Wszystkie oczy zwrócone są w kierunku Stanów Zjednoczonych, gdzie Amerykanie głosowali w wyborach prezydenckich. Jak wynika z danych podanych przez m.in. Fox News, Reutersa i agencję AP, Donald Trump przekroczył już barierę 270 głosów elektorskich, co daje mu zwycięstwo. Jeżeli informacje się potwierdzą, kandydat Republikanów zostanie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych.
7 listopada
14:19. Putin pogratuluje Trumpowi?
Kreml poinformował w czwartek, że nie wyklucza jakiejś formy kontaktu między przywódcą Rosji Władimirem Putinem a prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem jeszcze przed inauguracją Trumpa w styczniu 2025 r. - przekazała rosyjska agencja Interfax.
Putin wciąż nie skomentował zwycięstwa Trumpa w wyborach, ale, jak zapowiada Kreml, ma na ten temat zabrać głos i odpowiedzieć na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej w czwartek.
Kreml zareagował w środę ostrożnie po wyborze Trumpa na prezydenta USA, podkreślając, że Stany Zjednoczone są nadal państwem nieprzyjaznym i tylko czas pokaże, czy retoryka nowego amerykańskiego przywódcy o zakończeniu wojny na Ukrainie przełoży się na rzeczywistość.
12:00. Dla Bliskiego Wschodu kluczowy będzie czas przed zaprzysiężeniem Trumpa
Dla Bliskiego Wschodu i Izraela kluczowe będzie najbliższe 2,5 miesiąca przed zaprzysiężeniem Donalda Trumpa na prezydenta USA, gdy krajem będzie jeszcze rządził Joe Biden - pisze izraelska prasa. Trump zapewne podtrzyma proizraelską postawę, ale jego polityka może rozczarować Benjamina Netanjahu - ocenia.
Trump obejmie władzę 20 stycznia. Do tego czasu Biden prawdopodobnie pozwoli sobie na bardziej zdecydowaną politykę zagraniczną. Po wyborczej porażce Kamali Harris nie będzie już ograniczony kampanią wyborczą. Odchodzący prezydent USA zapewne będzie chciał też pozostawić po sobie trwałą spuściznę, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie, i zostać zapamiętany jako przywódca, który zakończył wojny w Strefie Gazy i Libanie, złagodził cierpienia Palestyńczyków i odstraszył Iran - napisał w środę izraelski portal Ynet.
Prognozuje, że Biden będzie dążył do zakończenia wojny w Strefie Gazy, wywierając znacznie większą niż wcześniej presję na izraelski rząd. Może żądać od niego m.in. zwiększenia pomocy humanitarnej dla tego obszaru, ograniczenia operacji wojskowych i wycofania żołnierzy z niektórych terenów czy zorganizowania nowej administracji we współpracy z Autonomią Palestyńską. Netanjahu może nie być chętny do spełnienia tych postulatów - dodał portal.
Dziennik „Jerusalem Post” również zwrócił uwagę na wyzwania związane z najbliższymi miesiącami. Gazeta zaznaczyła, że w obecnej sytuacji palestyński Hamas może być bardziej chętny do zawarcia zawieszenia broni jeszcze za rządów Bidena, obawiając się, że warunki Trumpa będą mniej korzystne. Z Izraelem sytuacja jest odwrotna, rząd w Jerozolimie może przeczekać ten czas, licząc na to, że to nowy prezydent zgodzi się na rozwiązania korzystniejsze dla Netanjahu - uzupełnił „Jerusalem Post”.
10:56. Sanders: Partia Demokratyczna przegrała, bo porzuciła klasę pracującą
Partia Demokratyczna przegrała wybory w USA, ponieważ porzuciła amerykańską klasę pracującą – ocenił w powyborczym oświadczeniu senator Bernie Sanders, który startował jako kandydat niezależny.
„Nie powinno być wielkim zdziwieniem, że Partia Demokratyczna, która porzuciła ludzi klasy pracującej, sama została porzucona przez tych ludzi” – napisał Sanders w środę na portalu X.
„Podczas gdy przywódcy Demokratów bronią status quo, Amerykanie są wściekli i chcą zmian. I mają rację” – dodał polityk, który sam określa się jako „socjalista”.
Sanders skrytykował m.in. finansowe wsparcie USA dla rządu Izraela, którego wojna z palestyńskim Hamasem w Strefie Gazy „doprowadziła do przerażającej katastrofy humanitarnej”. Jego zdaniem przeciwko takiej polityce opowiada się większość Amerykanów.
Polityk uważa, że Partia Demokratyczna nie wyciągnie wniosków z „fatalnej kampanii” i „nie zrozumie bólu i politycznej alienacji doświadczanych przez dziesiątki milionów Amerykanów”.
10:50. Kardynał Parolin: życzymy Trumpowi dużo mądrości i przezwyciężenia polaryzacji
Watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin powiedział w czwartek, że życzy Donaldowi Trumpowi „dużo mądrości”. Wyraził nadzieję, że przezwycięży on polaryzację, do jakiej doszło w Stanach Zjednoczonych.
„Składamy życzenia Donaldowi Trumpowi i życzymy mu dużo mądrości, bo to jest, według Biblii, główna cnota rządzących” - powiedział cytowany przez Ansę kardynał Parolin.
Zaznaczył, że Trump powinien dążyć do bycia prezydentem całego kraju.
Uważam, że powinien przezwyciężyć polaryzację, do której doszło i która była teraz bardzo wyraźnie odczuwalna. Pragniemy też, by naprawdę pojawił się element odprężenia i zaprowadzania pokoju w aktualnych konfliktach, które wykrwawiają świat
— dodał.
(Trump) powiedział, że zakończy wojny. Miejmy nadzieję (że tak się stanie - PAP), choć oczywiście on również nie ma magicznej różdżki
— dodał kardynał.
09:45. MSZ: liczymy na to, że zwycięstwo Trumpa spowoduje rewizję „błędnego podejścia” USA
Iran, którego stosunki ze Stanami Zjednoczonymi od dekad pozostają napięte, w czwartek wyraził nadzieję, że wybór Donalda Trumpa na prezydenta pozwoli władzom w Waszyngtonie „zrewidować ich błędne podejście z przeszłości”.
„Mamy bardzo gorzkie doświadczenia dotyczące polityki i podejścia różnych rządów amerykańskich” – oświadczył rzecznik irańskiego MSZ Ismail Baghai, cytowany przez oficjalną agencję Irna.
Wezwał przy tym Stany Zjednoczone do „zrewidowania błędnego podejścia z przeszłości”.
08:41. Amerykanista: na wygraną Trumpa wpłynęły głosy m.in. Latynosów i młodych mężczyzn
Głosy Latynosów oraz młodych mężczyzn w ogóle przeważyły szalę zwycięstwa w wyborach prezydenckich w USA na korzyść Donalda Trumpa – powiedział w rozmowie z PAP amerykanista z Uniwersytetu Warszawskiego dr Jan Smoleński.
