Trwa 134. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę! Rosja koncentruje swoje wysiłki na wschodniej i południowej Ukrainie. Na portalu wPolityce.pl relacjonujemy dla Państwa wydarzenia na froncie.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu
Czwartek, 7 lipca 2022 r.
22:46: Białoruscy ochotnicy zginęli w walkach pod Lisiczańskiem
Jeden żołnierz zginął, dwóch jest w niewoli, losy kolejnych trzech nie są znane - podają białoruskie media niezależne, próbując ustalić losy białoruskich ochotników, którzy zaginęli w walkach pod Lisiczańskiem na wschodzie Ukrainy. To żołnierze ochotniczego pułku im. Kastusia Kalinouskiego, który walczy po stronie Kijowa.
Dwaj żołnierze tej formacji – Jan Dziurbejka i Siarhiej Dziagciou – najprawdopodobniej są w niewoli. Jak pisze Radio Swaboda, rosyjskie prorządowe media społecznościowe opublikowały nagrania z ich przesłuchań.
Trzej pozostali żołnierze mogli zginąć – taka informacja pojawiła się w propagandowych rosyjskich źródłach, lecz nie została dotąd zweryfikowana. Według Radia Swaboda może chodzić o Wasila Parfiankoua, Wasila Hrudowika i Wadzima Szatroua.
Śmierć Iwana „Bresta” Marczuka potwierdził pułk im. Kalinowskiego - podała ta rozgłośnia jeszcze we wtorek.
28-letni Marczuk walczył w ukraińskim Donbasie od 2015 r. Zginął pod Lisiczańskiem 26 czerwca. Dowodzony przez niego oddział batalionu Wołat brał udział w walce z przeważającymi siłami przeciwnika.
22:45. Ostrzał budynków cywilnych
Rosyjscy agresorzy ostrzelali budynki mieszkalne w Awdijiewce w obwodzie donieckim.
21:52. Wybuch amunicji obok rosyjskiego czołgu
Ukraińcy trafili w amunicję, która przechowywano obok rosyjskiego czołgu. W efekcie zadano straty rosyjskiej armii.
19:35. Masowe groby dwukrotnie większe niż w maju
W porównaniu z początkiem maja powierzchnia miejsc zbiorowego pochówku mieszkańców Mariupola w pobliskiej miejscowości Stary Krym zwiększyła się dwukrotnie - podaje w czwartek dziennikarski projekt śledczy Schemy, powołując się na zdjęcia satelitarne.
Miejsca masowego pochówku w okupowanej przez Rosję wsi Stary Krym niedaleko Mariupola powiększyły się dwukrotnie w porównaniu z początkiem maja. Taką zmianę widać na zdjęciach satelitarnych (firmy) Planet Labs
— informują Schemy, projekt dziennikarzy śledczych ukraińskiej redakcji Radia Swoboda (Radia Wolna Europa).
Według cytowanego przez Schemy doradcy mera Mariupola Petra Andriuszczenki w grobach umieszczone są ciała osób, które są odnajdowane w zniszczonych bombardowaniami i ostrzałami budynkach, demontowanych stopniowo przez władze okupacyjne.
W opublikowanym artykule zaznaczono, że na zdjęciach satelitarnych z 29 czerwca widać sprzęt „używany przez okupantów do kopania rowów”, w których chowani są zabici mieszkańcy miasta.
18:05. Sztab: od początku wojny Rosja wystrzeliła w cele na Ukrainie 626 rakiet Iskander i Kalibr
Od początku działań bojowych siły zbrojne Rosji zrealizowały 6443 wyloty lotnictwa taktycznego i przeprowadziły 626 ataków rakietowych z użyciem pocisków Iskander i Kalibr – powiadomił gen. Ołeksij Hromow, wiceszef głównego zarządu operacyjnego sztabu generalnego sił zbrojnych Ukrainy.
„Tylko 5 lipca przeciwnik odpalił 27 rakiet w obiekty infrastruktury krytycznej, obiekty cywilne i wojskowe. Przeprowadził także 14 ataków lotniczych na obiekty infrastruktury wojskowej i pozycje wojsk ukraińskich”
– powiedział Hromow.
Wojskowy zaznaczył, że większość rosyjskich pocisków wystrzeliwanych z samolotów nie trafia do celu.
„Ponad 70 proc. wystrzelonych pocisków niekierowanych oraz kierowanych rakiet lotniczych trafia w pole, wpada do morza albo poza miejscami rozmieszczenia wojsk, co świadczy o skuteczności naszej obrony przeciwlotniczej oraz o tym, że rosyjscy piloci nie chcą wlatywać w strefę rażenia naszych środków obrony powietrznej”
– oświadczył Hromow, cytowany przez agencję Ukrinform.
Zaznaczył przy tym, że siły ukraińskie zdołały zniszczyć ponad 20 punktów dowodzenia różnego szczebla, do 20 centrów logistycznych i składów przeciwnika, a także – do 15 stacji radiolokacyjnych.
