Rząd Danii skierował wojsko do pomocy policji przy ochronie obiektów żydowskich i izraelskich w kraju w obliczu rosnącego zagrożenia terrorystycznego wynikającego z konfliktu na Bliskim Wschodzie – donoszą miejscowe media.

Ministerstwo Obrony poinformowało w niedzielę, że żołnierze pomogą chronić żydowskie obiekty, w tym ambasadę Izraela i synagogę w Kopenhadze. Stwierdzono, że zasoby policji zostały wyczerpane po serii dużych demonstracji pro-palestyńskich, a także lokalną akcją palenia Koranu.

Zagrożenie terrorystyczne w Danii jest poważne

—stwierdził w oświadczeniu minister obrony Troels Lund Poulsen.

A konflikt na Bliskim Wschodzie doprowadził do całkowicie niedopuszczalnego wzrostu antysemityzmu i większej niepewności wśród Żydów

—dodał. W Danii, kraju liczącym 5,9 miliona mieszkańców, żyje około 6 do 8 tys. Żydów i 250 tys. muzułmanów.

Żydzi celem ataków

Społeczność żydowska stała się jednak celem ataków nie tylko w Danii, ale wielu innych krajach Europy. Z danych Centrum Badań i Informacji o Antysemityzmie RIAS wynika, że od czasu ataku Hamasu na Izrael liczba przejawów nienawiści do Żydów w Niemczech bardzo wzrosła. Do chwili obecnej odnotowano tam prawie 1000 antysemickich incydentów, a we Francji już ponad 1500.

W październiku Dania podjęła decyzję o zaprzestaniu wysyłania międzynarodowej pomocy rozwojowej Autonomii Palestyńskiej.

Miały miejsce czyny niedopuszczalne, terroryzm i agresja najgorszego rodzaju i naturalnie musimy być pewni, że duńskie pieniądze nie wspierają tego pośrednio

—podkreślił minister spraw zagranicznych Lars Løkke Rasmussen.

-JJW, TheLocal.dk, Bloomberg