Ekspert przyznał, że jest zaskoczony nie tyle zwycięstwem kandydata Partii Republikańskiej, co jego dużą przewagą nad kandydatką Demokratów Kamalą Harris.
Nie sądziłem, że Trump będzie miał przewagę we wszystkich siedmiu kluczowych stanach wahających się. Nie spodziewałem się także, że będzie miał on przewagę około 5 mln głosów w głosowaniu powszechnym. Wcześniejsze sondaże wskazywały na dużo bardziej wyrównany wyścig
— powiedział.
07:10. Amerykanie byli zmęczeni wysoką inflacją, dlatego wybrali zmianę
Amerykanie w dużym stopniu byli zmęczeni obecną administracją, przede wszystkim wysoką inflacją, dlatego głosowali na kogoś innego niż obecna władza - powiedział PAP Michał Stajniak z XTB. Dodał, że po wynikach wyborów wyraźnie wzrasta bitcoin, który w pewnym momencie osiągnął cenę 75 tys. dolarów.
„Myślę, że w dużym stopniu Amerykanie byli zmęczeni obecną administracją, przede wszystkim tym, jak wysoka była inflacja w ostatnim czasie, to też wpłynęło na to, że chcieli zagłosować na kogoś innego” - ocenił wicedyrektor Działu Analiz XTB Michał Stajniak. Wskazał, że amerykańscy pracownicy oczekują wyższych płac, utrzymania miejsc pracy, a konkurencja m.in. ze strony chińskiego przemysłu może to utrudniać. „Trump chciał w jakiś sposób te sektory wesprzeć, zapowiadał wysokie cła na chińskie produkty, przede wszystkim na chińskie samochody” - przypomniał analityk.
06:55. Zełenski rozmawiał przez telefon z Trumpem
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oznajmił w środę wieczorem na platformie X, że rozmawiał przez telefon z prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem po jego zwycięstwie w amerykańskich wyborach.
Miałem doskonałą rozmowę z prezydentem Donaldem Trumpem i pogratulowałem mu historycznego zwycięstwa — jego wspaniała kampania umożliwiła ten wynik. Pochwaliłem jego rodzinę i zespół za ich wspaniałą pracę
— napisał Zełenski.
Zgodziliśmy się na utrzymywanie bliskiego dialogu i rozwijanie naszej współpracy. Silne i niezachwiane przywództwo Stanów Zjednoczonych jest niezbędne dla świata i sprawiedliwego pokoju
— podkreślił ukraiński prezydent.
Wcześniej w środę ukraiński minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha napisał na platformie X, że Zełenski i Trump prowadzą długotrwały, konstruktywny i zorientowany na wyniki dialog.
Będziemy współpracować, aby wzmocnić strategiczne partnerstwo Ukrainy i USA oraz przybliżyć kompleksowy, sprawiedliwy i trwały pokój. Polegamy na zdecydowanym przywództwie Ameryki
— zaznaczył Sybiha.
06:40. Obama pogratulował Trumpowi zwycięstwa w wyborach prezydenckich
Były demokratyczny prezydent USA Barack Obama pogratulował w środę Donaldowi Trumpowi zwycięstwa we wtorkowych wyborach prezydenckich, w których pokonał Demokratkę Kamalę Harris.
Oczywiście nie jest to wynik, na jaki liczyliśmy
— napisał w oświadczeniu były prezydent.
Ale życie w demokracji oznacza uznanie, że nasz punkt widzenia nie zawsze będzie zwyciężał
— podkreślił.
Obama był prezydentem USA w latach 2009 - 2017.
06:10. Współpracownik papieża: Watykan prowadzi dialog z każdym
Stolica Apostolska zawsze prowadzi dialog z każdym, tym bardziej z kimś wybranym przez naród o długiej tradycji demokratycznej - stwierdził ksiądz Antonio Spadaro z watykańskiej Dykasterii ds. Kultury, współpracownik papieża Franciszka. To jedyny głos z Watykanu po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA.
Oficjalnych życzeń od papieża dla Donalda Trumpa należy oczekiwać w depeszy, która zapewne zostanie wystosowana w dniu jego zaprzysiężenia.
Relacje Watykanu z USA w czasach pierwszej prezydentury Trumpa były dość trudne. Papież otwarcie krytykował jego wypowiedzi z kampanii wyborczej na temat migracji mówiąc, że „nie jest chrześcijaninem ten, kto chce budować mury”. We wrześniu tego roku, odnosząc się do zapowiedzi Trumpa, że chce deportować miliony imigrantów, Franciszek stwierdził, że to postawa „przeciwko życiu”. Tak samo określił proaborcyjne poglądy Kamali Harris.
06:00. Kancelaria prezydenta: Lai pogratulował Trumpowi, ale nie zabiegał o rozmowę telefoniczną
Kancelaria prezydenta Tajwanu zaprzeczyła w czwartek doniesieniom medialnym mówiącym, że Lai Ching-te zabiegał o umówienie rozmowy telefonicznej z prezydentem elektem Donaldem Trumpem. Rzeczniczka poinformowała, że gratulacje zostały przekazane za pośrednictwem biura przedstawicielstwa Tajpej w USA.
Agencja Bloomberg, powołując się na swoje źródła, informowała w środę, że prezydent Lai rozważał próbę zadzwonienia do Donalda Trumpa, który tego dnia wygrał wybory prezydenckie w USA.
Rzecznik kancelarii Karen Kuo oświadczyła w czwartek rano, że doniesienia te „nie są zgodne z faktami”, a prezydent Lai poprosił Biuro Przedstawicielskie Tajwanu w USA o przekazanie listów gratulacyjnych na ręce prezydenta elekta Trumpa i wiceprezydenta elekta Jamesa D. Vance’a.
Kuo przekazała w opublikowanym w środę komunikacie prasowym, że prezydent Lai „w imieniu rządu i narodu Tajwanu” prezydent Lai złożył gratulacje. Również Lai we wpisie w mediach społecznościowych tego dnia wyraził przekonanie, że „długotrwałe partnerstwo Tajwanu i Stanów Zjednoczonych, zbudowane na wspólnych wartościach i interesach, będzie nadal służyć jako fundament stabilności w regionie i prowadzić do większego dobrobytu dla nas wszystkich”.
05:20. Media: Xi w gratulacjach dla Trumpa wyraził nadzieję na wzmocnienie dialogu
Chiński przywódca Xi Jinping pogratulował Donaldowi Trumpowi zwycięstwa w wyborach prezydenckich w USA, wyrażając nadzieję na wzmocnienie dialogu między państwami i rozwój „korzystniej współpracy” - poinformowały w czwartek państwowe media.