17:15. Na Ukrainie działa dziewięć systemów rakietowych HIMARS i ich odpowiedników
Na Ukrainie działa obecnie dziewięć wyrzutni rakietowych HIMARS i ich odpowiedników, przekazanych przez USA i innych sojuszników – powiedział sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksij Daniłow w wywiadzie dla dziennika „Wall Street Journal”.
Sekretarz RBNiO powiedział, że przekazane Ukrainie w czerwcu systemy HIMARS umożliwiły ukraińskim siłom zbrojnym precyzyjne atakowanie celów poza linią frontu, które wcześniej były poza ich zasięgiem.
Daniłow zaznaczył jednak, że do prowadzenia skutecznej kontrofensywy strona ukraińska potrzebuje dziesiątek takich wyrzutni.
Wyrzutnie wieloprowadnicowe HIMARS w wersji przekazanej Ukrainie umożliwiają precyzyjne rażenie celów na odległość do 70-80 km.
Strona ukraińska od dawna apeluje o zwiększenie dostaw tego rodzaju broni, by móc skuteczniej odpowiadać na zmasowany ogień rosyjskiej artylerii. Przeciwnik ma dużą przewagę nad wojskiem ukraińskim zarówno pod względem ilości sprzętu, jak i jego zasięgu.
Według „WSJ” ostatnie wypowiedzi rosyjskich władz oznaczają, że pomimo ograniczenia celów taktycznych do zajęcia wschodu Ukrainy plany strategiczne Rosji nie zmieniły się, co oznacza, że wojna może potrwać jeszcze długo.
Sekretarz (rosyjskiej) Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew powiedział we wtorek, że Rosja dąży do „demilitaryzacji” Ukrainy i zmuszenia jej do przyjęcia neutralnego statusu
– pisze „WSJ”.
17:00. Ukraińska artyleria zniszczyła rosyjski sprzęt
Siły ukraińskie zniszczyły dwa BMP-1/2 BWP, jeden czołg serii T-72B i pojazd opancerzony.
Z kolei ukraińska 93. Brygada Zmechanizowana uderzyła w rosyjski T-72B3 z ppk.
Rosyjski kierowca Ural-4320 nie zdawał sobie sprawy, że most R79 nad rzeką Oskil jest nieczynny.
16:35. Sztab: Białoruś oddała pod kontrolę Rosji lotnisko wojskowe, są tam Iskandery i systemy S-400
Białoruś przekazała Rosji pełną kontrolę nad lotniskiem Ziabrauka w obwodzie homelskim przy granicy z Ukrainą; obecnie trwa tam budowa bazy wojskowej i stacjonują systemy Iskander i S-400 – powiadomił przedstawiciel sztabu generalnego ukraińskiej armii.
„Na terenie lotniska znajduje się dywizjon rakietowy systemu operacyjno-taktycznego Iskander-M oraz dywizjon rakietowy S-400 Triumf sił zbrojnych Rosji” – powiedział w czwartek podczas briefingu wiceszef głównego zarządu operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Ołeksij Hromow, cytowany przez agencję Ukrinform.
Według wojskowego strona białoruska przygotowuje się również do przyjęcia od Rosji zapowiadanego kompleksu Iskander. W bazie położonej 60 km na południowy wschód od Mińska trwa budowa hangarów przeznaczonych dla tych systemów.
W sierpniu białoruscy wojskowi mają odbyć szkolenie w Wojskowej Akademii Kosmicznej im. Możajskiego w Petersburgu.
16:30. Izrael dostarczył do Charkowa 9 ton materiałów medycznych
Dzięki pomocy Izby handlowo-przemysłowej Izrael-Ukraina oraz Izraelskiego Forum Międzynarodowej Pomocy Humanitarnej IsraAID do Charkowa dotarło 9 ton pomocy w postaci materiałów medycznych - poinformowała ambasada Ukrainy w Izraelu.
„Ambasada Ukrainy pragnie wyrazić wdzięczność Izbie handlowo-przemysłowej Izrael-Ukraina oraz Izraelskiemu Forum Międzynarodowej Pomocy Humanitarnej IsraAID, dzięki którym do Charkowa dotarła wczoraj pomoc humanitarna w postaci materiałów medycznych o łącznej wadze 9 ton (opaski uciskowe, bandaże, środki tamujące krwawienie, opatrunki okluzyjne, zestawy chirurgiczne, środki higieny osobistej, pieluchy). To pomoże w ratowaniu życia Ukraińców, cierpiących na skutek rosyjskiej agresji
— napisano na profilu ukraińskiej ambasady w Izraelu.
16:20. Prezydent Zełenski dla CNN: Boris Johnson był prawdziwym przyjacielem Ukrainy
Boris Johnson był prawdziwym przyjacielem Ukrainy, a Wielka Brytania jest po słusznej stronie historii - powiedział w rozmowie z CNN prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Dodał jednocześnie, że nie spodziewa się zmian w polityce Londynu po dymisji Johnsona.
„On nie zrezygnował z tego powodu, że był na Ukrainie. To, co on zrobił dla Ukrainy… on był prawdziwym przyjacielem Ukrainy, całkowicie wspierał Ukrainę, a Wielka Brytania była po słusznej stronie historii”
— powiedział Zełenski w wyemitowanym w czwartek fragmencie rozmowy z Wolfem Blitzerem z CNN.
