Do MSZ Rosji został wezwany w poniedziałek ambasador USA w Moskwie John Sullivan - poinformował Reuters, powołując się na komunikat rosyjskiego resortu dyplomacji. Amerykańskiemu ambasadorowi przekazano, że obecne napięcia powodują, iż stosunki między Moskwą a Waszyngtonem są na krawędzi zerwania.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Putin zostanie obalony przez oligarchów? Ukraiński wywiad wojskowy podaje nazwisko możliwego następcy. Kim jest?
MSZ Rosji zagroziło też, że „wrogie działania USA” wywołają zdecydowaną i stanowczą odpowiedź.
W komunikacie rosyjskie MSZ oskarża władze USA o wywołanie napięć między obydwoma krajami. Moskwa uważa, że niedawne wypowiedzi amerykańskiego prezydenta Joe Bidena dotyczące prezydenta Rosji Władimira Putina „są niedopuszczalne”.
W dniu 21 marca ambasador USA John Sullivan został wezwany do ministerstwa spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej. Wręczona została mu nota protestacyjna w związku z niedawnymi niedopuszczalnymi wypowiedziami szefa Białego Domu Joe Bidena wobec prezydenta Rosji
— napisano w komunikacie MSZ w Moskwie.
Żądania Rosji
Biden powiedział 16 marca, że uważa Putina za „zbrodniarza wojennego” w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę.
Rosyjska dyplomacja podkreśla, że „takie wypowiedzi amerykańskiego prezydenta, niegodne męża stanu tak wysokiej rangi, stawiają stosunki rosyjsko-amerykańskie na krawędzi zerwania”. Moskwa ostrzega, że „wrogie działania podjęte przeciwko Rosji spotkają się ze stanowczą i zdecydowaną odpowiedzią”.
W komunikacie zaznaczono też, że Rosja domaga od amerykańskiego ambasadora „zapewnienia normalnych warunków pracy rosyjskim misjom dyplomatycznym w Stanach Zjednoczonych, w tym gwarancji ich nieprzerwanego funkcjonowania”.
CZYTAJ TAKŻE:
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/590880-kreml-prezy-muskuly-i-grozi-stosunki-z-usa-na-krawedzi