Xi Jinping podkreślił, że „historia pokazała, że Chiny i Stany Zjednoczone czerpią korzyści ze współpracy i tracą na konfrontacji” - poinformowała agencja Xinhua.
„Stabilne, zdrowe i zrównoważone relacje między Chinami a Stanami Zjednoczonymi są zgodne ze wspólnymi interesami obu krajów i oczekiwaniami społeczności międzynarodowej” - napisał Xi w telegramie z gratulacjami do Trumpa.
Chiński przywódca wyraził nadzieję, że „obie strony będą przestrzegać zasad wzajemnego szacunku, pokojowego współistnienia i współpracy korzystnej dla obu stron,” a także „wzmocnią dialog i komunikację”.
W tej samej depeszy Xinhua poinformowała, że gratulacje pod adresem wiceprezydenta elekta Jamesa Vance’a złożył osobno Han Zheng, wiceprzewodniczący ChRL.
W środę wieczorem czasu lokalnego chińskie ministerstwo spraw zagranicznych opublikowało jednozdaniowe oświadczenie, w którym napisano: „szanujemy wybór narodu amerykańskiego i gratulujemy Trumpowi wyboru na prezydenta”.
Jak zauważa agencja Bloomberg, Pekin zazwyczaj szybko gratuluje zwycięzcy wyborów prezydenckich w USA, z wyjątkiem sytuacji, gdy prezydent Joe Biden wygrał głosowanie w 2020 roku. Chiny były jednym z niewielu krajów, które wstrzymywały się z reakcją przez kilka dni, ponieważ Trump zakwestionował wyniki.
04:50. Premier Ishiba i Trump omówili „wzmocnienie dwustronnego sojuszu”
Premier Japonii Shigeru Ishiba poinformował w czwartek, że rozmawiał z amerykańskim prezydentem elektem Donaldem Trumpem, wyrażając nadzieję na „ścisłą współpracę” w celu wyniesienia sojuszu i stosunków dwustronnych na „na nowy poziom”.
Premier Ishiba przekazał dziennikarzom, że podczas pięciominutowej rozmowy odniósł wrażenie, że Trump jest „przyjazny” i jest osobą, z którą można „szczerze porozmawiać”.
Obaj politycy uzgodnili również, że spotkają się twarzą w twarz „tak szybko, jak to możliwe”.
Ishiba objął urząd premier na początku ubiegłego miesiąca, po czym rozwiązał parlament. Jego Partia Liberalno-Demokratyczna i wieloletni koalicjant stracili większość w wyniku wyborów przeprowadzonych 27 października, co oznacza, że Ishiba, podczas zaplanowanego na 11 listopada głosowania w sprawie wyboru premiera, może nie zdobyć wymaganego poparcia.
Ishiba zapytany o to jakby zareagował, gdyby Trump zażądał zwiększenia wydatków na stacjonujących w Japonii ok. 54 tys. żołnierzy USA, odpowiedział: „To, w jaki sposób powinniśmy udźwignąć ten ciężar, to nie tylko sprawy finansowe i związane z potencjałem militarnym, ale to także kwestie operacyjne. (…) Chciałbym więc prowadzić aktywne dyskusje na temat wzmocnienia sojuszu Japonia-USA z różnych perspektyw, w tym konkretnego sprzętu, operacji i integracji, a nie tylko pieniędzy” - podsumował.
03:20. Szef MSZ: za pierwszej kadencji Trumpa region bałtycki stał się bezpieczniejszy
Estonia nie musi zmieniać swojej polityki zagranicznej i niepokoić się wyborem Donalda Trumpa na prezydenta USA – ocenił w środę szef estońskiej dyplomacji Margus Tsahkna. Podkreślił, że już za jego pierwszej kadencji region zyskał pod względem bezpieczeństwa militarnego, w tym wsparcie finansowe i zwiększoną obecność wojskową.
„Estonia musi utrzymać obrany kurs” – oświadczył Tsahkna, przypominając, że krajowe inwestycje w obronność są obecnie na poziomie 3,4 proc. PKB. Pod względem wysokości nakładów Estonia jest wśród sojuszników NATO w ścisłej czołówce. „Dalej będziemy robić to, co robimy” – zapowiedział, nawiązując do krytycznego stanowiska Trumpa na temat niewystarczających wydatków Europy na obronę.
03:05. Specjalny prokurator rozważa, jak zakończyć sprawy sądowe przeciwko Trumpowi
Według amerykańskich mediów specjalny prokurator Jack Smith rozważa, jak zakończyć dwie sprawy federalne przeciwko zwycięzcy wyborów prezydenckich w USA Donaldowi Trumpowi. Zarzucał on, że Trump po przegraniu wyborów w 2020 roku uciekł się do przestępstw, próbując utrzymać urząd.
„Bezprecedensowy jest sposób, w jaki ewoluowało zagrożenie prawne Trumpa w ciągu ostatniego roku, zarówno w kontekście zarzutów karnych, jak i jego miażdżącego zwycięstwa wyborczego” – ocenia NBS News. Powołując się na swoje źródła stwierdza, że Smith będzie musiał zdecydować, w jaki sposób zakończyć sprawę, a wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi.
03:00. Prezydent Stubb: kontakty Trumpa z Putinem to niekoniecznie coś złego
Większej wiedzy na temat osobistych relacji Trumpa z Putinem nie mam, ale łączą ich relacje konwersacyjne i niekoniecznie musi to być coś złego – powiedział prezydent Finlandii Alexander Stubb komentując wynik wyborów w USA. Podkreślił, że wraz ze zmianą w Białym Domu negocjacje ws. pokoju na Ukrainie „wejdą w nową fazę”.
02:50. Prezydent Jun rozmawiał z Trumpem m.in. o Korei Płn. i wojnie na Ukrainie
Prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol rozmawiał telefonicznie ze zwycięzcą wyborów prezydenckich w USA Donaldem Trumpem między innymi o Korei Północnej i jej żołnierzach wspierających Rosję w wojnie przeciwko Ukrainie – ogłosił w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego urzędnik kancelarii Juna.
W czasie 12-minutowej rozmowy Jun pogratulował Trumpowi wygranej, a obaj politycy uzgodnili, że „możliwie szybko się spotkają, gdy tylko uda im się ustalić czas i miejsce” – powiedział dziennikarzom zastępca doradcy prezydenta Korei Płd. ds. bezpieczeństwa narodowego Kim Te Hio.
Politycy rozmawiali m.in. o łączących ich kraje więzach w dziedzinie gospodarki i bezpieczeństwa. Omówili sytuację w Korei Płn., w tym jej próby rakietowe i zbrojenia nuklearne, a także wysyłanie przez nią żołnierzy, którzy pomagają Rosji w wojnie przeciwko Ukrainie.