„Jestem pewny, że polityka Wielkiej Brytanii wobec Ukrainy się nie zmieni. Oczywiście, nasze relacje dużo zyskały dzięki działaniom Borisa Johnsona” - dodał.
15:30. Doradca prezydenta Ukrainy podziękował premierowi Johnsonowi za wsparcie dla Ukrainy
Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego podziękował ustępującemu premierowi Wielkiej Brytanii za to, że zawsze stał na czele przywódców wspierających Ukrainę.
W związku z ustąpieniem Borisa Johnsona ze stanowiska premiera Wielkiej Brytanii Mychajło Podolak napisał na Twitterze:
„Być liderem, to znaczy nazywać rosyjskie zło złem i brać odpowiedzialność w najcięższych czasach. Być liderem, to znaczy jako pierwszy przywódca przyjechać do Kijowa, nie bacząc na ostrzały rakietowe. Dziękuję Borisowi Johnsonowi za to, że rozumie zagrożenie ze strony rosyjskiego potwora i zawsze stał na czele wspierających Ukrainę”.
W nagraniu wideo towarzyszącym temu wpisowi powiedział ponadto:
„Pan Boris Johnson był pierwszą osobą, która zaczęła nazywać rzeczy po imieniu i nie udawał, że agresja Rosji to jakiś mały konflikt. To osoba, która zaproponowała na globalnej scenie politycznej zmianę pryncypiów. Dzięki niemu mamy sojusz, partnerstwo i broń, i przekonanie, że w tej wojnie zwyciężymy” - powiedział Podolak
14:30. Władze: rosyjskie wojska przeprowadziły ostrzał rakietowy Kramatorska, zginęła co najmniej jedna osoba
Rosyjskie wojska przeprowadziły ostrzał rakietowy centrum Kramatorska w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy; jest co najmniej jedna ofiara śmiertelna - poinformowały miejscowe władze.
Jedna osoba zginęła, a sześć zostało rannych w efekcie rosyjskiego ostrzału rakietowego w centrum Kramatorska, jednak liczba ofiar może się zmienić - poinformował szef lojalnej wobec władz w Kijowie obwodowej administracji w Doniecku, Pawło Kyryłenko
Na skutek ostrzału uszkodzonych zostało sześć budynków, w tym szpital i mieszkalny wieżowiec - dodał.
13:15. Ostrzał rakietowy Kramatorska, są ofiary śmiertelne
Rosyjskie wojska przeprowadziły ostrzał rakietowy centrum Kramatorska w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy; są ofiary śmiertelne - poinformował mer miasta Ołeksandr Honczarenko.
„Oceniamy straty, działają służby ratownicze. Niebezpieczeństwo nie minęło, zostańcie w ukryciu”
— napisał Honczarenko na Facebooku.
13:05. Ok. 1000 kobiet zgłosiło się na ochotnika na wojnę z Rosją
Od 24 lutego, czyli początku inwazji Rosji na Ukrainę, około tysiąca kobiet zgłosiło się na ochotnika do służby w ukraińskiej armii - poinformowała wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar.
„Od 2014 roku (aneksji Krymu przez Rosję i wybuchu konfliktu w Donbasie - PAP) ani jedna kobieta na Ukrainie nie została przymusowo zmobilizowana” - podkreśliła Malar, cytowana przez agencję Ukrinform.
Jak dodała, w obliczu inwazji Kremla nie są planowane zmiany przepisów dotyczących służby kobiet w siłach zbrojnych. Rząd nie zamierza wprowadzać dla nich obowiązkowej rejestracji wojskowej.
Zgodnie z danymi opublikowanymi na portalu ukrainer.net, w grudniu 2021 roku, czyli na dwa miesiące przed rosyjską agresją, w ukraińskiej armii służyło około 57 tys. kobiet, co stanowiło 22 proc. stanu osobowego wojska. Z tej liczby około 32 tys. (12 proc. stanu osobowego) pełniło służbę jako żołnierze.
12:52. Wstrząsająca relacja obrońców Mariupola: To było piekło
„To, że straciłem nogę w obronie swojego kraju to najniższa cena, jaką mogłem zapłacić” – stwierdził w rozmowie z PAP.PL „Bawół” 20-letni żołnierz pułku Azow, który bronił Mariupola. Dziś, jak i wielu jego kolegów, musi przyzwyczaić się do nowego życia – z protezą zamiast nogi. Mimo ogromnych konsekwencji dla zdrowia, jakie przyniosła walka na froncie, żołnierze chcą jak najszybciej móc wrócić do walczących towarzyszy broni, dlatego koncentrują się na rehabilitacji.
