Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wygłosił dziś w Sejmie informację ws. zadań polskiej polityki zagranicznej w 2025 r. Szef polskiej dyplomacji uderzył w opozycję, co wywołało negatywne komentarze polityków PiS. „Na razie przemówienie w Sejmie Radosław Sikorski przypomina przemówienia klasycznych eurokratów… Dużo puszenia się, pustej retoryki, mowy trawy, brak konkretów” - skomentował były szef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk. Na zakończenie swojego expose Radosław Sikorski posłużył się hasłem wyborczym kandydata KO na prezydenta RP Rafała Trzaskowskiego. „Cała Polska naprzód”. W posiedzeniu Izby udział bierze prezydent RP Andrzej Duda.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zabrał głos z trybuny sejmowej zaczynając od najtrudniejszej od dekad sytuacji w środowisku międzynarodowym oraz 1000. rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego, którą wskazał jako wybitną szkołę dyplomacji.
To najtrudniejsze z moich wystąpień, z prostego powodu, sytuacja międzynarodowa jest najtrudniejsza od dekad
— zaznaczył Radosław Sikorski.
Wojna u granic, zmiany w międzynarodowym układzie sił oraz globalne kryzysy gospodarcze i polityczne sprawiają, że stabilność, do której przywykliśmy w Europie, ugina się pod naporem nowych wyzwań. W polskich domach zagościł niepokój i pytanie: co będzie? Czy nam także grozi rosyjska agresja? Czy relacje Europy ze Stanami Zjednoczonymi zmierzają w kierunku kryzysu? Czy Europa potrafi szybko podnieść swoje zdolności obronne?
— pytał.
Sikorski ocenił, że członkostwo w NATO i UE wzmacnia polską suwerenność.
Otoczenie międzynarodowe jest mniej przewidywalne niż 20 lat temu, ale Polska jest silniejsza sojuszem NATO i członkostwem w UE. Członkostwo w obu tych organizacjach nie ogranicza polskiej suwerenności, ale pomaga suwerenności bronić, zapewnia dostęp do mechanizmów współpracy, które pozwalają na bardziej skoordynowane działania. Jesteśmy lepiej przygotowani na trudne czasy, niż bylibyśmy jako samotna wyspa
— dodał.
Obecny potencjał wszystkich krajów członkowskich NATO, liczony w środkach wydanych na obronność, to blisko 1,5 biliona, czyli 1500 miliardów dolarów. Budżet obronny Rosji to około 145 miliardów dolarów - informował szef MSZ. - Te liczby pokazują skalę naszego potencjału. I to, że dopóki NATO jest efektywnym sojuszem, Rosja z nami nie wygra
— podkreślał.
Póki NATO jest efektywnym sojuszem, Rosja z nami nie wygra
— zapewnił szef MSZ.
Prezydencja w UE
Radosław Sikorski odniósł się także do polskiej prezydencji w Radzie UE, najwyraźniej będąc bardzo zadowolony z jej „rezultatów”.
Bez strachu, ale z rozwagą. Takie cele realizujemy w ramach prezydencji w Radzie UE i taka jest dziś polska marka. Bezpieczeństwo, suwerenność i przywództwo
— wymieniał Sikorski.
Wojna w Ukrainie jest przyczyną pogłębiania się niepewności, ale i skutkiem zmian zachodzących od dłuższego czasu. W europejskiej debacie regularnie pada teza o końcu pokojowej dywidendy, z której, z pożytkiem dla RP, korzystaliśmy przez dekady. Nowy rewizjonizm i stary appeasement prowadzą do podważenia porządku międzynarodowego, opartego na prawie, który stanowi dla Polski podstawę rozwoju
— powiedział Sikorski.
Sikorski nie mógł też odmówić sobie uderzenia w opozycję, zarzucając PiS, że rzekomo wprowadzają opinię publiczną w błąd ws. europejskiej obrony
W kwestii unijnych możliwości finansowania zakupów, uzbrojenia jest jedna sprawa, która wymaga wyjaśnienia. Politycy opozycji wprowadzają opinię publiczną w błąd, tłumacząc, dlaczego w Parlamencie Europejskim głosowali przeciw rezolucji w sprawie europejskiej obrony. Jarosław Kaczyński - znowu nieobecny - twierdzi, że to oddanie do Brukseli i Berlina polskich pieniędzy na zbrojenia i kontroli nad polską armią - mówił Sikorski, budząc emocje na sali
— mówił.
Szef MSZ zaznaczył, że najważniejsze cele, jakie Polska realizuje w polityce zagranicznej, wynikają z wyzwań dla bezpieczeństwa europejskiego oraz stabilności środowiska międzynarodowego. Jak dodał, po pierwsze jest to wzmocnienie zdolności obronnych przede wszystkim państw europejskich, ale także UE i przejęcie przez Europę większej odpowiedzialności za bezpieczeństwo jej najbliższego otoczenia.
