Na ulice stolicy Turcji wyjechały samochody zwolenników obecnego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana oraz jego partii, a także jego głównego kontrkandydata - Kemala Kilicdaroglu. Obie strony świętują zwycięstwo w wyborach.
Pojazdy, pełne trąbiących i machających flagami ludzi, przejeżdżają przez Ankarę. W wielu punktach stolicy rozlokowano policję, która czujnie obserwuje tłumy.
Ludzie oczekują potwierdzonych wyników niedzielnych wyborów. Obie strony podają sprzeczne informacje, zapewniając, że ich kandydat wygrał.
Wielu ludzi spaceruje z tureckimi flagami i podobizną Mustafy Kemala Ataturka, twórcy świeckiego państwa tureckiego.
Wolimy nie mówić, kto wygrał. Na razie czekamy na wyniki i oświadczenie naszego prezydenta
— mówi PAP dwójka mieszkańców stolicy. Na pytanie o to, kto jest ich prezydentem, uśmiechają się i odchodzą bez odpowiedzi.
Na wiecu opozycji nastroje są gorące.
Od dawna jasne było, że mediom państwowym nie będziemy mogli ufać
— mówi Ilkay, młoda mieszkanka tureckiej stolicy.
Fałszerstwa były oczywiste, z nimi też musimy wygrać
— przekonuje.
Świąteczna atmosfera przed siedzibą partii Kemala Kilicdaroglu
Na niewielkim placu przed siedzibą Republikańskiej Partii Ludowej (CHP) kandydata na prezydenta Kemala Kilicdaroglu zgromadziło się kilkaset osób świętujących oczekiwane zwycięstwo.
Oczekiwaniu na wyniki wyborów towarzyszą śpiewy, gry na bębnach, tańce i rytmiczne brawa.
Zwolennicy opozycji śpiewają pieśni kojarzone z Mustafą Kemalem Ataturkiem, machają flagami z jego podobizną i logiem CHP.
Zgromadzeni nie wierzą w podawane przez oficjalną telewizję informacje o prowadzeniu Erdogana.
Nie wierzę władzy, jak mam wierzyć ich mediom?
— pyta, wzruszając ramionami, Nazli, sympatyk Kilicdaroglu.
Wejścia na niewielki parking przed siedzibą partii strzeże policja dokładnie sprawdzająca każdego, kto wchodzi na jego teren.
Wyniki cząstkowe
Turecka telewizja podaje, że po przeliczeniu trzech czwartych głosów Erdogan ma nieco ponad 51 proc., a Kilicdaroglu prawie 43 proc. Ekrem Imamoglu, kandydat opozycji na wiceprezydenta i burmistrz Stambułu, ostrzegł jednak w niedzielę w Ankarze, że sondaże podawane przez państwową agencję Anatolia nie są wiarygodne.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/646554-gorace-nastroje-w-turcji-obie-strony-swietuja-zwyciestwo