„Wszyscy mamy świadomość wagi chwili i nie mówię o naszym posiedzeniu, tylko o tym, co od kilku tygodni dzieje się w świecie wokół wojny rosyjsko-ukraińskiej, wokół relacji transatlantyckich, sytuacji w Europie” - powiedział premier Donald Tusk, przedstawiając w Sejmie informację w sprawie sytuacji międzynarodowej i bezpieczeństwa Polski.
Wniosek Hołowni
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wnioskował o przedstawienie przez szefa rządu takiej informacji. W piśmie skierowanym do premiera napisał, że w związku z rozwojem sytuacji międzynarodowej wokół rosyjskiej agresji na Ukrainę mającym miejsce w ostatnich dniach „uprzejmie oczekuję obecności pana premiera w Sejmie (…) celem przedstawienia Wysokiej Izbie informacji o stanowisku Rzeczypospolitej Polskiej wobec międzynarodowej sytuacji bezpieczeństwa oraz wyniku rozmów pana premiera z przywódcami państw sojuszniczych na szczycie w Londynie oraz na posiedzeniu Rady Europejskiej”.
Tusk o „naszych atutach”
Tak, mamy dużo powodów, aby być dzisiaj bardzo skupionymi, skoncentrowanymi, abyśmy dziś i w najbliższej przyszłości o sprawie bezpieczeństwa Polski, o sprawie wojny i pokoju mówili w skupieniu i bez instrumentalnego traktowania w wewnętrznych sprawa politycznych. To jest rzecz bardzo ważna, ponieważ jest to jeden z naszych atutów
— powiedział Donald Tusk w Sejmie.
Wskazał, że „niezależnie od emocji, jakie często targają czy salą sejmową, czy nami wszystkimi w czasie kampanii wyborczych jedno nie ulega wątpliwości, że w sprawach fundamentalnych dla bezpieczeństwa RP od wielu lat, dekad, panuje w Polsce konsensus”.
Chociaż - jak zaznaczył - coraz wyraźniejsze są głosy w Europie, w USA, także w Polsce, które ten konsensus mogą naruszyć, głosy, które np. w kontekście wojny rosyjsko-ukraińskiej przychylają się w stronę Putina i rosyjskiej narracji.
Ale to ciągle w świecie Zachodu i z całą pewnością w Polsce jest polityczny margines
— dodał premier.
Po tych kilkudziesięciu spotkaniach, rozmowach, szczytach rysuje się obraz, od którego nie można się odwracać, tylko dlatego, że jest to obraz nie do końca nam odpowiadający, obraz zmian, jakie zachodzą w geopolityce
— mówił szef polskiego rządu.
Fundamentalne zasady bezpieczeństwa
W jego opinii „jedną z fundamentalnych zasad naszego bezpieczeństwa i kluczowym elementem polskiego konsensusu były dwa wymiary naszego bezpieczeństwa – transatlantycki i ścisły, niepodważalny sojusz ze Stanami Zjednoczonymi i silna pozycja w możliwie zjednoczonej Europie”.
Nie jest dzisiaj łatwo godzić obie te ewidentne potrzeby, ale chyba nigdzie tak wyraźnie, jak w Warszawie nie widać tego, że bezpieczeństwo Polski, Europy, całego Zachodu zależy od tego, czy niezależnie od turbulencji, czasowej destabilizacji, te dwa fundamenty przetrwają, a mam prawo sądzić, że już w najbliższym czasie ulegną wzmocnieniu; to widać z całą pewnością w tym procesie przebudzenia się Europy, jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa
— podkreślił Donald Tusk.
Jak dodał, „mamy do czynienia z głęboką korektą” polityki USA wobec wojny na Ukrainie.
Nie możemy się obrażać na rzeczywistość. Każde państwo ma prawo i obowiązek kształtowania swojej polityki zagranicznej
— mówił.
„Jasna ocena sytuacji”
Jak podkreślił, „jasna ocena sytuacji” jest kluczowa, by „Polska mogła w tym aktywnie i w sposób przemyślany uczestniczyć”.
Nasz stosunek do przede wszystkim relacji transatlantyckich i NATO musi pozostać niepodważalny
— oświadczył Tusk.
Polska nie zmienia swojej opinii na temat fundamentalnej potrzeby utrzymania jak najściślejszych więzi ze Stanami Zjednoczonymi i NATO. To jest w ogóle bezdyskusyjne
— powiedział premier.
