Prezydent Andrzej Duda otworzył w Pałacu Prezydenckim posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. „Spotykamy się oczywiście w związku z rozpoczętym - nazwijmy to - procesem pokojowym, który zmierza do zakończenia rosyjskiej agresji na Ukrainę. Ale przede wszystkim chcę bardzo mocno podkreślić, że spotykamy się w szczególny dzień. W trzecią rocznicę pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę” - wskazywał. „Stanowisko Polski - można powiedzieć - jest tutaj trwałe i niezmienne. Ta wojna musi się zakończyć sprawiedliwym i trwałym pokojem” - mówiła głowa państwa, dodając także, że „nie ma żadnych planów (…) aby amerykańska obecność wojskowa, militarna w Polsce miała być w jakikolwiek sposób ograniczana”. W wystąpieniu prezydenta nie zabrakło gorzkich słów pod adresem obozu rządzącego! „Żałuję, iż zrezygnowano z planów przeprowadzenia w Polsce, organizacji u nas w kraju, szczytów UE—Stany Zjednoczone i szczytów UE—Ukraina” punktował. „Zmartwiła mnie ostatnia propozycja ze strony rządu, żeby przedstawiciele prezydenta nie brali udziału w posiedzeniach rządowych, poświęconych bezpieczeństwu i obronności” - dodał prezydent RP.
W posiedzeniu RBN uczestniczą m.in. premier Donald Tusk, marszałek Sejmu Szymon Hołownia, marszałek Senatu Małgorzata-Kidawa Błońska, wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, szef MSWiA koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, przedstawiciele ugrupowań parlamentarnych. Klub Koalicji Obywatelskiej reprezentuje b. marszałek Senatu Tomasz Grodzki, klub PiS - jego przewodniczący Mariusz Błaszczak. PSL - poza Kosiniakiem-Kamyszem - reprezentuje wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski. Polskę 2050 - szef klubu Paweł Śliz, Lewicę - szefowa klubu Anna Maria Żukowska, a Konfederację - szef klubu Grzegorz Płaczek.
Bardzo serdecznie dziękuję za przybycie na Radę Bezpieczeństwa Narodowego (…), ciało doradcze prezydenta RP w sprawach bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego. Spotykamy się oczywiście w związku z rozpoczętym - nazwijmy to - procesem pokojowym, który zmierza do zakończenia rosyjskiej agresji na Ukrainę. Ale przede wszystkim chcę bardzo mocno podkreślić, że spotykamy się w szczególny dzień. W trzecią rocznicą pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę. Wojna, która według rosyjskiego agresora początkowo, jak pamiętamy, miała trwać 3 dni, potem 3 tygodnie, czego szczerze mówiąc chyba w pierwszym momencie spodziewał się świat, że to będzie bardzo krótkie starcie pomiędzy stosunkowo niewielka Ukrainą w wielką Rosją, trwa już 3 lata, trwa do dzisiaj i Ukraina cały czas się broni
— mówił prezydent Andrzej Duda na otwarciu RBN.
Dziś spotykamy się w momencie, w którym pojawiły się perspektywy na zakończenie tej wojny, a przynajmniej na wynegocjowanie jakiegoś rozejmu, to znaczy przede wszystkim uzyskanie efektu, w którym przestaną ginąć ludzie. Z jednej strony oczywiście żołnierze, ci którzy walczą na froncie, ale z drugiej strony niestety także i ludność cywilna Ukrainy, bombardowana bezwzględnie przez wojska Putina.
— dodał.
Wiele się dzieje, odbywają się liczne rozmowy i konsultacje. Dlatego uznałem, że to jest właściwy moment na to, by zwołać Radę Bezpieczeństwa Narodowego po to, by wspólnie z państwem, panem premierem, przedstawicielami rządu, przedstawicielami parlamentu, klubów parlamentarnych, czyli wszystkich liczących się sił politycznych w naszym kraju, rozmawiać o najważniejszych z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski kwestiach dotyczących tej właśnie sprawy
— mówił.
Chcę przy tym podkreślić, że przez ostatnie prawie 10 lat mojej prezydentury prowadziłem bardzo konsekwentną politykę wobec Ukrainy, prowadziłem także konsekwentną politykę wobec Rosji, a także wobec naszego największego i najważniejszego bez wątpienia sojusznika, jakim są Stany Zjednoczone Ameryki. Od pierwszego dnia, kiedy zacząłem pełnić urząd prezydenta RP do teraz nie zmieniłem w tym zakresie swojego zdania. Polityka ta jest cały czas taka sama
— podkreślił prezydent RP.
Trwały i sprawiedliwy pokój
Andrzej Duda poinformował, że przed paroma godzinami wziął dział w szczycie przywódców, który odbywa się dzisiaj w Kijowie w związku z trzecią rocznicą rosyjskiej agresji.
