Minął dziewiąty miesiąc wojny - rosyjska agresja na Ukrainę trwa 281. dzień. Rosjanie tracą kolejne fragmenty terytorium Ukrainy, które okupowali od 24 lutego. Na portalu wPolityce.pl relacjonujemy dla Państwa wydarzenia na froncie.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu
Czwartek, 1 grudnia 2022 r.
22:50. Prezydent Zełenski: nikomu nie pozwolimy zbudować imperium wewnątrz ukraińskiej duszy
Zapewnimy pełną niepodległość naszemu państwu, w szczególności niezależność duchową; nigdy i nikomu nie pozwolimy zbudować imperium wewnątrz ukraińskiej duszy - napisał w czwartek na Telegramie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podsumowując posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO).
Dziś odbyło się spotkanie RBNiO. Spotkanie, na którym rozpatrywaliśmy liczne fakty powiązań niektórych środowisk religijnych w Ukrainie z państwem-agresorem
— napisał Zełenski.
Przytoczył pięć wniosków i propozycji działań z tego posiedzenia. Jako pierwszy wskazał, że RBNiO poleciła, by rząd przedłożył Radzie Najwyższej (parlamentowi - PAP) projekt ustawy o zapobieganiu działalności organizacji religijnych powiązanych z ośrodkami wpływu Federacji Rosyjskiej w Ukrainie.
Drugim efektem posiedzenia jest polecenie Państwowej Służbie ds. Polityki Etnicznej i Wolności Sumienia przeprowadzenie ekspertyzy religioznawczej Statutu Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej, dotyczącej związku kościelno-kanonicznego z Patriarchatem Moskiewskim i w razie potrzeby podjęcie środków przewidzianych prawem.
Po trzecie - należy przeprowadzić weryfikację istnienia podstaw prawnych i przestrzegania warunków korzystania przez organizacje religijne z obiektów znajdujących się na terytorium Ławry Peczerskiej (klasztoru prawosławnego w Kijowie, siedziby zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego - PAP).
Czwartym działaniem, o którym poinformował Zełenski, jest zintensyfikowanie kroków, mających na celu rozpoznanie i przeciwdziałanie wywrotowej działalności rosyjskich służb specjalnych w środowisku religijnym Ukrainy. Mają w to zostać zaangażowane wszystkie organy właściwe dla zapewnienia bezpieczeństwa państwa.
Zostaną zastosowane sankcje personalne - nazwiska zostaną podane do publicznej wiadomości w najbliższym czasie
— podkreślił ukraiński przywódca.
Po piąte. Musimy podnieść status i wzmocnić możliwości Państwowej Służby ds. Polityki Etnicznej i Wolności Sumienia. Instytucja ta zostanie zreformowana, co da jej możliwość ochrony prawa i interesów Ukraińców i państwa. Tymi i innymi działaniami zagwarantujemy duchową niezależność Ukrainy
— podkreślił Zełenski.
22:30. Doradca prezydenta: na wojnie zginęło 10-13 tys. ukraińskich żołnierzy
Na wojnie zginęło od 10 do 13 tys. ukraińskich żołnierzy - poinformował w czwartek Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Według oficjalnych szacunków na wojnie zginęło „od 10 do 12,5-13 tys.” żołnierzy - powiedział Podolak w telewizji 24 Kanał. Prezydencki doradca zaznaczył przy tym, że dane dotyczące rannych żołnierzy są wyższe.
Dzień wcześniej - jak pisze portal NW - Ołeksij Arestowycz, inny doradca prezydenta, poinformował, że liczba poległych to „trochę ponad 10 tys.”, zaś rannych zostało kilkadziesiąt tysięcy wojskowych. Podkreślił przy tym, że 96 proc. z nich wraca na front.
Według niego straty strony rosyjskiej są wyższe o siedem-osiem razy.