Jak zaznaczył, należy jednocześnie „widzieć to, co się dzieje w tej chwili”. Dodał, że korekta polityki USA „dotyczy przede wszystkim zmiany nastawienia do dwóch walczących stron w Ukrainie - do Ukrainy i do Rosji”.
Nie jest naszym zadaniem recenzować tak dla satysfakcji, czy dla dobrej retoryki, posunięć naszego największego sojusznika. Naszym zadaniem jest wyciągać wnioski dla naszego bezpieczeństwa z tych posunięć i z tej zmiany. To jest korekta, ale głęboka, widoczna gołym okiem
— zaznaczył Tusk.
Premier powtórzył, że Polska nie może obrażać się oraz wypierać rzeczywistości.
Dzisiaj sytuacja Polski, obiektywnie, i sytuacja Ukrainy przede wszystkim, jest trudniejsza niż kilka miesięcy temu i musimy sobie z tym faktem poradzić
— podkreślił.
W tej zmianie władze Ukrainy, prezydent Zełenski, sama Ukraina stanęły przed nową okolicznością, jaką jest próba ustalenia warunków na temat przyszłości Ukrainy, szybkich wyborów, zmiany władzy w Ukrainie, warunków pokoju i ewentualnych gwarancji bezpieczeństwa
— wymieniał.
Nadzieja na to, żeby Ukraina otrzymała w najbliższym czasie twarde gwarancje bezpieczeństwa, z fizyczną obecnością Stanów Zjednoczonych na rzecz tych gwarancji, wydaje się dzisiaj mniej prawdopodobna, mówię delikatnie, niż wcześniej
— podkreślił.
Większe bezpieczeństwo Polski
Premier zaznaczył, że jeśli Ukraina utrzyma status państwa suwerennego i niepodległego, to efektem będzie wyraźnie większe bezpieczeństwo Polski i Europy.
Jeśli przegra lub przyjmie warunki pokoju osłabiające jej suwerenność, to Polska znajdzie się w trudniejszej sytuacji
— podkreślił.
Szef rządu wskazał, że nasze bezpieczeństwo jest wprost związane nie tylko z wydarzeniami na froncie w tej chwili, ale także z przyszłym statusem Ukrainy.
Mówił też, że Ukraina walczy o swoje, ale „efektem tej walki, jeśli przetrwa, jeśli utrzyma status państwa suwerennego, w pełni niepodległego, prozachodniego, to efektem tej walki będzie wyraźnie większe bezpieczeństwo Polski i Europy”.
Jeśli Ukraina wojnę przegra, albo jeśli przyjmie warunki pokoju, rozejmu, kapitulacji w taki sposób, który osłabi jej suwerenność i który ułatwi Putinowi uzyskanie kontroli nad Ukrainą, to w sposób bezdyskusyjny - i wszyscy się co do tego zgodzimy - Polska znajdzie się w dużo trudniejszej geopolitycznej sytuacji
— powiedział premier.
Idea europejskiego „Banku Uzbrojenia”
Jak mówił Donald Tusk, wśród propozycji na zwiększenie europejskich inwestycji w bezpieczeństwo i obronność znalazły się m.in. nisko oprocentowane kredyty w Europejskim Banku Inwestycyjnym, których skala jest jednak - jak ocenił - niewystarczająca.
Tusk wskazał, że wobec tej propozycji strona polska przedstawiła ideę powołania „Banku Uzbrojenia”, który mógłby działać na podobnych zasadach jak EBI, ale „byłby dedykowany wyłącznie kwestiom obronnym”.
Dzisiaj jest za wcześnie, żeby powiedzieć, że ta propozycja spotkała się ze zgodą innych partnerów, ale będą mieli o czym myśleć
— dodał premier.
Komisja Europejska także zdecydowała się na rozluźnienie wielu oczekiwań, w tym środowiskowych, związanych z klimatem, biodywersyfikacją etc. (…) Deregulacja stanie się faktem, szczególnie tam, gdzie mówimy o inwestycjach w przemysł obronny
— zapowiedział.
To także rozluźnienie przepisów, jeśli chodzi o zamówienia publiczne, cały ten bagaż biurokratyczny, który powoduje, że od decyzji np. o budowie fabryki amunicji do pierwszej produkcji mijają lata
— dodał.
Zwiększenie możliwości obronnych
Szef rządu podkreślił, że nie ma obaw, iż pieniądze, które mogłyby być wydane przez samorządy z funduszy strukturalnych, zostaną „mechanicznie, decyzją UE” przekazane na obronność.