Po drugie, utrzymanie jedności i współpracy transatlantyckiej, w tym bliskiej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. W naszych kontaktach z administracją amerykańską konsekwentnie przedstawiamy argumenty wskazujące na korzyści płynące dla Waszyngtonu z utrzymania silnej obecności w Europie, a w szczególności w Polsce. Po trzecie, obrona porządku globalnego opartego na poszanowaniu karty Narodów Zjednoczonych. Po czwarte, konstruktywne zaangażowanie Polski w dialog z państwami tzw. Globalnego Południa, uwzględniający ich podmiotowość i zróżnicowane interesy
— stwierdził Sikorski.
Europejskie zbrojenia
Szef MSZ przypomniał, że budżet obronny Polski sięga dziś niemal 50 miliardów dolarów i jest wyższy od budżetu wojskowego Hiszpanii, Kanady, czy Turcji.
Radosław Sikorski mówił też o zaproponowanym przez Komisję Europejską tzw. instrumencie SAFE, w ramach którego państwa członkowskie UE mogłyby liczyć nawet na 150 mld euro w postaci niskooprocentowanych kredytów na inwestycje we własną obronność, co - jak mówił - korzystne jest z punktu widzenia polskich potrzeb wojskowych i rozwoju polskiego przemysłu zbrojeniowego.
Sikorski zaznaczył, że w kwestii obrony Polski i Europy, każdy dobry pomysł, niezależnie od barw politycznych autora, zasługuje na uwagę. Powiedział, że interesujące były sugestie europosła PiS Michała Dworczyka dotyczące uproszczenia przepisów w zakresie pozyskiwania amunicji czy obniżenia kosztów energii dla zakładów produkujących środki bojowe. Szef MSZ ocenił, że takie właśnie lekcje płyną z Ukrainy, a „jako zjednoczona Europa i Sojusz Północnoatlantycki musimy wyciągnąć wnioski z obecnej wojny – w polityce zakupowej, doktrynie obrony i szkoleniach”.
Pomoc Ukrainie
Szef polskiej dyplomacji podkreślił, że bez Polski udzielanie pomocy Ukrainie byłoby niemożliwe. Co najmniej 80 proc. pomocy wysyłanej do Ukrainy przechodzi przez hub w Jasionce, a Polska przeszkoliła blisko 30 tys. ukraińskich żołnierzy.
Sikorski przypomniał, że do dziś Polska przekazała Ukrainie 45 pakietów pomocy o wartości około 4 mld euro, a obecnie rozpoczynają się dostawy w ramach 46. pakietu.
Sikorski podkreślił też, że Polska bierze na siebie ciężar i ryzyko związane z zapewnieniem zaplecza szkoleniowego i logistycznego dla pomocy wojskowej przekazywanej na Ukrainę. Wspomniał w tym kontekście m.in. o Połączonym Centrum Analiz, Szkolenia i Edukacji NATO-Ukraina (JATEC) w Bydgoszczy, które „będzie czerpać z doświadczeń sił ukraińskich”. Zauważył, że Polska sama przeszkoliła blisko 30 tys. ukraińskich żołnierzy, czyli około jednej trzeciej wszystkich, którzy odbyli szkolenia zorganizowane przez kraje UE.
Sikorski mówił, że choć niektóre państwa rozważają wysłanie do Ukrainy własnych wojsk w ramach misji pokojowej, Polska tego nie zrobi, ale zapewni ewentualnej misji wsparcie.
Szef MSZ przypomniał też, że od początku wojny co najmniej 80 proc. pomocy wysyłanej do Ukrainy przechodzi przez port lotniczy w Jasionce. Podkreślił, że ostatnio dokonana zmiana obsady sił NATO czuwających nad bezpieczeństwem hubu była planowana od miesięcy, a dotychczasowe zadania wojsk amerykańskich przejmowane są przez kolejnych sojuszników.
Krytyka Kremla
Minister Sikorski w expose mówiąc o polityce wobec Rosji nawiązywał do naczelnego ideologa Kremla Aleksandera Dugina, który już przed laty twierdził, że na eurazjatyckim kontynencie dla Polski miejsca nie ma. „
Rosja w swoim geopolitycznym oraz sakralno-geograficznym rozwoju nie jest zainteresowana istnieniem niepodległego państwa polskiego w żadnej postaci. Nie jest też zainteresowana istnieniem Ukrainy
— cytował Sikorski.
Dodał, że w czasach sowieckich Rosjanie postawili w Warszawie ambasadę, która miała wyglądać jak siedziba gubernatora. Sikorski zaznaczy, że czasy się zmieniły i dla mocodawców Dugina ma wiadomość.
Nigdy więcej nie będziecie tu rządzić. Ani w Kijowie, ani w Wilnie, ani w Rydze, ani w Tallinie, ani w Kiszyniowie. Mało macie ziemi? Jedenaście stref czasowych i wciąż wam mało? Zajmijcie się lepszym rządzeniem tym, co zgodnie z prawem międzynarodowym leży w obrębie waszych granic. Zamiast fantazjować o ponownym podbiciu Warszawy, martwcie się o to czy utrzymacie Chajszenwaj
— mówił szef polskiej dyplomacji.
