Szyicka organizacja terrorystyczna Hezbollah zapowiedziała dalszą walkę z Izraelem. Jej wiceszef Naim Kasem oznajmił w telewizji, że nowy przywódca ugrupowania zostanie wybrany „przy najbliższej okazji”. Z kolei, jak podał dziennik „Wall Street Journal” za zaznajomionymi ze sprawą źródłami, „Izraelskie wojska specjalne przeprowadziły w ostatnim czasie ograniczone misje zwiadowcze w południowym Libanie, przygotowujące do ewentualnej inwazji lądowej, która może zacząć się nawet w tym tygodniu”.
W pierwszym przemówieniu po zabiciu przez armię Izraela wieloletniego przywódcy Hasana Nasrallaha, Kasem oświadczył, że Hezbollah będzie działać zgodnie z wcześniejszymi planami, a dotychczasowe ataki przeciwko Izraelowi nazwał „minimum”.
„Bojownicy Hezbollahu gotowi”
Kasem powiedział, że jeśli Izrael zdecyduje się rozpocząć ofensywę lądową, to bojownicy Hezbollahu są gotowi do walki w obronie Libanu.
Zapewnił, że mimo zabicia w ostatnich miesiącach czołowych dowódców wojskowych Hezbollahu organizacja ma nową kadrę dowódczą.
Izrael nie był w stanie wpłynąć na nasze możliwości (militarne). Są zastępcy dowódców i osoby na ich miejsce, w razie gdyby któryś dowódca został ranny
— powiedział.
W ciągu ostatnich 10 dni w izraelskich atakach zginął nie tylko Nasrallah, ale też wielu innych dowódców Hezbollahu, jak również zniszczone zostały liczne cele związane z tą organizacją. Według ministerstwa zdrowia Libanu zginęło ponad tysiąc osób, w tym kobiety i dzieci.
Inwazja lądowa Izraela na południe Libanu
Wypady, obejmujące m.in. badanie zlokalizowanych przy granicy tuneli Hezbollahu, były prowadzone w ciągu kilku ostatnich miesięcy w ramach szerszych działań mających na celu osłabienie zdolności tego libańskiego ugrupowania
— dodała amerykańska gazeta.
Inwazja lądowa Izraela na południe Libanu jest nieuchronna, a działania wojsk specjalnych są zawsze częścią przygotowań takich operacji
— powiedział dziennikowi były izraelski oficer Amir Awiwi.
Hezbollah wydaje się teraz tak osłabiony, że niejasne jest jedynie to jak daleko w głąb terytorium Libanu wkroczy Izrael i kiedy i na jakich warunkach się z niego wycofa
— dodał Awiwi.
Presja ze strony USA
Izrael jest pod silną presją USA, by powstrzymać się od „szerszej inwazji”, nie wiadomo, czy operacja lądowa będzie oznaczała zajmowanie terytorium południowego Libanu czy nastąpi seria większych rajdów na teren tego państwa
— podkreśliła gazeta.
„WSJ” zaznaczył, że większa operacja lądowa przeciwko Libanowi byłaby postrzegana w regionie jako znacząca prowokacja i przyczyniła do kolejnego osłabienia tego państwa.
Z drugiej strony władze Izraela są naciskane wewnątrz kraju, by utworzyć strefę buforową na granicy z Libanem, co pozwoliłoby na bezpieczny powrót na północ kraju ok. 60 tys. wewnętrznych uchodźców, ewakuowanych z powodu zagrożenia ze strony Hezbollahu. Ta wspierana przez Iran organizacja groziła wcześniej inwazją na Izrael, a od wybuchu wojny w Strefie Gazy ostrzeliwuje północ Izraela, co spotyka się z silnymi kontratakami.
Intensywne naloty na Liban
Izrael prowadzi od tygodnia intensywne naloty na Liban, deklarując, że operacja jest wymierzona w cele Hezbollahu. W piątek w nalocie na Bejrut zginął przywódca tego ugrupowania Hasan Nasrallah. Izrael ogłosił, że zabił niemal wszystkich wyższych dowódców Hezbollahu i zlikwidował dużą część jego potencjału bojowego.
Zabicie Nasrallaha to ważny krok, ale to jeszcze nie wszystko, użyjemy wszystkich zdolności, którymi dysponujemy
— zapowiedział minister obrony Joaw Galant, wizytując jednostki pancerne na północy kraju.
W ostatnim czasie Izrael zwiększył swoje siły na północnej granicy i ma tam obecnie więcej wojsk niż w Strefie Gazy.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/708111-hezbollah-bedziemy-kontynuowac-walke-z-izraelem