W związku z ostatnim zamieszaniem wokół promocji Andrzeja Zielińskiego „Słowika”, przypomniano pokrętne tłumaczenia byłego prezydenta Lecha Wałęsy, który wyjaśniał z jakich powodów uniewinnił w latach 90-tych znanego polskiego gangstera.

CZYTAJ TAKŻE: Marcin Najman wywołał burzę! „Słowik” z gangu pruszkowskiego bossem jego federacji MMA-VIP. „Co to ma być?”. WIDEO

Duże kontrowersje wzbudziła ostatnia specjalna konferencja prasowa, na której Marcin Najman zaprezentował szefa swojej federacji MMA-VIP. Okazało się, ze jest nim… jeden z szefów pruszkowskiej mafii Andrzej „Słowik” Zieliński.

Jako, że „Słowik” znowu znalazł się na tapecie, a przez wielu jest nawet traktowany w kategoriach bohatera, w internecie pojawiają się relacje osób, które zetknęły się z mafią pruszkowską i przypominają, że lata świetności gangsterów w Polsce, wcale nie były takie kolorowe.

Pokrętne tłumaczenia Wałęsy

Jeden z internautów przypomniał nagranie z Lechem Wałęsą, na którym tłumaczył się z ułaskawienia Andrzeja Zielińskiego, o którym zadecydował w 1993 roku, kiedy pełnił urząd prezydenta RP.

Gangster będący w grupie „Słowika” twierdził, że ludzie Wałęsy dostali za to aż 150 tys. dolarów. Były prezydent odpierał te zarzuty.

Ja go nie widziałem, ja w ogóle nie wiem, kto to jest. Mało tego, on był wtedy taki malusieńki słowiczek. To było gdzieś na początku jego kariery

— przekonywał Wałęsa.

Ja nie miałem nic z tym wspólnego. Ze mną się nie podzielili, ani grosza mi nie dali

— dodawał.

Jak wyjaśniał były prezydent, w sprawach ułaskawień zwracał uwagę na to, kto poparł wniosek.

Było parę klechów i innych, to ja też podpisałem – mówił.

„Musiałem podpisywać”

Wałęsa tłumaczył, że ułaskawiał, ponieważ w innym wypadku traciłby współpracowników w Kancelarii Prezydenta.

Więc musiałem podpisywać, ale nie miałem zielonego pojęcia, co to jest, jak to jest. To musiało być wcześniej przygotowane przez wielu ludzi i dopiero przychodziło do mnie gotowe i podpisać

— podkreślał.

Człowiek musiał mieć dużo księży, bo ja bym nie podpisał. A ja im wtedy wierzyłem, bo teraz to mniej wierzę

— mówił Wałęsa, wskazując na księdza Rydzyka.

Na koniec wideo widzimy, że były prezydent rozmawiał ze… Zbigniewem S. - wielokrotnie skazanym przestępcą.

mm/Twitter