Łączyłem się z nimi online i podkreśliłem, że od pierwszego dnia pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę Polska prowadzi, my prowadzimy, konsekwentną politykę. Bo to jest z mojego punktu widzenia najistotniejsze - konsekwentną politykę wsparcia Ukrainy na każdym polu, zarówno na polu politycznym, co czynimy de facto na co dzień, jak również na polu militarnym i humanitarnym, co czynimy również cały czas
— dodał, przypominając o odznaczeniu naszych rodaków, „zasłużonych dla niesienie tej codziennej pomocy na Ukrainie, włącznie z linią frontu, gdzie nasi medycy niosą pomoc jako wolontariusze, ryzykując swoje życie każdego dnia”.
Stanowisko Polski - można powiedzieć - jest tutaj trwałe i niezmienne. Ta wojna musi się zakończyć sprawiedliwym i trwałym pokojem. Co to oznacza? To znaczy takim, który sprawi, że w przyszłości nie dojdzie do wybuchu kolejnego, być może jeszcze większego konfliktu. Ten pokój musi być taki, żeby Rosja w przyszłości nikogo już nie napadła. To znaczy przede wszystkim z naszego punktu widzenia, aby Polska i nasi współobywatele mogli żyć spokojnie i bezpiecznie. To jest z naszego punktu widzenia najistotniejsza kwestia, co oczywiście oznacza także i przywrócenie prymatu prawa międzynarodowego
— wskazywał dalej.
Dlatego tak ważne są silne i wiarygodne gwarancje bezpieczeństwa, która powinny zostać wynegocjowane w najbliższej przyszłości. To niezwykle ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski, całej Europy, ale i nie tylko, także można śmiało powiedzieć, i bezpieczeństwa świata
— akcentowała głowa państwa.
Amerykańska obecność militarna w Polsce
Takie stanowisko konsekwentnie prezentuję we wszystkich rozmowach, które prowadziłem i które prowadzę w ostatnim czasie i które dotyczą właśnie bezpieczeństwa Polski i naszego regionu. Zarówno podczas mojego ostatniego spotkania z prezydentem Donaldem Trumpem w Waszyngtonie, jak i w trakcie wcześniejszych wizyt w Warszawie, tych ostatnich, sekretarza obrony Stanów Zjednoczonych Pete’a Hegsetha i specjalnego wysłannika prezydenta Stanów Zjednoczonych ds. Ukrainy i Rosji generała Keitha Kellogga
— mówił dalej prezydent.
Z tych rozmów jednoznacznie wynika, co chcę z całą mocą podkreślić, że Polska jest niezwykle istotnym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, który absolutnie jest postrzegany jako niezwykle ważne miejsce na mapie strategicznych interesów amerykańskich i budowania stref bezpieczeństwa. Nie ma też żadnych planów, żadnego takiego komunikatu nie odebrałem ani ja, ani - o ile mi wiadomo - nie odebrał go także i minister obrony narodowej, wicepremier, o tym, aby amerykańska obecność wojskowa, militarna w Polsce miała być w jakikolwiek sposób ograniczana
— podkreślił Zwierzchnik Sił Zbrojnych RP.
Brak szczytów w Polsce!
Jak dodał, swoje rozmowy zarówno ze stroną amerykańską i innymi sojusznikami prowadzi strona rządowa, w tym premier Donald Tusk oraz wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Te negocjacje trwają i to jest bardzo ważne. Polska powinna aktywnie zabierać głos w debatach dotyczących bezpieczeństwa całej Europy (…). Uważam, że polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej powinna być okazją do podnoszenia kluczowych tematów związanych ze wzmocnieniem bezpieczeństwa, a także do wzmocnienia relacji transatlantyckich
— wskazywał prezydent.
Nie ma dzisiaj w moim przekonaniu dla nas lepszego miejsca do prowadzenia rozmów na temat Unii Europejskiej niż właśnie Warszawa, korzystając z prezydencji, którą dzierżymy. Dlatego muszę powiedzieć, że żałuję, iż zrezygnowano z planów przeprowadzenia w Polsce, organizacji u nas w kraju, szczytów UE—Stany Zjednoczone i szczytów UE—Ukraina, bo byłaby to doskonała okazja do takich rozmów
— wypunktował rządzących.
„Europa musi wziąć większą odpowiedzialność za bezpieczeństwo”
Jak mówił dalej, USA odgrywają kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa. Jak wskazał, dlatego robi wszystko, by umacniać więzi transatlantyckie i obecność wojsk NATO, przede wszystkim amerykańskich w Polsce.
Przypomniał również, że gdy rok temu wyszedł z postulatem zwiększenia wydatków na obronność do 3 proc. PKB każdego kraju NATO, to pojawiały się wątpliwości, czy w ogóle będzie na to zgoda.
