12 grudnia to w całej Ameryce Łacińskiej dzień wyjątkowy. Obchodzone jest wówczas święto Matki Bożej z Guadalupe – patronki obu Ameryk. Jest Ona również patronką ruchu obrony życia, ponieważ na słynnym obrazie z 1531 roku przedstawiona została w stanie błogosławionym. Dlatego amerykańscy katolicy modlący się przed klinikami aborcyjnymi często trzymają w dłoniach wizerunek Nostra Señora de Guadalupe.
Znając te okoliczności trudno uznać za przypadek, że 12 grudnia aż w trzech krajach latynoamerykańskich jednocześnie – w Meksyku, Argentynie i Kostaryce – uchwalono prawo zezwalające na aborcję na życzenie. We wszystkich tych trzech państwach proces legislacyjny został tak skorelowany, by jego finalizacja nastąpiła dokładnie w święto Matki Bożej z Guadalupe. Nie ma wątpliwości, że był to świadomy wybór rządzących.
Niestety, mieli w tym swój udział również hierarchowie Kościoła katolickiego. Podczas wyborów w 2018 roku biskupi w Kostaryce poparli bowiem lewicowego kandydata Carlosa Alvarado Quesadę przeciw prawicowemu Fabricio Alvarado Muñozowi. Powód? Socjalista był katolikiem, a konserwatysta – ewangelikałem. Ich faworyt zwyciężył i szybko „odwdzięczył się” Kościołowi, legalizując aborcję.
W Argentynie z kolei nowo wybrany prezydent Alberto Fernández rozpoczął swe urzędowanie 10 grudnia. Następnego dnia wziął udział w uroczystej Mszy świętej w najważniejszym sanktuarium maryjnym w kraju, czyli Bazylice Matki Bożej z Luján. A jeszcze następnego dnia (w święto Matki Bożej z Guadalupe) doprowadził do zalegalizowania aborcji w Argentynie.
Według „Financial Times” zwycięstwo Alberto Fernándeza w wyborach prezydenckich nie byłoby możliwe bez udziału Franciszka, który w 2018 roku namówił do zjednoczenia post-peronistyczną opozycję. Dzięki Jorge Mario Bergoglio doszło wówczas do pojednania między skłóconymi ze sobą liderami lewicy: Alberto Fernándezem i Cristiną Kirchner. W efekcie oboje połączyli swe siły i pokonali prawicowego kontrkandydata. Dziś pierwszy jest prezydentem, a druga – wiceprezydentem.
Były ambasador Argentyny w Watykanie Eduardo Valdès powiedział, że Franciszek co prawda sprzeciwia się aborcji, ale nie będzie protestował przeciw jej legalizacji, ponieważ „wie, że świat zmierza w tym kierunku”. Odpowiedział mu przewodniczący Episkopatu Argentyny biskup Óscar Ojea, który stwierdził, że „jedynym, który może przemawiać w imieniu papieża, jest sam papież”.
Z Watykanu przyszła tymczasem wiadomość, że Franciszek – mimo zaproszenia wystosowanego przez Alberto Fernándeza – nie zamierza w 2020 roku przyjeżdżać do Argentyny. Watykaniści zwracają uwagę, że był on w Ameryce Łacińskiej już siedem razy, ale nigdy nie odwiedził swej ojczyzny. To także jedna z zagadek tego pontyfikatu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/478245-aborcja-na-zyczenie-czyli-prezent-na-swieto-matki-bozej?error_code=4201&error_message=User+canceled+the+Dialog+flow&fbclid=IwAR3lM97GksB0WLTJ94pyv2ZP9Cw1HeC6ndIOjBv6kTtHQkP2lHZSQ_WMF1o
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.