19:00. Trzy rosyjskie samoloty MiG-31K wróciły do Rosji
Trzy rosyjskie samoloty MiG-31K, mogące przenosić rakiety Kindżał, które od października stacjonowały w białoruskiej bazie lotniczej w Maczuliszczy, wróciły do Rosji - informuje Białoruski Hajun na swoim profilu na Twitterze. To prawdopodobnie poderwanie tych maszyn spowodowało w czwartek alarm przeciwlotniczy w całej Ukrainie.
18:25. Sztab: w listopadzie Rosja użyła przeciwko nam ok. 240 pocisków manewrujących i 80 dronów
W listopadzie rosyjska armia zastosowała przeciwko Ukrainie 239 pocisków manewrujących i 80 dronów bojowych typu Shahed-136 - poinformował Ołeksij Hromow, przedstawiciel sztabu generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.
Hromow powiedział na briefingu, że podstawowymi celami armii rosyjskiej były obiekty infrastruktury energetycznej, „co świadczy o kontynuacji rozpoczętego w październiku energetycznego terroru” - pisze ukraińska redakcja Radia Swoboda.
Jak dodał, w listopadzie ukraińska obrona powietrzna zniszczyła 72 proc. zastosowanych przez rosyjskie wojsko pocisków manewrujących i 80 proc. bezzałogowców.
17:10. Minister obrony: prowadzimy rozmowy z partnerami o przekazaniu nam pocisków S-300
Prowadzimy rozmowy z partnerami o przekazaniu nam pocisków S-300 - poinformował ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
„S-300 bardzo dobrze działają. Chodzi o to, że nie były produkowane w Ukrainie, to znaczy nie mamy produkcji rakiet S-300, dlatego wykorzystujemy zapasy”
— podkreślił Reznikow na briefingu w Odessie.
„Ze wszystkimi ministrami obrony tych krajów, które również na uzbrojeniu mają S-300, prowadzimy rozmowy o możliwości uzupełnienia tych zapasów rakiet z ich magazynów i arsenałów”
— dodał.
17:05. Kułeba: OBWE jest na autostradzie do piekła
Posiedzenie Rady Ministerialnej rozpoczęło się dyskusją pod hasłem „OBWE na rozdrożu”; pozwolę się nie zgodzić z tym hasłem - OBWE jest na autostradzie do piekła, ponieważ Rosja ma za nic jej reguły - napisał na Twitterze minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.
Dodał, że Rosja lekceważy zasady OBWE, pomimo niezwykłych starań przewodniczącego Rady Ministerialnej tej instytucji (obecnie sprawuje ją szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau - PAP), jej sekretarza generalnego (Helgi Schmid - PAP), jak i całej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, by przestrzegała tych zasad.
„W stosunku do Rosji próbowano już wszystkiego: proszono, próbowano udobruchać, być miłym, neutralnym, zaangażować się, nie nazywać rzeczy po imieniu. Wniosek jest taki, że lepiej byłoby, gdyby w OBWE Rosji nie było” - dodał Kułeba.
CZYTAJ WIĘCEJ: Politycy na szczycie OBWE: Skończył się czas na puste kompromisy. Putin poniósł porażkę próbując podzielić lub zniszczyć OBWE
17:00. Minister obrony: prowadzimy rozmowy z partnerami o przekazaniu nam pocisków S-300
Prowadzimy rozmowy z partnerami o przekazaniu nam pocisków S-300 - poinformował ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
„S-300 bardzo dobrze działają. Chodzi o to, że nie były produkowane w Ukrainie, to znaczy nie mamy produkcji rakiet S-300, dlatego wykorzystujemy zapasy” - podkreślił Reznikow na briefingu w Odessie.
„Ze wszystkimi ministrami obrony tych krajów, które również na uzbrojeniu mają S-300, prowadzimy rozmowy o możliwości uzupełnienia tych zapasów rakiet z ich magazynów i arsenałów” - dodał.
15:45. „WSJ”: skradzione ukraińskie zboże rozprowadza największy rosyjski eksporter
Skradzione z Ukrainy zboże jest rozprowadzane przez statki należące do Piotra Chodykina, lub przez niego zarządzane, który jest właścicielem m.in. RIF Trading, największego rosyjskiego eksportera zboża i dużego gracza na światowym rynku - wynika z opublikowanego śledztwa przeprowadzonego przez amerykański dziennik „Wall Street Journal”.