02:20. Netanjahu i Trump omawiali „irańskie zagrożenie”
Premier Izraela Benjamin Netanjahu i amerykański prezydent-elekt Donald Trump rozmawiali w środę przez telefon i omówili „irańskie zagrożenie” dla bezpieczeństwa Izraela - podało biuro szefa izraelskiego rządu.
Rozmowa była przyjazna i serdeczna. Premier pogratulował Donaldowi Trumpowi zwycięstwa w wyborach i obaj (przywódcy) zgodzili się współpracować na rzecz bezpieczeństwa Izraela. Rozmawiali także o zagrożeniu ze strony Iranu
— podano w komunikacie.
Wcześniej w środę Netanjahu pogratulował Trumpowi zwycięstwa w wyborach, pisząc na platformie X:
Wasz historyczny powrót do Białego Domu to nowy początek dla Ameryki i potężne odnowienie wielkiego sojuszu między Izraelem a Ameryką. To ogromne zwycięstwo!.
02:10. Rząd przygotowywał się na możliwość wygranej Trumpa od początku roku
Premier Kanady Justin Trudeau pogratulował Donaldowi Trumpowi wygranej w wyborach prezydenckich w USA, kanadyjskie media ostrzegają, że Trump będzie naciskał na Ottawę m.in. w sprawach gospodarczych i przypominają, że rząd przygotowywał się od początku roku do takiego właśnie wyniku wyborów.
Gratulacje dla Donalda Trumpa po wyborze na prezydenta USA. Przyjaźń między Kanadą a USA jest przedmiotem zazdrości na całym świecie. Wiem, że prezydent Trump i ja będziemy współpracować, by stworzyć więcej możliwości, zamożności i bezpieczeństwa dla obu naszych narodów
— napisał Trudeau w środę na portalu X.
01:50. Le Pen po zwycięstwie Trumpa: życzę mu wszelkich sukcesów
Życzę Donaldowi Trumpowi wszelkich sukcesów w jego nowej prezydenturze na czele Stanów Zjednoczonych - napisała na portalu społecznościowym X liderka francuskiego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen. Do jej życzeń przyłączyli się również inni liderzy francuskiej prawicy.
Amerykańska demokracja przemówiła głośno i wyraźnie, a naród amerykański wybrał prezydenta. Ta nowa era polityczna powinna pomóc wzmocnić stosunki dwustronne oraz kontynuować konstruktywny dialog i współpracę na arenie międzynarodowej
— oświadczyła liderka francuskich nacjonalistów.
Kandydatka Zjednoczenia Narodowego na stanowisko premiera po ostatnich wyborach parlamentarnych Jordan Bardella także złożył gratulacje Trumpowi, wzywając jednocześnie do przemyślenia relacji z USA w kontekście proponowanej przez Francję tzw. autonomii strategicznej Europy względem USA.
01:40. Biden pochwalił uczciwość, odwagę i temperament Kamali Harris
Kamala Harris była niesamowitą partnerką - oświadczył w środę prezydent USA Joe Biden w komunikacie prasowym, wyrażając uznanie dla „uczciwości, odwagi i temperamentu” wiceprezydentki po jej porażce wyborczej z Donaldem Trumpem.
Będzie nadal przywódczynią, którą nasze dzieci będą podziwiać przez pokolenia, pozostawiając swój ślad w przyszłości Ameryki
— napisał w komunikacie amerykański prezydent.
To pierwsza publiczna wypowiedź Bidena po tym, jak Donald Trump pokonał Kamalę Harris w amerykańskich wyborach prezydenckich.
W czwartek, jak poinformował Biały Dom, Biden o godz. 11:00 czasu lokalnego (17:00 czasu polskiego) wygłosi orędzie do narodu.
01:30. Maduro: zwycięstwo Trumpa to „nowy start” w naszych relacjach
Reżimowy rząd Wenezueli pogratulował w środę Donaldowi Trumpowi zwycięstwa w wyborach prezydenckich w USA, a rządzący południowoamerykańskim krajem Nicolas Maduro ocenił powrót Republikanina do Białego Domu jako „nowy start” w dwustronnych relacjach.
Nie poszło nam dobrze za czasów pierwszej kadencji Donalda Trumpa. To jest dla nas nowy start, by postawić na obustronną wygraną
— powiedział Maduro w państwowej telewizji, odnosząc się do zwycięstwa Trumpa we wtorkowych wyborach.
W czasie swojej pierwszej kadencji w latach 2016-2020 Trump utwardził stanowisko USA wobec reżimu Wenezueli i nałożył sankcje na jego przemysł naftowy w myśl strategii „maksymalnej presji”, której celem było odsunięcie Maduro od władzy. Ten natomiast zerwał relacje z USA w 2019 roku.
Administracja obecnego prezydenta USA Joe Bidena częściowo zawiesiła sankcje po obietnicach przeprowadzenia w Wenezueli uczciwych wyborów, ale restrykcje zostały przywrócone, gdy stało się jasne, że Maduro nie zezwoli na sprawiedliwe głosowanie.
Wybory w Wenezueli odbyły się 28 lipca, a ich uczciwość jest powszechnie kwestionowana. Władze ogłosiły, że wygrał Maduro, ale opozycja przedstawiła protokoły z komisji wyborczych, sugerujące wysokie zwycięstwo jej kandydata Edmundo Gonzaleza Urrutii. W kraju wybuchły protesty, brutalnie tłumione przez państwowe służby. Zginęło co najmniej 28 osób, a ponad 2 tys. zatrzymano
00:15. Wyniki wyborów w USA przyjęto w Niemczech z obawą
Wyniki wyborów w USA zostały w Niemczech przyjęte z obawą, zarówno przez przedstawicieli większości elit politycznych, jak i opinii publicznej - powiedział w środę analityk ds. Niemiec w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych Łukasz Jasiński.
Zdaniem Jasińskiego, prawdopodobnie po raz kolejny w dyskursie politycznym pojawią się wezwania do zwiększenia wysiłków na rzecz bezpieczeństwa Niemiec i całej UE na wypadek osłabienia więzi transatlantyckich.
Wątpię jednak, czy obecny rząd będzie w stanie podjąć w tej materii bardziej zdecydowane działania
— podkreślił analityk w wypowiedzi dla PAP.
Krótkoterminowo można spodziewać się chwilowego wzrostu poparcia dla partii AfD (skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec - PAP) i większego entuzjazmu wśród liderów tej partii co do możliwości uzyskania dobrych wyników w przyszłorocznych wyborach do Bundestagu
— przyznał Jasiński.