Straszenie narodu?
Minister Radosław Sikorski zarzucił opozycji „straszenie narodu” i wprowadzanie opinii publicznej w błąd poprzez twierdzenie, że przyjęta 12 marca przez Parlament Europejski rezolucja dotycząca obronności UE jest m.in. „oddaniem do Brukseli kontroli nad polską armią” czy „majstrowaniem przy naszych relacjach z NATO”.
Panowie, po co straszycie naród?
— pytał.
Podkreślił, że w rezolucji nie ma mowy o przekazaniu dowództwa nad polską armią lub budżetem obronnym, a jej zapisy mają na celu usprawnienie i podniesienie opłacalności zamówień sprzętu wojskowego na potrzeby armii państw członkowskich.
Kupując wspólnie, możemy kupować taniej
— powiedział.
Jak mówił szef dyplomacji, podnoszenie zdolności obronnych UE nie osłabia, lecz wzmacnia NATO. Zaznaczył przy tym, że z 27 państw członkowskich Unii aż 23 należy również do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Silniejsza Europa to bardziej wiarygodny sojusznik Stanów Zjednoczonych
— mówił Sikorski.
Przypomniał też, że na mocy zasady jednomyślności Węgry blokują 450 mln euro dla Polski z tytułu rekompensaty za dostawy na Ukrainę.
System podejmowania decyzji w Unii powinien być sprawny, ale i sprawiedliwy
— podkreślił.
Bezpieczeństwo regionu
Sikorski ocenił, że najważniejszym wyzwaniem dla realizacji polskiej polityki zagranicznej, mającym bezpośrednie skutki dla bezpieczeństwa RP, jest rozstrzygnięcie wojny przeciw Ukrainie.
Naszym celem nie powinno być kruche zawieszenie broni, ale trwały i sprawiedliwy pokój zgodny z zasadami Karty Narodów Zjednoczonych. Musi to być peace through strength - „pokój przez siłę” – bo tylko taki Rosja uszanuje. Umowa z Kremlem będzie trwała wyłącznie tak długo, jak długo rosyjska elita będzie się obawiała się konsekwencji jej złamania
— mówił Sikorski.
Ocenił też, że szesnaście pakietów sankcji wobec Rosji działa i sankcje osłabiają rosyjską machinę wojenną.
Rosja powinna ponieść odpowiedzialność prawną i finansową za agresję wobec Ukrainy, za popełnione i udokumentowane zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. W tym za uprowadzenie tysięcy dzieci, stosowanie tortur oraz systematyczne ataki na cywilów i infrastrukturę energetyczną
— podkreślił minister.
Zdaniem Sikorskiego wynik wojny Rosji z Ukrainą określi poziom bezpieczeństwa naszego regionu na lata.
Przesądzi o tym, czy na przykład Białoruś ostatecznie pogrąży się w „ruskim mirze”, czy zdoła ochronić resztki niezależności. Będzie stanowić punkt odniesienia dla europejskich aspiracji Mołdawii, Gruzji i Armenii. Wpłynie też na politykę zagraniczną ważnych partnerów w Azji Centralnej, którzy oglądają się na Moskwę i Pekin, ale szukają też bliższych relacji z Europą
— mówił.
Oświadczył, że „rosyjski imperializm jest naszym wrogiem. To jest nasza dzisiejsza polityka wobec reżimu Putina. Innej nie będzie”.
Polityka migracyjna
Szef MSZ wskazał, że rządy Zjednoczonej Prawicy rzekomo pozostawiły w polityce migracyjnej chaos, którego kulminacją była afera wizowa.
Już w styczniu 2024 roku zawiesiłem funkcjonowanie „Poland. Business Harbour” programu uruchomionego w 2020 roku, mającego ułatwić dostęp do polskiego rynku pracy pracownikom z branży IT pochodzącym z Białorusi, a później także z Mołdawii, Rosji, Ukrainy, Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu
— zaznaczył Sikorski.
Przypomniał, że jesienią ubiegłego roku MSZ przygotowało też dla Sejmu projekt ustawy o wyeliminowaniu nieprawidłowości w systemie wizowym.
Podniosłem opłaty wizowe oraz uszczelniłem system wydawania wiz studenckich. Popieramy przyjazdy prawdziwych studentów na prawdziwe studia
— podkreślił szef MSZ.
Dodał, że zarządzania migracją nie można rozważać w oderwaniu od celów polskiej gospodarki, dlatego potrzeba ekspertów, którzy będą wsparciem w dziedzinie cyfryzacji, automatyzacji i sztucznej inteligencji.
Szef MSZ zwrócił też uwagę, że niżej kwalifikowani pracownicy spoza UE mogą ubiegać się o pracę sezonową w Polsce na okres do dziewięciu miesięcy, a Polska przyjmuje tych, którzy nie naruszą spójności społecznej i mogą wzmocnić gospodarkę.