Nie, Unia zdecydowała, i to był polski wniosek, aby to rządy narodowe decydowały, w jaki sposób będą wykorzystywały środki strukturalne
— powiedział premier.
I jeśli będzie potrzeba, według naszego uznania uzupełnienia środków na obronę, na bezpieczeństwo, na przemysł wojskowy z funduszy strukturalnych europejskich, to taką decyzję podejmiemy
— powiedział premier.
Zapewnił, że selekcja będzie dokonywana bardzo starannie.
Będziemy podejmowali decyzję o przesunięciu środków z tych projektów, które nie są uznane przez rząd, przez samorządy jako kluczowe i tych pieniędzy będziemy używali do zwiększenia możliwości obronnych
— powiedział premier.
„Przełom w myśleniu Unii Europejskiej”
Tusk odniósł się również do pakietu pożyczek w wysokości 150 mld euro, proponowanych przez szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen. Ocenił, że nadszedł „przełom w myśleniu Unii Europejskiej”.
Pieniądze europejskie będą przeznaczone na zdolności obronne w obszarze obrony powietrznej, systemów artylerii, amunicji, rakiet, dronów, mobilności wojskowej, walki elektronicznej, sztucznej inteligencji w zastosowaniu wojskowym i cyberbroni. Będą to środki na zakupy na bardzo korzystnych warunkach, dla wszystkich państw, które będą tym zainteresowane
— zapowiedział Tusk.
Premier zwrócił też uwagę, że Polska domagała się wyraźnie większej elastyczności przy regułach fiskalnych.
Jeśli wydajemy nasze pieniądze na obronność tu w Polsce, to nie będą one wliczane do naszego deficytu w tym liczeniu, które pozwala zastosować procedurę nadmiernego deficytu
— zaznaczył szef rządu.
Jak dodał, był to „ciężar na barkach wielu państw, które decydowały się na wyraźnie większe wydatki na zbrojenia”.
Wydatki na obronność powinny być wyjęte z tradycyjnych reguł dyscypliny budżetowej i taka decyzja została podjęta w tej kwestii
— zapewnił Donald Tusk.
Przywódcy 27 państw członkowskich UE na wczorajszym szczycie w Brukseli dali zielone światło planowi dozbrajania Europy; plan przewiduje m.in. pakiet pożyczek w wysokości 150 mld euro oraz zwiększanie wydatków na obronę poza unijną dyscypliną budżetową. Państwa członkowskie, z wyjątkiem Węgier, przyjęły też zapisy o poparciu dla Ukrainy.
„NATO trwałym elementem rzeczywistości”
Premier mówiąc o napięciach związanych z uchodźcami z Ukrainy, podkreślił, aby „równocześnie pamiętać, jaki jest powód tej migracji i jaki jest nasz strategiczny interes”. Zauważył, że „udało się zbudować reputację Polski jako kraju, który się nie wahał, aby pomóc Ukrainie w czasie napaści”.
Dzisiaj w Waszyngtonie opinia Polski, która była jednoznaczna od samego początku wobec konfliktu Ukrainy i Rosji, Polski, która zwiększyła swoje nakłady na zbrojenie, Polski, która nigdy nie pokazała wahania w tej kwestii, to opinia także za Atlantykiem, jest też na tym fundamencie zbudowana. Bardzo bym chronił tę reputację Polski odważnej, Polski gotowej do solidarności, a jednocześnie rozsądnej
— powiedział Donald Tusk.
Premier dodał, że zarówno w Europie, jak i w USA polscy politycy rozmawiają „o tym, w jaki sposób zagwarantować bezpieczeństwo swojemu krajowi, Europie i oczywiście Ukrainie”. Dodał, że „ten plan rodzi się w bólach, ponieważ zmienność sytuacji jest zaskakująca nawet dla najbardziej wytrawnych obserwatorów polityki”.
Też nie jest moją rolą recenzować pewną taktykę negocjacyjną i pewne podejście do polityki. Ale nie ulega wątpliwości, że nie ułatwia nam wszystkim zadania nieprzewidywalność pewnych nowych zapowiedzi, pewnych ruchów taktycznych, strategicznych ze strony najważniejszego sojusznika
— podkreślił szef rządu.
Premier dodał, że „nic nie zmieni naszego podejścia i nie powinno nic osłabiać naszej nadziei na to, że NATO jest trwałym i niezbędnym elementem naszej rzeczywistości”. Zaznaczył przy tym, że „na tej nadziei nie możemy wyłącznie polegać”.