Politycy AfD już podkreślają, iż Trump jest dla nich wzorem, a oni chcieliby z kolei „+uczynić Niemcy wielkimi+
— dodał.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wszystkie oczy zwrócone są w kierunku Stanów Zjednoczonych, gdzie Amerykanie głosowali w wyborach prezydenckich. Jak wynika z danych podanych przez m.in. Fox News, Reutersa i agencję AP, Donald Trump przekroczył już barierę 270 głosów elektorskich, co daje mu zwycięstwo. Jeżeli informacje się potwierdzą, kandydat Republikanów zostanie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych.
7 listopada
14:19. Putin pogratuluje Trumpowi?
Kreml poinformował w czwartek, że nie wyklucza jakiejś formy kontaktu między przywódcą Rosji Władimirem Putinem a prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem jeszcze przed inauguracją Trumpa w styczniu 2025 r. - przekazała rosyjska agencja Interfax.
Putin wciąż nie skomentował zwycięstwa Trumpa w wyborach, ale, jak zapowiada Kreml, ma na ten temat zabrać głos i odpowiedzieć na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej w czwartek.
Kreml zareagował w środę ostrożnie po wyborze Trumpa na prezydenta USA, podkreślając, że Stany Zjednoczone są nadal państwem nieprzyjaznym i tylko czas pokaże, czy retoryka nowego amerykańskiego przywódcy o zakończeniu wojny na Ukrainie przełoży się na rzeczywistość.
12:00. Dla Bliskiego Wschodu kluczowy będzie czas przed zaprzysiężeniem Trumpa
Dla Bliskiego Wschodu i Izraela kluczowe będzie najbliższe 2,5 miesiąca przed zaprzysiężeniem Donalda Trumpa na prezydenta USA, gdy krajem będzie jeszcze rządził Joe Biden - pisze izraelska prasa. Trump zapewne podtrzyma proizraelską postawę, ale jego polityka może rozczarować Benjamina Netanjahu - ocenia.
Trump obejmie władzę 20 stycznia. Do tego czasu Biden prawdopodobnie pozwoli sobie na bardziej zdecydowaną politykę zagraniczną. Po wyborczej porażce Kamali Harris nie będzie już ograniczony kampanią wyborczą. Odchodzący prezydent USA zapewne będzie chciał też pozostawić po sobie trwałą spuściznę, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie, i zostać zapamiętany jako przywódca, który zakończył wojny w Strefie Gazy i Libanie, złagodził cierpienia Palestyńczyków i odstraszył Iran - napisał w środę izraelski portal Ynet.
Prognozuje, że Biden będzie dążył do zakończenia wojny w Strefie Gazy, wywierając znacznie większą niż wcześniej presję na izraelski rząd. Może żądać od niego m.in. zwiększenia pomocy humanitarnej dla tego obszaru, ograniczenia operacji wojskowych i wycofania żołnierzy z niektórych terenów czy zorganizowania nowej administracji we współpracy z Autonomią Palestyńską. Netanjahu może nie być chętny do spełnienia tych postulatów - dodał portal.
Dziennik „Jerusalem Post” również zwrócił uwagę na wyzwania związane z najbliższymi miesiącami. Gazeta zaznaczyła, że w obecnej sytuacji palestyński Hamas może być bardziej chętny do zawarcia zawieszenia broni jeszcze za rządów Bidena, obawiając się, że warunki Trumpa będą mniej korzystne. Z Izraelem sytuacja jest odwrotna, rząd w Jerozolimie może przeczekać ten czas, licząc na to, że to nowy prezydent zgodzi się na rozwiązania korzystniejsze dla Netanjahu - uzupełnił „Jerusalem Post”.
10:56. Sanders: Partia Demokratyczna przegrała, bo porzuciła klasę pracującą
Partia Demokratyczna przegrała wybory w USA, ponieważ porzuciła amerykańską klasę pracującą – ocenił w powyborczym oświadczeniu senator Bernie Sanders, który startował jako kandydat niezależny.
„Nie powinno być wielkim zdziwieniem, że Partia Demokratyczna, która porzuciła ludzi klasy pracującej, sama została porzucona przez tych ludzi” – napisał Sanders w środę na portalu X.
„Podczas gdy przywódcy Demokratów bronią status quo, Amerykanie są wściekli i chcą zmian. I mają rację” – dodał polityk, który sam określa się jako „socjalista”.
Sanders skrytykował m.in. finansowe wsparcie USA dla rządu Izraela, którego wojna z palestyńskim Hamasem w Strefie Gazy „doprowadziła do przerażającej katastrofy humanitarnej”. Jego zdaniem przeciwko takiej polityce opowiada się większość Amerykanów.
Polityk uważa, że Partia Demokratyczna nie wyciągnie wniosków z „fatalnej kampanii” i „nie zrozumie bólu i politycznej alienacji doświadczanych przez dziesiątki milionów Amerykanów”.
10:50. Kardynał Parolin: życzymy Trumpowi dużo mądrości i przezwyciężenia polaryzacji
Watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin powiedział w czwartek, że życzy Donaldowi Trumpowi „dużo mądrości”. Wyraził nadzieję, że przezwycięży on polaryzację, do jakiej doszło w Stanach Zjednoczonych.
„Składamy życzenia Donaldowi Trumpowi i życzymy mu dużo mądrości, bo to jest, według Biblii, główna cnota rządzących” - powiedział cytowany przez Ansę kardynał Parolin.
Zaznaczył, że Trump powinien dążyć do bycia prezydentem całego kraju.
Uważam, że powinien przezwyciężyć polaryzację, do której doszło i która była teraz bardzo wyraźnie odczuwalna. Pragniemy też, by naprawdę pojawił się element odprężenia i zaprowadzania pokoju w aktualnych konfliktach, które wykrwawiają świat
— dodał.
(Trump) powiedział, że zakończy wojny. Miejmy nadzieję (że tak się stanie - PAP), choć oczywiście on również nie ma magicznej różdżki
— dodał kardynał.
09:45. MSZ: liczymy na to, że zwycięstwo Trumpa spowoduje rewizję „błędnego podejścia” USA
Iran, którego stosunki ze Stanami Zjednoczonymi od dekad pozostają napięte, w czwartek wyraził nadzieję, że wybór Donalda Trumpa na prezydenta pozwoli władzom w Waszyngtonie „zrewidować ich błędne podejście z przeszłości”.
„Mamy bardzo gorzkie doświadczenia dotyczące polityki i podejścia różnych rządów amerykańskich” – oświadczył rzecznik irańskiego MSZ Ismail Baghai, cytowany przez oficjalną agencję Irna.
Wezwał przy tym Stany Zjednoczone do „zrewidowania błędnego podejścia z przeszłości”.
08:41. Amerykanista: na wygraną Trumpa wpłynęły głosy m.in. Latynosów i młodych mężczyzn
Głosy Latynosów oraz młodych mężczyzn w ogóle przeważyły szalę zwycięstwa w wyborach prezydenckich w USA na korzyść Donalda Trumpa – powiedział w rozmowie z PAP amerykanista z Uniwersytetu Warszawskiego dr Jan Smoleński.
