Trwa 174. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę! Rosja koncentruje swoje wysiłki na wschodniej i południowej Ukrainie. Na portalu wPolityce.pl relacjonujemy dla Państwa wydarzenia na froncie.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu
Wtorek, 16 sierpnia 2022 r.
21:15. Siły rosyjskie ostrzelały lotnisko wojskowe w obwodzie żytomierskim
Rosjanie przeprowadzili atak rakietowy na lotnisko wojskowe w obwodzie żytomierskim na północy Ukrainy - poinformowało we wtorek Dowództwo Centrum ukraińskich sił powietrznych. Dodało, że pociski zrzuciły samoloty Su-34 z terytorium Białorusi.
Jak głosi komunikat, w lotnisko uderzyły dwa kierowane pociski rakietowe Ch-59. Zrzuciły je samoloty nadlatujące z terytorium Białorusi, które udawały loty szkoleniowe.
Uszkodzony został pas startowy i kilka pojazdów. Nie ma ofiar w ludziach; żołnierze zeszli do schronów - zapewniły służby prasowe ukraińskiego dowództwa
20:06. Reuters: pierwszy statek z ukraińskim zbożem wpłynął do portu w Tartus
Pierwszy statek przewożący ukraińskie produkty rolne zacumował we wtorek w porcie Tartus w Syrii - poinformowała agencja Reutera, powołując się na źródła i dane satelitarne.
Pływający pod banderą Sierra Leone masowiec Razoni wypłynął z Odessy 1 sierpnia na podstawie umowy o wznowieniu ukraińskiego eksportu zbóż. Jest to pierwsza jednostka przewożąca ukraińskie zboże od czasu rozpoczęcia przez Rosję inwazji na Ukrainę. Na jego pokładzie znajduje się 26 tys. ton kukurydzy.
Jego portem docelowym miał być Trypolis w Libanie, jednak statek nie dokonał tam rozładunku zgodnie z planem. Według Reutersa pierwotny nabywca odmówił przyjęcia dostawy z powodu obaw o jakość zboża, w związku z czym Razoni popłynął do Turcji, dokując 11 sierpnia w Mersin, i tam rozładował część ładunku.
W kolejnych dniach jego lokalizacja nie była znana, ponieważ na pokładzie był wyłączony transponder.
Jak pisze Reuters, zdjęcia satelitarne z firmy Planet Labs PBC pokazały statek we wtorek rano w syryjskim porcie Tartus. Źródło żeglugowe potwierdziło, że jednostka zadokowała tam, a załoga zamierza rozładować w Syrii kolejną część ładunku kukurydzy.
Ministerstwo transportu Ukrainy poinformowało w weekend, że „nie ponosi odpowiedzialności za statek i ładunek po opuszczeniu Ukrainy i po wejściu statku do portu zagranicznego”.
19:28. Rozbieżne doniesienia o wybuchach na Krymie
Doniesienia o miejscu i przyczynie eksplozji na Krymie są rozbieżne. Najpierw, we wtorek rano, rosyjska administracja na anektowanym półwyspie oświadczyła, że w okolicy miasta Dżankoj wybuchł pożar na stacji transformatorowej. Z kolei Refat Czubarow, przewodniczący Medżlisu Tatarów krymskich, organizacji zdelegalizowanej przez Rosję po aneksji Krymu, poinformował, że pożar wybuchł w jednostce wojskowej w miejscowości Azowske w rejonie (odpowiednik powiatu) dżankojskim.
Ukraińska agencja UNIAN cytuje natomiast parlamentarzystę Ołeksija Honczarenkę, który oświadczył, że miejscem eksplozji były rosyjskie magazyny amunicji. Według niektórych doniesień do wybuchów w składach uzbrojenia doszło w miejscowości Majske.
Tymczasem po południu prorządowe media z Rosji podały, powołując się na świadków, że w Hwardijskem miały miejsce eksplozje, a nad tamtejszym lotniskiem wojskowym widać kłęby dymu. Hwardijske leży w rejonie symferopolskim, około 75 km na południowy zachód od Dżankoja.
Władze ukraińskie poinformowały po porannych eksplozjach, że wydarzenia te były skutkiem działań sił zbrojnych tego kraju. Moskwa przekazała natomiast, że do wybuchów doszło w wyniku działań sabotażowych. Dziennik „New York Times” przekazał we wtorek opinię wysokiej rangi urzędnika ukraińskiego, który - prosząc o zachowanie anonimowości - powiedział, że związek z eksplozjami ma elitarna ukraińska jednostka.
19:16. Bellingcat: Rosyjskie lotnisko na Krymie, na którym doszło do eksplozji, mieściło ponad 20 samolotów
Ponad 20 samolotów mieściło rosyjskie lotnisko wojskowe Hwardijske na anektowanym Krymie, w rejonie, gdzie, według mediów z Rosji, doszło we wtorek do eksplozji - poinformował na Twitterze dziennikarz śledczy portalu Bellingcat Christo Grozew.
W komentarzu Grozew odniósł się do doniesień rosyjskich mediów o wybuchach w rejonie lotniska w miejscowości Hwardijske i unoszących się tam kłębach dymu. Lotnisko to „mieściło 12 samolotów Su-24M oraz 12 Su-25SM i było zintegrowane z rosyjską marynarką wojenną” - napisał Grozew.
Su-24M to bombowce, a Su-25SM samoloty szturmowe.
