Nie żyje Aleksander Buzakow, dyrektor generalny dużej rosyjskiej stoczni specjalizującej się w budowie niejądrowych okrętów podwodnych. Zakład produkuje okręty zdolne do wystrzeliwania pocisków Kalibr. Mężczyzna zmarł nagle 24 grudnia, po 11 latach pracy.
CZYTAJ TEŻ:
Tajemnicza śmierć szefa stoczni
Agencja Reutera poinformowała, że 24 grudnia zmarł dyrektor generalny stoczni w rosyjskim Sankt Petersburgu, która specjalizuje się w budowie nienuklearnych okrętów podwodnych. W komunikacie podano, że że mężczyzna „zmarł nagle w sobotę po 11 latach pracy”, nie ujawniono jednak żadnych szczegółów.
Aleksander Buzakow od sierpnia 2012 roku pracował w stoczni Admiralicji od sierpnia 2012 roku. Zakład ma swoją siedzibę w zachodnim porcie Petersburga.
Głównym osiągnięciem Stoczni Admiralicji pod kierownictwem Aleksandra Buzakowa było zachowanie i umocnienie pozycji na rynku nowoczesnych niejądrowych okrętów podwodnych, okrętów nawodnych i sprzętu głębinowego
— poinformowano w komunikacie stoczni Admiralicji.
Stocznia buduje ulepszone okręty podwodne klasy Kilo z silnikiem Diesla, zdolne do wystrzeliwania pocisków manewrujących Kalibr - wskazała prokremlowska agencja TASS
Reuters dodał, że Buzakow ukończył studia w 1980 roku i miał ponad 40-letnie doświadczenie zawodowe, w chwili śmierci miał ok. 67 lat.
Z kolei rosyjska TASS podkreśliła w komunikacie, że zakład w Sankt Petersburgu, który jest rodzinnym miastem Władimira Putina, słynie z budowy ulepszonych okrętów podwodnych klasy „Kilo” napędzanych silnikiem wysokoprężnym. Okręty te są zdolne do wystrzeliwania pocisków manewrujących Kalibr. W kwietniu Moskwa potwierdziła, że tego typu maszyn użyto do ataku z Morza Czarnego na cele w Ukrainie.
wkt/Polsat News
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/627626-zagadkowa-smierc-w-rosjinie-zyje-szef-stoczni-z-petersburga