Politycy i instytucje żegnają zmarłego Mariana Turskiego. Prezydent Duda: "Ocalały z Auschwitz, świadek Holokaustu i strażnik pamięci"

„Odszedł Marian Turski - ocalały z Auschwitz, świadek Holokaustu i strażnik pamięci, który dawał osobiste świadectwo młodym pokoleniom, aby nigdy więcej nie powtórzyła się tragedia Zagłady” - napisał prezydent Andrzej Duda we wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych.

Zmarł Marian Turski - dziennikarz, historyk i były więzień obozu koncentracyjnego Auschwitz. Informację o jego śmierci przekazał tygodnik „Polityka”, gdzie Turski przez wiele lat był redaktorem. Miał 98 lat.

Marian Turski był więźniem niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, przeżył marsze śmierci do Buchenwaldu i do Theresienstadt. Po wojnie działał m.in. w Międzynarodowej Radzie Oświęcimskiej, Żydowskim Instytucie Historycznym, Stowarzyszeniu Żydów Kombatantów i Poszkodowanych w II wojnie światowej.

CZYTAJ TAKŻE: Zmarł Marian Turski. Dziennikarz i historyk miał 98 lat. Był więźniem niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau

Prezydent Duda żegna

Zmarłego żegnają czołowe postacie ze świata polskiej polityki na czele z prezydentem Andrzejem Dudą.

Odszedł Marian Turski - ocalały z Auschwitz, świadek Holokaustu i strażnik pamięci, który dawał osobiste świadectwo młodym pokoleniom, aby nigdy więcej nie powtórzyła się tragedia Zagłady

— czytamy we wpisie prezydenta na platformie X.

Konsekwentnie mówił o potrzebie kształtowania wrażliwości na zło. Cześć Jego pamięci!

— dodał Andrzej Duda.

Słowa ważnych polityków

Turskiego pożegnał także premier Donald Tusk.

Nie bądź obojętny. Te słowa Mariana Turskiego stały się dla nas mottem. XI Przykazaniem na te trudne czasy. Cześć Jego pamięci

— napisał na X Tusk.

Całe swoje życie poświęcił walce o pamięć i ludzką godność. Przestrzegał nas przed obojętnością, bagatelizowaniem przejawów antysemityzmu, ksenofobii i pogardy dla inności. Uczył, że historia nie jest tylko przeszłością – jest zobowiązaniem, by budować świat oparty na dialogu, empatii i wzajemnym szacunku

— napisał na X minister obrony narodowej, prokurator generlany Adam Bodnar.

Bardzo smutna wiadomość, w którą trudno uwierzyć. Zmarł prof. Marian Turski, niezastąpiony autorytet, który przypominał nam w każdym swoim wystąpieniu, co jest w życiu najważniejsze. Jedenaste przykazanie, które skierował do całego świata, zostanie z nami na zawsze. Wielki żal

— wskazała marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Instytucje wspominają

Mariana Turskiego wspominają także instytucje związane z kultywowaniem pamięci o dokonany przez Niemieców Holokauście.

Przez ostatnie lata Marian Turski był mocno zaangażowany w upamiętnianie łódzkiego getta i w kontakt z osobami, które o getcie mówiły. Był w ścisłym gronie osób, dziennikarzy, który pracowali na rzecz pamięci związanej z gettem Litzmannstadt. Nie opuszczał dorocznego upamiętnienia likwidacji getta. Był w jednym z ostatnich transportów, które w sierpniu 1944 r. wyjechały do Auschwitz

— wspominała Mariana Turskiego Joanna Podolska, wieloletnia szefowa Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi.

Z ogromnym żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Mariana Turskiego, świadka historii, dziennikarza, działacza społecznego, historyka, przyjaciela MDSM. Odszedł człowiek wybitny, którego głos słyszalny był na całym świecie. Panie Marianie, dziękujemy za udział w niezliczonej ilości spotkań w MDSM, wiedzę, wrażliwość i życzliwość. Na zawsze pozostanie Pan w naszej pamięci

— napisał Międzynarodowy Dom Spotkań Młodzieży w Oświęcimiu.

Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Ocalałego z Auschwitz Mariana Turskiego, dziennikarza, historyka, członka Międzynarodowej Rady Oświęcimskie

— zaznaczyło Muzeum Auschwitz.

Bez niego jesteśmy bardzo samotni

— podał Międzynarodowy Komitet Oświęcimski na platformie BlueSky.

Marian Turski pamiętał o romskich ofiarach zagłady, o których niemal wszyscy zapomnieli, i mocno nas wspierał. (…) Straciliśmy przyjaciela, którego słowa się liczyły

— podkreślił prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce i członek Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej Roman Kwiatkowski w rozmowie z PAP.

as/PAP