Oś Londyn - Warszawa - Kijów
Dziś, we wtorek, w Kijowie wizytę złoży premier Mateusz Morawiecki; w tym tygodniu do Kijowa przybędzie też wielu innych zachodnich polityków, w tym premierzy Wielkiej Brytanii i Holandii - Boris Johnson i Mark Rutte. Wizytę na Ukrainie ma też złożyć prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.
„Dosłownie na dniach w Kijowie będą jednocześnie premierzy Polski, Wielkiej Brytanii, Holandii. Stale przybywają ministrowie spraw zagranicznych. Mój grecki kolega już jest na Ukrainie, mój kolega z Holandii już jest praktycznie w drodze. Tak samo moja brytyjska odpowiedniczka” -
— poinformował w poniedziałek szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Zaznaczył, że również w przyszłym tygodniu szefowie dyplomacji różnych krajów Europy Środkowej będą na Ukrainie.
„Równolegle będzie wizyta ministrów spraw zagranicznych Niemiec i Francji, którzy pełnią rolę pośredników w formacie normandzkim” - dodał.
Rzecznik prezydenta Serhij Nykyforow poinformował także w poniedziałek, że Wołodymyr Zełenski spotka się „w najbliższych dniach” z premierami Morawieckim, Johnsonem, Rutte i prezydentem Erdoganem.
Portal Europejska Prawda podał z kolei, powołując się na źródła dyplomatyczne, że Morawiecki i Johnson podczas wizyty w Kijowie planują ogłosić stworzenie nowego formatu współpracy z Ukrainą. Wcześniej ukraińska redakcja BBC napisała, że w tym tygodniu może być ogłoszony nowy sojusz łączący te trzy kraje.
Pomoc dla Ukrainy
Wielka Brytania przekaże Ukrainie pomoc w wysokości 88 mln funtów na wsparcie stabilnych rządów i niezależności energetycznej - ogłosił w poniedziałek wieczorem brytyjski rząd, w przededniu wizyty premiera Borisa Johnsona w Kijowie.
„Prawem każdego Ukraińca jest określenie, jak są rządzeni. Jako przyjaciel i demokratyczny partner, Wielka Brytania będzie nadal stać na straży suwerenności Ukrainy wobec tych, którzy dążą do jej zniszczenia. Wzywamy Rosję do wycofania się i zaangażowania w dialog, by znaleźć dyplomatyczne rozwiązanie i uniknąć dalszego rozlewu krwi” - oświadczył Johnson.
We wtorek ma on rozmawiać z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim o wrogiej aktywności Rosji i rozmiarach brytyjskiego wsparcia dla Ukrainy. Brytyjskiemu premierowi miała towarzyszyć minister spraw zagranicznych Liz Truss, ale w poniedziałek wieczorem przekazała, że jest zakażona koronawirusem i poddaje się izolacji.
Jak przypomniano w komunikacie brytyjskiego rządu, Londyn od dawna wspiera suwerenność Ukrainy - od 2015 r. brytyjskie siły zbrojne przeszkoliły ponad 22 tys. ukraińskich żołnierzy, poza tym władze tego kraju angażują się aktywnie w obronę praworządności na Ukrainie i walkę z korupcją, co wzmacnia jej zdolność do przeciwstawiania się wrogim i antydemokratycznym wpływom.
Podkreślono, że 88 mln funtów przekazane z brytyjskiego Funduszu Dobrego Zarządzania wzmocni te działania i wspomoże wysiłki zmierzające do zmniejszenia zależności Ukrainy od rosyjskich dostaw energii.
Groźba sankcji
Wielka Brytania poszerza zakres osób i podmiotów z Rosji, które będą mogły zostać objęte sankcjami, gdyby kraj ten zdecydował się dokonać inwazji na Ukrainę - ogłosiła w poniedziałek minister spraw zagranicznych Liz Truss. Pod sankcje mogą trafić osoby i firmy mające znaczenie dla Kremla.
Obecnie rząd może nakładać sankcje jedynie na osoby bezpośrednio związane z rosyjskimi działaniami na Ukrainie. Zgodnie z nowymi przepisami, które Truss ogłosiła w Izbie Gmin, lista będzie mogła zostać rozszerzona o wszelkie osoby i przedsiębiorstwa, mające znaczenie dla Kremla. Umożliwi to nałożenie sankcji np. na rosyjskich oligarchów, którzy prowadzą interesy w Wielkiej Brytanii.
„Bez względu na to, czy popierasz agresywne działania Rosji wobec Ukrainy, czy też masz istotne znaczenie dla Kremla, będziemy mogli nałożyć na ciebie sankcje. Nic nie jest wykluczone i nie będzie gdzie się ukryć. Będzie to najsurowszy reżim sankcji wobec Rosji, jaki do tej pory wprowadziliśmy, i największa zmiana w naszym podejściu od czasu opuszczenia Unii Europejskiej” - oświadczyła Truss.
„Zapewnimy, że ci, którzy są współodpowiedzialni za agresywne i destabilizujące działania Kremla, będą mieli udział w ponoszeniu ciężkich kosztów. Ich aktywa w Wielkiej Brytanii zostaną zamrożone. Żadna brytyjska firma, ani osoba prywatna nie będzie mogła zawierać z nimi transakcji. A gdyby starali się wjechać do Wielkiej Brytanii, zostaną zawróceni” - dodała.
Szefowa brytyjskiej dyplomacji wyjaśniła, że nowe przepisy nie oznaczają automatycznego nałożenia sankcji, ale dają możliwość działań „w przypadku dalszego rosyjskiego wtargnięcia na Ukrainę”. Od czasu, gdy Rosja najechała na Ukrainę i zaanektowała Krym w 2014 r, Wielka Brytania nałożyła do tej pory sankcje na około 180 osób i 48 podmiotów.
Jeszcze przed ogłoszeniem nowych zasad, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że jest to „atak na biznes, który zaszkodzi inwestycyjnej reputacji Wielkiej Brytanii i jest powodem do zaniepokojenia dla międzynarodowych struktur finansowych i biznesowych” oraz że Rosja nie pozostawi tego bez odpowiedzi.
Jak zapowiedział brytyjski rząd, Truss w najbliższych dniach ma odwiedzić zarówno Rosję, jak i Ukrainę.
PAP/Skaj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/583888-morawiecki-i-johnson-oglosza-powstanie-nowego-sojuszu