Na jednym z oddalonych od centrum Kijowa osiedlu mieści się nierzucająca się w oczy prywatna klinika. To centrum rehabilitacji. Do niedawna zajmowała się głównie leczeniem ofiar wypadków samochodowych. Jednak rosyjska inwazja na Ukrainę przestawiła pracę ośrodka na inne tory. Kiedy okazało się, że atak Rosjan to pełnowymiarowa wojna, a z najróżniejszych miejsc w kraju zaczęto ewakuować rannych ukraińskich żołnierzy, klinika postanowiła aktywnie włączyć się w pomoc walczącej Ukrainie.
W marcu zaczęliśmy się zastanawiać, jak dostosować sprzęt i formę terapii do leczenia rannych żołnierzy. Udało nam się wyposażyć całą klinikę w specjalistyczne urządzenia, dzięki którym możemy leczyć urazy, do których dochodzi w skutek działań wojennych
— relacjonował w rozmowie z PAP.PL Andrij Leonidowicz, lekarz prowadzący w ośrodku rehabilitacyjnym. Jak podkreślił, całe wyposażenie ufundowali darczyńcy, a leczący w niej specjaliści pracują pro bono.
Program, który lekarze i fizjoterapeuci kliniki przygotowali dla żołnierzy trwa 28 dni. To krótki czas. Dlatego jak zaznaczył nasz rozmówca, pacjenci muszą pojawiać się w ośrodku od poniedziałku do soboty.
Pierwszy etap leczenia kończy się wraz z wyjściem ze szpitala. My zajmujemy się drugim, czyli rehabilitacją. Staramy się w maksymalnie krótkim czasie umożliwić żołnierzom powrót do względnej sprawności
— wyjaśniał Leonidowicz.
Jednym z pacjentów kliniki jest 20-letni żołnierz pułku Azow. Przedstawia się pseudonimem „Bawół”. Pochodzi z oddalonego o 60 km od rosyjskiej granicy Czernihowa. Ostatnie dwa lata spędził w Mariupolu, gdzie znajdowała się główna baza Azowa. „Bawół” brał udział w walkach w mieście.
To było piekło. Z jednej strony atakowali nas zmobilizowani bojownicy Ługańskiej Republiki Ludowej, z drugiej kadyrowcy, z trzeciej Rosgwardia, a z czwartej prorosyjscy separatyści, którzy walczyli w Donbasie już w 2014 roku
— opowiadał.
Strzały leciały zewsząd. Do tego za idącą na nas piechotą poruszały się czołgi, które prowadziły ostrzał artyleryjski i umacniały pozycje Rosjan
— dodał.
Wielu towarzyszy broni „Bawoła” zginęła w Mariupolu, a o dalszych losach tych, którzy przeżyli nie wie nic. Sam „Bawół” ledwo uszedł z życiem. 23 marca brał udział w misji, której celem było zniszczenie czołgu wroga.
Widoczność była bardzo słaba, więc dowódca kazał nam się wycofać. Ale zaczął się ostrzał moździerzowy. Pierwszy pocisk ranił mnie na tyle, że spadłem ze schodów prowadzących do klatki schodowej. Mój partner chciał wciągnąć mnie do piwnicy. Wtedy uderzyli po raz drugi. Wybuch rozszarpał mi nogę. Kolega ciągnął mnie po ziemi, ale przestał, kiedy zorientował się, że sam nie ma połowy łydki. Leżałem na ziemi, obok mnie płoną samochód i poczułem, że ogień zaczyna przypalać mi bok. Pomyślałem, że doczołgam się do piwnicy i tam umrę. Udało się i jakimś cudem przeżyliśmy
— wspominał. Noga żołnierza została amputowana przez medyków polowych jeszcze w Mariupolu. Dziś „Bawół” uczy się na nowo chodzić i funkcjonować z protezą.
Żołnierz chce wrócić do czynnej służby.
Nie wiem, czy pozwolą mi dołączyć do walczących na froncie. Trudno powiedzieć, jak proteza zadziała w warunkach polowych. Jeśli będę miał możliwość walczyć, to nie będę się zastanawiał ani sekundy. Jeśli nie, zajmę się przekazywaniem mojego doświadczenia młodszym żołnierzom
— mówił o swoich planach na przyszłość. Czy czuje się bohaterem? Pytanie wyraźnie go skrępowało. Po chwili milczenia odpowiedział: „Nie jestem bohaterem. Wykonywałem tylko swoją pracę i rozkazy. Zdarza się, że słyszę, że jestem bohaterem, ale wtedy czuję się niezręcznie. Zrobiłbym to wszystko jeszcze raz. To, że straciłem nogę w obronie swojego kraju, to najniższa cena, jaką mogłem zapłacić”.
12:30. Dowództwo Południe: rosyjska rakieta znów trafiła w mołdawski tankowiec
Rosyjska rakieta ponownie trafiła w mołdawski tankowiec dryfujący po Morzu Czarnym z resztkami paliwa – poinformowało dowództwo operacyjne Południe na Telegramie.
Według komunikatu dowództwa doszło do tego podczas kolejnego ostrzału lotniczego obwodu odeskiego z samolotu Su-30 – jedna z wystrzelonych z niego rakiet Ch-31 trafiła w dryfujący bez załogi tankowiec Millennial Spirit.
Millennial Spirit to mały zbiornikowiec, ważący 2200 ton. Został trafiony przez siły rosyjskie na samym początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, 25 lutego.
