Portal w Polityce.pl dotarł do kolejnego dokumentu w śledztwie dotyczącym Anny W. To kolejny wniosek mecenasa Krzysztofa Wąsowskiego, adwokata i obrońcy praw człowieka do Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach. Wniosek dotyczy uchylenia tymczasowego aresztowania dla matki 13-letniego chłopca cierpiącego na autyzm. We wniosku pojawiły się poruszające wiadomości ojca chłopczyka i męża pani Anny W., w których ostrzega on przed próbami samobójczymi swojego dziecka! Do wniosku dołączono też alarmującą dokumentację medyczną chłopca.
Niniejszy wniosek jest już trzecim z kolei, uzupełnionym ponowieniem wniosku z 6 marca oraz 14 marca, który nie został uwzględniony postanowieniem „o odmowie uchylenia środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania (…), ponieważ w sytuacji zdrowotnej małoletniego tymczasowo aresztowanej, podejrzanej Anny W, nastąpiły widoczne zmiany, radykalnie pogarszające jego egzystencję
— pisze we wniosku mec. Wąsowski.
Targnięcie się na życie
Kolejne fragmenty uzasadnienia wniosku, to zła wiadomość dla śledczych. Jeśli dojdzie do tragedii, nie będą mogli zasłaniać się niewiedzą.
Ojciec małoletniego (…), widząc pogarszający się stan psychiczny dziecka, niezwłocznie udał się do Poradni zdrowia psychicznego, aby zasięgnąć fachowej pomocy (…). Dokumentacja medyczna (w oryginale) została przedłożona wraz z poprzednim wnioskiem (…). Dodatkowo przesyłam alarmujące wiadomości - przekazane za pośrednictwem poczty elektronicznej - od ojca chorego 13-letniego syna wyraźnie wskazujące na niebezpieczeństwo wręcz zagrożenia życia!!! Wynikające z rozłąki z jego matką
— ostrzega Krzysztof Wąsowski.
Sprawa biegłego
Adwokat Anny W. pisze też o tajemniczym biegłym, którego powołać miał prokurator ws. syna byłej szefowej biura premiera Mateusza Morawieckiego. Tu także podnosi liczne kontrowersje. Choćby tę, że ów „biegły” od dwóch tygodni nie znalazł czasu, by spotkać się i zdiagnozować chłopca!
Pragnę poinformować, że do dzisiaj (!) - a mijają już dwa tygodnie (!!!) od wydania owego „postanowienia” - obrona nie otrzymała takiego postanowienia, ani - co ważniejsze - żaden biegły nie kontaktował się ani z ojcem małoletniego, ani z samym małoletnim (!!!)
— czytamy w emocjonalnym uzasadnieniu wniosku o uchylenie aresztu.
Szanowny Panie Prokuratorze, w obecnej sytuacji, która staje się coraz bardziej dramatyczna, każdy dzień może decydować o bezpowrotnej utracie zdrowia, a nawet o życiu (!!!) małoletniego syna podejrzanej!
— podkreśla obrońca Anny W.
Redakcja portalu wPolityce.pl zna też treść przedstawionej w tej sprawie dokumentacji medycznej, jednak ze względu na tajemnicę, nie będziemy upubliczniali tych faktów. Jedno jednak należy podkreślić, lekarze nie mają wątpliwości, że stan chłopca bezpośrednio związany jest z faktem, iż matka dziecka pozostaje w odosobnieniu.
Wiadomości od ojca chłopca
O ile wniosek mec. Wąsowskiego jest dokumentem prawniczym, chociaż niepozbawionym emocji, to zawarte w nim wiadomości od ojca chłopca budzą przerażenie i są świadectwem rozpaczy.
Syn już podczas wizyty u psychiatry 12 marca przyznał się do myśli samobójczych. Staram się go wspierać i angażować w różne aktywności, jednak jego stan psychiczny się pogarsza. W zeszły czwartek, podczas wizyty u babci, wpadł w szał, biegał po mieszkaniu z nożem i krzyczał, że nie chce mu się żyć. (…). Nikt już nie ma wątpliwości, że brak matki w jego życiu pogłębia ten kryzys. To nie tylko tragedia dla niej, ale przede wszystkim dla niego. (…). Nie możemy dłużej zwlekać, chodzi o życie
— czytamy w jednej z wiadomości ojca chłopca, którą dołączono do wniosku o uchylenie aresztu.
Kolejna wiadomość od ojca chłopca do mec. Wąsowskiego datowana jest na 26 marca (środa). Jest równie niepokojąca i alarmująca.
Sytuacja syna uległa dalszemu pogorszeniu. W ostatnich dniach jego stan psychiczny jeszcze bardziej się zaostrzył, jest coraz bardziej przygnębiony, wycofano i niestabilny emocjonalnie. Wczoraj po raz kolejny wspominał, że nie widzi sensu życia, a jego zachowanie wskazuje na narastające poczucie bezradności i desperacji. (…). Wszyscy, którzy mają z nim kontakt widzą, że potrzebna jest natychmiastowa zmiana zanim dojdzie do tragedii. Jego matka musi jak najszybciej wrócić, aby zapewnić mu stabilność, której syn rozpaczliwie potrzebuje
— napisał ojciec chłopca.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Sprawa syna Anny W., to porażąjący przykład łamania podstawowych praw człowieka przez ekipę Bodnara i Tuska. To także dzwonek alarmowy. Dalsze działania reżimu doprowadzą do kolejnej tragedii, podobnej do tej, jaka dotknęła Barbarę Skrzypek. Warto też poznać nazwisko prokuratora prowadzącego tę sprawę. To Karol Zok, człowiek bez elementarnej empatii. Wczoraj, pomimo wezwania Anny W. przed jego oblicze, nie znalazł czasu, by ją przesłuchać. Nie wiedział, że podwójnie skuta kobieta odczuwa ból? Nie przejmuje się, że jej syn może targnąć się na swoje życie? Przyjdzie moment, że prokurator Zok i jego mocodawcy zapłacą za swoje czyny.
WOJCIECH BIEDROŃ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/725084-syn-anny-w-zrobi-sobie-krzywde-nowy-wniosek-do-prokuratury