Przyjęliśmy „Strategię Migracyjną Rządu na lata 2025-2030” a także „Rządową strategię współpracy z Polonią i Polakami za granicą”. Najważniejszym zasobem demograficznym Polski są nasi rodacy i ich potomkowie, którzy kiedyś z ojczyzny wyjechali
— mówił Sikorski.
Zwrócił też uwagę, że nie wolno przymykać oczu na zachowanie krajów wspierających rosyjską wojnę i tworzących tak zwaną „oś chaosu”. Jak dodał, Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna nie tylko dostarcza Rosji broń, ale także wysyła swoje wojska na front, a Iran udostępnia Rosji technologię produkcji dronów Shahed. Ocenił też, że niepokojąca jest kooperacja rosyjsko-chińska.
Chiny w ciągu ostatnich trzech lat wyeksportowały do Rosji ogromne ilości produktów podwójnego przeznaczenia – takich jak sprzęt do nawigacji, drony, czy technologie zakłócania komunikacji elektroniczno-radiowej. Bez tego wsparcia agresja przyniosłaby mniej zniszczeń, zabrała mniej istnień ludzkich, a niewykluczone, że już doprowadziłaby do całkowitego załamania rosyjskiej gospodarki
— mówił minister.
Jak dodał, szanujemy naród chiński i jego wielką kulturę, różnimy się w podejściu do praw człowieka, ale podziwiamy skok modernizacyjny, jakiego ChRL dokonała w ostatnich dekadach.
Uważamy jednak, że Chiny stworzyłyby nową wartość w globalnym porządku, gdyby – a mają ku temu środki – doprowadziły do zakończenia kolonialnej wojny Putina w Ukrainie. Zamiast „wilczego wojownika” wolelibyśmy zobaczyć w Chinach posłańca pokoju
— podkreślił minister.
Zauważył, że historia Europy dobitnie pokazuje, iż systemy oparte na rywalizacji wielkich mocarstw grożą redukcją mniejszych i średnich państw do roli pionków na geopolitycznej szachownicy.
Polska doświadczyła tego na własnej skórze. W lutym tego roku odnotowaliśmy 80. rocznicę jednego z takich doświadczeń – konferencji jałtańskiej
— podkreślił Sikorski.
Dzisiejszy porządek, którego integralną częścią są organizacje takie jak UE i NATO, daje nam coś, czego w przeszłości często nam brakowało – sprawczość, realny wpływ na kształtowanie europejskiej i światowej polityki na miarę naszego potencjału. Dlatego zadaniem polskiej dyplomacji są działania na rzecz wzmacniania tych organizacji, a nie podważania ich prawomocności. Zasada jest prosta: Polska osamotniona to Polska osłabiona. Wspólnota daje siłę. Siła daje bezpieczeństwo
— oświadczył szef MSZ.
Wybór egzystencjalny
Według niego, Europa stoi przed egzystencjalnym wyborem: albo wejdzie do gry zjednoczona, jako zawodnik wagi ciężkiej, albo skaże się na marginalizację.
Jak zauważył premier Donald Tusk, ponurym paradoksem jest sytuacja w której 500 milionów Europejczyków prosi 300 milionów Amerykanów, żeby obronili ich przed 140 milionami Rosjan. Jako Europejczycy musimy mieć świadomość własnych zasobów, uwierzyć we własne możliwości i działać. Bo to nie liczby stwarzają rzeczywistość, lecz czyny
— dodał.
Radosław Sikorski podkreślił, że w międzynarodowym badaniu na początku roku zapytano respondentów czy „UE jest potęgą, która może na równych prawach konkurować z globalnymi mocarstwami, takimi jak USA czy Chiny”. Jak dodał, ponad połowa ankietowanych z takich krajów jak Brazylia, Chiny, Indonezja czy Indie odpowiedziała twierdząco.
Tymczasem w 11 przebadanych krajach Unii średnia odpowiedzi twierdzących wyniosła jedynie 43 procent. Czyli inni wyceniają nas wyżej niż my sami
— zauważył.
Jednocześnie dodał, że według danych Komisji Europejskiej, 71 procent mieszkańców Unii uważa, że musi ona wzmocnić swoją zdolność do produkcji sprzętu wojskowego, a 77 procent opowiada się za wspólną polityką obrony i bezpieczeństwa.
To daje nam mandat do tego, aby myśleć i działać odważnie
— mówił Sikorski.
Zasadne będzie zadać w tym miejscu pytanie opozycji: naprawdę chcecie, aby Unia Europejska stała się tylko unią celną? Tak mówicie. Wasi sojusznicy z Węgier i Ordo Iuris już łożą na program amerykańskiego think-tanku, którego celem jest zmobilizowanie potęgi USA na rzecz pozbawienia kompetencji Komisji Europejskiej i Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Tego chcecie? Naprawdę uważacie, że Polska będzie silniejsza bez silnej Unii?
