Minął dziewiąty miesiąc wojny - rosyjska agresja na Ukrainę trwa 279. dzień. Rosjanie tracą kolejne fragmenty terytorium Ukrainy, które okupowali od 24 lutego. Na portalu wPolityce.pl relacjonujemy dla Państwa wydarzenia na froncie.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu
Wtorek, 29 listopada 2022 r.
20:10. Ukraina otrzyma 14 bezzałogowych pojazdów THeMIS
Niemiecka firma zbrojeniowa Krauss-Maffei Wegmann (KMW) oraz estoński producent Milrem Robotics potwierdziły wysłanie 14 bezzałogowych pojazdów gąsienicowych THeMIS na Ukrainę w ramach działań finansowanych przez niemieckie ministerstwo brony – poinformował we wtorek portal „The Kyiv Independent”.
Siedem pojazdów, przeznaczonych do ewakuacji rannych, zostanie według zapewnień Milrem Robotics dostarczonych do końca bieżącego roku. Pozostałych siedem, skonfigurowanych do torowania i rozminowywania dróg, trafi na Ukrainę w przyszłym roku.
Rozmieszczenie THeMIS na Ukrainie oznacza, że ukraińskie siły zbrojne mogą zwiększyć bezpieczeństwo swoich żołnierzy i pozwolić pojazdom na wykonywanie zadań, stanowiących bezpośrednie zagrożenie dla ludzi
— powiedział Kuldar Vaarsi, dyrektor generalny Milrem Robotics.
THeMIS to wielozadaniowy bezzałogowy pojazd gąsienicowy, który można szybko przystosować do różnych funkcji (m.in. transportu uzbrojenia, rozminowywania, wsparcia operacji rozpoznawczych).
20:05. Pentagon: Nie mamy planów rozmieszczenia systemów Patriot na Ukrainie
Nie mamy obecnie planów rozmieszczenia systemów obrony powietrznej Patriot na Ukrainie - powiedział we wtorek rzecznik Pentagonu gen. Patrick Ryder. Jak dodał, gdyby inne państwo zdecydowało się na taki krok, byłaby to jego suwerenna decyzja.
19:55. Kanclerz Scholz obiecał Ukrainie dalsze wsparcie, m.in. w zakresie obrony powietrznej
Kanclerz RFN Olaf Scholz rozmawiał we wtorek telefonicznie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Rozmowa dotyczyła sytuacji politycznej, wojskowej i humanitarnej na Ukrainie – poinformował rzecznik niemieckiego rządu.
Prezydent Zełenski opisał m.in. skutki rosyjskich nalotów na infrastrukturę cywilną, efektem których są problemy z zaopatrzeniem w wodę i energię elektryczną.
Kanclerz potępił trwające ostrzały i zapewnił Ukrainę o dalszym wsparciu
— potwierdził rzecznik. Przypomniał, że dotychczas rząd federalny udzielił Ukrainie krótkoterminowej pomocy finansowej na naprawę infrastruktury energetycznej w wysokości ok. 56 mln euro, ponadto Niemcy dostarczają ponad 350 generatorów.
Kanclerz zapowiedział także dalsze wsparcie Niemiec dla Ukrainy, m.in. w zakresie obrony powietrznej oraz długoterminowej odbudowy.
Kanclerz RFN i prezydent Ukrainy potwierdzili kontynuowanie bliskiej i konstruktywnej współpracy
— podkreślił rzecznik rządu we wtorkowym komunikacie.
O rozmowie z kanclerzem Niemiec napisał też na Twitterze Wołodymyr Zełenski:
Rozmawiałem z kanclerzem Olafem Scholzem. Jestem wdzięczny za wsparcie inicjatywy #GrainfromUkraine. Rozmawialiśmy ponadto o realizacji Ukraińskiej Formuły Pokoju i o współdziałaniu na rzecz ochrony Ukrainy przed rosyjskim terrorem rakietowym.
19:20. Szef gabinetu prezydenta: blisko 48 tys. zbrodni wojennych Rosjan na terytorium Ukrainy
Według ustaleń prokuratury generalnej Rosjanie od 24 lutego popełnili ponad 47,9 tys. zbrodni wojennych na terytorium Ukrainy – przekazał we wtorek szef gabinetu prezydenta Andrij Jermak.
Zginęło ponad 8,4 tys. cywilów, w tym 440 dzieci. Zniszczono 46 tys. budynków i dziesiątki tysięcy obiektów infrastruktury cywilnej
— powiedział Jermak we wtorek podczas wystąpienia online na odbywającej się w Paryżu konferencji, poświęconej „scenariuszom pociągnięcia Rosji do odpowiedzialności za zbrodnię agresji”.
Bestialstwo, z którym mamy do czynienia, poraża. Kiedy nasze organy ścigania przeprowadzały ekshumację w Iziumie, znaleziono ciało niepełnoletniej dziewczynki, która najpierw została zgwałcona, a potem – brutalnie pobita. Znaleziono ciało chłopaka, któremu przed egzekucją obcięto genitalia. Odkrywamy takie rzeczy za każdym razem, gdy wyzwolona zostaje nowa miejscowość
— mówił Jermak, cytowany na stronie internetowej prezydenta Ukrainy.
Jermak podkreślił, że główną zbrodnią Rosji, której sprawcy muszą zostać ukarani, jest agresja na Ukrainę.
Szef gabinetu prezydenta oświadczył, że stworzenie specjalnego międzynarodowego trybunału ds. agresji Rosji przeciwko Ukrainie umożliwi przywrócenie sprawiedliwości i ukaranie wszystkich winnych zbrodni na Ukrainie.
