Premier Donald Tusk zaproponował w trakcie konferencji „Polska. Rok przełomu” stworzenie zespołu, który ma przygotować rekomendacje zmian deregulacyjnych, założycielowi i prezesowi firmy InPost Rafałowi Brzosce. Wywołało to bardzo wiele krytycznych komentarzy w mediach społecznościowych. „To jest naprawdę kompromitacja urzędu Prezesa Rady Ministrów” - oceniła posłanka PiS Monika Pawłowska. Co zrobił Brzoska?
Premier Donald Tusk podkreślał podczas dzisiejszej konferencji dotyczącej gospodarki, że najistotniejszym celem jego gabinetu jest deregulacja.
Jeśli mówimy o energii, która drzemie w ludziach, musimy podkreślić jedną rzecz - deregulację. Musimy przejść od sloganów do konkretnych decyzji. Deregulacja jest warunkiem sine qua non sukcesu inwestycyjnego i zdolności konkurencyjnej Polski w Europie i Europy z całym światem. Nie wyobrażam sobie, żeby ta deregulacja, która ma uwolnić przestrzeń dla polskich przedsiębiorców była procesem urzędniczym
— powiedział w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych Donald Tusk.
Wyznaczenie zdania
Premier zaproponował obecnemu na konferencji prezesowi InPostu Rafałowi Brzosce, aby ten powołał zespół, który w szybkim tempie przygotuje propozycje deregulacyjne.
Czytałem wywiady (z Rafałem Brzoską - PAP), że deregulacja nie jest niczym trudnym, tylko trzeba chcieć i że pan akurat wie, co trzeba zrobić. No to niech pan się za to weźmie. Gdybyście przygotowali możliwie szybko rekomendacje do zmian, które nie wymagają ustaw
— powiedział szef rządu.
Bierze pan to?
— zapytał.
Niech pan się za to weźmie
— ponownie skierował słowa do Brzoski.
Tusk dodał, że należy pilnie przygotować najprostsze akty deregulacyjne „uwalniające gospodarkę, uwalniające wasz czas i wasze portfele od niepotrzebnych ciężarów”.
My do tej deregulacji musimy przystąpić razem (z biznesem - PAP)
— podkreślił.
Powiedział (…) „challenge accepted”, czyli wyzwanie przyjęte. To ja dziękuję
— uzupełnił.
Jak jednak można było łatwo zauważyć, słowa premiera wywołały początkowo u prezesa InPost pewne rozbawienie.
Komentarze
Inicjatywa zrzucenia odpowiedzialności przez premiera na szefa InPost wzbudziła negatywne reakcje w mediach społecznościowych.
Tusk ma do dyspozycji cały aparat państwa, ministerstwa, instytuty, a na zapowiadanym z wielką pompą „przełomowym” wydarzeniu potrafił jedynie zaproponować, żeby ktoś zrobił za niego jego robotę 🤦♀️
— zaznaczyła na X Anna Gembicka.
Gdyby Brzozki nie było na sali, Tusk nie wiedziałby gdzie i jak deregulować? Minęło już 13 miesięcy jego rządów
— przypominał Zbigniew Kuźmiuk.
To jest naprawdę kompromitacja urzędu Prezesa Rady Ministrów
— oceniła Monika Pawłowska.
Tusk, tak jak Trump, chce mieć „swojego” miliardera. Pan Brzoska może poprosić o radę Palikota, on też już kiedyś „deregulowal”
— napisała Aleksandra Jakubowska.
Weźcie i zróbcie, bo kampania. Bezczelny
— oceniła Edyta Kazikowska.
Brzózka = Musk Donalda (Tuska)
— stwierdził Krzysztof Wyszkowski.
Panie Brzozka, weźmy i zróbcie!
— napisał Piotr Drzewiński.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP/X/300polityka.pl/money.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/720902-tusk-obarcza-brzoske-nowymi-obowiazkami-bezcenna-reakcja