Według dowództwa Południe w tamtym momencie znajdowało się na nim ponad 500 ton oleju napędowego i obecnie stanowi on „bombę ekologiczną z opóźnionym zapłonem”.
12:25. Wywiad wojskowy: Rosjanie palą w Chersoniu zwłoki swoich żołnierzy
Rosyjscy okupanci palą w Chersoniu zwłoki swoich żołnierzy, by ukryć rozmiary własnych strat w wojnie na Ukrainie – poinformował ukraiński wywiad wojskowy (HUR) na Telegramie.
HUR podał, że jest to praktyka regularnie stosowana przez siły rosyjskie i „w okolicach miasta nie raz widziano miejsca z wielką ilością spalonych ludzkich szczątków”, co niewątpliwie utrudni identyfikację zabitych.
Według HUR ciała są wywożone ciężarówkami z aresztu śledczego w Chersoniu, a po spaleniu okupanci próbują utrzymywać, że były to ofiary ostrzałów artyleryjskich i pożarów.
W komunikacie podkreślono też, że okupanci poszukują w Chersoniu lekarzy, gdyż wielu z nich nie zgodziło się pracować dla wroga i wyjechało. Szczególnie odczuwalny jest brak anestezjologów.
12:00. Ukraińskie MSZ: Turcja pozwoliła opuścić swoje terytorium rosyjskiemu statkowi z kradzionym ukraińskim zbożem
Apelowaliśmy do Turcji, by zajęła rosyjski statek transportujący do tego kraju zboże skradzione na Ukrainie, lecz Ankara, wbrew naszej prośbie, pozwoliła temu statkowi opuścić swoje terytorium; w związku z tym incydentem wezwaliśmy do MSZ tureckiego ambasadora - oświadczył resort dyplomacji Ukrainy.
Zarejestrowany w Rosji statek Żibek Żoły (Zhibek Zholy) przewiózł zboże z portu w okupowanym Berdiańsku na południu Ukrainy do miejscowości Karasu w Turcji.
„Dzięki szybkiej interwencji odpowiednich ukraińskich władz statek ten nie był w stanie rozładować skradzionych towarów i został zatrzymany. Stronie tureckiej wysłano prośbę o przejęcie jednostki wraz z ładunkiem”
— czytamy w komunikacie resortu.
MSZ poinformował, że Ankara zignorowała apel i w środę wieczorem pozwoliła Żibek Żoły wypłynąć na wody Morza Czarnego.
„Strona ukraińska przyjęła te doniesienia z głębokim rozczarowaniem. Zwracamy się do strony tureckiej z pilną prośbą o przeprowadzenie śledztwa, a następnie udzielenie władzom Ukrainy wyczerpującej odpowiedzi (w tej sprawie) - tak, aby wszelkimi sposobami zapobiegać podobnym zdarzeniom w przyszłości. W związku z tą niedopuszczalną sytuacją do MSZ Ukrainy został zaproszony ambasador Turcji”
— przekazano na stronie internetowej ukraińskiego ministerstwa.
11:45. Ukraina obala radzieckie pomniki
W mieście Perejasław w obwodzie kijowskim zburzono pomnik 300. rocznicy zjednoczenia Ukrainy z Rosją - informuje Obwodowa Administracja Wojskowa Kijowa. To tam w 1654 r. Bohdan Chmelnicki złożył przysięgę rosyjskiemu carowi.
11:30. Ukraińska flaga powiewa Wyspie Węży
Na Wyspie Węży na Morzu Czarnym umieszczono ukraińską flagę państwową. Jak podaje Biełsat, flaga została dostarczona na wyspę w poniedziałek.
11:05. W Mariupolu brakuje lekarstw, przeprowadzane są amputacje kończyn
Medycyna w okupowanym Mariupolu powróciła do średniowiecza; z powodu braku lekarstw i niezbędnych narzędzi pacjentom amputuje się kończyny zamiast przeprowadzać terapię - poinformowano w czwartek na profilu ukraińskiej rady miasta Mariupola na Telegramie.
Jaskrawy przykład - jeden z mieszkańców skaleczył się niedawno podczas obcinania paznokci i doznał infekcji. Z powodu braku medykamentów lekarze byli zmuszeni przeprowadzić amputację. W XXI wieku człowiek pozostał bez palca w wyniku zwykłego skaleczenia
— zaalarmowały władze Mariupola lojalne wobec rządu w Kijowie.
Jak dodano w komunikacie, „takie +szybkie decyzje+ są (w mieście) na porządku dziennym”.
Leczenie jest niemożliwe, więc ludzi po prostu się okalecza
— napisano na profilu internetowym.
10:45. Nie ma szans na odblokowanie portów
Nie ma szans na odblokowanie ukraińskich portów do końca wojny z Rosją – ocenił w czwartek doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko w wywiadzie dla telewizji Espreso.
Perspektyw na otwarcie ukraińskich portów do zakończenia wojny z Rosją nie ma. Musimy zdać sobie sprawę, że odeskie porty nie zostaną otwarte, dopóki Rosjanie blokują Morze Czarne
— oświadczył Denysenko.