19:13. Kilka rosyjskich szturmów odpartych w Donbasie, walki trwają
Siły ukraińskie odparły próby szturmu rosyjskich wojsk m.in. koło Sołedaru i Mazaniwki w obwodzie donieckim; Rosjanie prowadzą działania ofensywne w pobliżu Nowomychajliwki i miejscowości Newelske; walki trwają - poinformował we wtorek Sztab Generalny armii Ukrainy.
W komunikacie na Facebooku, opisującym sytuację na froncie według stanu na wtorek wieczorem, sztab podał, że Rosjanie próbowali podjąć szturm koło Mazaniwki, wsi w rejonie (powiecie) kramatorskim. Wobec niepowodzenia wycofali się. Nieudane były także próby szturmu koło Iwano-Darjiwki w rejonie bachmuckim.
Stratami i wycofaniem się zakończyły się działania szturmowe i ofensywne okupanta w okolicy Sołedaru, Zajcewego i Majorska
— oznajmił sztab.
W komunikacie podano zarazem, że najeźdźcy prowadzą szturm niedaleko Nowomychajliwki (w rejonie pokrowskim) i koło miejscowości Newelske (rejon Jasynuwata).
Trwają działania bojowe
— poinformował sztab.
Wojska rosyjskie ostrzeliwują z czołgów, artylerii lufowej i rakietowej miejscowości na osi natarcia na Słowiańsk. W okolicach Nowej Dmytriwki i Dibriwnego zastosowały amunicję zapalającą. Nie milkną ostrzały w rejonie Kramatorska, miasta sąsiadującego ze Słowiańskiem, i okolicznych miejscowości. Pod ostrzałem pozostają obszary wokół Awdijiwki; nieopodal Marjinki Rosjanie przeprowadzili bombardowania lotnicze.
Przeciwnik nadal koncentruje wysiłki na przejęciu całkowitej kontroli nad terytoriami obwodów donieckiego i ługańskiego, na utrzymaniu tymczasowo zagarniętych rejonów obwodu chersońskiego oraz części regionów charkowskiego, zaporoskiego i mikołajowskiego, a także - na blokowaniu połączeń morskich Ukrainy na Morzu Czarnym. Trwają ataki lotnicze i rakietowe na cywilne obiekty naszego kraju
— oświadczył sztab.
18:55. „WP”: Dowódcy do końca byli sceptyczni ws. informacji o rosyjskich planach
Przedstawiciele administracji USA do końca mieli duże problemy, by przekonać europejskich i ukraińskich przywódców o realności rosyjskich planów agresji na Ukrainę - podał we wtorek „Washington Post”. Amerykanie mieli też m.in. radzić prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu, by wcześniej ogłosił mobilizację.
Artykuł opisuje wielomiesięczne, zakulisowe działania amerykańskich urzędników, by przekonać sojuszników, że Rosja planuje pełnoskalową inwazję na Ukrainę, oraz próby odwiedzenia Rosji od tego zamiaru.
Według jednego cytowanego przedstawiciela władz USA państwa NATO dzieliły się na trzy obozy, jeśli chodzi o poglądy na możliwą rosyjską agresję - liderzy Europy Zachodniej uważali rozmieszczenie rosyjskich wojsk w pobliżu granic Ukrainy jedynie za część dyplomatycznego nacisku, władze wschodniej i południowo-wschodniej flanki Sojuszu przewidywały ograniczoną ofensywę, a „tylko państwa bałtyckie i Wielka Brytania wierzyły w scenariusz ofensywy na Kijów”.
Według dziennika USA miały bardzo szczegółowy wgląd w rosyjskie plany, które zakładały, że po zajęciu całego kraju na wschód od Dniepru - co miało zająć kilka tygodni - rosyjskie wojska miały ruszyć dalej na zachód, aż do linii między granicą z Mołdawią a zachodnią Białorusią, w efekcie zostawiając Ukrainie jedynie kilka zachodnich obwodów.
16:52. Ukraiński wojskowy: Rosja zwiększyła liczbę śmigłowców w walkach przeciw Ukrainie
Rzecznik ukraińskiego lotnictwa wojskowego Jurij Ihnat powiedział we wtorek, że Rosja używa obecnie w wojnie przeciwko Ukrainie około 360 śmigłowców. Na początku inwazji, pod koniec lutego, grupa śmigłowców liczyła około 250 maszyn - dodał Ihnat.
Na początku wojny na pełną skalę zgrupowania lotnicze Federacji Rosyjskiej naokoło Ukrainy liczyły 700 maszyn: 450 samolotów i 250 śmigłowców. (…) Samolotów dziś jest nieco mniej - wokół granic ukraińskich na różnych lotniskach na Białorusi, na Krymie znajduje się ich 430
— powiedział rzecznik podczas briefingu w Kijowie. W tym samym czasie liczba śmigłowców znacznie wzrosła - dodał - i zgrupowanie to „stanowi teraz ponad 360 maszyn, które przeciwnik ma do swojej dyspozycji w pobliżu Ukrainy”.
Zdaniem rzecznika dzieje się tak dlatego, że Rosja do wsparcia wojsk lądowych najczęściej używa lotnictwa szturmowego i śmigłowców bojowych.
Rosja wykorzystuje przy tym w wojnie przeciwko Ukrainie różne rodzaje lotnictwa - dodał rzecznik.
Odnotowujemy (działania) lotnictwa strategicznego, bombowców dalekiego zasięgu, samolotów myśliwsko-bombowych Su-34 i lotnictwa szturmowego
— powiedział przedstawiciel ukraińskich sił powietrznych.