Ekspert przyznał, że jest zaskoczony nie tyle zwycięstwem kandydata Partii Republikańskiej, co jego dużą przewagą nad kandydatką Demokratów Kamalą Harris.
Nie sądziłem, że Trump będzie miał przewagę we wszystkich siedmiu kluczowych stanach wahających się. Nie spodziewałem się także, że będzie miał on przewagę około 5 mln głosów w głosowaniu powszechnym. Wcześniejsze sondaże wskazywały na dużo bardziej wyrównany wyścig
— powiedział.
07:10. Amerykanie byli zmęczeni wysoką inflacją, dlatego wybrali zmianę
Amerykanie w dużym stopniu byli zmęczeni obecną administracją, przede wszystkim wysoką inflacją, dlatego głosowali na kogoś innego niż obecna władza - powiedział PAP Michał Stajniak z XTB. Dodał, że po wynikach wyborów wyraźnie wzrasta bitcoin, który w pewnym momencie osiągnął cenę 75 tys. dolarów.
„Myślę, że w dużym stopniu Amerykanie byli zmęczeni obecną administracją, przede wszystkim tym, jak wysoka była inflacja w ostatnim czasie, to też wpłynęło na to, że chcieli zagłosować na kogoś innego” - ocenił wicedyrektor Działu Analiz XTB Michał Stajniak. Wskazał, że amerykańscy pracownicy oczekują wyższych płac, utrzymania miejsc pracy, a konkurencja m.in. ze strony chińskiego przemysłu może to utrudniać. „Trump chciał w jakiś sposób te sektory wesprzeć, zapowiadał wysokie cła na chińskie produkty, przede wszystkim na chińskie samochody” - przypomniał analityk.
06:55. Zełenski rozmawiał przez telefon z Trumpem
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oznajmił w środę wieczorem na platformie X, że rozmawiał przez telefon z prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem po jego zwycięstwie w amerykańskich wyborach.
Miałem doskonałą rozmowę z prezydentem Donaldem Trumpem i pogratulowałem mu historycznego zwycięstwa — jego wspaniała kampania umożliwiła ten wynik. Pochwaliłem jego rodzinę i zespół za ich wspaniałą pracę
— napisał Zełenski.
Zgodziliśmy się na utrzymywanie bliskiego dialogu i rozwijanie naszej współpracy. Silne i niezachwiane przywództwo Stanów Zjednoczonych jest niezbędne dla świata i sprawiedliwego pokoju
— podkreślił ukraiński prezydent.
Wcześniej w środę ukraiński minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha napisał na platformie X, że Zełenski i Trump prowadzą długotrwały, konstruktywny i zorientowany na wyniki dialog.
Będziemy współpracować, aby wzmocnić strategiczne partnerstwo Ukrainy i USA oraz przybliżyć kompleksowy, sprawiedliwy i trwały pokój. Polegamy na zdecydowanym przywództwie Ameryki
— zaznaczył Sybiha.
06:40. Obama pogratulował Trumpowi zwycięstwa w wyborach prezydenckich
Były demokratyczny prezydent USA Barack Obama pogratulował w środę Donaldowi Trumpowi zwycięstwa we wtorkowych wyborach prezydenckich, w których pokonał Demokratkę Kamalę Harris.
Oczywiście nie jest to wynik, na jaki liczyliśmy
— napisał w oświadczeniu były prezydent.
Ale życie w demokracji oznacza uznanie, że nasz punkt widzenia nie zawsze będzie zwyciężał
— podkreślił.
Obama był prezydentem USA w latach 2009 - 2017.
06:10. Współpracownik papieża: Watykan prowadzi dialog z każdym
Stolica Apostolska zawsze prowadzi dialog z każdym, tym bardziej z kimś wybranym przez naród o długiej tradycji demokratycznej - stwierdził ksiądz Antonio Spadaro z watykańskiej Dykasterii ds. Kultury, współpracownik papieża Franciszka. To jedyny głos z Watykanu po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA.
Oficjalnych życzeń od papieża dla Donalda Trumpa należy oczekiwać w depeszy, która zapewne zostanie wystosowana w dniu jego zaprzysiężenia.
Relacje Watykanu z USA w czasach pierwszej prezydentury Trumpa były dość trudne. Papież otwarcie krytykował jego wypowiedzi z kampanii wyborczej na temat migracji mówiąc, że „nie jest chrześcijaninem ten, kto chce budować mury”. We wrześniu tego roku, odnosząc się do zapowiedzi Trumpa, że chce deportować miliony imigrantów, Franciszek stwierdził, że to postawa „przeciwko życiu”. Tak samo określił proaborcyjne poglądy Kamali Harris.
06:00. Kancelaria prezydenta: Lai pogratulował Trumpowi, ale nie zabiegał o rozmowę telefoniczną
Kancelaria prezydenta Tajwanu zaprzeczyła w czwartek doniesieniom medialnym mówiącym, że Lai Ching-te zabiegał o umówienie rozmowy telefonicznej z prezydentem elektem Donaldem Trumpem. Rzeczniczka poinformowała, że gratulacje zostały przekazane za pośrednictwem biura przedstawicielstwa Tajpej w USA.
Agencja Bloomberg, powołując się na swoje źródła, informowała w środę, że prezydent Lai rozważał próbę zadzwonienia do Donalda Trumpa, który tego dnia wygrał wybory prezydenckie w USA.
Rzecznik kancelarii Karen Kuo oświadczyła w czwartek rano, że doniesienia te „nie są zgodne z faktami”, a prezydent Lai poprosił Biuro Przedstawicielskie Tajwanu w USA o przekazanie listów gratulacyjnych na ręce prezydenta elekta Trumpa i wiceprezydenta elekta Jamesa D. Vance’a.
Kuo przekazała w opublikowanym w środę komunikacie prasowym, że prezydent Lai „w imieniu rządu i narodu Tajwanu” prezydent Lai złożył gratulacje. Również Lai we wpisie w mediach społecznościowych tego dnia wyraził przekonanie, że „długotrwałe partnerstwo Tajwanu i Stanów Zjednoczonych, zbudowane na wspólnych wartościach i interesach, będzie nadal służyć jako fundament stabilności w regionie i prowadzić do większego dobrobytu dla nas wszystkich”.
05:20. Media: Xi w gratulacjach dla Trumpa wyraził nadzieję na wzmocnienie dialogu
Chiński przywódca Xi Jinping pogratulował Donaldowi Trumpowi zwycięstwa w wyborach prezydenckich w USA, wyrażając nadzieję na wzmocnienie dialogu między państwami i rozwój „korzystniej współpracy” - poinformowały w czwartek państwowe media.