Jego zdaniem Rosjanie wywołują głód na świecie, aby wywołać kryzys migracyjny w Unii Europejskiej.
Denysenko podkreślił przy tym, że siły rosyjskie nie mają obecnie możliwości wysadzenia desantu w obwodzie odeskim, gdyż wojsko ukraińskie zatopiło krążownik rakietowy Moskwa i zniszczyło rosyjskie siły na Wyspie Węży. Na zatopionym w kwietniu krążowniku znajdowały się systemy przeciwlotnicze ważne dla osłony sił agresora na Morzu Czarnym.
Ukraina to jeden z największych światowych eksporterów zboża, wysyłanego głównie drogą morską. Miliony ton ziarna są obecnie składowane w portach na wybrzeżu Morza Czarnego, blokowanych przez okręty wojenne Rosji.
10:30. Rosja straciła ok. 36 650 żołnierzy
Od 24 lutego Rosjanie stracili na Ukrainie ok. 36 650 żołnierzy, 1 602 czołgi, 3 797 pojazdów opancerzonych, 815 zestawów artyleryjskich, 247 wyrzutni rakiet, 107 zestawów przeciwlotniczych, 217 samolotów, 187 śmigłowców, 667 bezzałogowych statków powietrznych, 155 pocisków manewrujących, 15 jednostek nawodnych, 2 665 pojazdów (w tym cystern), 66 jednostek sprzętu specjalnego.
10:15. Rosyjscy żołnierze dezerterują w obawie przed ostrzałami z wyrzutni HIMARS
Rosyjscy żołnierze w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy dezerterują w obawie przed ukraińskimi atakami z amerykańskich wyrzutni HIMARS; w związku z ucieczką niemal 30 wojskowych na front przybyli funkcjonariusze rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) - oznajmiły władze regionu zaporoskiego.
„Według informacji ukraińskiego wywiadu, po zaatakowaniu przez (nasze) siły zbrojne (rosyjskich) obiektów wojskowych w obwodzie zaporoskim z broni precyzyjnego rażenia, w szeregach wroga wybuchła panika. Żołnierze przeciwnika masowo opuszczają magazyny uzbrojenia i sprzętu wojskowego, bojąc się kolejnych ostrzałów z wyrzutni HIMARS”
— czytamy w komunikacie zaporoskiej administracji obwodowej.
Jak przekazały regionalne władze, głównym zadaniem FSB ma być przeprowadzenie śledztwa w związku z samowolnym opuszczeniem wyznaczonych pozycji przez rosyjskich żołnierzy.
09:45. Dowództwo wojskowe: od 28 czerwca zniszczono 16 rosyjskich baz i magazynów
Siły ukraińskie zniszczyły od 28 czerwca szesnaście rosyjskich baz, koszarów i magazynów amunicji – podała agencja Ukrinform, powołując się na dowództwo Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy, czyli wojsk ukraińskich broniących wschodnich regionów kraju.
Dowództwo zamieściło na Telegramie szczegółowy spis zniszczonych baz i magazynów. Wynika z niego, że od poniedziałku siły rosyjskie straciły ich aż dziewięć.
Tylko w środę siły ukraińskie przeprowadziły cztery ataki: na magazyn amunicji w Wełykym Burłuku w obwodzie charkowskim, na rosyjską bazę w Makiejewce w obwodzie donieckim, na bazę paliwową w Doniecku oraz na rosyjskie magazyny w Chersoniu.
09:25. Rosja kontroluje 22 proc. obszaru ziemi uprawnej na Ukrainie
Rosyjscy okupanci kontrolują 22 proc. obszaru ziemi uprawnej na Ukrainie, a łączne straty sektora rolniczego z powodu inwazji wynoszą już 4,5 mld dolarów - poinformował na Twitterze doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko, powołując się na dane satelitarne NASA.
„Część ukraińskich pól nie nadaje się już do uprawy z powodu zniszczeń spowodowanych minami i pociskami”
— ocenił Heraszczenko.
08:34. Rosjanie próbują przejąć kontrolę nad obwodem ługańskim
Wojska rosyjskie próbują przejąć pełną kontrolę nad obwodem ługańskim oraz atakować w kierunku Słowiańska w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy – ogłosił w czwartek w porannym sprawozdaniu Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Siły agresora próbują przeprowadzić atak w kierunku Słowiańska, a okolice miejscowości Dołyna, Kurulka, Mazaniwka, Bohorodyczne, Adamiwka i Czepil znalazły się pod ostrzałem artylerii lufowej i wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet - napisano w komunikacie
Rosjanie ostrzelali również okolice kilku miejscowości na kierunku Kramatorska i na kierunku Bachmutu w obwodzie donieckim. W pobliżu miejscowości Spirne przeprowadzili atak z powietrza.
Według ukraińskiego sztabu wojska rosyjskie przeprowadziły też ostrzały i ataki z powietrza na szereg miejscowości w obwodzie sumskim na północy Ukrainy.