15:20. Kolejna wymiana jeńców
W ramach kolejnej wymiany jeńców ze stroną rosyjską do domu wraca 50 Ukraińców - poinformował Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy. To czwarta wymiana jeńców w ciągu dwóch tygodni.
Wymiana objęła m.in. obrońców Mariupola i zakładów Azowstal w tym mieście oraz żołnierzy rannych w walkach na odcinku donieckim, ługańskim i zaporoskim.
Wśród wymienionych są też jeńcy, którzy byli przetrzymywani w obozie w Ołeniwce. 29 lipca w tej miejscowości na okupowanym terytorium obwodu donieckiego Ukrainy doszło do eksplozji, w której zginęło ponad 50 jeńców ukraińskich
15:15. Mężczyzna zatrzymany za fałszywy alarm bombowy w siedzibie prezydenta
Zatrzymano 51-letniego mieszkańca Kijowa, który jest podejrzany o zgłoszenie 28 listopada fałszywej informacji o ładunku wybuchowym w siedzibie prezydenta Ukrainy - poinformowało biuro szefa państwa.
W mieszkaniu mężczyzny znaleziono i skonfiskowano telefon z kartą SIM, z której wysłano fałszywe zgłoszenie o bombie. Znaleziono tam też symbole komunistyczne i tzw. wstążki gieorgijewskie (św. Jerzego), uważane w tym kraju za symbol rosyjskiej agresji.
„Służba bezpieczeństwa prezydenta jest gotowa zdecydowanie reagować na wszelkie próby zakłócenia efektywnego działania szefa państwa i jego biura” - zapewniono
14:40. Z okupowanych terenów Ukrainy wywieziono 5 tys. więźniów, aby wcielić ich do rosyjskiej armii
Z okupowanych terenów Ukrainy wywieziono około 5 tys. więźniów, aby następnie wcielić ich do rosyjskiej armii i wysłać na wojnę przeciwko ich własnej ojczyźnie - powiadomiła przewodnicząca niezależnej organizacji pozarządowej Ruś Siedząca Olga Romanowa w rozmowie z rosyjską opozycyjną telewizją Nastojaszczeje Wriemia.
Tylko z zachodniej części obwodu chersońskiego, wyzwolonej 11 listopada przez ukraińskie wojska, wycofujący się najeźdźcy wywieźli około 2,5 tys. osób osadzonych w więzieniach. Skazańcy, którzy odbywali wyroki na podstawie wyroków ukraińskich sądów, zostali rozmieszczeni w dziesięciu koloniach karnych w Rosji - w obwodzie wołgogradzkim oraz Krajach Krasnodarskim i Stawropolskim, w „bezpiecznej” odległości od granicy z Ukrainą - relacjonowała Romanowa.
Jak dodała, ukraińscy więźniowie są źle traktowani oraz całkowicie izolowani od osadzonych Rosjan. Nie dopuszcza się do nich adwokatów, którzy mogliby udzielić im pomocy prawnej. Miejscowi skazańcy nie mają prawa rozmawiać z Ukraińcami pod groźbą kary.
14:35. „Bild”: Wobec dużych strat na Ukrainie Putin werbuje przestępców w Afryce
Sytuacja wojsk rosyjskich na Ukrainie wygląda tak źle, że Władimirowi Putinowi nie wystarcza już werbowanie dodatkowych żołnierzy ze wszystkich zakątków Rosji, uczestnicząca w walkach rosyjska najemnicza grupa Wagnera posuwa się obecnie do rekrutowania przestępców z Republiki Środkowoafrykańskiej – informuje w czwartek dziennik „Bild”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Totalna desperacja reżimu Putina! „Wagnerowcy” rekrutują przestępców z… Republiki Środkowoafrykańskiej. „W Mali i na Ukrainie”
13:45. Szwajcaria zamroziła dotąd 7,9 miliarda dolarów rosyjskich funduszy
Szwajcaria zamroziła do tej pory około 7,9 miliarda dolarów rosyjskich funduszy w ramach sankcji Zachodu nałożonych na Rosję po jej inwazji na Ukrainę - przekazał rząd. Oznacza to wzrost o około 0,8 miliarda dolarów w stosunku do ostatnich danych opublikowanych przez szwajcarski Sekretariat Stanu do Spraw Gospodarczych (SECO) w lipcu.
