Wyrok TK uznający aborcję eugeniczną za niezgodną z konstytucją wywołał wściekłość środowisk lewicowych i feministycznych. Przed budynkiem Trybunału Konstytucyjnego zorganizowano protest, który dotarł ostatecznie przed siedzibę PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Stamtąd ruszył pod dom prezesa Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

— Jest orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego! Aborcja eugeniczna jest niezgodna z Konstytucją RP

— To już szaleństwo! Platforma atakuje TK, PiS i biskupów: Nie będziemy uznawać pseudowyroków. Macie krew na rękach

— Hucpa w Sejmie! Uderzali dłońmi w ławy, gdy wspomniano o wyroku TK. Terlecki do Czarzastego: „Lewica pokazuje chamstwo”

AKTUALIZACJA W stronę policjantów poleciały kamienie

W pewnym momencie w okolicach domu Jarosława Kaczyńskiego niektórzy demonstrujący zaczęli rzucać w funkcjonariuszy kamieniami. Policja odpowiedziała gazem łzawiącym. Doszło też do przepychanek. Służby wzywały zgromadzonych do zachowania spokoju i niełamania prawa. Wielokrotnie wskazywały też, że manifestacja jest nielegalna.

Do zdarzenia odniosła się na Twitterze Komenda Stołecznej Policji.

Policjanci zareagowali, gdy cześć osób zebranych na ul. Mickiewicza zaatakowała funkcjonariuszy, rzucając w nich kamieniami i usiłując przerwać policyjny kordon. W celu przywrócenia porządku użyto jednostkowo gazu pieprzowego i siły fizycznej

— przekazano. Policja zaznaczyła, że wcześniej wielokrotnie wzywano zgromadzonych do zachowania zgodnego z prawem i nie atakowania funkcjonariuszy.

W trakcie demonstracji policja zaczęła też „wyłapywać” uczestników protestu i doprowadzać ich do radiowozu. Protest zakończył się po 2 w nocy. Niektórzy z protestujących nawoływali do spotkania w tym samym miejscu, w piątek o godz. 19.

AKTUALIZACJA. Czoło marszu dotarło na Żoliborz

Przed domem Jarosława Kaczyńskiego już nie jeden, a dwa kordony policjantów i ciasno zaparkowanych samochodów. W promieniu kilkudziesięciu metrów od willi strefa całkowicie zamknięta

—reporter RMF24.

Protest ruszył przed dom prezesa PiS

Feministkom i lewicy ciągle mało! Wściekły protest ruszył spod siedziby PiS przed dom prezesa Jarosława Kaczyńskiego! Stało się to po wystąpieniu aktywistki Klementyny Suchanow!

Na Żoliborz!

— krzyczał tłum.

Wcześniej Marta Lempart wygłosiła pełne wulgaryzmów przemówienie.

Burda przed siedzibą PiS

Protestujący dotarli przed siedzibę PiS. Do płotu przymocowano transparent z wulgarnym hasłem „WYP..DALAĆ”

Słychać bębny i gwizdki. Skandowane są m.in. hasła: „Nie składamy parasolek”; „Moje ciało, moja sprawa”, a także wulgarne… „Wyp…dalać!”. Nie brakuje innych przekleństw i prymitywnych krzyków!

Policja wzywa, by manifestujący rozeszli się!

Relację z protestu prowadzi m.in. aktywista LGBT Bart Staszewski. Pojawił się także „Margot”.

Protestujący ruszyli przed siedzibę PiS

Protestujący przed TK postanowili wyruszyć przez Warszawę, by zamanifestować przed siedzibą PiS przy ul. Nowogrodzkiej. Na czele marszu trzymany jest ogromny transparent „Strajku Kobiet” z wulgarnym hasłem:

„WYP…DALAĆ”

Uczestnicy trzymają w rękach m.in. znicze, ale także tęczowe flagi.

Protest przed TK

Relację z protestu przed TK prowadzą posłanki Lewicy, feministki i Strajk Kobiet.

Wykrzykiwane są m.in. hasła:

„Hańba! Sędziowie budują piekło kobiet”; „Prawo ma nas chronić”, „Macie krew na togach”; „Zrozumcie prawica: to moja macica”; „Solidarność naszą bronią”

To nie wyrok!

— skanduje poseł KO Klaudia Jachira.

Na chodniku wymalowano czerwoną farbą słowa:

MACIE KREW NA RĘKACH

Uczestnicy protestu nie reagują na wezwania policji!

kpc/gah/Twitter/Facebook