Rosyjscy eksperci przedstawiają plan ataku na Polskę! Na propagandowym kanale telewizji Putina prezentowana jest mapa oraz analizy inwazji na zachód.

W rozmowie z wp.pl sprawę analizuje dr Wojciech Siegień. Ekspert ds. Europy Środkowej i Wschodniej przedstawiania działania rosyjskiej propagandy. Na kanale Rossija1 przedstawiana jest wizja ataku na przesmyk suwalski.

Dr Siegień zwraca uwagę na postać Igora Korotczenki, który w programie „60 minut” przedstawia widzom scenariusze działań militarnych wymierzonych w państwa naszego regionu.

On, jak Jacek Gmoch , ma przed sobą na ekranie, zamiast boiska, mapę Europy Środkowej: Polska, Litwa, Łotwa, Estonia, Obwód Kaliningradzki, Białoruś, Ukraina. I tenże ekspert tłumaczy milionom Rosjan przed telewizorem, że tu mamy taki przesmyk suwalski, i na ten przesmyk nasze wojska wchodzą z Kaliningradu i Białorusi. Zaznacza na mapie strzałkami, jak będzie szła ta ofensywa i mówi, że kaliningradzkie zgrupowanie armii rosyjskiej i białoruskie siły zbrojne zamykają korytarz suwalski i łączą się w nim, izolując NATO i Polskę od państw bałtyckich

– mówi dr Siegień.

Wymierzone w Polskę analizy przedstawiane są na antenie mainstreamowych mediów rosyjskiego reżimu.

To gwiazdy telewizji rosyjskiej, top tamtejszego dziennikarstwa. Tak jak u nas Monika Olejnik. Popularni, oglądani, nadający w prime time na głównych kanałach. (…) Wcześniej pojawiał się tam czasem nawet jakiś Ukrainiec czy nawet Polacy, jak Tomasz Maciejczuk czy Jakub Korejba, którzy przedstawiani byli jako „znani polscy dziennikarze czy komentatorzy”

– przekonuje naukowiec z Uniwersytetu Gdańskiego.

Atak na Ukrainę

Dr Wojciech Siegień nie ma wątpliwości, że ryzyko inwazji na Ukrainę jest poważne.

Po pierwsze Putin już za daleko zaszedł w swojej retoryce, więc musi dać jakiś ochłap narodowi, choćby wkroczenie do Donbasu – do Doniecka i Ługańska. Ciężko mu się będzie teraz wycofać. Co on powie swoim i światu, po tym jak skrajnie napiął muskuły? Po drugie, musi działać szybko, bo jak przyjdą wiosenne roztopy, to jego czołgi ugrzęzną w błocie Donbasu

– twierdzi ekspert.

mly/wp.pl