W danych podanych przez SECO w czwartek uwzględniono sankcje nałożone na 1239 osób, 116 przedsiębiorstw i 15 nieruchomości według stanu na 25 listopada. W podsumowaniu szwajcarskiego rządu zawarto także dane dotyczące rosyjskich aktywów znajdujących się w Szwajcarii - zarówno tych, na które nałożono sankcje, jak i tych, na które ich nie nałożono - które od czerwca podlegają obowiązkowi sprawozdawczemu. Ich kwota wynosi łącznie 46,1 mld franków szwajcarskich (ok. 48 mld dolarów).
Rząd wyjaśnił, że obywatele szwajcarscy lub państw należących do Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) oraz osoby posiadające zezwolenie na pobyt czasowy lub stały w Szwajcarii są zwolnione z obowiązku sprawozdawczego w kraju. Wymóg dotyczy ponadto tylko depozytów powyżej 100 tys. franków (ok. 105 tys. dolarów). Jak przekazał SECO, poziom zgłoszonych aktywów „nie może być zatem utożsamiany z łączną kwotą środków pochodzenia rosyjskiego znajdujących się w Szwajcarii”.
13:00. Co się dzieje na Morzu Czarnym?
Jak informują służby prasowe dowództwa Marynarki Wojennej Sił Zbrojnych Ukrainy, od czwartku na Morzu Czarnym dyżur bojowy pełni sześć rosyjskich okrętów, jednak Rosja wycofała lotniskowce rakietowe Kalib.
12:56. Rosjanie ostrzelali obwód sumski. Nie żyje 15-latek
Armia Putina ostrzelała obwód sumski. W wyniku ataku zginął 15-letni chłopiec.
12:50. Główny inżynier elektrowni w Zaporożu kolaborował z Rosją
Pełniący obowiązki głównego inżyniera Zaporoskiej Elektrowni Atomowej Jurij Czerniczuk, który dopuścił się zdrady i kolaboracji z rosyjskimi okupantami, został odwołany z funkcji - powiadomił w czwartek na Telegramie ukraiński państwowy koncern Enerhoatom.
Zmiana nastąpiła również na stanowisku generalnego dyrektora obiektu. Obowiązki szefa elektrowni będzie odtąd wykonywał Dmytro Werbycki, natomiast poprzedni dyrektor Ihor Muraszow, który jesienią został na krótko zatrzymany przez Rosjan, obejmie funkcję głównego inżyniera.
CZYTAJ WIĘCEJ: Główny inżynier elektrowni w Zaporożu kolaborował z Rosją! Enerhoatom: Czerniczuk dopuścił się zdrady. Został odwołany z funkcji
12:30. Kułeba na posiedzeniu Rady Ministerialnej OBWE: czas na puste kompromisy się skończył
Czas na puste kompromisy się skończył; zbyt wiele żyć ludzkich zostało zniszczonych przez rosyjską niczym niesprowokowaną agresję. Nie mamy prawa dawać Putnowi szansy na to, by stosowany przez niego szantaż okazał się skuteczny - mówił w czwartek w Łodzi szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba.
12:20. Nauczyciele z Krymu muszą przekazywać część wynagrodzenia na potrzeby rosyjskiej armii
Nauczyciele z okupowanego przez Rosję Krymu są zmuszani do tego, by rzekomo „dobrowolnie” przekazywali część swoich miesięcznych wynagrodzeń na potrzeby sił zbrojnych i tym samym wspierali agresję Kremla na Ukrainę - poinformował rządowy ukraiński portal Centrum Narodowego Sprzeciwu.
