„Era sojuszniczych pasażerów na gapę, zwłaszcza jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, minęła bezpowrotnie i trzeba sobie to jasno i wyraźnie powiedzieć” - powiedział prezydent RP Andrzej Duda na odprawie rozliczeniowo–zadaniowej kierowniczej kadry MON i Sił Zbrojnych RP, która odbywa się w Dowództwie Wojsk Obrony Terytorialnej w Zegrzu.
Prezydent dziękował żołnierzom, którzy w rozmaitych misjach i sytuacjach bronią bezpieczeństwa Polski w kraju i za granicą.
To jest zawsze dla mnie jako zwierzchnika Sił Zbrojnych szczególny moment, kiedy staję przed tymi, którzy swoje życie poświęcają zapewnieniu bezpieczeństwa naszej Ojczyzny i nas jako obywateli w tym jakże wymagającym i trudnym, ważnym, militarnym wymiarze. Chciałbym wyrazić moją wdzięczność za służbę wszystkich żołnierzy WP, służbę na misjach, w operacjach wojskowych, na poligonach, sztabach oraz w międzynarodowych strukturach. We wszystkich tych zadaniach polski żołnierz pokazał swój profesjonalizm, oddanie i zaangażowanie
— powiedział prezydent.
Nawiązał też do ochrony polskiej granicy wschodniej i śmierci śp. sierż. Mateusza Sitka, którego prezydent stawiał jako przykład oddania dla służby Ojczyźnie.
Dziękuję z całego serca żołnierzom, którzy kolejny rok biorą udział w operacji „Bezpieczne Podlasie”, mającej zabezpieczyć polską granicę przed nielegalną, sterowaną przez białoruski reżim migracją. Jak ryzykowana to misja, przekonaliśmy się niestety boleśnie, kiedy życie oddał sierż. Mateusz Sitek, pierwszy żołnierz, który poległ w bezpośredniej obronie polskiej granicy od zakończenia II wojny światowej. Cześć Jego Pamięci! Niechaj na zawsze postanie ta pamięć w naszej historii jako memento tego, co oznacza służba Ojczyźnie, aż do gotowości oddania życia
— mówił prezydent Duda.
Podziękowania dla walczących z powodzią
W swoich podziękowaniach głowa państwa nie zapomniała o żołnierzach, którzy walczyli i wciąż jeszcze walczą ze skutkami jesiennej powodzi w południowo-zachodniej Polsce.
Jestem ogromnie wdzięczny żołnierzom operacji „Feniks”, biorącym udział w walce z powodzią na południu kraju, z największym kryzysem, jaki dotknął od dziesięcioleci Polskę. Dziesiątki tysięcy żołnierzy dało świadectwo, że obywatele mogą liczyć na wojsko w każdej sytuacji. Dziękuję z całego serca, że żołnierze wciąż są tam obecni, że realizują pracę i spokojnie i konsekwentnie przekazują w ręce mieszkańców kolejne przeprawy, nowe obiekty infrastrukturalne. To jest właśnie wsparcie nie tylko w sensie fizycznym, ale i psychicznym, wiary w braterstwo, we wzajemne wsparcie, ale przede wszystkim w to, że Rzeczpospolita pamięta o ludziach także w najtrudniejszych dla nich sytuacjach
— zaznaczył.
Dziękuję również żołnierzom operacji „Zatoka”, odpowiedzialnym za ochronę infrastruktury krytycznej na Morzu Bałtyckim, ponieważ nie od dziś i z tego kierunku musimy spodziewać się szczególnych zagrożeń. Słowa uznania kieruję w związku z tym i do tych, którzy w trybie całodobowym odpowiadają za nadzór przestrzeni powietrznej i reagują za każdym razem, gdy istnieje cień ryzyka naruszenia naszych granic przez wrogie obiekty
— dodał prezydent.