17:20. Waszyngton przekaże Ukrainie 53 mln dolarów na sieć energetyczną
Sekretarz stanu USA Antony Blinken ogłosił we wtorek, że Stany Zjednoczone przekażą Ukrainie 53 mln dolarów na zakup sprzętu do sieci energetycznej. Sprzęt ma zostać dostarczony w trybie przyspieszonym.
Jak podał Departament Stanu, Blinken ogłosił pomoc dla Ukrainy podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych G7+ w Bukareszcie. Środki mają zostać przeznaczone na zakup transformatorów rozdzielczych, wyłączników automatycznych i innego sprzętu kluczowego dla działania sieci energetycznej.
Ten sprzęt zostanie szybko dostarczony w trybie przyspieszonym, by pomóc Ukraińcom przetrwać zimę
— napisano w komunikacie.
Już wcześniej USA przeznaczyły 55 mln dolarów na zakup agregatów i innego sprzętu potrzebnego do wznowienia dostaw prądu dla obszarów dotkniętych rosyjskim bombardowaniem, a także 145 mln na wzmocnienie ukraińskiej sieci.
17:10. Sekretarz generalny Stoltenberg: będziemy przesyłać więcej wsparcia na Ukrainę
Będziemy przesyłać więcej wsparcia na Ukrainę - zapewnił we wtorek w Bukareszcie sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Wszyscy sojusznicy zgadzają się co do konieczności podtrzymywania pomocy zapewnianej Ukrainie
— zapewnił Stoltenberg podczas wspólnej konferencji z szefem ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułebą w Bukareszcie, w którym we wtorek rozpoczęło się spotkanie ministrów spraw zagranicznych Sojuszu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jens Stoltenberg: Najlepszy sposób na zapewnienie pokoju na Ukrainie? Dostarczanie jej uzbrojenia. Drzwi do NATO pozostają otwarte
16:40. Rosjanie ostrzelali szpital w Chersoniu
Rosjanie ostrzelali budynek szpitala w Chersoniu – powiadomił wiceszef gabinetu prezydenta Kyryło Tymoszenko, dodając, że nikt nie ucierpiał. Wyzwolony 11 listopada Chersoń znajduje się w zasięgu rosyjskiej artylerii i jest stale ostrzeliwany przez Rosjan.
Jak powiadomił urzędnik, po kolejnym ostrzale miasta ucierpiał budynek szpitala obwodowego. Wybuch wybił w nim okna.
Chersoń, stolica obwodu na południu Ukrainy, został wyzwolony 11 listopada po blisko ośmiu miesiącach okupacji. Po tym, jak wojska przeciwnika w wyniku ukraińskiej kontrofensywy wycofały się na lewy (wschodni) brzeg Dniepru, rozpoczęły one regularne ostrzały miasta. Rosjanie atakują cele cywilne, w wyniku których giną mieszkańcy miasta.
16:08. Ukraińskie władze: Okupanci wzmacniają nacisk na mieszkańców obwodu chersońskiego, by zmusić ich do wyjazdu do Rosji
Rosyjscy okupanci sprowadzają na zajęte tereny obwodu chersońskiego na południu Ukrainy funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB); celem wroga jest wzmocnienie nacisku na ludność cywilną, aby skłonić ją do wyjazdu do Rosji - zaalarmował we wtorek przedstawiciel rady obwodowej Chersońszczyzny Serhij Chłań.
Do regionu chersońskiego wysyłani są funkcjonariusze z Dagestanu, z rosyjskiego Kaukazu Północnego. Celem tych działań jest nasilenie operacji „filtracyjnych”, czyli szczegółowych rewizji lokalnych mieszkańców. Faktyczny zamiar wroga to jednak zmuszenie cywilów do tzw. „ewakuacji” - wyjazdów m.in. z Kachowki i Nowej Kachowki do Skadowska i Heniczeska, w pobliżu okupowanego Krymu, a stamtąd do „odległych części Federacji Rosyjskiej” - oznajmił Chłań, cytowany przez agencję Ukrinform.
Chersoń i zachodnia część obwodu chersońskiego, położona na prawym brzegu Dniepru, zostały wyzwolone 11 listopada. Ziemie leżące po wschodniej stronie rzeki znajdują się pod rosyjską okupacją.
Kilka dni po wycofaniu się z Chersonia oddziały agresora zaczęły ostrzeliwać miasto z dział i wyrzutni rakietowych. Wcześniej, jeszcze przed odzyskaniem kontroli nad Chersoniem przez władze w Kijowie, ukraińscy analitycy cywilni i wojskowi alarmowali, że przeciwnik przygotowuje stanowiska ogniowe na wschodnim brzegu Dniepru, szykując się w ten sposób do atakowania stolicy obwodu.
16:08. Rozpoczęto produkcję pocisków artyleryjskich „sowieckiego” kalibru 152 mm
O rozpoczęciu seryjnej produkcji pocisków artyleryjskich kalibru 152 mm, używanych w sowieckich systemach, powiadomił sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych.
Państwowy koncern Ukroboronprom rozpoczął seryjną produkcję pocisków artyleryjskich kalibru 152 mm – powiadomił sztab, prezentując zdjęcie nowych pocisków.
Własna produkcja takich pocisków istotnie poprawi możliwości sił zbrojnych Ukrainy na froncie – pisze BBC News-Ukraina.
W komunikacie nie powiadomiono, czy produkcja pocisków jest zlokalizowana na Ukrainie, czy poza nią.
BBC przypomina, że na początku listopada minister obrony Ołeksij Reznikow poinformował o planach rozpoczęcia produkcji pocisków kalibru 122 i 152 mm. To kaliber „sowiecki”, używany w posiadanej przez Ukrainę broni, pochodzącej z własnych zapasów.