Dziś widzimy wyraźnie, jak bardzo ta inicjatywa jest potrzebna. Europa musi wziąć większą odpowiedzialność za bezpieczeństwo swoje i całego Sojuszu. Po prostu nie ma innej drogi i jest dla mnie satysfakcją, także i osobistą, to że bardzo wielu dzisiaj już przywódców państwa NATO mówi o tym ze spokojem i konsekwentnie, że tego typu rozwiązanie jest uzasadnione. krótko mówiąc, powrót co najmniej do takiego poziomu wydatków obronność, jakie były w czasach zimnej wody ponoszone przez państwa NATO, wtedy kiedy groził sowiecki wtedy imperializm, dzisiaj wobec zagrożenia rosyjskim imperializmem, budowanie potencjału obronnego państw NATO jest oczywistą koniecznością
— dodał.
Polska jest tutaj wiarygodnym sojusznikiem i nasz głos ma znaczenie. Od lat jesteśmy jednym z liderów Sojuszu, jeżeli chodzi o wydatki na rozwój naszych sił zbrojnych. Kupujemy nowoczesny sprzęt dla naszych żołnierzy, najnowocześniejszy jaki jest dostępny. W tym roku na obronność przeznaczymy blisko 5 proc. PKB. Łączna wartość umów na zakup uzbrojenia w ostatnich latach to są setki miliardów złotych. To ważne, że te ambitne programy, które zostały zapoczątkowane w ostatnich latach, także przez poprzedni rząd, gdy ministrem obrony narodowej był pan Mariusz Błaszczak, są obecnie kontynuowane i do tego dochodzą nowe programy, za co jestem panu wicepremierowi [Kosiniakowi-Kamyszowi] ogromnie wdzięczny
— kontynuował prezydent. Jak przypomniał, w ub. miesiącu po raz pierwszy nasz polski pilot zasiadł za sterami polskiego myśliwca F-35.
Umocnienie bezpieczeństwa Polski poprzez wzmocnienie naszej obronności i zdolności obronnych w ramach NATO to najlepsza odpowiedź na potencjalne zagrożenie, jakie stanowi dzisiaj odrodzony rosyjski imperializm. Tym samym pokazujemy naszym sojusznikom w NATO, ze jesteśmy sojusznikiem wiarygodnym, odpowiedzialnym i nie liczymy wyłącznie na to, że ktoś nas obroni
— mówił. Zapewnił, że wysiłki Polski są doceniane, także przez prezydenta USA Donalda Trumpa.
Co zmartwiło prezydenta? Gorzkie słowa pod adresem rządu
Prezydent Andrzej Duda wspomniał o jeszcze jednej rzeczy, którą wytknął rządzącej koalicji 13 grudnia. Jak podkreślał, zadaniem polskich władz jest zapewnienie bezpieczeństwa, a od początku swojej prezydentury dba o to, by temat ten był wyłączony z politycznego sporu, zwołując posiedzenia RBN w ważnych momentach, by prowadzić otwarte i szczere dyskusje. Także po to, by zachowana była ciągłość działania w najważniejszych tematach dot. bezpieczeństwa.
Dlatego zmartwiła mnie ostatnia propozycja ze strony rządu, żeby przedstawiciele prezydenta nie brali udziału w posiedzeniach rządowych, poświęconych bezpieczeństwu i obronności. To przejaw niestety absolutnie przeciwnego trendu. Uderzy ta zmiana nie tyle we mnie jako prezydenta Rzeczypospolitej, dzisiaj jeszcze sprawującego urząd, który wkrótce kończy swoją prezydencką misję, ale właśnie w nowo wybranego prezydenta, który kiedy zjawi się tutaj w Pałacu Prezydenckim i przejmie ode mnie urząd, będzie już podlegał tym nowym przepisom, gdyby zostały wprowadzone w życie
— stwierdził prezydent RP.
Przecież współpraca pomiędzy rządem a prezydentem w sprawach dot. bezpieczeństwa to nie tylko dobra Rzeczpospolitej, zdrowego rozsądku w dzisiejszych trudnych czasach. Ona jest wprost zapiana w Konstytucji RP, zobowiązując obie strony do rzetelnego współdziałania”
— dodał.
Sprawy bezpieczeństwa Polski muszą być wyłączone z politycznego sporu. O wiele rzeczy można się spierać, spieramy się, taka jest natura demokracji (…). Ale są sprawy fundamentalne. Taką dzisiaj jest z całą pewnością bezpieczeństwo Rzeczypospolitej. Jestem przekonany, że dzisiaj w polskiej polityce nie ma sprawy ważniejszej niż właśnie ta
— spuentował prezydent Andrzej Duda.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA. 1097. dzień wojny. Trzecia rocznica napaści Rosji na Ukrainę! Światowi przywódcy z wizytą w Kijowie. UE nakłada nowe sankcje
olnk/wPolityce.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/722142-prezydent-otworzyl-posiedzenie-rbn-gorzkie-slowa-do-rzadu