który mówi o tym, że trybunał ten odpowiada za „zapewnienia przestrzegania procedury wyboru prezydenta i zatwierdzeniu wyników głosowania”.
Jednogłośna decyzja
Decyzja sędziów zapadła jednogłośnie. Jak zaznaczono, decyzja trybunału jest ostateczna, ogólnie wiążąca i zostanie opublikowana w Dzienniku Urzędowym.
Sąd Konstytucyjny zebrał się na dwa dni przed planowaną drugą turą wyborów prezydenckich, na pilne obrady po otrzymaniu kilku skarg wyborczych związanych z przebiegiem pierwszej tury głosowania (odbyła się 24 listopada) oraz ujawnionymi informacjami na temat nadużyć w kampanii jednego z kandydatów.
We wnioskach powołano się na dokumenty odtajnione przez CSAT, z których wynika, że kampania prawicowego radykała kandydata Calina Georgescu była rezultatem zorganizowanej manipulacji spoza kraju
— podała Digi24.
Kadencja urzędującego prezydenta Klausa Iohannisa dobiega końca 21 grudnia.
Co ciekawe, poza granicami Rumunii głosowanie w drugiej turze wyborów prezydenckich rozpoczęło się już dzisiaj, ponieważ diaspora na oddanie w nich głosu ma trzy dni. Do momentu ogłoszenia przez Sąd Konstytucyjny decyzji o unieważnieniu wyborów za granicą zagłosowało już kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
„Decyzja bez precedensu”
Unieważnienie wyborów prezydenckich przez Sąd Konstytucyjny i rozpoczęcie od nowa procesu wyborczego, to decyzja bez precedensu w najnowszej historii Rumunii
— powiedział PAP rumuński politolog Costin Ciobanu.
Ten krok ze strony Sądu Konstytucyjnego pogłębi niepewność i polaryzację w społeczeństwie rumuńskim, będzie wywoływać poważne obawy co do siły rumuńskich instytucji i demokracji
— ocenił w rozmowie z PAP Ciobanu, komentując decyzję rumuńskiego trybunału o unieważnieniu wyborów prezydenckich.
Tym bardziej że wcześniej ten sam Sąd Konstytucyjny uznał za ważne wyniki I tury wyborów prezydenckich
— zaznaczył ekspert.
Teraz bardzo potrzebne są zdecydowane kroki ze strony najważniejszych instytucji, liderów politycznych i partii, by odbudować zaufanie do procesu wyborczego. Muszą zrobić wszystko, żeby wybory przebiegły w sposób przejrzysty, uczciwy i czytelny dla wyborców, a także odzwierciedlający euroatlantyckie zaangażowanie zdecydowanej większości społeczeństwa rumuńskiego
— dodał Ciobanu, który zajmują się badaniem procesów wyborczych i obecnie pracuje na Uniwersytecie Aarhus w Danii.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wybory prezydenckie w Rumunii zostały unieważnione. Sąd Konstytucyjny podjął jednogłośną decyzję. W tle działania służb
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/715100-goraca-atmosfera-w-rumunii-po-decyzji-ws-wyborow