Ich zapasy praktycznie wyczerpały się na początkowym etapie wojny i w lecie. Dlatego też sojusznicy próbowali pozyskiwać je z magazynów wschodnioeuropejskich krajów NATO, lecz ich zapasy też są istotnie ograniczone
— pisze BBC Ukraina.
W zachodnich systemach artyleryjskich przekazywanych Ukrainie stosowana jest amunicja standardu natowskiego, m.in. kalibru 155 mm.
15:42. Portal RND: Uchodźcy z Ukrainy mimo wojny wracają do ojczyzny
Znalazły schronienie i pracę w Niemczech, ale tęsknią za Ukrainą i wracają do niej, mimo trwającej wojny. „Chcę być ze swoją rodziną. Nie spotkałam żadnego Ukraińca, który planowałby zostać w Niemczech po wojnie” – powiedziała portalowi RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND) 19-letnia Daria Uszakowa.
Wszyscy chcą wracać do domu
— powiedziała Uszakowa, która do Niemiec trafiła kilka tygodni po rosyjskim ataku. Schronienie znalazła w Getyndze w Dolnej Saksonii.
Choć końca walk na Ukrainie nie widać, Uszakowa niedawno wróciła do rodzinnego Dniepru. Tłumaczyła to tęsknotą za Ukrainą
— opisuje RND.
Jak dodała 19-latka z Kijowa, ze względu na wojnę jej rodzina wolałaby, aby pozostała w Niemczech. Ona jednak nie obawia się powrotu.
Czuję się bezpieczniej, kiedy jestem razem z rodziną. W Niemczech czułam większą niepewność, ponieważ nie wiedziałem, co się dzieje z moimi bliskimi
— wyjaśniła.
Według UNHCR, agencji ONZ ds. uchodźców, od wybuchu wojny 24 lutego na Ukrainie ponad 14,4 mln osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Ponad połowa z nich - przynajmniej tymczasowo - szukała ochrony poza granicami kraju.
Istnieje wciąż obawa, że rosyjski przywódca Władimir Putin swoimi atakami na infrastrukturę cywilną chce zmusić większą liczbę Ukraińców do ucieczki do krajów UE, w celu dalszej destabilizacji tamtejszej sytuacji
— podkreśla RND.
Na razie nie widać jednak, by liczba uchodźców z Ukrainy znacząco w Niemczech rosła. Wprost przeciwnie - wiele Ukrainek powróciło w ostatnich miesiącach do ojczyzny. Na ten temat nie ma dokładnych danych. Gerald Knaus, badacz tematyki migracji i szef think tanku European Stability Initiative, na około 2 mln szacuje liczbę osób, które szukały schronienia w UE po 24 lutego, ale później powróciły do ojczyzny.
Do tej grupy należy także 48-letnia Lesia Kolosenko, która uciekła wraz z 14-letnim synem z bombardowanego Irpienia. Schronienie znalazła w Efringen-Kirchen, 8-tysięcznym mieście w Badenii-Wirtembergii.
Mieliśmy tylko te ubrania, które założyliśmy na siebie. Nie mieliśmy czasu się spakować
— wyjaśniła.
Kolosenko wróciła przede wszystkim powodu syna, którego szkoła rozpoczęła się we wrześniu. W międzyczasie wojska rosyjskie zostały wyparte z Irpienia, więc zamieszkała w swoim domu rodzinnym – zniszczonym i splądrowanym przez okupantów. Mimo że fabryka, w której pracowała przed wojną, jest zniszczona, a kobieta w związku z tym jest bezrobotna, cieszy się z powrotu do domu.
22-letnia Elizaweta Jacuk przyjechała do Berlina w lipcu, mając zapewnioną pracę jako pielęgniarka. Na Ukrainie pracowała w szpitalu frontowym.
Nie mogłam dłużej znieść wojny
— wyjaśniła, wspominając, że gdy w Berlinie włączył się alarm przeciwpożarowy, była przekonana, że to alarm przeciwlotniczy i „w środku Niemiec wybuchła III wojna światowa”.
Niemcy na ogół byli bardzo pomocni. Lubiłam Berlin i tę pracę. Ale stawało się coraz bardziej jasne, że jestem potrzebna w swoim kraju
— stwierdziła. Wróciła do Kijowa w połowie września, gdzie obecnie studiuje medycynę i jednocześnie pracuje jako pielęgniarka.
Zapytana, gdzie chce pracować, odpowiada bez wahania, że w szpitalu na froncie
— podsumowuje RND.
15:41. Ukraiński portal: Na wojnę z Ukrainą wysłano 58 proc. górników z okupowanego obwodu ługańskiego
W okupowanej przez Rosję części obwodu ługańskiego na wschodzie Ukrainy, szczególnie w samozwańczej Ługańskiej Republice Ludowej, przymusowo wcielono do armii i wysłano do walki przeciwko ukraińskim wojskom 58 proc. górników - powiadomił we wtorek portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, prowadzony przez władze w Kijowie.
Kolaboranci nawet zwrócili się do Moskwy o zmniejszenie tempa mobilizacji, obawiając się całkowitego załamania górnictwa węglowego na Ługańszczyźnie. Nie wydaje się jednak możliwe, by Kreml podjął taką decyzję, ponieważ dla rosyjskich władz życie Ukraińców nie ma żadnej wartości. Nawet tych, którzy walczą w ich własnych szeregach - czytamy na łamach serwisu.