16:51. BBC: Eksplozje na Krymie mogą być dziełem zorganizowanej grupy stosującej drony
Jeśli do wtorkowych eksplozji na Krymie użyto aparatów bezzałogowych, to oznacza, że na anektowanym przez Rosję półwyspie, który Moskwa ukazywała jako chronioną twierdzę, działa zorganizowana grupa budująca bądź sprowadzająca potężne drony - ocenił portal BBC News.
Rosyjska redakcja BBC, komentując „na gorąco” wtorkowe eksplozje koło miasta Dżankoj, opisuje je jako „już trzeci przypadek, gdy rosyjskie obiekty wojskowe zostają uszkodzone w wyniku działań pewnych tajemniczych sił”.
Pierwszym incydentem była eksplozja w obiekcie sztabu rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu, do której doszło 31 lipca. Rosyjskie media prorządowe pisały wówczas o samodzielnie sporządzonym dronie, przenoszącym ładunek wybuchowy. Strona ukraińska zaprzeczyła oskarżeniom pod jej adresem. „Do tej pory nie wyjaśniono, kto stał za tym atakiem” - przypomniała BBC.
9 sierpnia zaatakowane zostało lotnisko Saki w Nowofedoriwce na Krymie; zniszczono kilka rosyjskich samolotów bojowych. Rosyjskie ministerstwo obrony „do tej pory podtrzymuje wersję o nieprzestrzeganiu zasad bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Prasa zachodnia i ukraińska już otwarcie zaczęły pisać o działaniach ukraińskich sił operacji specjalnych” - zauważa BBC. Dodaje przy tym, że „wśród ekspertów najpopularniejszą wersją” tych wydarzeń „jest użycie dronów, które mogły dokonać detonacji magazynów amunicji”. Nie zauważono bowiem ani pocisków rakietowych nadlatujących nad lotnisko, ani też sabotażystów wdzierających się na jego teren.
Również i teraz nie ma na razie uzasadnionych i potwierdzonych, a tym bardziej oficjalnych wersji eksplozji z 16 sierpnia. Można przypuszczać, że w środę rano pojawią się zdjęcia satelitarne tych obiektów i będzie można ocenić szkody. Jednak ustalenie przyczyny na podstawie fotografii będzie dość trudne
— prognozuje BBC.
Można zakładać, że również i te eksplozje eksperci wyjaśnią działaniami aparatów bezzałogowych, jeśli tylko nie pojawią się nagrania wideo (przeczące tym przypuszczeniom). Jednak oznacza to, że na terytorium Krymu działa zorganizowana grupa, która jest w stanie albo konstruować drony mogące atakować magazyn (uzbrojenia), albo otrzymywać (bezzałogowce) z zewnątrz
— oceniła BBC.
Przypomniano, że Rosja, po aneksji Krymu w 2014 roku, „wiele mówiła o strategicznym znaczeniu półwyspu”. W mediach państwowych pojawiały się „liczne reportaże o ćwiczeniach sił rosyjskich na Krymie”, rozmieszczaniu tam jednostek wojskowych i obiektów obrony przeciwlotniczej. Materiały te „rysowały obraz chronionej twierdzy, której nie uda się zaatakować”.
W okolicy miasta Dżankoj we wtorek rano wybuchł pożar na stacji transformatorowej oraz nastąpiła seria wybuchów w składzie amunicji. Władze ukraińskie dały do zrozumienia, że wydarzenia te były skutkiem działań sił zbrojnych tego kraju. Moskwa przekazała natomiast, że do eksplozji doszło w wyniku działań sabotażowych.
16:49. Turcja nie potwierdza informacji Rosji o nowej umowie na zakup systemu S-400
Przedstawiciel tureckiego resortu obrony nie potwierdził informacji przekazanej przez agencję TASS, która podała, że Rosja i Turcja podpisały drugą umowę na dostawy rosyjskiego systemu przeciwrakietowego S-400 - powiadomił we wtorek Reuters.
TASS poinformował we wtorek, że Ankara podpisała kolejny kontrakt na zakup S-400. Pierwszą taką umowę strony zawarły w 2017 roku.
Wkrótce potem przedstawiciel tureckiego resortu obrony oświadczył, że już pierwsze porozumienie dotyczące zakupu rosyjskiego systemu przeciwrakietowego przewidywało dostawę systemu w dwóch partiach.
A zatem nie mamy żadnych konkretnych nowości, o których warto byłoby informować. Proces (dostaw elementów systemu) trwa i nie ma nowych porozumień
— dodał turecki polityk.
Jak komentuje Reuters, jakakolwiek nowa umowa wojskowa między Moskwa a Ankarą wywołałaby poważny niepokój na Zachodzie, który stara się izolować Moskwę i zachować jedność NATO w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Turcja otrzymała pierwszą dostawę systemów przeciwrakietowych od Rosji w lipcu 2019 roku, a wartość transakcji miała wynosić około 2,5 mld dol. - podała agencja Reutera.
Stany Zjednoczone nałożyły w 2020 roku sankcje na Ankarę za zakup S-400, a Kongres USA zawarł też w budżecie Pentagonu klauzule przewidujące retorsje wobec władz Turcji. Ponadto Waszyngton zablokował kontrakt na zakup myśliwców F-35 przez stronę turecką.
