„Na pewno zdobędziemy jakieś punkty i jeśli nie uda się awansować z dwóch pierwszych miejsc, to pozostaje szansa, aby wyjść z trzeciej pozycji” - powiedział PAP Jerzy Engel oceniając piłkarską reprezentację Polski przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy.
Były selekcjoner kadry narodowej podkreśli, że zwycięstwa w dwóch ostatnich meczach z Ukrainą (3:1) i Turcją (2:1) należy ocenić bardzo wysoko.
Naprawdę nie jest łatwo wygrać z Ukrainą czy Turcją. To byli bardzo solidni rywale, a nasza reprezentacja zgrała przeciwko nim bardzo skutecznie. To jest najważniejsze w futbolu, bo jeśli zespół znajduje sposób, aby pokonać przeciwnika, jest to bardzo budujące
-– nie miał wątpliwości.
Engel chwalił biało-czerwonych za grę w obronie.
Cały zespół świetnie się przesuwał i zagęszczał strefę, w której akurat znajdowała się piłka. Dlatego rywale, choć utrzymywali się dłużej przy piłce, nie bardzo mogli wypracować sobie okazji bramkowych. Oczywiście trzeba pochwalić obydwu bramkarzy, bo Łukasz Skorupski z Ukrainą i Wojciech Szczęsny z Turcją mieli kilka świetnych interwencji, ale w końcu od tego są
-– stwierdził.
Szkoleniowca zachwycił występ Nicoli Zalewskiego, który z Turcją zdobył zwycięską bramkę.
Takich piłkarzy najbardziej lubimy oglądać - zawodników, którzy potrafią dyblować i indywidualną akcją rozstrzygnąć mecz. To świadczy tylko o tym, że Zalewski w reprezentacji cały czas zalicza progres
-– ocenił.
Odkrycie sparingów
Dla większości obserwatorów odkryciem ostatnich meczów był Kacper Urbański. 19-letni pomocnik Bologny FC dwukrotnie wchodził z ławki rezerwowych i wnosił sporo jakości do gry zespołu.
Kacper miał sporo szczęścia, bo to że się dwa razy znalazł tak wcześnie na boisku wynikało z kontuzji kolegów. Widać było, że bardzo dobrze czuje się w tym zespole, że potrafi wypracować okazję bramkową dla innych. Tak było, gdy popisał się znakomitym podaniem do Krzysztofa Piątka. Sam też miał sytuację sam na sam z bramkarzem, której jednak nie wykorzystał. Jest jeszcze młody, stawia pierwsze kroki na tym poziomie, więc trzeba się cieszyć, że w takich sytuacjach się znajduje
-– podkreślił.
Wyjściowy skład na mecz z Turcją był taki sam jak w barażowym spotkaniu z Walią. Można więc było zakładać, że jest to jedenastka, jaka wybiegnie przeciwko Holendrom. Trener Michał Probierz przyznał jednak, że ma teraz więcej znaków zapytania, jeśli chodzi o wyjściowe ustawienie.
Czy będą zmiany?
Zmiany mogą nastąpić w środku pola, gdyż Jakub Moder pokazał się z lepszej strony niż Jakub Piotrowski. Engel zwrócił jednak uwagę, że nie można zapominać też o Tarasie Romanczuku, który według niego świetnie spisał się przeciwko Ukrainie, a z Turcją nie mógł zagrać z powodu kontuzji.
Mam nadzieje, że uraz nie jest na tyle poważny, żeby wykluczał jego występ w pierwszym meczu. Trener Probierz ma jednak wielu zawodników, z których może korzystać i to jest dobre. Każdy każdego może zastąpić
-– zauważył.
Plaga kontuzji
W trakcie meczów z Ukrainą i Turcją kibiców najbardziej zmartwiły urazy, jakich doznało kilku zawodników. Arkadiusz Milik przez to stracił szansę występu na mistrzostwach Europy, a Karol Świderski, Robert Lewandowski, Paweł Dawidowicz i wspomniany Romanczuk walczą z czasem, aby odzyskać pełną sprawność.
To rzeczywiście musi martwić selekcjonera, bo rzadko się zdarza, żeby tak wielu piłkarzy złapało tyle najróżniejszych urazów. To nie były kontuzje odniesione po walce z przeciwnikiem, ale mięśniowe, albo powstałe z przypadkowego powodu, jak w przypadku Świderskiego. Nie ma nic gorszego przed takim turniejem jak zawodnicy, którzy nie są w pełnej dyspozycji fizycznej. Teraz najważniejsze jest, aby ich dobrze wyleczyć i żeby wszyscy byli gotowi do gry
-– podkreślił Engel.
Nie jesteśmy bez szans
Pomimo bardzo trudnych rywali w grupie były selekcjoner z optymizmem ocenia szanse biało-czerwonych podczas zbliżających się mistrzostw Europy.
Nam się gra lepiej z mocniejszymi zespołami, bo lepiej czujemy się, gdy nie musimy prowadzić gry, ale gdy kontratakujemy. Tak było od lat i to nasze DNA pozostało do dzisiaj. Na pewno zdobędziemy jakieś punkty i jeśli nie uda się awansować z dwóch pierwszych miejsc, to pozostaje szansa, aby wyjść z trzeciej pozycji. Nasi piłkarze pokazali, że w trudnych momentach potrafili wyprowadzać skuteczne akcje i to napawa optymizmem
-– podsumował.
CZYTAJ TAKŻE:
md/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/695052-engel-to-rzeczywiscie-musi-martwic-selekcjonera