Dezercja żołnierza. Zysk: Białorusini przesadzili z tą narracją. Ona jest śmieszna. Dlatego opozycja tego nie wykorzystuje

„Białorusini przesadzili z tą narracją, że ona jest momentami śmieszna. Dlatego opozycja nie wykorzystuje tego, bo ona jest na tyle śmieszna, że nieautentyczna” - powiedział w „Salonie Dziennikarskim”, wspólnej audycji Radia Warszawa i portalu wPolityce.pl, na antenie TVP Info Tadeusz Zysk, psycholog społeczny komentując dezercję polskiego żołnierza i jego wywiad dla białoruskich mediów.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prokuratura wszczęła śledztwo ws. dezercji żołnierza na Białoruś. Uciekinierowi grozi nawet 10 lat więzienia!

To jest problem psychologiczny

— mówił o dezercji żołnierza Tadeusz Zysk wskazując na znaczenie zaufania w formacjach wojskowych w szczególności w sytuacji, kiedy biorą one udział w działaniach.

Zdradził przede wszystkim kolegów. Zdradził kraj

— podkreślał.

W ocenie psychologa społecznego „musiała zawieść selekcja, bo widzimy po jego zachowaniu, że coś tu nie gra”.

On opowiada w sposób jawny rzeczy, które opowiada się w szpitalu psychiatrycznym albo na kozetce

— zauważył.

„To była dezercja i zdrada państwa”

Skandalem jest, że przełożeni tego żołnierza wiedzieli o jego problemach z prawem, być może też psychicznych a mimo to został wysłany na tak newralgiczny odcinek. To był absolutnie skandal

— oceniła dziennikarka i publicystka Dorota Łosiewicz.

Była to dezercja i zdrada państwa

— podsumował mecenas Marek Markiewicz.

Z kolei publicysta „Do Rzeczy” Piotr Semka zauważył:

Myślę, że ten człowiek, gdy już przestanie być potrzebny, albo będzie trzymany mocno przez KGB, które jest teraz panem jego życia i śmierci, albo trafi na białoruską prowincję. Losy takich ludzi wykorzystywanych jako marionetki nie są zbyt budujące.

Nawet najbardziej zacietrzewione organizacje kontestujące w Polsce politykę PiS nie dały się nabrać na opowieści o rozstrzelaniu aktywistów

— dodał wskazując, iż w jego ocenie „to jest głównie na użytek białoruskich widzów” oraz że „może to spowodować pewien brak zaufania czy domniemanie o braku zaufania w wojsku„.

Białorusini przesadzili z tą narracją, że ona jest momentami śmieszna. Dlatego opozycja nie wykorzystuje tego, bo ona jest na tyle śmieszna, że nieautentyczna

— stwierdził Tadeusz Zysk.

CZYTAJ TAKŻE:

-Tak dezerter potraktował polską flagę! Skandaliczne słowa żołnierza, który uciekł na Białoruś. Szokujące WIDEO

-Nieoficjalnie: Służby sprawdzają, czy Czeczko był białoruskim szpiegiem lub informatorem. Prześwietlany jest również partner jego siostry

-Co się teraz dzieje z dezerterem? „Sytuacja prawna uciekiniera sprawia, że jest on zakładnikiem białoruskich służb”

aw/TVP Info