Pierwsze doniesienia o powoływaniu górników z okupowanego Donbasu na wojnę z Ukrainą pojawiły się już w lutym, kilka dni po rozpoczęciu inwazji Kremla na sąsiedni kraj. W sierpniu lojalne wobec Kijowa władze obwodu ługańskiego informowały, że górnicy z podbitych terytoriów tracą dotychczasowy status chronionej grupy zawodowej, a ich wcielanie do rosyjskiego wojska jest podyktowane poważnym niedoborem rekrutów po stronie wroga.
Sytuacja w kopalniach stała się tak katastrofalna, że zaczęto tam ściągać do pracy ludzi z sąsiednich regionów Rosji - alarmował na początku sierpnia szef ługańskich władz obwodowych Serhij Hajdaj.
15:16. Oto efekty „częściowej” mobilizacji! Z Rosji do Kazachstanu uciekło już 400 tys. rosyjskich obywateli
Po ogłoszeniu przez prezydenta Rosji Władimira Putina mobilizacji na wojnę z Ukrainą do Kazachstanu uciekło ponad 400 tys. rosyjskich obywateli, a około 100 tys. z nich zdecydowało się na razie tam pozostać - oświadczyła kazachstańska minister pracy i opieki socjalnej Tamara Dujsenowa, cytowana we wtorek przez ukraińską agencję Ukrinform.
Według naszych informacji Kazachstan opuściło już nieco ponad 320 tys. mężczyzn spośród 400 tys., którzy przyjechali do nas z Rosji po ogłoszeniu mobilizacji. Obecnie w kraju przebywa około 100 tys. Rosjan - oznajmiła przedstawicielka rządu w Astanie.
Putin wydał 21 września dekret o częściowej mobilizacji na wojnę z Ukrainą oraz zagroził „użyciem wszelkich środków”, by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem ze strony Zachodu. W ocenie niezależnego portalu Meduza branka może w najbliższych miesiącach objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.
Tuż po decyzji Putina pojawiło się wiele doniesień o chaosie organizacyjnym podczas mobilizacji. Do wojska powoływano m.in. osoby niepełnosprawne i bez doświadczenia w armii. Odnotowywano liczne przypadki pijaństwa wśród poborowych, alarmowano też o fatalnych warunkach zakwaterowania rezerwistów i niskiej jakości wydawanej im broni.
We wrześniu i październiku setki tysięcy mężczyzn opuściło Rosję lub próbowało to uczynić, obawiając się wysłania na front.
Zmobilizowany Rosjanin trafia na wojnę średnio po siedmiu dniach od otrzymania wezwania, a ginie - po 12; na polu walki spędza zaledwie około czterech dni - poinformował pod koniec października ukraiński projekt InformNapalm.
Większość osób udających się z Rosji do Kazachstanu jest w sytuacji bez wyjścia. Musimy zapewnić tym ludziom bezpieczeństwo, to dla nas kwestia polityczna i humanitarna - oświadczył pod koniec września kazachstański prezydent Kasym-Żomart Tokajew.
W odpowiedzi na ucieczki rosyjskich obywateli władze na Kremlu zadeklarowały, że utworzą na granicy z Kazachstanem punkt mobilizacyjny, w którym osobom próbującym wyjeżdżać z kraju będą wręczane powołania do wojska.
14:47. Podolak oczekuje przekazania Ukrainie systemów Patriot
Przekazanie Ukrainie systemów Patriot, samolotów F-16 czy czołgów Leopard byłoby ważnym wsparciem dla Ukrainy, która płaci największą cenę za bezpieczeństwo Europy – oświadczył na Twitterze doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.
Żadne piękne słowa nie powiedzą więcej niż konkretne działania. Przekazanie Ukrainie (systemów) Patriot, (samolotów) F-16 czy czołgów Leopard to nie tylko obrona powietrzna, myśliwiec czy czołg. To także ważny akt wsparcia dla narodu, który przygotowuje się do przetrwania najcięższej zimy w historii i płaci najwyższą cenę za bezpieczeństwo Europy
-– napisał Podolak we wtorek na Twitterze.
14:46. Ukraiński minister obrony: Otrzymaliśmy pierwsze francuskie wyrzutnie rakietowe LRU
Ukraińska armia otrzymała pierwsze wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe LRU, przekazane przez Francję; jest to wymierny dowód przyjaźni łączącej prezydentów Wołodymyra Zełenskiego i Emmanuela Macrona - oznajmił we wtorek na Twitterze minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow.
Nasze wojsko będzie teraz „jeszcze skuteczniejsze w powstrzymywaniu i niszczeniu wroga” - dodał przedstawiciel rządu w Kijowie, który podziękował za wsparcie ministrowi obrony Francji Sebastienowi Lecornu, a także rządowi i narodowi tego państwa.
Pierwsze doniesienia o planowanym przekazaniu Ukrainie przez Francję trzech egzemplarzy LRU, czyli zmodernizowanej wersji amerykańskich wyrzutni M270, pojawiły się w połowie października. W tym samym miesiącu władze w Paryżu zapowiedziały dostarczenie Kijowowi systemów obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu Crotale oraz przeszkolenie na swoim terytorium około 2 tys. ukraińskich żołnierzy.
26 listopada prezydent Macron oznajmił, że Francja jest gotowa przekazać 6 mln euro na pomoc Ukrainie w transporcie żywności do Jemenu i Sudanu w ramach nowego planu Światowego Programu Żywnościowego.
13:42. Tak mieszkanki Kijowa radzą sobie w obliczu ataków rakietowych. Przejmujące historie Ukrainek
W obliczu ponawianych przez siły rosyjskie ataków rakietowych mieszkanki Kijowa nie tracą determinacji i w rozmowie z PAP dzielą się swoimi sposobami na to, jak w miarę możliwości przygotować się na ostrzały i przetrwać. „Jeśli będę płakała, to i tak nic nie da” – mówi 29-letnia Karina i dodaje, że skupia się na niezbędnych działaniach.