Amerykańscy eksperci uważają, że radary zainstalowane w rosyjskiej broni nauczą się dostrzegać i śledzić myśliwce F-35, przez co ich niewykrywalność stałaby się wątpliwa. Przeciwne umowie Turcji z Rosją jest także NATO, którego dowódcy twierdzą, że rosyjska broń nie jest kompatybilna z systemami militarnymi Sojuszu.
Jednak pod koniec czerwca Biały Dom poinformował, że podczas spotkania z tureckim przywódcą Recepem Tayyipem Erdoganem prezydent USA Joe Biden podziękował za pomoc Ankary w sprawie uwolnienia eksportu ukraińskiego zboża oraz odblokowanie drogi do członkostwa Finlandii i Szwecji w NATO. Amerykański przywódca podjął też rozmowy o sprzedaży Turcji zmodernizowanych samolotów F-16.
15:36. Rozmowa Zełenskiego z Macronem
Po raz kolejny rozmawiałem z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem; poinformowałem go o sytuacji na froncie i rosyjskim terroryzmie w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, a także podziękowałem Francji za znaczącą pomoc w zakresie zbrojeniowym - napisał we wtorek na Twitterze przywódca Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
<Omówiliśmy zwiększenie makrofinansowej pomocy Ukrainie w sferze bezpieczeństwa żywnościowego oraz wzmocnienie sankcyjnych nacisków na Federację Rosyjską
— dodał Zełenski.
Poprzednia rozmowa obu przywódców odbyła się 1 sierpnia.
15:30. Rosyjskie wojska rozmieściły koło Dżankoja systemy rakietowe, m.in. S-400
W rejonie miasta Dżankoj na anektowanym Krymie, gdzie doszło we wtorek do eksplozji, rozmieszczonych zostało co najmniej osiem rosyjskich systemów rakietowych S-400, trzy systemy S-300 i pięć zestawów artyleryjsko-rakietowych Pancyr-S1 - podała ukraińska armia.
Zarząd Komunikacji Strategicznej sił zbrojnych Ukrainy podał w komunikacie na Telegramie, że rosyjski sprzęt znajdował się w rejonie lotniska koło miasta Dżankoj.
Według wstępnych danych rozmieszczono tam co najmniej osiem systemów rakietowych S-400, trzy systemy S-300 i pięć systemów Pancyr-S1
— głosi komunikat.
Armia dodała, że „w rejonie stacji kolejowej Azowska przeprowadzono rozładunek 17 transporterów opancerzonych, 10 haubic samobieżnych Goździk, siedmiu haubic Msta-S, dwóch haubic Piwonia (Pion), trzech jednostek wyrzutni rakietowych Grad oraz amunicji”. Stacja kolejowa Azowska leży około 23 km na południowy wschód od Dżankoja.
Jak powiadomiono w komunikacie, na lotnisku znajdowało się też 440 pojemników transportowo-startowych do pocisków. „Skoncentrowano je w takiej liczbie nie tyle w celu obrony przestrzeni potwietrznej, lecz (bardziej) po to, by przetransportować je do obwodów chersońskiego i zaporoskiego, do ostrzałów Mikołajowa i Zaporoża”.
Armia wyraziła przekonanie, że Rosjanie planowali wzmożenie ostrzałów przed Dniem Niepodległości, obchodzonym na Ukrainie 24 sierpnia.
W okolicy miasta Dżankoj we wtorek rano wybuchł pożar na stacji transformatorowej oraz nastąpiła seria wybuchów w składzie amunicji. Władze ukraińskie poinformowały, że wydarzenia te były skutkiem działań sił zbrojnych tego kraju. Moskwa przekazała natomiast, że do eksplozji doszło w wyniku działań sabotażowych.
Poranne wtorkowe wybuchy uszkodziły również infrastrukturę kolejową na Krymie oraz spowodowały konieczność ewakuacji tysięcy ludzi.
14:18. Rosyjski bojowy wóz piechoty wjechał na minę
W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać rosyjski bojowy wóz piechoty, który wjeżdża na minę. Obok widać dwa inne rosyjskie wozy zniszczone w ten sposób.
14:13. Władze ukraińskie: W razie kryzysu w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej należałoby ewakuować 400 tys. ludzi
W wypadku sytuacji awaryjnej w okupowanej przez wojska rosyjskie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w Enerhodarze na Ukrainie należałoby ewakuować blisko 400 tys. mieszkańców – podała we wtorek agencja Ukrinform, cytując szefa władz obwodu zaporoskiego Ołeksandra Starucha.
Sytuacja jest niebezpieczna nie tylko dla obwodu zaporoskiego. Jeśli weźmiemy 50-kilometrową strefę obowiązkowej ewakuacji z powodu możliwego wypadku w elektrowni jądrowej, mówimy wtedy o ponad 200 tys. ludzi w naszym obwodzie i 200 tys. w obwodzie dniepropietrowskim. Mówimy o miastach Nikopol, Marganiec, Enerhodar, Wasyliwka, Dniprorudne i innych
— powiedział Staruch.
Urzędnik zaznaczył, że pełne wprowadzenie w życie środków obrony cywilnej jest skomplikowane, ponieważ część z tych terenów zajęły wojska rosyjskie.
Odpowiednie organy zarządzania zostały utworzone, a plany ewakuacji Enerhodaru i strefy zagrożonej skażeniem są obecnie dostosowywane, by uwzględniały rozwój sytuacji militarnej. Sytuacja jest „pod kontrolą rządu centralnego” – dodał Staruch.