Władze w Moskwie próbują w ten sposób imitować powszechne poparcie społeczeństwa dla najazdu na sąsiedni kraj. Według portalu jest to fikcja, ponieważ wojna z Ukrainą nie ma w Rosji żadnego „narodowego” charakteru, a Kreml musi uciekać się do przymusu, aby znaleźć pieniądze dla swoich żołnierzy. Takie desperackie działania nie poprawią jednak sytuacji rosyjskich wojsk - oceniono na łamach serwisu.
11:50. Rosja straciła prawie 90 tys. żołnierzy
Od 24 lutego Rosja miała stracić na Ukrainie ok. 89 440 żołnierzy, 2 915 czołgów, 5 877 pojazdów opancerzonych, 1 904 zestawy artyleryjskie, 395 wyrzutni rakiet, 210 zestawów przeciwlotniczych, 280 samolotów, 261 śmigłowców, 1 562 bezzałogowe statki powietrzne, 531 pocisków manewrujących, 16 jednostek nawodnych, 4 441 pojazdów (w tym cystern) i 163 jednostki sprzętu specjalnego.
11:20. Borrell: przekażemy ponad 1 mln euro na rozminowanie Ukrainy
Unia Europejska przekaże dodatkowo ponad 1 milion euro na przeprowadzenie operacji rozminowania Ukrainy zaatakowanej przez Rosję - oświadczył szef unijnej dyplomacji Josep Borrell przed 29. posiedzeniem Rady Ministerialnej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) w Łodzi.
„Przybyłem na spotkanie OBWE, aby uczestniczyć w potępieniu rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie. Stanowi ona pogwałcenie zarówno prawa międzynarodowego, jak i reguł OBWE. Rosja przyniosła do Europy wojnę”
— skomentował Borrell.
10:00. Ekspert: celem ukraińskich wojsk jest zamknięcie wroga w kotle
Głównym celem ukraińskich wojsk jest ofensywa z kierunku zaporoskiego w stronę wybrzeża Morza Azowskiego, która pozwoliłaby zamknąć siły rosyjskie w kotle we wschodniej części obwodu chersońskiego, na lewym brzegu Dniepru - oznajmił na antenie telewizji Kanał 24 ukraiński ekspert wojskowy pułkownik Roman Switan.
O prawdopodobieństwie takiego scenariusza świadczy fakt, że oddziały rosyjskie zaczęły „po cichu” wycofywać się z miasteczka Połohy w obwodzie zaporoskim, na południu Ukrainy. Okupanci zapewniają, że jest to „planowa ewakuacja”, lecz nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. Najeźdźcy wywożą z miejscowości m.in. wyposażenie placówek medycznych, uciekają stamtąd też lokalni kolaboranci. Wojskowi i przedstawiciele samozwańczych władz agresora przemieszczają się do okupowanego Mariupola - powiadomił Switan.
09:30. Brytyjczycy: Efekt ataków na infrastrukturę Ukrainy mniejszy niż Rosja zakładała
Rosyjska strategia niszczenia krytycznej infrastruktury Ukrainy przynosi mniejszy efekt niż zakładano, bo Rosja zużyła już znaczną część pocisków manewrujących, a po miesiącach wojny ataki nie osłabiają morale Ukraińców - przekazało brytyjskie ministerstwo obrony.
Jak przypomniano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, od października Rosja wielokrotnie atakowała ukraińską sieć dystrybucji energii elektrycznej, głównie za pomocą pocisków manewrujących.
CZYTAJ WIĘCEJ: Putin się przeliczył! Brytyjskie MON: Ataki na ukraińską infrastrukturę dają mniejszy efekt niż zakładano. Kończą się pociski
09:10. Zginął obywatel Ukrainy polskiego pochodzenia Wiaczesław Kaurkin
Na froncie wojny Rosji przeciwko Ukrainie zginął żołnierz polskiego pochodzenia, 33-letni Wiaczesław Kaurkin – poinformował Żytomierski Obwodowy Związek Polaków na Ukrainie. Był obywatelem Ukrainy, który mieszkał w Polsce i na wieść o wojnie powrócił do swego kraju, by walczyć z najeźdźcą.
