Amerykańscy policjanci masowo odchodzą. Odbiera im się prestiż, dobre imię, sens pracy i pieniądze

O miasteczku Kimberling w stanie Missouri jeszcze niedawno mało kto słyszał nawet w Stanach Zjednoczonych. 10 września zyskało ono sławę w związku z tym, że stało się pierwszym miastem w USA, w którym nie ma żadnej ochrony policyjnej i żaden stróż porządku nie egzekwuje prawa. Wszyscy policjanci złożyli bowiem wymówienie i odeszli ze służby.

To, co stało się w Kimberling, jest częścią szerszego procesu społecznego, który dotyka Amerykę. W całym kraju policjanci masowo składają wymówienia, a liczba zgłaszających się do akademii policyjnych drastycznie spadła. Na przykład z policji miasta Nowy Jork po zeszłorocznych zamieszkach odeszło aż 2500 policjantów – i to w sytuacji, gdy już i tak brakowało tam 2000 funkcjonariuszy. W ciągu ostatnich ośmiu miesięcy 300 policjantów zrezygnowało z pracy w Seattle w stanie Waszyngton, a 150 w Portland – stolicy stanu Oregon. Podobne przykłady można mnożyć.

Ksiądz – pedofil, policjant – morderca

Jedną z głównych przyczyn odejść jest radykalny spadek prestiżu zawodu policjanta, spowodowany m.in. kampanią medialną, oskarżającą przedstawicieli tej profesji o nieuzasadnioną brutalność, sadyzm czy rasizm. Tak jak każdy ksiądz w Ameryce może w dowolnym momencie zostać nazwany pedofilem, tak każdy policjant może być okrzyknięty zwyrodnialcem i potencjalnym mordercą.

Ta presja psychiczna i nacisk medialny sprawiają, że w wielu przypadkach policjanci boją się reagować adekwatnie do sytuacji zagrożenia. Rezygnują więc z podejmowania akcji i zdecydowanych interwencji, ponieważ boją się oskarżeń o przekraczanie uprawnień i stosowanie przemocy. To sprawia, że rośnie poczucie braku sensu wykonywanej pracy.

Na dodatek nie czują oni za sobą należytego wsparcia ze strony przywódców państwa i elit opiniotwórczych, dla których stali się problemem. W Kongresie pojawiła się propozycja ustawy, która miałaby ograniczyć immunitet policjantów. W niektórych samorządach wprowadzono reformy, których celem jest zastąpienie (w pewnym zakresie) policjantów przez pracowników socjalnych. Aktywiści ruchu Black Lives Matter prowadzą z kolei kampanię, która do tej pory była nie do pomyślenia w Ameryce, na rzecz zniesienia policji.

Do tego dochodzą niskie zarobki. Po zeszłorocznych zamieszkach władze wielu miast, w których rządzą demokraci, dokonały radykalnych cięć budżetowych i zmniejszyły wydatki na policję. Wywołało to falę niezadowolenia wśród policjantów, którzy nie dość, że muszą narażać swoje życie, nie dość, że odbiera im się dobre imię i podważa sens ich pracy, to jeszcze zabiera im się pieniądze. To rodzi frustrację i prowadzi do masowych odejść.

Chcesz być bezpieczny, kupuj broń

Brak policjantów nie jest ubytkiem, który da się szybko uzupełnić, np. poprzez zatrudnienie nowych imigrantów. Jest to zawód wysokiego zaufania publicznego, wymagający nieposzlakowanej opinii i długotrwałego szkolenia. Dlatego niedostatek kadr w tej dziedzinie jest szczególnie odczuwalny. Widać to wyraźnie w statystykach przestępczości. Dość powiedzieć, że liczba zabójstw w USA w roku 2020 wzrosła o 37 proc. w stosunku do roku poprzedniego. W Indianapolis, Kansas City, Memphis, Filadelfii, Portland i wielu innych miastach odnotowano rekordową liczbę morderstw i przestępstw ciężkich. Suche statystki nie oddają jednak grozy przedmieść amerykańskich metropolii, które stają się jednymi z najbezpieczniejszych miejsc na świecie.

W tej sytuacji nic dziwnego, że obywatele USA zbroją się na potęgę. Tylko w pierwszej połowie tego roku broń kupiło 9 milionów 780 tysięcy mieszkańców tego kraju, z czego 3 miliony 200 tysięcy zrobiło to po raz pierwszy w życiu. Mimo to zapewne nie uda się pobić rekordowych wyników sprzedaży z zeszłego roku. Świadczy to o dramatycznie rosnącym poczuciu braku bezpieczeństwa w amerykańskim społeczeństwie.

Postępująca destrukcja sił policyjnych sprawia, że nawet jeśli zmienią się trendy polityczne i kulturowe, to nie łatwo będzie odbudować zniszczoną tkankę. Na jej odtworzenie i wzrost poczucia bezpieczeństwa potrzeba będzie sporo czasu.