08:30. Okupanci powołują mężczyzn z Siewierodoniecka i Lisiczańska
Okupanci powołują do wojska mężczyzn z zajętych przez siły rosyjskie miast Siewierodonieck i Lisiczańsk w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy – poinformował w czwartek szef lojalnych wobec Kijowa władz obwodowych Serhij Hajdaj na Telegramie.
„Zapraszają człowieka do pracy, na przykład w wodociągach, a po kilku dniach zamiast pierwszej wypłaty dostaje on wezwanie do wojska. Wzywa go +nowa ojczyzna+. Kosztem mieszkańców Siewierodoniecka i Lisiczańska wróg próbuje pokonać sprzeciw ukraińskich bojowników” – oznajmił Hajdaj.
Dodał, że siłom rosyjskim już trzeci miesiąc nie udaje się opanować drogi z Lisiczańska do Bachmutu w obwodzie donieckim i kontrolują obecnie tylko te odcinki, z których siły ukraińskie wycofały się na nowe pozycje.
08:28. Stracili dach nad głową, otrzymają pomoc
Władze Ukrainy postarają się zrobić wszystko, by do początku zimy zapewnić mieszkanie jak największej liczbie Ukraińców, którzy stracili dach nad głową na skutek rosyjskiej inwazji – oznajmiła wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk.
To ogromny problem – nowy dla ukraińskich władz, ale już wiemy, jak działać, w tym także z wykorzystanie zagranicznych technologii i praktyk
— powiedziała Wereszczuk w wywiadzie dla południowokoreańskiego dziennika „Hankook Ilbo”, cytowana przez biuro prasowe resortu reintegracji okupowanych terytoriów.
Wicepremier podkreśliła, że „Ukraina jest gotowa zwrócić się o pomoc do Korei, gdyż koreańskie technologie budownictwa mieszkań modułowych należą do najlepszych na świecie”.
W czerwcu ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki powiedział, że miasteczka kontenerowe w Ukrainie, budowane w ramach polskiego programu rządowego, docelowo dadzą tymczasowe schronienie 20 tys. osób z najbardziej zniszczonych ukraińskich regionów.
08:25. Rosyjskie wojska nie są w stanie atakować na kilku kierunkach
Po czterech miesiącach inwazji na Ukrainę widzimy, że rosyjski arsenał zaczął się wyczerpywać; siły wroga nie są już w stanie przeprowadzać równoczesnych ataków na więcej, niż jednym odcinku frontu - ocenił sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksij Daniłow w rozmowie z „Wall Street Journal”.
Po błędach w początkowej fazie wojny Moskwa postawiła na skuteczniejszą taktykę. Wojska rosyjskie próbowały dokonywać śmiałych wypadów w głąb Ukrainy, lecz poniosły porażkę i straciły przy tym elitarne jednostki. Teraz siły najeźdźcy posuwają się stopniowo do przodu pod osłoną artylerii - czytamy na łamach amerykańskiego dziennika.
„WSJ” zauważa, że dotychczasowe działania Kremla na wschodzie Ukrainy przypominają niektóre z poprzednich wojen toczonych przez Rosję. Podobnie jak w Czeczenii w latach 90., rosyjskie siły kompensują braki swoich oddziałów lądowych zmasowaną siłą ognia.
08:00. Rosyjskie ostrzały w obwodzie donieckim
Siedmiu cywilów zginęło, a dwóch zostało rannych w ciągu ostatniej doby w rosyjskich ostrzałach w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy - poinformował w czwartek rano na Telegramie szef obwodowych władz Pawło Kyryłenko.
Jak przekazał gubernator, trzy osoby zginęły w Torecku, a dwie w Awdijiwce. Śmierć ponieśli też mieszkańcy Siewierska i Kodemy.
W ostatnich dniach rosyjskie wojska nasiliły ataki zwłaszcza na miasto Słowiańsk, znajdujące się nieopodal linii frontu w Donbasie. W ostrzale, do którego doszło w niedzielę, zginęło sześcioro cywilów, a 15 osób zostało rannych. Z kolei we wtorek śmierć poniosły dwie osoby, a siedem doznało obrażeń.
Słowiańsk, położony w obwodzie donieckim, jest wymieniany przez ekspertów i przedstawicieli ukraińskich władz jako miasto będące kolejnym celem natarcia Rosjan na wschodzie Ukrainy. Kyryłenko wezwał wszystkich mieszkańców Słowiańska do niezwłocznej ewakuacji.
07:34. Przerwa operacyjna w działaniach wojsk rosyjskich
Rosyjskie wojska na Ukrainie zaczęły prawdopodobnie przerwę operacyjną i ograniczają się do działań na małą skalę, by zregenerować wyczerpane siły; Kreml szykuje niejawną mobilizację gospodarki na przedłużoną wojnę – ocenił amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Po raz pierwszy w ciągu 133 dni wojny władze Rosji nie ogłosiły w środę żadnych zdobyczy terytorialnych, co potwierdza wcześniejsze przypuszczenia ISW, że rosyjskie wojska mają przerwę operacyjną po przejęciu kontroli nad Lisiczańskiem w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy – napisano w najnowszym raporcie Instytutu.
