Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski obiecał, że jeżeli zostanie prezydentem będzie wymagał od rządu przyspieszenia wdrażania reform. Nie wiadomo jednak, co obecnie stoi na przeszkodzie, aby polityk, który jest wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej, wpływał na rząd, bo chyba nie dlatego, że jest aż tak pochłonięty sprawami Warszawy…
Trzaskowski został zapytany na konferencji prasowej dla zagranicznych dziennikarzy m.in o kwestię rozliczeń przez obecny rząd swoich poprzedników oraz o tempo prac obecnego rządu.
Atak na PiS
Kandydat na prezydenta przekonywał, że cały czas na światło dziennie wypływają nowe „rewelacje” dotyczące polityków poprzedniego obozu rządzącego.
Widać, że niektórzy politycy PiS po prostu kradli pieniądze i uczestniczyli w jakichś nieprawdopodobnych korupcyjnych historiach. W związku z tym oczywiście oni muszą zostać rozliczeni jak najszybciej
— podkreślił.
Reformy Trzaskowskiego
Natomiast - jak dodał - „nie oznacza to, że nie powinniśmy przyspieszać, jeżeli chodzi o reformy”.
Cieszę się, że pan premier (Donald Tusk) zapowiedział reformy deregulacyjne i że współpracuje z biznesem. Ja też to robię od wielu miesięcy. I będę wywierał presję na rząd, żeby te zmiany zostały wcielone jak najszybciej, nie za miesiące, tylko w ciągu tygodni. I sam będę w tej sprawie zgłaszał propozycje
— powiedział Trzaskowski.
Jego zdaniem, prezydent Polski powinien być jak najbardziej aktywny.
I obiecuję, że jeżeli Polki i Polacy mnie wybiorą, to będę wymagał od rządu przyspieszenia, będę składał sam inicjatywy, jeżeli rząd nie będzie podejmował spraw ważnych dla Polaków
— zadeklarował Trzaskowski.
Jeśli zostałbym prezydentem, to na pewno będę przyspieszał, będę wymagał i będę też wykazywał inicjatywę, jeżeli taka będzie potrzeba
— dodał.
Poparcie dla liberalizacji aborcji
Kandydat na prezydenta został też zapytany o słowa premiera Donalda Tuska, który w sierpniu 2024 powiedział, że „w tej kadencji nie będzie większości dla legalnej aborcji w pełnym tego słowa znaczeniu” oraz o to, czy jest zwolennikiem legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży i czy ma zamiar taki projekt zgłosić.
Po tym jak premier Tusk wymówił te słowa na Campusie, to ja dosłownie kilka minut później powiedziałem, że się z tymi słowami nie zgadzam. Dlatego, iż uważam, że jeszcze w tym Sejmie ta sprawa powinna być załatwiona, i że zrobię absolutnie wszystko, żeby wywierać presję, żeby przekonywać, żeby ta ustawa była przygotowana i przegłosowana przez ten Sejm
— powiedział Trzaskowski.
Podkreślił, że jest zwolennikiem legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży.
Jestem zwolennikiem tego typu rozwiązania, moje stanowisko w tej sprawie jest jasne i się nie zmieniło
— zapewnił.
Uważam, że jesteśmy w stanie przekonać do tego rozwiązania naszych partnerów koalicyjnych. Zrobię wszystko, aby ta sprawa była załatwiona w tym Sejmie, będę wywierał presję, a jeżeli nie, to sam zgłoszę projekt, dokładnie taki o jakim pani mówiła (dopuszczający przeprowadzenie aborcji do 12. tygodnia ciąży - PAP)
— powiedział Trzaskowski.
CZYTAJ TAKŻE:
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/722382-o-co-chodzi-w-dziwnej-obietnicy-trzaskowskiego