Kupiłam do domu różnego rodzaju iluminacje świąteczne, bateryjki, zgrzewkę wody pitnej, chrupki, parę pasztetów i ryż – kupować nic więcej nie zamierzam, ponieważ taka postawa może skomplikować życie innym potrzebującym, a u mnie to się może najzwyczajniej zepsuć
— podkreśla Karina.
18-letnia Iwanna, publikująca na TikToku filmiki o zabawnych sytuacjach z życia mieszkańców Kijowa, mówi, że poczucie humoru pomaga jej przetrwać mroczny czas.
Nagrywam filmiki, których głównym przekazem jest przesłanie, że Kijów nie zamierza się poddawać. Bardzo mnie cieszy, że nie jestem w tym sama – bardzo się wzruszyłam ostatnio, oglądając wideo, na którym widać emocje kijowian po tym, jak po dwóch dniach przerwy podłączyli w ich mieszkaniach prąd – ludzie otwierali okna i wykrzykiwali: „Hurra!”, „Sława ZSU (Siłom Zbrojnym Ukrainy - PAP)!”,”+Sława Ukrainie!”, „Niech żyje Niepodległa Ukraina!”. To wszystko pokazuje, że takich osób jak ja jest wiele, i to pomaga wytrwać w tej walce
— mówi dziewczyna.
57-letnia Hałyna do kolejnego ewentualnego ataku przygotowała się starannie – kupiła jedzenie, przygotowała potrawy, które długo się nie zepsują, nalała do garnków i wiader zapas wody, ściągnęła z antresoli dodatkowe kołdry.
Ciągle nasłuchuję, czy nie rozbrzmiewa alarm przeciwlotniczy, którego dźwięk czasem mi się nawet śni
— przyznaje.
Hałyna odwiedziła też najbliższą ogrzewalnię, by wiedzieć, na co może tam liczyć, i umówiła się z przyjaciółmi, którzy pod Kijowem mają dom jednorodzinny, że w ciężkiej sytuacji będzie mogła liczyć na ich gościnność.
Czy naprawdę władza rosyjska uważa, że w tak prymitywny sposób zmoże nas zmusić do poddania się?
— zastanawia się 41-letnia Olga.
Każdy z moich krewnych, przyjaciół czy znajomych, odpowiadając na moje pytanie dotyczące zaistniałej sytuacji, mówi, że bez prądu żyć się da – ciężko, ale się da. Za to bez wolności życia po prostu nie ma – myślę, że pod tymi słowami może się podpisać każdy przytomny obywatel Ukrainy
— mówi kobieta.
13:22. Odwołano alarm przeciwlotniczy
Alarm przeciwlotniczy, który we wtorek po południu ogłoszono na całym terytorium Ukrainy, został odwołany. Wbrew obawom nie doszło do rosyjskiego ataku bombowego. Przyczyną alarmu była najprawdopodobniej aktywność lotnictwa wojskowego Rosji.
W Kijowie był to pierwszy alarm od pięciu dni. Wcześniej w mediach społecznościowych informowano o aktywności rosyjskiej marynarki wojennej na Morzu Czarnym oraz wylotach samolotów wojskowych z bazy lotniczej Engels-2 pod Saratowem.
12:42. Kreml chce pozyskać z Indii części zamienne do samochodów, samolotów i pociągów
Władze w Moskwie próbują walczyć ze skutkami zachodnich sankcji, nałożonych na Rosję z powodu jej inwazji na Ukrainę; w tym celu Kreml zwrócił się do Indii z prośbą o dostarczenie części zamiennych do samochodów, samolotów i pociągów - poinformowała we wtorek rosyjska sekcja BBC.
Lista podzespołów, które miałyby być sprowadzone z Indii, liczy około 500 pozycji i zajmuje 14 stron - powiadomiły niezależne media. Jak wyjaśniono, Rosja chciałaby importować m.in. tłoki, pompy olejowe, zderzaki, pasy bezpieczeństwa, kamizelki ratunkowe, opony lotnicze, a także systemy paliwowe, łączności i przeciwpożarowe.
W zestawieniu znajdują się również surowce do produkcji papieru i opakowań oraz materiały i urządzenia do wytwarzania tekstyliów, w tym tkaniny i barwniki.
Rząd w Delhi zajmuje niejednoznaczną postawę wobec rosyjskiej inwazji na sąsiedni kraj. Władze Indii konsekwentnie powstrzymują się od krytyki agresji Kremla na Ukrainę i nazywają Rosję „podstawowym filarem indyjskiej polityki zagranicznej ze względu na jej strategiczne znaczenie dla bezpieczeństwa narodowego”. W ocenie Moskwy stosunki dwustronne z Indiami „rozwijają się” na zasadach „uprzywilejowanego partnerstwa”.
12:41. Ważny apel ukraińskiego ministra sprawiedliwości do swoich odpowiedników z G7! Chodzi o reparacje od Rosji
Ministrowie sprawiedliwości państw G7 spotykają się we wtorek w Berlinie, by zająć się kwestią rosyjskich zbrodni wojennych na Ukrainie. Minister sprawiedliwości Ukrainy Denys Maluska apeluje do nich o uruchomienie „mechanizmu kompensacyjnego”, w ramach którego rosyjskie środki miałyby trafiać do jego kraju.
Rosja musi zapłacić narodowi ukraińskiemu za szkody, które wyrządziła podczas tej wojny
— podkreślił Maluska w wypowiedzi dla mediów grupy Funke.