Xi Jinping podkreślił, że „historia pokazała, że Chiny i Stany Zjednoczone czerpią korzyści ze współpracy i tracą na konfrontacji” - poinformowała agencja Xinhua.
„Stabilne, zdrowe i zrównoważone relacje między Chinami a Stanami Zjednoczonymi są zgodne ze wspólnymi interesami obu krajów i oczekiwaniami społeczności międzynarodowej” - napisał Xi w telegramie z gratulacjami do Trumpa.
Chiński przywódca wyraził nadzieję, że „obie strony będą przestrzegać zasad wzajemnego szacunku, pokojowego współistnienia i współpracy korzystnej dla obu stron,” a także „wzmocnią dialog i komunikację”.
W tej samej depeszy Xinhua poinformowała, że gratulacje pod adresem wiceprezydenta elekta Jamesa Vance’a złożył osobno Han Zheng, wiceprzewodniczący ChRL.
W środę wieczorem czasu lokalnego chińskie ministerstwo spraw zagranicznych opublikowało jednozdaniowe oświadczenie, w którym napisano: „szanujemy wybór narodu amerykańskiego i gratulujemy Trumpowi wyboru na prezydenta”.
Jak zauważa agencja Bloomberg, Pekin zazwyczaj szybko gratuluje zwycięzcy wyborów prezydenckich w USA, z wyjątkiem sytuacji, gdy prezydent Joe Biden wygrał głosowanie w 2020 roku. Chiny były jednym z niewielu krajów, które wstrzymywały się z reakcją przez kilka dni, ponieważ Trump zakwestionował wyniki.
04:50. Premier Ishiba i Trump omówili „wzmocnienie dwustronnego sojuszu”
Premier Japonii Shigeru Ishiba poinformował w czwartek, że rozmawiał z amerykańskim prezydentem elektem Donaldem Trumpem, wyrażając nadzieję na „ścisłą współpracę” w celu wyniesienia sojuszu i stosunków dwustronnych na „na nowy poziom”.
Premier Ishiba przekazał dziennikarzom, że podczas pięciominutowej rozmowy odniósł wrażenie, że Trump jest „przyjazny” i jest osobą, z którą można „szczerze porozmawiać”.
Obaj politycy uzgodnili również, że spotkają się twarzą w twarz „tak szybko, jak to możliwe”.
Ishiba objął urząd premier na początku ubiegłego miesiąca, po czym rozwiązał parlament. Jego Partia Liberalno-Demokratyczna i wieloletni koalicjant stracili większość w wyniku wyborów przeprowadzonych 27 października, co oznacza, że Ishiba, podczas zaplanowanego na 11 listopada głosowania w sprawie wyboru premiera, może nie zdobyć wymaganego poparcia.
Ishiba zapytany o to jakby zareagował, gdyby Trump zażądał zwiększenia wydatków na stacjonujących w Japonii ok. 54 tys. żołnierzy USA, odpowiedział: „To, w jaki sposób powinniśmy udźwignąć ten ciężar, to nie tylko sprawy finansowe i związane z potencjałem militarnym, ale to także kwestie operacyjne. (…) Chciałbym więc prowadzić aktywne dyskusje na temat wzmocnienia sojuszu Japonia-USA z różnych perspektyw, w tym konkretnego sprzętu, operacji i integracji, a nie tylko pieniędzy” - podsumował.
03:20. Szef MSZ: za pierwszej kadencji Trumpa region bałtycki stał się bezpieczniejszy
Estonia nie musi zmieniać swojej polityki zagranicznej i niepokoić się wyborem Donalda Trumpa na prezydenta USA – ocenił w środę szef estońskiej dyplomacji Margus Tsahkna. Podkreślił, że już za jego pierwszej kadencji region zyskał pod względem bezpieczeństwa militarnego, w tym wsparcie finansowe i zwiększoną obecność wojskową.
„Estonia musi utrzymać obrany kurs” – oświadczył Tsahkna, przypominając, że krajowe inwestycje w obronność są obecnie na poziomie 3,4 proc. PKB. Pod względem wysokości nakładów Estonia jest wśród sojuszników NATO w ścisłej czołówce. „Dalej będziemy robić to, co robimy” – zapowiedział, nawiązując do krytycznego stanowiska Trumpa na temat niewystarczających wydatków Europy na obronę.
03:05. Specjalny prokurator rozważa, jak zakończyć sprawy sądowe przeciwko Trumpowi
Według amerykańskich mediów specjalny prokurator Jack Smith rozważa, jak zakończyć dwie sprawy federalne przeciwko zwycięzcy wyborów prezydenckich w USA Donaldowi Trumpowi. Zarzucał on, że Trump po przegraniu wyborów w 2020 roku uciekł się do przestępstw, próbując utrzymać urząd.
„Bezprecedensowy jest sposób, w jaki ewoluowało zagrożenie prawne Trumpa w ciągu ostatniego roku, zarówno w kontekście zarzutów karnych, jak i jego miażdżącego zwycięstwa wyborczego” – ocenia NBS News. Powołując się na swoje źródła stwierdza, że Smith będzie musiał zdecydować, w jaki sposób zakończyć sprawę, a wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi.
03:00. Prezydent Stubb: kontakty Trumpa z Putinem to niekoniecznie coś złego
Większej wiedzy na temat osobistych relacji Trumpa z Putinem nie mam, ale łączą ich relacje konwersacyjne i niekoniecznie musi to być coś złego – powiedział prezydent Finlandii Alexander Stubb komentując wynik wyborów w USA. Podkreślił, że wraz ze zmianą w Białym Domu negocjacje ws. pokoju na Ukrainie „wejdą w nową fazę”.
02:50. Prezydent Jun rozmawiał z Trumpem m.in. o Korei Płn. i wojnie na Ukrainie
Prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol rozmawiał telefonicznie ze zwycięzcą wyborów prezydenckich w USA Donaldem Trumpem między innymi o Korei Północnej i jej żołnierzach wspierających Rosję w wojnie przeciwko Ukrainie – ogłosił w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego urzędnik kancelarii Juna.
W czasie 12-minutowej rozmowy Jun pogratulował Trumpowi wygranej, a obaj politycy uzgodnili, że „możliwie szybko się spotkają, gdy tylko uda im się ustalić czas i miejsce” – powiedział dziennikarzom zastępca doradcy prezydenta Korei Płd. ds. bezpieczeństwa narodowego Kim Te Hio.
Politycy rozmawiali m.in. o łączących ich kraje więzach w dziedzinie gospodarki i bezpieczeństwa. Omówili sytuację w Korei Płn., w tym jej próby rakietowe i zbrojenia nuklearne, a także wysyłanie przez nią żołnierzy, którzy pomagają Rosji w wojnie przeciwko Ukrainie.