„Z bólem w sercu i głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o kolejnej ofierze niszczycielskiej wojny, rozpoczętej przez stronę rosyjską na Ukrainie. Z taką śmiercią trudno się pogodzić, ani jej wytłumaczyć się nie da”
– napisał Zarząd Żytomierskiego Obwodowego Związku Polaków na Ukrainie.
W liście kondolencyjnym wyjaśniono, że Wiaczesław Kaurkin, „Polak z narodowości, parafianin prokatedry św. Zofii” w Żytomierzu, przez wiele lat służył przy katedralnym ołtarzu i pomagał w posłudze oraz pracy parafii i Kościoła.
Poinformowano również, że kilka miesięcy temu rodzice Kaurkina stracili z nim kontakt.
„Ślady wskazywały, że zginął w obwodzie chersońskim. Dopiero po deokupacji stało się możliwe odnalezienie szczątków, zaś identyfikacja trwała kolejne trzy miesiące. 30 listopada zmarły powrócił na tarczy do ukochanej prokatedry oraz rodzinnego domu”
– czytamy.
Mszę pogrzebową odprawiono 30 listopada w prokatedrze w Żytomierzu. Nabożeństwo koncelebrowali biskup Aleksander Jazłowiecki i księża z czterech parafii.
07:40. Rosjanie pod Bachmutem na wschodzie Ukrainy tracą siły na zdobycie mało strategicznych celów
W rejonie Bachmutu w obwodzie donieckim, na wschodzie Ukrainy, wojska rosyjskie czynią pewne postępy, ale powtarzają błędy z poprzednich kampanii, gdy koncentrowały się na zdobyciu dużym kosztem celów mało ważnych strategicznie – ocenia Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Rosyjskie wysiłki wokół Bachmutu wskazują, że wojska rosyjskie zasadniczo nie wyciągnęły wniosków z poprzednich kampanii, prowadzonych z wysokimi stratami i koncentrujących się na celach o ograniczonym znaczeniu operacyjnym bądź strategicznym
— ocenia amerykański think tank.
Przypomina, że wojska rosyjskie wzmacniały swe oddziały w małych miejscowościach wokół Bachmutu od końca maja. Przez sześć późniejszych miesięcy ich postępy w tym rejonie wyniosły zaledwie kilka kilometrów.
Nawet jeśli oddziały rosyjskie posuwają się naprzód w kierunku i wewnątrz Bachmutu, i nawet jeśli wymuszą kontrolowane ukraińskie wycofanie się z miasta, tak jak było w Lisiczańsku, to sam Bachmut daje im małe korzyści operacyjne
— uważają analitycy.
Ich zdaniem „koszty związane z sześcioma miesiącami brutalnych i uciążliwych walk na wyczerpanie wokół Bachmutu daleko przewyższają wszelkie korzyści operacyjne, jakie Rosjanie mogą odnieść z jego zajęcia. Zarazem, natarcie rosyjskie wokół Bachmutu pochłania znaczą część rosyjskiej siły bojowej, co potencjalnie ułatwia dalsze kontrnatarcia ukraińskie w innych miejscach”.
Instytut Studiów nad Wojną przypomina, że w bardzo podobny sposób wojska rosyjskie działały podczas zdobywania Siewierodoniecka i Lisiczańska. Również tam siły ukraińskie pozwalały oddziałom rosyjskim na koncentrowanie wysiłków wokół tych miast, by wykorzystać ich wyczerpywanie się w wielomiesięcznych walkach. Walki o Siewierodonieck i Lisiczańsk w obwodzie ługańskim toczyły się latem br.
W najnowszym raporcie ISW przytacza sprzeczne niekiedy doniesienia o sytuacji wokół Bachmutu. Oddziały ukraińskie informują, że zostały otoczone pod Kurdiumiwką, leżącą 12 km od Bachmutu. Niektóre źródła rosyjskie twierdza, że Rosjanie przejęli całkowicie tę miejscowość, inne zaś - że Ukraińcy wciąż są w zachodniej części Kurdiumiwki. Rosjanie twierdzą też, że całkowicie opanowali Biłohoriwkę, leżącą 20 km od Bachmutu, ale nie można tego potwierdzić - zaznacza ISW.
