„Atak na mieszkającego w Wilnie Leonida Wołkowa, byłego współpracownika Aleksieja Nawalnego, jest pierwszym przypadkiem terroryzmu politycznego na Litwie” – oświadczył dziś szef Narodowego Centrum Zarządzania Kryzysowego (NKVC) Vilmantas Vitkauskas w rozmowie z radiem publicznym LRT.
Dobrze zaplanowana i profesjonalna operacja
To pierwszy (…) incydent politycznej agresji, politycznego terroryzmu, jaki wydarzył się na naszej ziemi
— powiedział Vitkauskas. Dodał, że była to „dobrze zaplanowana i profesjonalna operacja”.
Im dłużej trwa śledztwo, tym jaśniejsze staje się, że operacja (…) była dobrze zaplanowana i że ktokolwiek ją przeprowadził, był albo dobrze przygotowany, albo otrzymał bardzo dobre instrukcje
— powiedział szef NKVC.
Atak młotkiem na ulicy
Leonid Wołkow, były szef sztabu zmarłego niedawno rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, został napadnięty 12 marca wieczorem w Wilnie. Napastnik rozbił okno w samochodzie Wołkowa, w oczy rozpylił mu gaz łzawiący, a następnie zaczął go uderzać młotkiem.
Departament Bezpieczeństwa Państwowego ocenia, że atak ma związek z tzw. wyborami prezydenckimi w Rosji zaplanowanymi na 15-17 marca, a jego celem było zastraszenie rosyjskiej opozycji.
Szef NKVC poinformował dziś, że rozważane jest wzmocnienie ochrony mieszkających na Litwie przedstawicieli rosyjskiej i białoruskiej opozycji.
Zbliżają się wydarzenia polityczne w Rosji, co jeszcze bardziej nas mobilizuje
— podkreślił Vitkauskas.
Litewskie służby specjalne w związku z wyborami w Rosji nie wykluczają przypadków prowokacji w kraju, a także na granicy Litwy.
Nie mamy żadnych konkretów, ale nie wykluczamy prób zademonstrowania tego lub innego systemu broni, tej lub innej zdolności do wywierania wpływu na bezpieczeństwo krajów NATO
— powiedział Vitkauskas.
PAP/ rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/685106-atak-na-wolkowa-w-wilnie-sluzby-alarmuja-to-akt-terroryzmu