Skoro Stany Zjednoczone ze zrozumiałych względów - choćby z innych wyzwań, przed jakimi stoją - oczekują od nas dużo większej odpowiedzialności, nakładów, determinacji, odwagi w razie potrzeby, to trzeba temu sprostać i dyskusja powinna się tutaj zakończyć, a powinna zacząć się robota
— zadeklarował Tusk.
„Rosja bezradna wobec zjednoczonej Europy”
Dzisiaj nie ma żadnego powodu żeby Europa, w tym Polska miały kompleksy, pod jednym warunkiem, że usuniemy ten jeden bardzo poważny i widoczny gołym okiem deficyt w Europie - brak woli działania, niepewność, a czasami wręcz tchórzostwo
— powiedział szef rządu.
Dodał, że Rosja będzie bezradna wobec zjednoczonej Europy „wtedy, kiedy my zjednoczymy nasze wysiłki także na rzecz mądrego zbrojenia”.
To jest jedyna metoda, aby w dalszej perspektywie uchronić Europę i Polskę przed gorącą konfrontacją z Rosją
— ocenił.
Każdy odpowiedzialny polityk dzisiaj w Polsce i Europie musi postawić na Europę uzbrojoną, pewną swojej siły, z zaufaniem do samych siebie, solidarną, lojalną wobec siebie, bo to jest sposób na uniknięcie katastrofy, a nie na przyspieszenie katastrofy
— mówił Tusk.
Szef rządu podkreślił, że zadaniem Polski jest uniknięcie historycznego scenariusza i ponownego bycia „przedmurzem”.
Niektórzy lubią ideę przedmurza. Ja nie chcę, żeby Polska była już kiedykolwiek przedmurzem czegoś. Mury mają być na zewnątrz nas. My mamy być w środku, mamy być bastionem. Mamy być basztą tej europejskiej fortyfikacji, którą właśnie, z trudem, ale właśnie zaczęliśmy budować
— wymieniał.
Tusk ocenił, że Polska daje dzisiaj Europie przykład racjonalnego, pragmatycznego działania.
Kompleksy wobec Rosji
Szef rządu podkreślił, że suwerenność Ukrainy i utrzymanie jej pełnej niezależności od Rosji leży w interesie Polski. Wyraził przekonanie, że wszyscy podzielają ten pogląd, także w opozycji.
Tusk zapewnił, że Polska jest zdeterminowana we wzmacnianiu swojej siły obronnej i dała temu dowód w ostatnich latach - w czasie poprzednich i obecnych rządów.
Jak dodał, Polacy nie przyjmą filozofii, że jesteśmy „kompletnie bezsilni i bezradni, jeśli prezydent Trump zdecydował się na korektę polityki”.
500 mln Europejczyków błaga 300 milionów Amerykanów, żeby chronili nas przed 140 milionami Rosjan, którzy od 3 lat nie są w stanie sobie poradzić z 40 milionami Ukraińców. Nie ma żadnego powodu (…), żeby Europa jako całość miała jakiekolwiek kompleksy wobec Rosji
— podkreślił premier.
Zaznaczył, że „to nie jest tylko prawie trzy razy więcej ludzi”, ale Europa ma też „bez porównania nowocześniejszą gospodarkę”.
„Nic o Ukrainie bez Ukrainy”
Premier relacjonując konkluzje szczytu w Brukseli, deklarował, że będą proponowane przedsiębiorstwom prywatnym ułatwienia w rozliczeniach, jeśli będą się one angażowały w produkcję obronną.
Podkreślił, że przyjęto także wspólne stanowisko przed możliwymi negocjacjami ws. rozejmu i pokoju na Ukrainie i „to jest polskie stanowisko jeden do jednego - nic o Ukrainie bez Ukrainy”.
Dzisiaj ta obawa, że być może zapadną jakieś decyzje wiążące ponad głowami Ukrainy, a dotyczące stricte Ukrainy, ta obawa jest dzisiaj większa niż wcześniej
— stwierdził szef rządu.
Zadeklarował, że „będziemy także pilnowali interesu Polski i Europy”.
Premier ocenił, że „jest iluzją, że Rosjanie, Amerykanie czekają z otwartymi ramionami, żeby Europa w tej czy innej postaci usiadła przy stole negocjacyjnym” i nie można wykluczyć, że w związku z obecnie definiowanymi interesami amerykańskimi w relacji z Rosją, pozycja Europy będzie trudniejsza. Zaznaczył, jest ona gotowa tłumaczyć m.in. Stanom Zjednoczonym, jak ważne jest to, aby była zaangażowana w proces pokojowy na Ukrainie.