— zwracał się do opozycji szef MSZ.
Ten rząd, razem z innymi państwami członkowskimi i Komisją Europejską, chce budować Europę zdolną stawić czoło zagrożeniom dla bezpieczeństwa, w szczególności pochodzącym ze Wschodu. Przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, przewiduje możliwość zaangażowania nawet 800 miliardów euro w ciągu najbliższych lat na wzmocnienie zdolności obronnych państw członkowskich. Oczywiście znaczna część tej kwoty będzie zależeć od woli i determinacji poszczególnych rządów. Naszym zdaniem to dobry początek
— mówił minister.
Zapowiedział, że będziemy wykorzystywać unijne wsparcie dla tworzenia projektów infrastruktury obronnej, takich jak Tarcza Wschód.
Pracujemy nad pogłębieniem współpracy UE-NATO oraz komplementarnością działań UE wobec działań Sojuszu. Nawet jeśli interesy Ameryki i Europy nie są identyczne, to bez wątpienia są zbieżne
— zaznaczył.
W odpowiedzi na kroki podejmowane przez Waszyngton uderzające w interesy gospodarcze krajów członkowskich Unia Europejska musi reagować inteligentnie i jednoznacznie. Odpowiedź powinna być proporcjonalna, a Europa powinna być zawsze otwarta na rozmowy i gotowa do znoszenia barier. Taką postawę promuje polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej. Nie potrzebujemy wojny handlowej lecz współpracy w naszej transatlantyckiej rodzinie
— oświadczył szef MSZ.
Strefa dobrobytu
Jak mówił Sikorski, UE jest podstawowym narzędziem rozszerzania strefy pokoju, wzrostu i dobrobytu na kontynencie, a idea stworzenia „europejskiego superpaństwa, w którym rzekomo roztopią się nasze państwa i narody” jest populistyczną fobią.
Szef MSZ podkreślił, że w interesie Polski i całej Unii leży m.in. rozbudowa filaru obronnego, dokończenie integracji wspólnego rynku, stworzenie prawdziwej unii energetycznej, czy rozbudowa wspólnego systemu zarządzania granicami zewnętrznymi.
Zdaniem Sikorskiego, Polsce niezbędna jest „Unia geopolityczna” jako „silny podmiot wykorzystujący potencjał gospodarczy do prowadzenia aktywnej polityki zagranicznej”.
To unia państw, które, dostrzegając zagrożenia dla bezpieczeństwa naszego kontynentu, są w stanie zmobilizować środki finansowe na nadrobienie zaniedbań w sferze obronności. To także unia rozszerzająca się o kolejne państwa europejskie
— mówił szef MSZ.
Z kolei „Unia wzrostu i konkurencyjności” - jak mówił Sikorski - to dla Polski szansa, aby poprzez działania podejmowane na poziomie europejskim utrzymać pozycję polskiej gospodarki.
Priorytetowe będzie ograniczenie obciążeń biurokratycznych i wspieranie innowacyjności – tak technologicznej, jak i społecznej
— podkreślił.
Szef dyplomacji wymienił też „Unię wartości”, jako związek państw, w którym „prawa człowieka, zasady demokracji i rządów prawa stanowią spoiwo kształtujące naszą wspólną europejską tożsamość”.
Globalne Południe
Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował w Sejmie, że polski rząd proponuje bardziej aktywne podejście do krajów tzw. Globalnego Południa i pogłębianie współpracy z nimi. Podkreślił, że Chiny są i pozostaną ważnym partnerem handlowym Europy.
Proponujemy bardziej aktywne podejście do krajów – z braku lepszej nazwy – „Globalnego Południa”
— powiedział.
Zaznaczył, że Rosja stara się zwiększać swoje wpływy w tym gronie, wspiera lokalne satrapie i próbuje podważyć mechanizmy demokratyczne, obiecując „mglistą wizję rzekomo bardziej sprawiedliwego ładu międzynarodowego, w którym zmniejszy się rola Zachodu”.
Sikorski zauważył, że Polacy z doświadczenia ostrzegają, że za rosyjską wizją stoi nie wola naprawiania krzywd, lecz intencja sprawowania kontroli.
Zapowiedział dbałość o dobre relacje z państwami Ameryki Łacińskiej i Karaibów i pogłębianie współpracy gospodarczej z tym regionem. Zauważył, że z kolei na bezpieczeństwo w południowym sąsiedztwie UE kluczowy wpływ ma sytuacja w Afryce. Wskazał, że brak stabilności politycznej i konflikty etniczne przyczyniają się do nasilenia kryzysu migracyjnego oraz stwarzają warunki do funkcjonowania grup przestępczych.
Tu też widać jak na dłoni wpływy Kremla
— podkreślił.
Zauważył, że wzmocniony ewentualnym sukcesem w Europie Kreml zintensyfikuje destrukcyjną aktywność w innych rejonach świata.
