Północne terytoria Izraela znalazły się w sobotę pod silnym ostrzałem z Libanu, skąd wspierany przez Iran Hezbollah zaatakował około 40 pociskami rakietowymi. Na razie nie informacji o ofiarach śmiertelnych - poinformowały Izraelskie Siły Obronne (Cahal).
CZYTAJ WIĘCEJ: Wojna na Bliskim Wschodzie - najnowsze doniesienia
Hezbollah wydał komunikat, w którym przekazał, że to jego siły odpowiadają za atak na północny Izrael w okolicach Góry Meron w Górnej Galilei, a celem były obiekty wojskowe Cahalu.
Ostrzał rakietowy jest „wstępną odpowiedzią” na atak Izraela na przedmieścia Bejrutu, w którym we wtorek zginął jeden z przywódców Hamasu Saleh al-Arouri
— głosi oświadczenie Hezbollahu.
„Historyczna okazja”
Wczoraj przywódca tej organizacji Hasan Nasrallah powiedział w wystąpieniu telewizyjnym, że zabicie al-Arouriego „nie pozostanie bez odpowiedzi”.
Trwająca od początku wojny Izraela z Hamasem wymiana ognia na granicy libańsko-izraelskiej jest dla Libanu „historyczną okazją” do odzyskania jego terytoriów okupowanych przez państwo żydowskie, a „iracki islamski ruch oporu” ma „historyczną okazję, by skończyć z obecnością USA w Iraku”
— powiedział szef Hezbollahu, który jest zarówno potężną organizacją bojową, jak i szyicką partią polityczną, mającą bardzo duże wpływy w Libanie.
Arouri miał być pomysłodawcą „potopu Al-Aksa”, jak Hamas nazwał masakrę z 7 października dokonaną w Izraelu. Miał też pełnić funkcję wiceprzewodniczącego biura politycznego Hamasu i odpowiadać za ataki terrorystyczne na Zachodnim Brzegu.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/677262-hezbollah-ostrzeliwuje-polnocny-izrael-historyczna-okazja