Rosja musi zapłacić reparacje, tak jak widzieliśmy to w innych regionach, w poprzednich wojnach
— dodał.
Jak podkreślił minister, wysokość szkód szacuje się na 150 mld dolarów, ale „nie obejmują (one) strat ekonomicznych i kosztów dla rannych i ofiar tej wojny oraz ich rodzin”.
Maluska apeluje o „mechanizm kompensacyjny”, w ramach którego rosyjskie środki zamrożone na mocy sankcji i znajdujące się na europejskich rachunkach powinny być przekazywane Ukrainie.
To wywarłoby presję na rosyjską elitę w tej wojnie. A to pomogłoby Ukrainie odbudować się po rosyjskiej inwazji
— przekonywał minister.
Na szczycie G7 wzywamy kraje do poparcia tego mechanizmu odszkodowań i reparacji oraz do znalezienia finansowych i prawnych sposobów na umożliwienie (powstania) takiego międzynarodowego funduszu z rosyjskich środków
— dodał.
Jak informuje portal RedaktionsNetzwerk Deutschland, podczas wtorkowego spotkania ministrów sprawiedliwości krajów G7 głównym tematem będzie sprawa zbrodni wojennych popełnionych na Ukrainie. Minister sprawiedliwości Niemiec Marco Buschmann zaprosił na konsultacje także delegację z Ukrainy. Rząd w Kijowie opowiada się za powołaniem specjalnego trybunału do ścigania rosyjskich zbrodni na Ukrainie.
Oprócz Niemiec do grupy G7 należą Francja, Włochy, Japonia, Kanada, USA i Wielka Brytania, a także Unia Europejska.
12:36. Słowacja przekazała Ukrainie ostatnie obiecane bojowe wozy piechoty
Słowacja przekazała Ukrainie ostatnie z 30 bojowych wozów piechoty (BWP-1), które Bratysława latem obiecała dostarczyć Kijowowi - poinformował we wtorek minister obrony Słowacji Jaroslav Nad’. W zamian za darowiznę Słowacja otrzyma od Niemiec 15 czołgów Leopard 2A4.
Pierwszy z niemieckich czołgów ma trafić na Słowację w grudniu. Kolejne, jeden lub dwa, będą przekazywane co miesiąc, aż do wypełnienia zobowiązania ze strony Berlina.
Umowę o dostawie czołgów Leopard na Słowację w zamian za przekazanie przez Bratysławę transporterów BWP-1 na Ukrainę, ministerstwa Słowacji i Niemiec zawarły w połowie listopada.
Dostawy z Niemiec będą obejmować także części zamienne i amunicję, Niemcy zapewnią również szkolenia dla słowackich żołnierzy.
Według Nad’a niemieckie maszyny wzmocnią słowacki batalion czołgów, wyposażony w postsowieckie maszyny T-72. Minister przypomniał, że jego kraj zobowiązał się stworzyć w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego ciężką brygadę pancerną. Będzie wyposażona między innymi w czołgi Leopard 2A4, które znajdują się na uzbrojeniu lub mają trafić do Polski, Czech i Węgier.
Starsze pojazdy BWP-1, które zostały przekazane Ukrainie, nie były już używane przez słowacką armię, stanowiły jedynie część zasobów mobilizacyjnych. W tym roku Słowacja zdecydowała się na zakup nowych kołowych pojazdów opancerzonych Patria AMVXP oraz nowych gąsienicowych pojazdów opancerzonych CV90.
Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w lutym, Słowacja podarowała już Kijowowi m.in. amunicję, system rakietowy S-300 oraz pięć śmigłowców. Oba kraje zawarły również umowę handlową, na mocy której Ukraina zakupiła osiem samobieżnych haubic Zuzana 2. Wyprodukowanie kolejnych 16 słowackich haubic dla Ukrainy sfinansują Niemcy, Dania i Norwegia.
12:35. Alarm przeciwlotniczy w całej Ukrainie!
Na całym terytorium Ukrainy we wtorek po południu ogłoszono alarm przeciwlotniczy. W Kijowie jest to pierwszy alarm od pięciu dni. Wcześniej w sieciach społecznościowych informowano o aktywności rosyjskiego lotnictwa wojskowego i marynarki wojennej na Morzu Czarnym.
Alarm ogłoszono o godz. 12.40 czasu lokalnego (godz. 11.40 w Polsce). Władze zaapelowały do mieszkańców Ukrainy o ukrycie się w schronach przeciwlotniczych.
10:19. Rosjanie zabili znanego ukraińskiego pisarza! Jego ciało odnaleziono w masowym grobie, w Iziumie
Rosyjskie wojska okupacyjne zabiły ukraińskiego pisarza dziecięcego Wołodymyra Wakułenkę. Jego ciało, które zidentyfikowano przez badanie DNA, odnaleziono wcześniej w miejscu masowych pochówków w mieście Izium w obwodzie charkowskim.
Dziś wieczorem rodziców Wołodymyra Wakułenki poinformowano, że ekspertyza DNA potwierdziła: w grobie (nr) 319 znajdowało się ciało ich syna
— napisała w poniedziałek wieczorem na Facebooku była żona literata, Iryna Nowicka.
49-letni Wakułenko poszukiwany był od marca, gdy wojska rosyjskie zajęły wieś Kapytoliwka w rejonie (powiecie) iziumskim. Pisarz został zabrany przez Rosjan wraz z niepełnosprawnym synem, którego później wypuszczono – poinformowały ukraińskie media.
Wakułenko był autorem 13 książek i laureatem nagród literackich. Był uczestnikiem proeuropejskiej rewolucji godności z przełomu lat 2013-2014 oraz wolontariuszem wspierającym siły ukraińskie, które walczyły w zajętym przez Rosjan Donbasie.