Szef MSZ zaznaczył, że Rosja i Chiny próbują wiązać ze sobą wiele państw wschodzących poprzez inwestycje o charakterze uzależniającym. Wskazał też na ogólnoświatowy wyścig do surowców, technologii i kapitałów.
Stoimy przed wyborem: albo Europa – w tym Polska – będzie mądrze, strategicznie obecna w Afryce, albo stracimy szansę na rozwijanie obopólnie korzystnych relacji społecznych i ekonomicznych w regionie. A jednocześnie przegramy obecną, kluczową fazę globalnej rywalizacji
— zaznaczył.
Podkreślił, że Chiny są i pozostaną ważnym partnerem handlowym dla Europy, w tym dla Polski, zaznaczając, że wyzwaniem pozostaje takie ułożenie relacji, aby różnice nie redukowały obopólnych zysków. Wspomniał też o wzmocnieniu relacji z Indiami i z państwami Azji Południowo-Wschodniej.
Traktat z Francją
Sikorski mówił, że istotne znaczenie w polskiej polityce bezpieczeństwa ma współpraca dwu- i wielostronna z najważniejszymi partnerami z Europy Zachodniej, czemu służy m.in. reanimowany format Trójkąta Weimarskiego czy rozszerzony format państw unijnej Wielkiej Piątki.
Minister przypomniał, że Polska negocjuje nowy traktat z Francją i wyraził nadzieję, na podpisanie go w najbliższych tygodniach.
Mówiąc o stosunkach z Niemcami zaznaczył, że Polska pamięta o tragicznej historii i podkreśla konieczność właściwego upamiętnienia w centrum Berlina polskich ofiar II wojny światowej oraz wciąż nierozwiązanej kwestii zadośćuczynienia za zniszczenia wojenne. Podkreślił przy tym, że obecnie najważniejszą miarą jakości partnerstwa polsko-niemieckiego są wspólne działania w celu zapobieżenia wojnie w przyszłości.
Na Polsce i Niemczech spoczywa wyjątkowa odpowiedzialność za bezpieczeństwo Europy
— podkreślił.
Sikorski stwierdził, że „gdy w 2011 roku, u szczytu kryzysu strefy euro”, powiedział, że bardziej obawia się „niemieckiej bezczynności niż niemieckiej siły”, w Sejmie głosowano wniosek o odwołanie go.
Dzisiaj też słychać insynuacje, jakoby rząd polski reprezentował obce interesy
— powiedział.
Opozycjo, powagi! Dziś powtórzyłbym to samo, tylko bardziej dosadnie: tak długo jak Niemcy są w UE i NATO, bardziej obawiam się niemieckiej awersji do zbrojeń niż niemieckiej armii
— dodał.
Szef MSZ powiedział też, że wejście Finlandii i Szwecji do NATO sprawiło, że większego znaczenia nabrała współpraca w regionie Morza Bałtyckiego, w którym to „Rosja coraz wyraźniej zagraża bezpieczeństwu komunikacyjnemu i energetycznemu innych krajów regionu”.
Sikorski zaznaczył, że Polska liczy również na Turcję, która odgrywa strategiczną rolę w regionie Morza Czarnego i wschodniej części Morza Śródziemnego.
Reforma ONZ
ONZ jest przestarzała i dysfunkcjonalna, a jej zasady są łamane nawet przez stałych członków Rady Bezpieczeństwa. Ale innego forum globalnego dialogu politycznego nie mamy. Opowiadamy się za reformą kluczowych organów ONZ – w tym Rady Bezpieczeństwa. Powinna powrócić do swej podstawowej misji: utrzymania pokoju
— powiedział Sikorski w Sejmie.
Zdaniem Polski - dodał - ONZ musi też lepiej reprezentować układ sił współczesnego świata.
Być może nadchodzi czas, by znalazło się w niej miejsce dla Unii Europejskiej jako stałego członka
— zaznaczył.
Chcemy uniknąć dalszej polaryzacji między krajami wschodzącymi a zamożnymi na forach wielostronnych. Jesteśmy otwarci na dzielenie się naszym doświadczeniem transformacji z innymi w duchu partnerstwa i solidarności, tak aby w niestabilnym świecie budować mosty porozumienia. Realizacji tych celów sprzyjałoby dołączenie Polski do grupy G-20
— wskazał Sikorski.
Jak przyznał, zdaje sobie sprawę, że nie ma jednego, uniwersalnego systemu politycznego dla każdego kraju.
Jednak, aby stworzyć warunki dla pokoju i dobrobytu dostępne dla wszystkich, musimy wszyscy w stosunkach międzynarodowych przestrzegać podstawowych zasad. W polityce międzynarodowej jak w sporcie: bez powszechnie akceptowanych reguł gry organizowanie międzypaństwowych zawodów byłoby niemożliwe
— powiedział szef MSZ.
Białoruś w Europie
Minister podkreślił w expose, że Polska nie traci nadziei, jeśli chodzi o losy Białorusi.