02:20. Netanjahu i Trump omawiali „irańskie zagrożenie”
Premier Izraela Benjamin Netanjahu i amerykański prezydent-elekt Donald Trump rozmawiali w środę przez telefon i omówili „irańskie zagrożenie” dla bezpieczeństwa Izraela - podało biuro szefa izraelskiego rządu.
Rozmowa była przyjazna i serdeczna. Premier pogratulował Donaldowi Trumpowi zwycięstwa w wyborach i obaj (przywódcy) zgodzili się współpracować na rzecz bezpieczeństwa Izraela. Rozmawiali także o zagrożeniu ze strony Iranu
— podano w komunikacie.
Wcześniej w środę Netanjahu pogratulował Trumpowi zwycięstwa w wyborach, pisząc na platformie X:
Wasz historyczny powrót do Białego Domu to nowy początek dla Ameryki i potężne odnowienie wielkiego sojuszu między Izraelem a Ameryką. To ogromne zwycięstwo!.
02:10. Rząd przygotowywał się na możliwość wygranej Trumpa od początku roku
Premier Kanady Justin Trudeau pogratulował Donaldowi Trumpowi wygranej w wyborach prezydenckich w USA, kanadyjskie media ostrzegają, że Trump będzie naciskał na Ottawę m.in. w sprawach gospodarczych i przypominają, że rząd przygotowywał się od początku roku do takiego właśnie wyniku wyborów.
Gratulacje dla Donalda Trumpa po wyborze na prezydenta USA. Przyjaźń między Kanadą a USA jest przedmiotem zazdrości na całym świecie. Wiem, że prezydent Trump i ja będziemy współpracować, by stworzyć więcej możliwości, zamożności i bezpieczeństwa dla obu naszych narodów
— napisał Trudeau w środę na portalu X.
01:50. Le Pen po zwycięstwie Trumpa: życzę mu wszelkich sukcesów
Życzę Donaldowi Trumpowi wszelkich sukcesów w jego nowej prezydenturze na czele Stanów Zjednoczonych - napisała na portalu społecznościowym X liderka francuskiego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen. Do jej życzeń przyłączyli się również inni liderzy francuskiej prawicy.
Amerykańska demokracja przemówiła głośno i wyraźnie, a naród amerykański wybrał prezydenta. Ta nowa era polityczna powinna pomóc wzmocnić stosunki dwustronne oraz kontynuować konstruktywny dialog i współpracę na arenie międzynarodowej
— oświadczyła liderka francuskich nacjonalistów.
Kandydatka Zjednoczenia Narodowego na stanowisko premiera po ostatnich wyborach parlamentarnych Jordan Bardella także złożył gratulacje Trumpowi, wzywając jednocześnie do przemyślenia relacji z USA w kontekście proponowanej przez Francję tzw. autonomii strategicznej Europy względem USA.
01:40. Biden pochwalił uczciwość, odwagę i temperament Kamali Harris
Kamala Harris była niesamowitą partnerką - oświadczył w środę prezydent USA Joe Biden w komunikacie prasowym, wyrażając uznanie dla „uczciwości, odwagi i temperamentu” wiceprezydentki po jej porażce wyborczej z Donaldem Trumpem.
Będzie nadal przywódczynią, którą nasze dzieci będą podziwiać przez pokolenia, pozostawiając swój ślad w przyszłości Ameryki
— napisał w komunikacie amerykański prezydent.
To pierwsza publiczna wypowiedź Bidena po tym, jak Donald Trump pokonał Kamalę Harris w amerykańskich wyborach prezydenckich.
W czwartek, jak poinformował Biały Dom, Biden o godz. 11:00 czasu lokalnego (17:00 czasu polskiego) wygłosi orędzie do narodu.
01:30. Maduro: zwycięstwo Trumpa to „nowy start” w naszych relacjach
Reżimowy rząd Wenezueli pogratulował w środę Donaldowi Trumpowi zwycięstwa w wyborach prezydenckich w USA, a rządzący południowoamerykańskim krajem Nicolas Maduro ocenił powrót Republikanina do Białego Domu jako „nowy start” w dwustronnych relacjach.
Nie poszło nam dobrze za czasów pierwszej kadencji Donalda Trumpa. To jest dla nas nowy start, by postawić na obustronną wygraną
— powiedział Maduro w państwowej telewizji, odnosząc się do zwycięstwa Trumpa we wtorkowych wyborach.
W czasie swojej pierwszej kadencji w latach 2016-2020 Trump utwardził stanowisko USA wobec reżimu Wenezueli i nałożył sankcje na jego przemysł naftowy w myśl strategii „maksymalnej presji”, której celem było odsunięcie Maduro od władzy. Ten natomiast zerwał relacje z USA w 2019 roku.
Administracja obecnego prezydenta USA Joe Bidena częściowo zawiesiła sankcje po obietnicach przeprowadzenia w Wenezueli uczciwych wyborów, ale restrykcje zostały przywrócone, gdy stało się jasne, że Maduro nie zezwoli na sprawiedliwe głosowanie.
Wybory w Wenezueli odbyły się 28 lipca, a ich uczciwość jest powszechnie kwestionowana. Władze ogłosiły, że wygrał Maduro, ale opozycja przedstawiła protokoły z komisji wyborczych, sugerujące wysokie zwycięstwo jej kandydata Edmundo Gonzaleza Urrutii. W kraju wybuchły protesty, brutalnie tłumione przez państwowe służby. Zginęło co najmniej 28 osób, a ponad 2 tys. zatrzymano
00:15. Wyniki wyborów w USA przyjęto w Niemczech z obawą
Wyniki wyborów w USA zostały w Niemczech przyjęte z obawą, zarówno przez przedstawicieli większości elit politycznych, jak i opinii publicznej - powiedział w środę analityk ds. Niemiec w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych Łukasz Jasiński.
Zdaniem Jasińskiego, prawdopodobnie po raz kolejny w dyskursie politycznym pojawią się wezwania do zwiększenia wysiłków na rzecz bezpieczeństwa Niemiec i całej UE na wypadek osłabienia więzi transatlantyckich.
Wątpię jednak, czy obecny rząd będzie w stanie podjąć w tej materii bardziej zdecydowane działania
— podkreślił analityk w wypowiedzi dla PAP.
Krótkoterminowo można spodziewać się chwilowego wzrostu poparcia dla partii AfD (skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec - PAP) i większego entuzjazmu wśród liderów tej partii co do możliwości uzyskania dobrych wyników w przyszłorocznych wyborach do Bundestagu
— przyznał Jasiński.
Politycy AfD już podkreślają, iż Trump jest dla nich wzorem, a oni chcieliby z kolei „+uczynić Niemcy wielkimi+
— dodał.
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/712046-relacja-to-pewne-donald-trump-47-prezydentem-usa