Dodał, że może przeciąć spekulacje w kwestii tego, czy Polska wyśle na Ukrainę wojska w ramach jakiegoś kontyngentu.
Nie ma takich oczekiwań
— stwierdził.
Polska zaangażowała się w pomoc Ukrainie na różne sposoby, w sposób niezwykle intensywny. Będziemy mieli do odegrania rolę kluczową tak czy inaczej, niezależnie od tego, jak zakończą się negocjacje, na co USA się zdecydują, jeśli chodzi o jakąś formę gwarancji dla Ukrainy
— powiedział Tusk.
Podkreślił rolę Polski w zabezpieczeniu jej granic, a zarazem granicy europejskiej z Rosją. Przekazał, że uznanie Tarczy Wschód i innych projektów na wschodniej flance NATO zostało uznane jednoznacznie przez RE za kwestię priorytetową.
Wycofanie się Polski z konwencji ottawskiej
Donald Tusk będzie rekomendował wycofanie się Polski z konwencji ottawskiej i być może z konwencji dublińskiej.
Mówię tu o minach przeciwpiechotnych i broni kasetowej
— powiedział szef rządu.
Zwróciłem się do ministra obrony narodowej, aby przedstawił opinię, ja będę rekomendował opinię pozytywną, aby Polska wycofała się z konwencji ottawskiej i być może z konwencji dublińskiej, mówię tu o minach przeciwpiechotnych i broni kasetowej
— powiedział premier.
Traktat ottawski to konwencja o zakazie użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz o ich zniszczeniu. Ma na celu wyeliminowanie użycia min przeciwpiechotnych jako środka walki zbrojnej. Z kolei konwencja o zakazie użycia amunicji kasetowej to umowa międzynarodowa przyjęta 30 maja 2008 roku w Dublinie.
Polskę czeka „bardzo poważny wyścig”
Premier poinformował, że Polska „wykorzysta każdą dostępną możliwość, aby zwiększyć swoją obronność”.
Nie będziemy się oglądać na nikogo, nie będziemy się obawiać niczyjej krytyki. Wszystko to, co będzie sprzyjało zwiększeniu obronności Polski zostanie przez nas zrealizowane i wykorzystane
— zadeklarował.
Tusk stwierdził, że Polska musi „spojrzeć odważniej w przyszłość technologii zbrojeń”. Poinformował, że nasz kraj poważnie rozmawia z Francuzami na temat ich idei parasola nuklearnego nad Europą.
Czas najwyższy, żeby Polska, wykorzystując i środki, jakie ma, a także doświadczenia własne, a także doświadczenie ukraińskie na polu bitwy, abyśmy odważniej spojrzeli na nasze możliwości dotyczące najnowocześniejszych broni
— oświadczył szef rządu.
Według niego, Polskę czeka „bardzo poważny wyścig i jest to wyścig o bezpieczeństwo - nie wyścig do wojny”.
Szkolenia wojskowe dla dorosłych
Tusk zwracał uwagę m.in. na liczebność armii walczących na Ukrainie. Jak mówił, wojska ukraińskie dysponują obecnie ok. 800 tysiącami ludzi, a armia Rosyjska liczy ok 1,3 mln żołnierzy.
My mówimy dzisiaj o potrzebie posiadania w Polsce armii półmilionowej, razem z rezerwistami
— mówił
Wydaje się, że jeśli mądrze to zorganizujemy, a rozmawiam o tym stale z ministrem obrony narodowej, będziemy musieli użyć kilku sposobów działania. To są i rezerwiści, ale i intensywne szkolenia, które pozwolą uczynić z tych, którzy nie idą do wojska, pełnoprawnych i pełnowartościowych żołnierzy w trakcie konfliktu
— powiedział premier.
Jak poinformował, trwają „prace przygotowujące na wielką skalę szkolenia wojskowego każdego dorosłego mężczyzny w Polsce”.
Kobiety też, ale wiadomo - wojna to jednak ciągle w większym stopniu domena mężczyzn
— dodał szef rządu.
Będziemy się starali mieć do końca roku gotowy model, aby każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny
— zapowiedział Tusk.
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/723207-tusk-przedstawil-informacje-o-bezpieczenstwie-polski