Mario Lopez to popularny amerykański aktor i prezenter telewizyjny, znany m.in. z serialu „Błękitny patrol” (Pacific Blue). Niedawno wystąpił on w talk show czarnoskórej konserwatywnej dziennikarki Candance Owens, która poruszyła w rozmowie wątek wychowywania dzieci transpłciowych. Gość programu zauważył, że ma poważne obawy w sytuacji, gdy maluchy już w wieku trzech lat wybierają własną tożsamość płciową. Stwierdził, że jest niebezpieczne, gdy w tym wieku rodzice przychylają się do takich wyborów, decydując, czy ich pociechy będą chłopcami czy dziewczynkami.
Wypowiedź Lopeza wywołała burzę w mediach, zwłaszcza w internecie, gdzie nie oszczędzono mu najgorszych inwektyw. Aktor został oskarżony przez środowiska LGBTQ o szerzenie mowy nienawiści. W Wikipedii przy jego nazwisku pojawiło się zdanie: „Mario Lopez Jr. jest transfobicznym i mizoginistycznym aktorem amerykańskim”. Na stację NBC, z którą aktor ma podpisany kontrakt, zaczęto wywierać naciski, by zerwała z nim umowę. Przedstawiciele NBC musieli się tłumaczyć, że wypowiedź aktora nie odzwierciedla ich poglądów, a stacja zawsze wspierała równość i nigdy nie akceptowała mowy nienawiści skierowanej przeciw LGBTQ. Reprezentująca interesy tęczowego lobby organizacja GLAAD wspaniałomyślnie zaproponowała Lopezowi kursy dokształcające na temat transpłciowości.
Akcja odniosła skutek i aktor wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że jego nieczułe słowa wynikały z nieświadomości i dopiero teraz zrozumiał, jak bardzo były krzywdzące dla innych. Dodał:
Byłem i zawsze będę gorącym zwolennikiem społeczności LGBTQ i wykorzystam tę okazję, żeby się lepiej dokształcić. Idąc przez życie będę lepiej poinformowany i bardziej rozważny.
Po tym oświadczeniu ataki ustały. Z Wikipedii znikło zdanie o transfobii i mizoginizmie aktora. Podobno NBC nie zerwie z nim kontraktu.
Zastanówmy się: czy Mario Lopez w programie Candance Owens powiedział coś nieprawdziwego, bulwersującego, krzywdzącego lub obraźliwego dla innych? Nie. Powiedział rzecz oczywistą. Dziecko w wieku trzech lat nie jest w stanie decydować o swojej płci w przyszłości, zaś rodzice, którzy kierują się tego typu wyborami trzylatka, narażają go na wielkie niebezpieczeństwo (już bardziej delikatnie nie dało się tego powiedzieć).
Czy po lekcji, jaka została mu dana, Mario Lopez przyjął argumenty strony przeciwnej i przekonał się do ich prawdziwości? Trudno wnikać w psychikę aktora, ale mam co do tego poważne wątpliwości. Sądzę, że nie zmienił on swego zdania w tej sprawie, ale ugiął się pod wpływem nagonki. W przeciwnym razie jego kariera mogłaby ulec załamaniu.
Przypadek Mario Lopeza jak soczewce skupia „modus operandi” tęczowego lobby. Człowiek, który mówi prawdę, staje się z tego powodu obiektem bezpardonowej nagonki. Oskarża się go o zbrodnie, których nie popełnił. Jest szantażowany i zaszczuwany do tego stopnia, że grozi mu utrata pracy. Agresorzy dokonują odwrócenia znaczeń: sami przedstawiają się jako ofiary, natomiast głos rozsądku swego adwersarza przedstawiają jako wyraz nienawiści. Kampania odnosi skutek: skruszony aktor wycofuje się ze swoich stwierdzeń i przeprasza.
Mechanizm działania „tęczowej zarazy” przypomina jako żywo „czerwoną zarazę”. W czasach komunistycznych przeciw ludziom, którzy odważali się mówić prawdę, również rozpętywano nagonki, przypisując im niepopełnione zbrodnie. Groziło im wyrzucenie z pracy, zniszczenie kariery oraz inne represje. Niektórzy zastraszeni uginali się i składali publicznie samokrytykę – nie wierzyli co prawda w to, co mówią, ale dzięki temu zyskiwali spokój. W ten sposób zastraszano też otoczenie. Wszyscy wiedzieli, że ofiara została zmuszona do potwierdzania nieprawdy, ale bali się głośno cokolwiek powiedzieć, żeby samemu nie stać się obiektem szykan.
Dziś mechanizm jest podobny. Różnica polega na tym, że „czerwona zaraza” opierała się na dominacji politycznej, zaś „tęczowa zaraza” na hegemonii kulturowej. Efekt społeczny jest jednak ten sam: powszechne zakłamanie i zastraszenie w życiu publicznym.
Przypadek Mario Lopeza najlepiej pokazuje, że miał rację arcybiskup Marek Jędraszewski, gdy ostrzegał przed „tęczową zarazą”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/458069-przypadek-aktora-mario-lopeza-tak-dziala-teczowa-zaraza?error_code=4201&error_message=User+canceled+the+Dialog+flow