Wskaźniki promieniowania w elektrowni wciąż są stabilne i nie przekraczają dopuszczalnych norm, ale w każdej chwili może się to zmienić z powodu nierozważnych działań rosyjskiego wojska – zaznacza Ukrinform. Według tej agencji najeźdźcy urządzają zbrojne prowokacje w bliskiej odległości od elektrowni, która jest największą placówką tego typu w Europie.
12:45. Kłęby czarnego dymu w pobliżu miasta Krasnogwardiejskoje
W pobliżu miasta Krasnogwardiejskoje w centralnej części Krymu widać kłęby czarnego dymu - poinformowała we wtorek agencja Reutera, powołując się na rosyjskie media.
Krasnogwardiejskoje znajduje się około 30 km na południe od miasta Dżankoj, w którego okolicy we wtorek rano wybuchł pożar na stacji transformatorowej oraz nastąpiła seria wybuchów w składzie amunicji.
Ukraińskie władze poinformowały, że wydarzenia te są skutkiem działań sił zbrojnych Ukrainy. Władze rosyjskie przekazały natomiast, że eksplozje są efektem działań sabotażowych.
Poranne wtorkowe wybuchy uszkodziły również infrastrukturę kolejową na Krymie oraz spowodowały konieczność ewakuacji tysięcy ludzi.
12:42. Jermak: Nasza operacja będzie trwać aż do całkowitego wyzwolenia ukraińskich terytoriów
Operacja „demilitaryzacja”, prowadzona z jubilerską precyzją przez Siły Zbrojne Ukrainy, będzie trwać aż do całkowitego wyzwolenia ukraińskich terytoriów” – napisał we wtorek na Telegramie Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Jermak odniósł się w ten sposób do wtorkowych wydarzeń na Krymie.
Nasi żołnierze wprawiają nas w dobry nastrój. Krym jest ukraiński!
— oświadczył.
Rankiem w rejonie dżankojskim odnotowano pożar stacji transformatorowej oraz serię eksplozji w składzie amunicji w jednostce wojskowej. Administracja mianowanego przez Moskwę gubernatora Krymu Siergieja Aksionowa potwierdziła, że doszło do wybuchów.
Informację o wybuchach na Krymie potwierdził też doradca prezydenta Mychajło Podolak.
Mer Melitopola Iwan Fedorow i przewodniczący Medżlisu Tatarów Krymskich Refat Czubarow donieśli natomiast, że z Krymu ucieka ludność cywilna. Tysiące obywateli rosyjskich próbują wydostać się z półwyspu przez Zatokę Kerczeńską.
W rosyjskich mediach pojawiły się doniesienia o uszkodzeniu linii kolejowej w pobliżu Dżankoja, wskutek czego pociągi kierowane były na objazdy.
Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło, że wybuchy na Krymie były efektem sabotażu.
10:32. Trwa ewakuacja z rejonu dżankojskiego
Rozpoczęła się ewakuacja ludności z okolic Dżankoja, spowodowana wybuchami amunicji. Nikt nie zdoła się ukryć. A niedługo nie będzie się gdzie wycofać” – napisał we wtorek ukraiński mer Melitopola Iwan Fedorow na Telegramie.
Natomiast przewodniczący Medżlisu Tatarów Krymskich Refat Czubarow poinformował, że na moście Kerczeńskim zwiększył się ruch samochodowy, chcących wyjechać z półwyspu Krymskiego.
Tysiące obywateli Rosji próbują się wydostać przez Zatokę Kerczeńską. Ostrzegano was już po Nowofedoriwce: nie zostawajcie, wyjeżdżajcie z Krymu jak najszybciej. A wy musieliście czekać na Dżankoj…
— napisał na Facebooku.
9 sierpnia na skutek detonacji i pożaru w rosyjskiej bazie w Nowofedoriwce na Krymie zniszczeniu uległo około 20 samolotów. Oficjalna przyczyna zdarzenia nie została podana do publicznej wiadomości, ale spekuluje się, że atak przeprowadziły ukraińskie siły specjalne.
Wcześniej Czubarow informował, że wybuchy rozpoczęły się po tym, gdy ostrzelano jednostkę wojskową okupantów we wsi Azow w rejonie dżankojskim. Dodał, że trafiony został skład amunicji, a „dźwięk wybuchów niesie się daleko po stepie”.
Informację o wybuchach na Krymie potwierdził też doradca prezydenta Mychajło Podolak - poinformowała agencja Interfax-Ukraina.
10:27. Doradca brytyjskiego posła: Rosja i Turcja mogą podzielić się łupami na Ukrainie
Turcję i Rosję łączy więcej, niż mogłoby się wydawać; oba kraje są mistrzami w podsycaniu kryzysów w swoim sąsiedztwie i wykorzystywaniu ich na swoją korzyść - czytamy w artykule opublikowanym przez brukselski portal EUobserver autorstwa Hugo Blewett-Mundy’ego, doradcy brytyjskiego konserwatywnego posła do Izby Gmin Henry’ego Smitha.
Turcję i Rosję łączy więcej, niż mogłoby się wydawać. Oba są krajami na peryferiach Europy i zmagają się z utratą swoich imperiów. (…) Pomimo faktu, że Turcja jest członkiem NATO i znajduje się po przeciwnej niż Rosja stronie w regionalnych konfliktach o Syrię, Libię, Kaukaz Południowy i Ukrainę, oba kraje mają wspólny interes w ugruntowaniu swojej pozycji wśród najważniejszych państw podejmujących decyzje na arenie międzynarodowej
— ocenia Blewett-Mundy.