07:15. Władze na wyzwolonych terenach: najpierw wchodzą saperzy, potem naprawiamy infrastrukturę
Najpierw rozminowywanie budynków, a dopiero potem naprawa zrujnowanej przez wycofujących się Rosjan infrastruktury i pomoc mieszkańcom – takie kroki podejmują władze w wyzwalanych spod okupacji miejscowościach południowej Ukrainy.
Jako pierwsi wkraczają saperzy. Rosjanie zostawiają po sobie bardzo dużo groźnych niespodzianek, przede wszystkim zaminowane obiekty infrastruktury
— mówi PAP Iwan Kuchta, szef administracji wojskowo-cywilnej w mieście Snihuriwka w obwodzie mikołajowskim, do którego wojska ukraińskie weszły 10 listopada.
W pierwszych dniach po wyzwoleniu wjazd do Snihuriwki był zamknięty dla osób cywilnych z zewnątrz, a dziennikarze mogli tam przebywać jedynie po uzgodnieniu z armią i w towarzystwie uzbrojonych oficerów prasowych.
Prowadzone są działania zabezpieczające, rozminowywanie i póki się to nie zakończy, wjazd do miasta będzie zakazany
— wyjaśnia Kuchta.
Przed wojną w Snihuriwce mieszkało około 12 tysięcy ludzi. Dziś pozostało ich jedynie 4 tysiące. Wielu wyjechało jeszcze na początku otwartej wojny z Rosją, inni ewakuowali się, gdy na froncie nasiliły się walki.
Drugiego dnia po wyzwoleniu udało nam się wznowić pracę wodociągów. Nie wszyscy mieszkańcy mają wodę, ale jest już ona w 80 procentach budynków. Nie jest dostarczana regularnie, bo pociski poważnie uszkodziły sieć, ale działamy nad tym, żeby dostawy nie były przerywane
— relacjonuje.
W Snihuriwce intensywnie pracowały także ekipy monterów, którzy naprawiali sieć energetyczną.
Jest to bardzo ważne, bo Snihuriwka jest zgazyfikowana tylko w niewielkiej części, więc ludzie ogrzewają się prądem albo piecami na węgiel, a zima nadchodzi bardzo szybko
— mówi Kuchta.
W wyniku działań wojennych w Snihuriwce całkowicie zniszczonych zostało około 5 procent budynków. Kolejne 10 procent zostało uszkodzonych. Są to domy, które znajdowały się na pierwszej linii starć.
Rozbite okna, zniszczone dachy – to wszystko wymaga remontu. Wspieramy mieszkańców, na ile pozwalają nam możliwości finansowe, ale staramy się pomóc każdemu
— podkreśla szef administracji miasta.
Nadal nieznana jest liczba ofiar rosyjskiej okupacji Snihuriwki. Gromadzeniem danych na ich temat zajmują się śledczy policji i Służby Bezpieczeństwa i policji.
Wiadomo, że ludzie zabierani byli na przesłuchania i torturowani. Są to przede wszystkim członkowie obrony terytorialnej, pracownicy komendy uzupełnień i weterani walk w Donbasie. Byli przetrzymywani na komisariacie policji. Szukamy ich śladów
— informuje Kuchta.
Mieszkańcy Snihuriwki byli także przymusowo deportowani do Rosji. Okupanci wywieźli stąd dzieci z miejscowego domu dziecka.
Dzieci z naszego domu dziecka, wraz z jego dyrektorem, najpierw przewieziono do Chersonia. Miesiąc przed wyzwoleniem wszyscy oni znaleźli się w rosyjskiej Anapie
— opowiada urzędnik.
Ukraińskie władze poszukują także kolaborantów, którzy współpracowali z okupantami.
Główni kolaboranci zdołali wyjechać z raszystami, jednak na miejscu pozostali ci drobniejsi, którzy donosili na sąsiadów i pomagali Rosjanom w inny sposób. Teraz ich poszukujemy. Mam nadzieję, że zostaną schwytani i przykładnie ukarani
— mówi w rozmowie z PAP szef administracji wojskowo-cywilnej Snihuriwki Iwan Kuchta.