Według ISW ostatniej doby siły rosyjskie wciąż prowadziły nieudane ataki na ograniczoną skalę na wszystkich kierunkach. Przerwa operacyjna nie zakłada zaprzestania wszelkich działań wojennych. Oznacza natomiast, że Rosjanie będą ograniczeni do działań na małą skalę, będą się starali przygotować grunt pod większe operacje ofensywne i odzyskać zdolności bojowe – ocenili eksperci.
07:12. Rosyjskie ataki rakietowe na wschodzie i południu
Siły rosyjskie ostrzelały w ciągu ostatniej doby miejscowości w obwodach donieckim, chersońskim i dniepropietrowskim; wśród ofiar śmiertelnych trzyosobowa rodzina – poinformowały w środę wieczorem władze tych obwodów położonych na wschodzie i południu Ukrainy.
W Torecku w obwodzie donieckim w rezultacie rosyjskiego ostrzału rakietowego zginęła trzyosobowa rodzina.
Atak rakietowy znów był w dzielnicy mieszkalnej. Rakieta trafiła prosto w budynek. Wszystko rozerwało, ciała są rozerwane. Wyrzuciło je do innej części budynku, wszystkie się przemieszały
— napisał na Telegramie szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko.
Do ataku rakietowego doszło też w Skadowsku w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy, gdzie zginęła jedna osoba, a cztery, w tym dziecko, doznały obrażeń. Szef rady miejskiej Ołeksandr Jakowlew powiedział portalowi Suspilne, że budynek mieszkalny został bardzo uszkodzony, m.in. zawalił się dach. Według mieszkańców w północną część miasta trafiły trzy rakiety.
Siły rosyjskie zaatakowały też hromadę (gminę) pokrowską w obwodzie dniepropietrowskim na południowym wschodzie kraju. Ranne zostały trzy osoby, przy czym jedna jest w stanie ciężkim. Doszło do pożaru w jednym z gospodarstw rolnych. Sześciokrotnie atakowane były też miejscowości w rejonie krzyworoskim – ppodał szef władz obwodowych Wałentyn Rezniczenko na Telegramie](https://tinyurl.com/npuntuee).
06:38. „Naprawa zniszczeń nie ma na razie sensu”
Złożony z kilku ulic fragment położonego w Kijowie rejonu szewczenkowskiego trzykrotnie stawał się celem rosyjskich bombardowań.
Po drugim ataku ludzie zaczęli wracać, rozpoczynać remonty… i wtedy zbombardowali nas po raz trzeci. Naprawa zniszczeń nie ma na razie sensu; nigdy nie wiadomo, który atak będzie ostatnim
— mówi PAP Julia, mieszkanka tej dzielnicy.
Rozumiem, dlaczego Rosjanie bombardują ten właśnie obszar. Wbrew jednak temu, co mówią, mieszczące się tu zakłady zbrojeniowe Artem, wokół których spadały bomby, nie znajdują się poza miastem
— tłumaczy Julia.
Na dzień drugiego ostrzału miałam umówioną rozmowę z siostrą, która mieszka na Krymie. Ze względu na nerwy i szok wywołane atakiem musiałam ją jednak odwołać. Zadzwoniłam do niej następnego dnia, krzycząc: wysłana przez was rakieta przyleciała na moją ulicę!
— wspomina kobieta.
Ona odpowiedziała tylko: no ale rakieta uderzyła w jakąś fabrykę, a nie żadną ulicę
— dodaje.
Tak właśnie działa rosyjska propaganda; oni nadal myślą, że osiedla mieszkalne nie są wcale bombardowane
— podsumowuje Julia.
00:00. Prezydent Zełenski: broń, którą otrzymaliśmy od naszych partnerów zaczęła wreszcie działać z całą mocą
Zachodnia artyleria zaczęła wreszcie działać z całą mocą. Broń, którą otrzymaliśmy od naszych partnerów, jej dokładność jest taka, jaka powinna być - oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w nagraniu opublikowanym w środę w mediach społecznościowych.
Prezydent Ukrainy dodał:
Nasi obrońcy zadają precyzyjne uderzenia w składy i inne punkty ważne dla logistyki najeźdźcy, co znacznie zmniejsza jego potencjał ofensywny. Straty okupantów będą się tylko powiększać z każdym kolejnym tygodniem.
Zełenski podkreślił też, że na okupowanych terenach na południu Ukrainy siły rosyjskie zablokowały jakąkolwiek możliwość poznania przez ludzi prawdy o tym, co się dzieje. Jest blokowany dostęp do sieci społecznościowych, komunikatorów i YouTube.
W związku z tym zaapelował, by wykorzystywać wszelką możliwość informowania mieszkańców takich miast jak Chersoń, Heniczesk w obwodzie chersońskim, czy Berdiańsk i Melitopol w obwodzie zaporoskim, że „o nich pamiętamy i o nich walczymy”, a siły ukraińskie posuwają się naprzód.
red/PAP/Facebook/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/605605-relacja-134-dzien-wojny-ostrzal-kramatorska