Niedawne - w dniach 5 i 6 sierpnia - spotkanie prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Soczi było nie tyle dwustronnym szczytem rywali, ile próbą zademonstrowania ich geopolitycznej wagi. (…) Oba kraje są mistrzami w podsycaniu kryzysów w swoim sąsiedztwie i wykorzystywaniu ich na swoją korzyść
— dodaje.
Jako dowód przywołuje sytuację w Syrii.
Wojna domowa w 2011 roku stała się okazją dla Ankary i Moskwy do ustanowienia swojej obecności wojskowej w świecie arabskim. Podczas gdy Rosja poparła świecki, alawicki reżim syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada, Turcja udzieliła poparcia sunnickim islamistom i innym siłom opozycji. Mimo otwartych starć między Rosją a Turcją zamrożenie konfliktu w Syrii w wyniku zagranicznych interwencji wojskowych służy wspólnym rosyjskim i tureckim celom geopolitycznym
— zwraca uwagę brytyjski ekspert.
Ułatwiając negocjacje w sprawie zawieszenia broni między rebeliantami a siłami wspieranymi przez Assada w Aleppo w 2016 r., Rosja i Turcja stały się głównymi graczami międzynarodowymi w poszukiwaniu rozwiązania kryzysu w Syrii. Okazało się to punktem zwrotnym w konflikcie, ponieważ stanowiło podstawą rozmów w formacie astańskim, skutecznie wyeliminowało Zachód z syryjskiego procesu pokojowego
— przypomina.
Według Blewett-Mundy’ego z podobną sytuacja mamy obecnie do czynienia na Ukrainie: negocjacje Moskwy i Ankary na temat wznowienia eksportu ukraińskiego zboża stwarzają warunki, w których Rosja i Turcja mogą stać się najważniejszymi krajami decydującymi o losie Ukrainy, podobnie jak w Syrii.
Rosja i Turcja mają silną pozycję, by wyprzedzić Zachód na Ukrainie, powtarzając to, co udało im się osiągnąć w świecie arabskim. Europa zaczyna odczuwać skutki wojny na Ukrainie poprzez kryzys energetyczny. Niemcy, największa gospodarka UE, opóźniają dostawy broni do Kijowa.(…) Wraz z narastającym zmęczeniem na kontynencie europejskim istnieje realne ryzyko, że Moskwa i Ankara mogą podzielić się łupami na Ukrainie, co poważnie zagraża jej suwerenności i integralności terytorialnej
— ostrzega.
9.35. Zatrzymanym w Mariupolu Chorwatowi, Brytyjczykowi i Szwedowi grozi kara śmierci
Zatrzymanym w Mariupolu przez żołnierzy rosyjskich Chorwatowi, Brytyjczykowi i Szwedowi grozi kara śmierci; separatystyczny sąd na wschodzie Ukrainy oskarżył ich o walkę po stronie ukraińskiej w charakterze najemników - podał we wtorek chorwacki dziennik „Slobodna Dalmacija”.
Oskarżonym - Vjekoslavowi Prebegowi, Johnowi Hardingowi i Mathiasowi Gustafssonowi, grozi kara śmierci, a ich proces będzie kontynuowany na początku października - poinformował dziennik, powołując się na rosyjskie media. Oskarżeni mieli odmówić przyznania się do zarzutów.
Chorwacki dziennik „Jutarnji list” napisał w ubiegłym tygodniu o „wąskim polu negocjacyjnym Chorwacji w rozmowach ze stroną rosyjską, która wpisała Zagrzeb na tzw. czarną listę nieprzyjacielskich państw”. Chorwacja skrytykowała oskarżenia skierowane przez separatystyczny sąd tzw. Donieckiej Republiki Ludowej przeciwko swojemu obywatelowi.
Odrzucamy oskarżenia, których nie postrzegamy jako uzasadnione czy legalne, ponieważ stoją w sprzeczności z prawem międzynarodowym oraz międzynarodowymi konwencjami o postępowaniu z jeńcami wojennymi i pojmanymi cywilami
— podało na początku sierpnia chorwackie ministerstwo spraw zagranicznych i europejskich.
9:28. Minister obrony Ukrainy: Rosja chcą przekierować energię z Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na Krym
„Wiemy dobrze, że Rosjanie chcą przekierować energię, produkowaną przez Zaporoską Elektrownię Atomową, na Krym i całkowicie odciąć od tej energii te tereny Ukrainy, które znajdują się pod kontrolą rządu w Kijowie” - powiedział we wtorek ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow w wywiadzie dla ukraińskiej redakcji Głosu Ameryki.
Będą również szantażować nas możliwością zastosowania elektrowni jako „pokojowej” broni jądrowej
— dodał.
Reznikow powiedział też, że ukraińskie wojsko nie strzela w cele znajdujące się w pobliżu Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.
Takie działanie nie ma sensu, ponieważ rozumiemy poziom zagrożenia nuklearnego dla całej ludzkości. Przeżyliśmy tragedię czarnobylską w 1986 roku. To przede wszystkim Ukraińcy wiedzą, czym była ta tragedia i ile osób zmarło potem na skutek napromieniowania
— podkreślił.