Pilnujemy, aby kwestie wsparcia dla białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego były wysoko na agendzie UE. Miejsce Białorusinów jest w zjednoczonej Europie
— dodał.
Nie tracimy nadziei, jeśli chodzi o losy Białorusi. Choć, oczywiście, nie jesteśmy naiwni – realistycznie oceniamy rządy Alaksandra Łukaszenki, który uzależnił swój kraj od Kremla. Białoruskie społeczeństwo, w tym tysiące naszych rodaków, zasługuje jednak na lepszą przyszłość
— powiedział Sikorski w środę w Sejmie.
Zaznaczył, że Polska domaga się uwolnienia więźniów politycznych, w tym Andrzeja Poczobuta.
Pilnujemy, aby kwestie wsparcia dla białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego były wysoko na agendzie UE. Miejsce Białorusinów jest w zjednoczonej Europie
— oświadczył szef MSZ.
Podkreślił, że przyszedł czas na postępy w negocjacjach UE z co najmniej czterema państwami: Ukrainą, Mołdawią, Albanią i Czarnogórą i że Polska liczy również na przełamanie impasu w negocjacjach z Macedonią Północną.
Nie dziękujemy rządowi węgierskiemu za opóźnianie tych procesów
— zaznaczył Sikorski.
Ze smutkiem obserwujemy, jak Gruzja zbacza z europejskiej drogi. Nie obwiniamy społeczeństwa gruzińskiego za decyzje jego rządu. Objęliśmy sankcjami winnych represji. Niemniej członkostwo we Wspólnocie to przywilej, nie obowiązek, świadomy wybór tak państwa, jak i wolnych obywateli
— powiedział minister.
Nominacje ambasadorskie
Minister podkreślił, że dla prowadzenia skutecznej polityki zagranicznej niezbędna jest profesjonalna i wyposażona w nowoczesne narzędzia służba zagraniczna.
Zaznaczył, że to minister spraw zagranicznych, w uzgodnieniu z premierem, odpowiada za pracę resortu. Podkreślił, że nie widział i nadal nie widzi powodu, dla którego „szef MSZ miałby być pozbawiony wpływu na to, kto naszą politykę realizuje jako kierownik misji dyplomatycznej”.
Cieszy mnie, że w ostatnich tygodniach górę bierze pragmatyczne spojrzenie i chęć kompromisu. Dziękuję panu prezydentowi za wszystkie podpisywane teraz nominacje
— powiedział Sikorski.
Wskazał, że odbudowywany jest prestiż polskiego dyplomaty i zwiększana atrakcyjność zatrudnienia w MSZ. Wyliczał też plany resortu dotyczące m.in. przebudowy nieruchomości na nową siedzibę ambasady w Waszyngtonie, budowy nowego budynku ambasady w Kijowie, czy budowę nowoczesnego budynku biurowego na tyłach gmachu MSZ przy Alei Szucha w Warszawie.
Będziemy optymalnie rozporządzać naszym mieniem poza granicami RP. Sprzedawać to co zbędne, nieefektywne czy drogie. Kupować to, czego potrzebujemy. Odpowiedzialnie i w zrównoważony sposób. Jeśli polskie interesy polityczne, gospodarcze czy obywatelskie będą tego wymagały, będziemy zawsze chętni i zdolni do otwierania nowych placówek. Nigdy jednak w odwrotnej kolejności
— zaznaczył Sikorski.
Współpraca transatlantycka
Współczesne wyzwania – od zagrożeń bezpieczeństwa po niestabilność gospodarczą – nie znają barw partyjnych. Skuteczna polityka zagraniczna wymaga spojrzenia ponad podziałami i myślenia w kategoriach racji stanu, a nie doraźnych interesów politycznych. W ciągu tysiąca lat, jakie minęły od koronacji Chrobrego, potrafiliśmy wznosić się na wyżyny: budować państwo będące europejską potęgą, aby później – przez wewnętrzne spory, nieumiejętność przeprowadzenia reform i drapieżnych sąsiadów – wszystko stracić
— powiedział Sikorski.
Jak podkreślił, „tak jak wtedy, tak dziś zdolność do współpracy zdecyduje o przyszłości naszego miejsca w świecie”.
Ocenił, że świat współpracy europejskiej i atlantyckiej dał Polsce najlepsze 35 lat w jej tysiącletniej historii.
A teraz autokraci i populiści chcą go zburzyć, nie proponując w zamian niczego lepszego. Jest to moment groźny, ale przez to i wzniosły. Bo wiele zależy od nas samych
— zaznaczył szef MSZ.
Mieszanie kampanii do polityki zagranicznej
Na zakończenie swojego expose minister Radosław Sikorski posłużył się hasłem wyborczym kandydata KO na prezydenta RP Rafała Trzaskowskiego „Cała Polska naprzód”.