W październiku ukraińskie ministerstwo ds. reintegracji terytoriów tymczasowo okupowanych informowało, że w wyzwolonej we wrześniu wschodniej części obwodu charkowskiego i na północy obwodu donieckiego ekshumowano dotychczas około tysiąca ciał cywilów i wojskowych.
Największe skupisko grobów odkryto w lesie w Iziumie, gdzie znajdowały się szczątki 447 cywilów i żołnierzy.
9:53. Ukraiński sztab generalny: Pracownicy Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, którzy nie podpisali kontraktów z Rosatomem, nie mają wstępu na teren obiektu
Rosyjscy okupanci kontrolujący Zaporoską Elektrownię Atomową na południu Ukrainy zabronili wstępu na teren obiektu pracownikom, którzy odmówili podpisania kontraktów z państwowym koncernem Rosatom - powiadomił ukraiński sztab generalny.
Zarządzenie zaczęło obowiązywać od poniedziałku - czytamy w opublikowanym w poniedziałek wieczorem komunikacie sztabu na Facebooku.
Zaporoska Elektrownia Atomowa, największa siłownia jądrowa w Europie, znajduje się na okupowanych przez Kreml terenach obwodu zaporoskiego, który Rosja usiłuje oderwać od Ukrainy. Po rozpoczętej 24 lutego rosyjskiej inwazji elektrownia została zajęta przez agresora, a następnie teren obiektu był wielokrotnie ostrzeliwany. Władze Ukrainy alarmowały, że są to zagrażające bezpieczeństwu rosyjskie prowokacje.
W elektrowni i jej okolicach stacjonują żołnierze najeźdźcy. Pozostali w niej też dbający o codzienne utrzymanie siłowni ukraińscy pracownicy, którzy jednak nie podejmują decyzji dotyczących funkcjonowania obiektu.
W poprzednich miesiącach wielokrotnie pojawiały się doniesienia, że okupanci zmuszają personel elektrowni do podpisywania umów z rosyjskim państwowym koncernem Rosatom, lecz większość ukraińskich pracowników siłowni konsekwentnie odmawiała wykonania tego zarządzenia. Przedstawiciele Rosatomu przybyli na teren obiektu po zajęciu go przez wojska agresora.
9:28. Szef NATO: Inwazja na Ukrainę nie zaskoczyła Sojuszu Północnoatlantyckiego
Kraje NATO zwiększają swoje zdolności bojowe, co wysyła jasny sygnał, że jesteśmy gotowi bronić każdego centymetra kwadratowego terytorium Sojuszu - powiedział sekretarz generalny Jens Stoltenberg we wtorek na konferencji zorganizowanej przez instytut Aspen i German Marshall Fund w Bukareszcie.
We wtorek w stolicy Rumunii rozpoczyna się posiedzenie ministrów spraw zagranicznych Sojuszu.
Inwazja Rosji na Ukrainę w lutym bieżącego roku nie zaskoczyła NATO; wcześniej dzieliliśmy się informacjami wywiadowczymi z Ukrainą i opinią publiczną - podkreślił sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg.
Wojna zaczęła się w 2014 roku, a nie w 2022 roku
— zastrzegł szef NATO. Przekonywał, że pełnoskalowa inwazja z lutego br. nie zaskoczyła sojuszników, bo od ośmiu lat przygotowywali się na różne scenariusze rozwoju wypadków. Wskazał, że NATO posiadało informacje wywiadowcze dotyczące przygotowań do agresji i dzieliło się tymi danymi z Ukrainą i opinią publiczną.
07:15. Rosyjskie siły na Białorusi nie służą przygotowaniu kolejnego ataku na Ukrainę z północy
Rozlokowanie rosyjskich sił na Białorusi nie służy przygotowaniu kolejnego ataku na Ukrainę z północy, lecz najpewniej ma zwiększyć możliwości szkolenia wojska i stanowi element operacji dezinformacyjnej - oceniają analitycy amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW).
Wydaje się, że Kreml chce wykorzystać fakt przemieszczenia rosyjskich sił na terytorium Białorusi w charakterze operacji dezinformacyjnej wymierzonej w Zachód i Ukrainę - czytamy w najnowszej analizie. Ma to skoncentrować siły ukraińskie wokół Kijowa, by nie mogły być wykorzystywane na wschodzie i południu Ukrainy.
Przerzucenie w listopadzie rosyjskich sił na Białoruś ma zwiększać potencjał szkoleniowy rosyjskiej armii, a nie służyć prowadzeniu walk z tego terytorium - dodają analitycy. Podkreślają, że możliwości szkoleniowe w wojsku rosyjskim spadły m.in. w związku z tym, że w działaniach zbrojnych zginęło wielu instruktorów.
W ocenie ISW jest mało prawdopodobne, by do ataku na Ukrainę zostały wykorzystane białoruskie siły.
Sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy napisał we wtorkowym komunikacie, że nie obserwuje oznak formowania wrogich sił ofensywnych na tym kierunku. Zaznaczył jednak, że spodziewane jest przemieszczenie pewnych sił przeciwnika z terytorium Białorusi po nabyciu przez nie zdolności bojowych.
06:40. Minionej doby rosyjska armia przeprowadziła ponad 50 ostrzałów z wyrzutni rakietowych
Minionej doby rosyjska armia przeprowadziła przeciwko Ukrainie ponad 50 ostrzałów z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, a także dziewięć ostrzałów rakietowych i 13 ataków lotniczych - podaje we wtorek sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Poprzedniego dnia ukraińskie siły odparły rosyjskie ataki w okolicy 10 miejscowości w obwodzie ługańskim i donieckim.