Dlatego bijemy we wszystkie dzwony i prosimy o interwencję nie tylko Międzynarodową Agencję Energii Atomowej, lecz również całą społeczność międzynarodową
— dodał.
Reznikow ocenił, że obecność rosyjskich żołnierzy na terenie tej największej siłowni jądrowej w Europie jest ryzykowną prowokacją, która stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa międzynarodowego.
Położona na południu Ukrainy Zaporoska Elektrownia Atomowa - największa w Europie - została zajęta przez siły rosyjskie w nocy z 3 na 4 marca. Na terenie obiektu stacjonują rosyjscy żołnierze oraz pracownicy rosyjskiego koncernu Rosatom. Ukraińscy pracownicy stacji są - według doniesień mediów - zabijani, a rosyjscy żołnierze ostrzeliwują okolice elektrowni, stwarzając poważne niebezpieczeństwo katastrofy nuklearnej.
9:27. Pierwszy statek z ukraińską żywnością dla Afryki wyszedł z portu
Pierwszy statek z żywnościową pomocą humanitarną dla Afryki wypłynął z portu Piwdennyj na Ukrainie; wiezie 23 tys. ton ukraińskiej pszenicy dla mieszkańców Etiopii – podała we wtorek stacja Sky News, cytując ukraińskie ministerstwo infrastruktury.
Statek Brave Commander kieruje się do portu w Dżibuti, a pszenica ma ostatecznie trafić do Etiopii.
Ministerstwo i ONZ pracują nad sposobami zwiększenia dostaw żywności dla społecznie wrażliwych grup mieszkańców Afryki
— poinformował resort.
Od zawarcia umowy w sprawie odblokowania eksportu ukraińskiej żywności drogą morską z ukraińskich portów wyszło łącznie 17 statków przewożących ponad 475 tys. ton produktów rolno-spożywczych – dodano w komunikacie.
Porozumienie o odblokowaniu eksportu zbóż z portów ukraińskich zawarto 22 lipca. Ukraina i Rosja w osobnych umowach podpisanych z Turcją i ONZ zobowiązały się do zapewnienia bezpiecznych korytarzy morskich z trzech portów. Wcześniej eksport blokowała atakująca Ukrainę Rosja.
08:33. Kolejne wybuchy na Krymie!
Płonie rosyjska jednostka wojskowa w rejonie dżankojskim na okupowanym Krymie - poinformował we wtorek przewodniczący Medżlisu Tatarów Krymskich Refat Czubarow.
Trafiono w skład amunicji w jednostce wojskowej orków (Rosjan - PAP) we wsi Kalay (obecnie Azow) w rejonie dżankojskim
— napisał na Facebooku Czubarow.
Odgłosy eksplozji rozchodziły się po stepie
— dodał.
W sieci pojawiły się nagrania, na których widać gęsty dym unoszący się nad okupowanym przez Rosję Półwyspem Krymskim. „Ukrainska Prawda” donosi, że dym wydobywa się z okolicy, w której znajdował się skład rosyjskiej amunicji.
08:06. Brytyjski resort obrony: rosyjska Flota Czarnomorska nie kontroluje Morza Czarnego
Rosyjska Flota Czarnomorska po doznanych stratach przyjmuje obecnie skrajnie defensywną postawę i choć wspiera ofensywy lądowe pociskami dalekiego zasięgu, nie sprawuje skutecznej kontroli nad Morzem Czarnym - przekazało we wtorek brytyjskie ministerstwo obrony.
Okręty nawodne rosyjskiej Floty Czarnomorskiej nadal przyjmują postawę skrajnie defensywną, a ich patrole ograniczają się generalnie do wód w zasięgu wzroku od wybrzeża Krymu. Kontrastuje to ze wzmożoną aktywnością rosyjskiej marynarki wojennej na innych morzach, która jest typowa dla tej pory roku. Flota Czarnomorska nadal używa pocisków dalekiego zasięgu do wspierania ofensyw lądowych, ale ma obecnie problemy ze sprawowaniem skutecznej kontroli nad morzem. Straciła swój okręt flagowy Moskwa, znaczną część odrzutowców bojowych lotnictwa morskiego oraz kontrolę nad Wyspą Węży
— napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
Ograniczona obecnie skuteczność Floty Czarnomorskiej osłabia ogólną strategię inwazyjną Rosji, po części dlatego, że zagrożenie desantem na Odessę zostało już w dużej mierze zneutralizowane. Oznacza to, że Ukraina może skierować w inne miejsca zasoby, aby wywierały presję na rosyjskie siły lądowe
— dodano.
08:04. Sztab Generalny: wróg zaatakował linie na północ od Mikołajowa; poniósł straty i się wycofał
Wojska rosyjskie zaatakowały wsie, położone na północ od Mikołajowa na południu Ukrainy; napastnicy ponieśli duże straty i się wycofali - poinformował we wtorek ukraiński Sztab Generalny.
W nocy nieprzyjaciel ostrzelał z artylerii m.in. obwody czernihowski i sumski oraz kontynuował atak w kierunku położonych na wschodzie Ukrainy Kramatorska i Bachmutu - podano w komunikacie.
Oddziały wroga prowadziły operacje ofensywne i szturmowe w kierunku położonych w obwodzie donieckim Wołodymyriwki i Strapiwki. Ukraińscy obrońcy odparli najeźdźców, jednak walki trwają w pobliżu wsi Bachmutskie
— przekazano w opublikowanym na Facebooku komunikacie sztabu.