03:10. USA rozważają rozszerzenie szkolenia ukraińskiego wojska w Niemczech
Administracja prezydenta USA Joe Bidena rozważa możliwość znacznego rozszerzenia szkolenia ukraińskiego wojska w amerykańskiej bazie w Niemczech. Chodzi o przeszkolenie do 2500 osób miesięcznie - podała w środę CNN.
Według CNN rząd USA zamierza zwiększyć nie tylko liczbę ukraińskich żołnierzy, których będzie szkolić, ale chce także zmienić samo podejście do szkolenia.
Zgodnie z nowym programem szkolenie objęłoby znacznie większe grupy ukraińskiego wojska w zakresie bardziej złożonych taktycznych metod walki, w tym koordynacji manewrów piechoty i artylerii.
CNN przypomina, że od początku wojny na Ukrainie USA przeszkoliły zaledwie kilka tysięcy ukraińskich żołnierzy, głównie w małych grupach, z określonych systemów uzbrojenia.
Nie wyprzedzimy decyzji, które nie zostały podjęte, ale stale szukamy sposobów, aby upewnić się, że Ukraińcy mają umiejętności, których potrzebują. Muszą odnieść sukces na polu bitwy, ponieważ Ukraina broni swojego terytorium przed rosyjską agresją
— cytuje CNN anonimowe źródło w amerykańskiej administracji.
00:20. Zełenski: Przygotowujemy nowe rozwiązania
Rejestrujemy wyniki tego, co już zostało zrobione, aby chronić nasze systemy. Przygotowujemy nowe rozwiązania
— powiedział w nagraniu wideo prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Energetycy i pracownicy komunalni, wszystkie nasze służby robią wszystko, aby ustabilizować system i dać ludziom więcej energii na dłużej. I jeszcze raz chcę podkreślić: bardzo ważne jest, aby ludzie zrozumieli, kiedy i na jaki okres czasu pozostaną bez prądu
— zaznaczył przywódca.
To odpowiedzialność zarówno samych firm energetycznych, jak i władz lokalnych. Ludzie mają prawo wiedzieć. I w takim stopniu, w jakim jest to możliwe, należy zapewnić przewidywalność życia. Ludzie widzą, że w sąsiednich domach lub na pobliskich ulicach z jakiegoś powodu zasady dotyczące światła są inne. I powinna być sprawiedliwość i jasność
— dodał.
Na koniec Zełenski powiedział:
Chwała wszystkim, którzy bronią Ukrainy! Wdzięczność dla wszystkich, którzy pomagają naszemu państwu!
00:00. Pentagon przyznał kontrakt na systemy NASAMS dla Ukrainy
Koncern Raytheon Technologies otrzyma kontrakt na produkcję sześciu systemów obrony powietrznej NASAMS dla Ukrainy - podał w środę Pentagon. Systemy mają trafić na Ukrainę w ramach zapowiedzianego już wcześniej pakietu pomocy wojskowej, a data wykonania umowy to listopad 2025.
Kontrakt ma dotyczyć zakupu baterii NASAMS, szkolenia i wsparcia logistycznego dla ukraińskiej armii.
Prace zostaną wykonane w Tewksbury w stanie Massachussetts, a szacowana data ich wykonania to 28 listopada 2025 r.
— podano w komunikacie.
USA jeszcze w sierpniu ogłosiły, że przekażą 6 systemów NASAMS jako część wartego 3 mld dolarów pakietu pomocy wojskowej. W odróżnieniu od większości uzbrojenia przekazywanego przez USA, NASAMS zostaną zakupione w ramach programu Ukraine Assistance Security Initiative (USAI), a nie dostarczone z zasobów sił USA. To oznacza dłuższy termin dostaw, zapowiadany na 1-2 lata.
red/PAP/Twitter/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/624384-relacja-281-dzien-rosyjskiej-agresji-na-ukraine