Do ciekawej dyskusji na temat stanowiska Polski i Węgier wobec unijnego budżetu doszło w portugalskiej telewizji TVI. Ekspert w studiu zwrócił uwagę na zagrożenia, jakie niesie mechanizm proponowany przez państwa zachodnie, a na który nie chcą się zgodzić Warszawa i Budapeszt.

Uważam za bardzo ważne, żeby UE pilnowała przestrzegania stanu praworządności, ale uważam, że ostatecznie powinien zajmować się tym Europejski Trybunał Sprawiedliwości, a nie organy bezpośrednio polityczne

— powiedział ekspert portugalskiej telewizji.

Bo problem jest w tym, że kiedy pewne procesy odbywają się w PE, w Warszawie i Budapeszcie uważają - i jest to dość uprawniony pogląd - że to ich polityczni oponenci używają instytucji unijnych, żeby uruchomić te procesy

— zauważył.

Jednym z atutów niemieckiej prezydencji był Fundusz Odbudowy i zamknięcie tego dossier w sposób nawet innowacyjny. I jeśli ten fundusz zostanie zablokowany, to ich prezydencja nie będzie już taka „błyszcząca”

— podkreślił komentator.

[Jeśli ta kwestia przejdzie na portugalską prezydencję] to premier [Antonio Costa] będzie musiał długo rozmawiać z premierami Węgier i Polski

— zaznaczył.

To może spotkać każde państwo

Ekspert zwrócił uwagę na to, że w sytuacji, w jakiej znalazły się Polska i Węgry, może znaleźć się każde państwo UE.

To, co może spotkać Polskę i Węgry, może też spotkać każde inne państwo. Trudno pójść do przodu bez tej dwójki. Trudniej

— przyznał.

Pomysł, żeby pójść naprzód bez Polski i Węgier jest bardzo ciężki pod kątem prawnym. Inne kraje zaczną się zastanawiać: „Do diabła, a jeśli pewnego dnia stanie się to z moim krajem i ja stracę moje prawo głosu, a jak się nie zgodzę, to będą dalej procedować beze mnie?”

— zauważył komentator.

To nie jest niemożliwe, ale jest to trudne czasowo i pod kątem prawnym

— dodał.

Jednocześnie ekspert TVI podkreślił, że będą podejmowane próby rozbicia porozumienia obu państw.

Będzie ogromna presja, żeby po drodze Polska zostawiła Węgry

— można było usłyszeć w dyskusji.

Saryusz-Wolski komentuje

Do dyskusji w portugalskiej telewizji odniósł się europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski.

Weto obudziło i ośmieliło innych

— skomentował deputowany do PE.

gah/TVI