07:40. ISW: Podziały wewnątrz rosyjskich wojsk na Ukrainie mogą osłabić ofensywę Rosji
Pojawiły się doniesienia, że część żołnierzy z tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) odmówiła kontynuowania walki w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, a dalsze podziały wewnątrz wojsk kierowanych przez Rosję mogą osłabić rosyjską ofensywę – ocenia amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Według think tanku cele rosyjskiej armii w obwodzie donieckim przemawiają do przedstawicieli tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, ale nie do separatystów z obwodu ługańskiego, zmęczonych działaniami wojennymi poza granicami obszaru, do którego roszczą sobie pretensje.
ISW zaznacza, że nie jest w stanie niezależnie zweryfikować informacji o odmowie walki przez niektórych żołnierzy ŁRL, ale odzwierciedla ona większy trend zmniejszonego zaangażowania tej samozwańczej republiki w wojnę Rosji przeciwko Ukrainie.
Ten trend szczególnie zagraża rosyjskim wojskom, starającym się werbować kolejnych żołnierzy z obwodu ługańskiego, by uzupełnić niedawne straty. Dalsze podziały wewnątrz sił kierowanych przez Rosję grożą też osłabieniem skuteczności wysiłku wojennego Rosji
— ocenili eksperci.
Amerykański think tank przypomina, że wcześniej podobne skargi zgłaszały jednostki z DRL, gdy walczyły w obwodzie ługańskim, charkowskim i chersońskim, co może wskazywać, że wojska z kontrolowanych przez Rosję samozwańczych republik nie w pełni popierają szeroko zakrojone plany inwazji Kremla.
Tymczasem na froncie wojska rosyjskie próbowały przeprowadzić kilka ograniczonych ataków lądowych na północny zachód od Słowiańska, prowadziły operacje ofensywne w okolicach Siewierska i Bachmutu, a także w pobliżu Doniecka. Przeprowadziły też na ograniczoną skalę atak lądowy na północ od Charkowa. Rosyjskie władze na okupowanych obszarach Ukrainy kontynuowały przygotowania do włączenia tych terenów do Rosji – dodano w raporcie.
07:12. W nocy ostrzelano jednocześnie pięć dzielnic Charkowa
W nocy z poniedziałku na wtorek wojska rosyjskie ostrzelały jednocześnie pięć dzielnic Charkowa - poinformował na Telegramie mer tego miasta Ihor Terechow.
Dwie z zaatakowanych dzielnic znajdują się w samym centrum tego położonego na wschodzie Ukrainy miasta. Jego mer zaznaczył, że tak silnego ostrzału nie obserwowano w mieście od dawna.
W tej chwili nie ma informacji o skutkach ataku.
W poniedziałek w wyniku rosyjskiego ostrzału dzielnicy mieszkaniowej Charkowa zginęła jedna osoba, a cztery zostały ranne.
00:50. Nowa Zelandia będzie szkolić ukraińskich żołnierzy
Nowa Zelandia jest kolejnym krajem, który dołączył do kierowanego przez Wielką Brytanię programu szkoleń ukraińskich żołnierzy na brytyjskich poligonach - przekazało w poniedziałek wieczorem brytyjskie ministerstwo obrony.
Jestem niezwykle zadowolony, że Nowa Zelandia rozszerzyła swoje wsparcie dla kierowanego przez Wielką Brytanię szkolenia ukraińskich sił zbrojnych. Nowozelandzka pomoc, podobnie jak innych naszych zagranicznych partnerów, zapewni kluczowe doświadczenie i umiejętności dzielnym mężczyznom i kobietom z Ukrainy walczącym o swój kraj
— oświadczył brytyjski minister obrony Ben Wallace.
Nowozelandzki rząd wcześniej sprecyzował, że wyśle do Wielkiej Brytanii 120 żołnierzy.
00:45. Zełenski ostrzega ws. Zaporoskiej Elektrowni Atomowej
Świat przegra z terroryzmem i ulegnie nuklearnemu szantażowi, jeśli nie podejmie żadnych działań w sprawie okupowanej przez Rosjan Zaporoskiej Elektrowni Atomowej - powiedział w poniedziałek wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w codziennym nagraniu wideo.
Jeśli teraz świat nie wykaże siły i zdecydowania w obronie elektrowni jądrowej, będzie to oznaczać, że świat przegrał
— powiedział Zełenski.
Przegra z terroryzmem. I ulegnie nuklearnemu szantażowi
— podkreślił ukraiński prezydent.
W czwartek ukraiński koncern państwowy Enerhoatom przekazał, że siły rosyjskie przeprowadziły kolejny ostrzał kontrolowanej przez siebie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej i terytorium w pobliżu tego obiektu. Enerhoatom określił działania wojsk rosyjskich jako prowokację. Rosjanie oskarżyli o ostrzał Ukraińców. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wezwał tego samego dnia do zakończenia działań militarnych wokół elektrowni.
Położona na południu Ukrainy Zaporoska Elektrownia Atomowa - największa siłownia jądrowa w Europie - została zajęta przez siły rosyjskie w nocy z 3 na 4 marca. Na terenie obiektu stacjonują rosyjscy żołnierze oraz pracownicy Rosatomu. Ukraiński koncern Enerhoatom informował jednak w maju, że codzienną eksploatacją i obsługą techniczną obiektu zajmował się ukraiński personel.
gah/PAP/Facebook/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/610645-relacja-174-dzien-wojny-ostrzelano-lotnisko-wojskowe