Ukraińskie lotnictwo przeprowadziło trzy uderzenia w miejsca zgromadzenia składu osobowego, uzbrojenia i sprzętu przeciwnika - czytamy. Strącono rosyjskie samoloty Su-25 i Su-24.
Na okupowanym terytorium obwodu ługańskiego okupacyjne siły „nacjonalizują” majątek przedsiębiorstw rolniczych; w miejscowości Biłokurakyne wywożone są plony i sprzęt z lokalnych firm - pisze sztab.
03:10. „Nie dopuścimy do tego, aby Rosja zamieniła mróz w broń przeciwko Ukrainie”
Stany Zjednoczone, a także sojusznicy i partnerzy będą nadal czynić starania, aby zapewnić Ukraińcom wszystko, czego potrzebują do odbudowania zniszczonej infrastruktury - poinformował w poniedziałek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego w Białym Domu John Kirby.
Podkreślił, że Waszyngton nie dopuści do tego, aby Rosja zamieniła mróz w broń przeciwko Ukrainie.
Po pierwsze, będziemy nadal dostarczać siłom zbrojnym Ukrainy środki, broń, zdolności i szkolenia, których potrzebują, aby odnosić sukcesy na polu bitwy
— oznajmił Kirby.
Po drugie, współpracujemy z naszymi sojusznikami i partnerami na całym świecie, a już na pewno współpracujemy wewnętrznie z innymi agencjami administracji, aby zapewnić Ukraińcom części zamienne, sprzęt, transformatory – to, czego potrzebują do odbudowy działania jej systemów energetycznych i przywrócenia zasilania
— powiedział przedstawiciel Białego Domu.
Według niego ta lista jest długa. Jednocześnie Kirby zaznaczył, że nie cały sprzęt pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, w szczególności sieci energetyczne i sprzęt elektryczny na Ukrainie mają normy europejskie.
Kirby nazwał także odrażającym to, co robi na Ukrainie reżim Putina, który najpierw używał żywności jako broni, potem zastraszania, a teraz - zimowego chłodu. Podkreślił, że prawie wszystkie ostatnie ataki rakietowe Federacji Rosyjskiej były wymierzone w infrastrukturę cywilną, w szczególności w obiekty energetyczne, wodne i ciepłownicze.
00:20. Zełenski: Rosjanie ponownie ostrzelali Chersoń
Okupanci ponownie ostrzelali Chersoń i społeczności regionu. W ciągu zaledwie jednego tygodnia wróg strzelał 258 razy do 30 osiedli naszego rejonu chersońskiego
— powiedział w nagraniu wideo prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Rosyjskie wojsko uszkodziło również przepompownię, która dostarczała wodę do Mikołajowa
— dodał.
No cóż, co można o nich powiedzieć? To jest prawdziwa esencja tych przypadkowych „towarzyszy”, którzy przejęli Rosję. Po 20 latach rządów duża część własnego państwa jest w takiej dewastacji, jakby tam miała miejsce wojna. I to nie jest wojna - tylko dlatego, że przyszli
— zauważył Zełenski.
Nie są zdolni do niczego poza dewastacją. To wszystko, co po sobie zostawiają. A to co robią teraz przeciwko Ukrainie to ich próba zemsty. Zemścić się za to, że Ukraińcy wielokrotnie się przed nimi bronili
— mówił.
Ukraina nigdy nie będzie miejscem dewastacji. Ukraina nigdy nie przyjmie rozkazów od tych „towarzyszy” z Moskwy. Zrobimy wszystko, aby przywrócić każdy obiekt, każdy dom, każde zniszczone przez okupantów przedsiębiorstwo
— zaznaczył prezydent Ukrainy.
00:07. Zełenski: Już ponad 180 mln dolarów na „Ziarno z Ukrainy”
Inicjatywa „Ziarno z Ukrainy” stała się jedną z największych ukraińskich inicjatyw humanitarnych, na którą zgromadzono już ponad 180 milionów dolarów - powiedział w poniedziałek ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski. Wsparcie dla programu zadeklarowało już ponad 30 krajów.
Kwota zgromadzonych środków na naszą inicjatywę Ziarno z Ukrainy rośnie i przekracza już 180 milionów dolarów. To już jest jedna z największych ukraińskich inicjatyw humanitarnych w historii. A będzie jeszcze większa
— powiedział Zełenski.
Wymienił przy tym kraje, które ogłosiły już swój wkład finansowy, techniczny lub logistyczny do inicjatywy. To Austria, Belgia, Bułgaria, Wielka Brytania, Grecja, Estonia, Irlandia, Hiszpania, Włochy, Kanada, Katar, Łotwa, Litwa, Holandia, Niemcy, Norwegia, Polska, Portugalia.
Bardzo znaczący udział w inicjatywie ogłosiły także Rumunia, Słowenia, USA, Turcja, Węgry, Finlandia, Francja, Chorwacja, Czechy, Szwajcaria, Szwecja i Unia Europejska. Do grona tego dołączyły Korea Płd., Japonia, a także NATO i ONZ.
Zełenski wyjaśnił, że zebrane środki zostaną przeznaczone na dostawy ukraińskiej żywności do krajów Afryki i Azji, w których najbardziej odczuwalny jest głód.
Wszyscy razem pokazujemy, że elementy ukraińskiej formuły pokoju, z których jednym jest globalne bezpieczeństwo żywnościowe, są racjonalne i skuteczne oraz mogą i powinny być realizowane w interesie Ukrainy i całego świata
— podkreślił ukraiński prezydent.
red/PAP/Twitter/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/624054-relacja-279-dzien-wojny-alarm-przeciwlotniczy-odwolany