Polska nie powinna łudzić się, że skorzysta na świecie, w którym ponownie zapanuje prawo pięści, albo że Polska będzie lepsza, gdy reszta Europy będzie gorsza. Odwrotnie. Powinna rzucić swe zasoby na rzecz obrony demokracji, poszanowania prawa, ładu międzynarodowego oraz sprawiedliwej, i sprawczej Unii Europejskiej. Stawką jest to, czy Europa nasz dom pozostanie jednym z centrów świata, czy zostanie rozdrapana na kilkadziesiąt zgłodniałych rynków zbytu? Czy będzie potęgą, czy popychadłem? Czy będzie współrządzić światem, czy zostanie skansenem? Od tego zależy bezpieczeństwo, dobrobyt i siła Polski. Cała Polska naprzód!
— zaznaczył Sikorski.
Komentarze
Do exposé Sikorskiego w negatywny sposób odnieśli się politycy PiS.
Teraz opowieści o sukcesach tzw. „prezydencji” Tuska – w ramach której Polska spektakularnie marnuje historyczną szansę. Nie zorganizowaliśmy szczytu Rady Europejskiej, szczytu UE-USA, szczytu UE-Ukraina. Inni działają – my czekamy co ustalą. A Radosław Sikorski napawa się swoimi pięknymi słowami i to mu wystarczy. Najgorszy jest właśnie ten niski poziom ambicji…
— skomentował na X Paweł Jabłoński.
Bardzo słabe „exposé” min. Sikorskiego. A najsłabsze – to, czego zabrakło. ZERO konkretów o Trójmorzu, ZERO o Bukaresztańskiej Dziewiątce, prawie nic o V4 – a przede wszystkim BRAK jakiejkolwiek wizji tego, jaką rolę powinna odgrywać Polska jako największe państwo Europy Środkowej. Totalna abdykacja, całkowita rezygnacja z roli regionalnego lidera – roli, którą pełniliśmy jeszcze za rządów Mateusza Morawieckiego w latach 2022-23, budując koalicję przeciwko rosyjskiej agresji. Dziś nie ma po tym śladu. Przez ten fatalny rząd Polska traci historyczną szansę, żeby NAPRAWDĘ liczyć się w Europie. Realnie – a nie tylko we własnej propagandzie
— dodał potem Jabłoński.
Na razie przemówienie w Sejmie Radosław Sikorski przypomina przemówienia klasycznych eurokratów… Dużo puszenia się, pustej retoryki, mowy trawy, brak konkretów…
— ocenił Szymon Szynkowski vel Sęk.
Sikorski o polityce zagranicznej w sejmie. Faktycznie ma trudne zadanie, bo wydostanie się z „europejskiego” (niemieckiego) bankructwa w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa i klapy polskiej prezydencji, to sprawa beznadziejna. Wiec można jedynie zaklinać rzeczywistość. Bogu dzięki, że PiS zdążył zwiększyć budżet na armię, zamówić uzbrojenie, powołać nowe jednostki i ma dobre relacje z USA. I na tym można budować! Bo to fakty, w przeciwieństwie do berlińsko-brukselskich mrzonek
— napisał prof. Piotr Gliński.
Minister Sikorski rozpoczyna swoje wystąpienie w Sejmie od narzekań na opozycję i powtarzania manipulacji na temat rezolucji PE dot. obronności. Rzekomo nie ma się czym przejmować, podczas gdy w rezolucji: 🔹proponuje się tworzenie alternatywnych wobec NATO struktur i przekierowanie zasobów gdzie indziej czyli de facto osłabianie Sojuszu 🔹mamy próbę zniesienia zasady jednomyślności w kwestiach obronności - o naszym bezpieczeństwie mają decydować koalicje krajów, które budowały Nord Stream i wierzyły, że z Putinem można się dogadać 🔹wprowadzenie w życie zapisów rezolucji sprawiłoby, że kraje wydające przez lata dużo mniej na obronność niż Polska miałyby korzystać z tego, co wielkim wysiłkiem całego społeczeństwa zbudowała Polska
— podkreślił Radosław Fogiel.
Całość wystąpienia min. Sikorskiego niestety nie zaskakuje. Składa się wyłącznie z rytualnych zaklęć i truizmów okraszonych narzekaniami na tych, których minister nie lubi, w tym przede wszystkim opozycję. Ale krasomóstwem nie da się przykryć braku inicjatywy, pomysłu i okazjonalnego serwilizmu, co charakteryzuje obecną politykę zagraniczną
— uzupełnił później Fogiel.
Radosław #Sikorski, zamiast wzmacniać pozycję Polski na arenie międzynarodowej, forsuje wizję podporządkowania naszej polityki bezpieczeństwa instytucjom unijnym – czyli pośrednio Berlinowi. Jego „exposé” to nie program dla Polski. Ten rząd stracił wiarygodność…
— napisał Bartosz Kownacki.
CZYTAJ TEŻ:
maz/Kancelaria Sejmu/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/727433-expose-sikorskiego-uzyl-hasla-wyborczego-trzaskowskiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.