Dziękuję uczestnikom dziewięciu polskich kontyngentów wojskowych, służących w misjach ONZ, NATO, UE oraz koalicyjnych,żołnierzy służących często w szczególnie niebezpiecznych warunkach, jak w przypadku misji „Unifil” w Libanie. Doceniam tych wszystkich, którzy każdego dnia wnoszą wkład w bezpieczeństwo Ojczyzny, odpowiadając za modernizację i transformację armii, za szkolenie, za pracę sztabową. Dziękuję Szefowi Sztabu Generalnego oraz pozostałym dowódcom
— podkreślił.
Konieczność współpracy
Prezydent dziękował też premierowi Tuskowi i przedstawicielom rządu, a także swoim współpracownikom w BBN, w tym Jackowi Siewierze.
Dziękuję oczywiście panu premierowi, jego współpracownikom, ale dziękuję też z całego serca moim współpracownikom z BBN, zarówno ministrowi Jackowi Siewierze, który przez ostatnie lata dźwigał na swych barkach odpowiedzialną misję kierowania BBN, realizując ją z powodzeniem, jak również dziękuję jego współpracownikom, p. gen. Dariuszowi Łukowskiemu i p. gen. Mirosławowi Wiklikowi, którzy przejęli teraz na siebie te zadania
— mówił prezydent.
Bardzo cieszę się, że gen. Łukowski zgodził się objąć stanowisko szefa BBN, doświadczony generał przyjął na siebie te obowiązki, w szczególności na okres ostatniego pół roku mojego pełnienia misji Zwierzchnika Sił Zbrojnych. Nie mam żadnych wątpliwości, że wykona to zadanie znakomicie. Dziękuję również za tę deklarację gotowości współpracy z p. generałami w BBN
— podkreślił Andrzej Duda.
Rosnące wyzwania
Prezydent Andrzej Duda odniósł się także do współczesnych zagrożeń dla państwa polskiego, zwłaszcza w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę i wzmagających się zagrożeń w basenie Morza Bałtyckiego.
Rosja od trzech lat prowadzi zbrodniczą zbrodniczą agresję pełnoskalową przeciwko Ukrainie. Wciąż agresja ta ma krytyczny wpływ na stabilność całego naszego regionu. Z zaniepokojeniem patrzymy również na Bałtyk stający się dla NATO w istocie drugim frontem możliwej konfrontacji. Przed nami z całą pewnością jeszcze wiele zagrożeń dla bezpieczeństwa, które się pojawią. Chociaż trzeba powiedzieć, że paradoksalnie całkowicie wbrew intencjom Putina w ostatnim czasie Sojusz Północnoatlantycki wzmocnił się o nowych członków, o Szwecję i Finlandię. Co bardzo ważne, zwłaszcza dla nas tutaj w basenie Morza Bałtyckiego, w naszym sąsiedztwie, na tej północno-wschodniej flance sojuszu północnoatlantyckiego, która dzięki temu z całą pewnością otrzymała bardzo potężne wzmocnienie
— mówił
Jednocześnie Polska zbudowała pozycję państwa kluczowego dla bezpieczeństwa nie tylko flanki wschodniej, ale i - nie waham się tego powiedzieć - całej Europy. Niemniej nie możemy mieć jakichkolwiek złudzeń. Co do intencji Moskwy w nadchodzących latach i to, że udało nam się już zrealizować wiele zadań modernizacyjnych, poczynić wiele zakupów, absolutnie nie może powodować tego, że osiądziemy na laurach czy pozwolimy sobie na poczucie komfortu jakiejś zrealizowanej misji. Wręcz przeciwnie, wielka misja cały czas jest przed nami do realizacji i cieszę się, że będzie dzisiaj tutaj jest i będzie dzisiaj tutaj jeszcze o tym mowa
— dodał.
Orientacja atlantyka
Prezydent podkreślał strategiczny charakter stosunków ze Stanami Zjednoczonymi i przypominał swoją propozycję podniesienia limitu wydatków na obronność dla państw NATO na minimum 3 proc. PKB.
Prezydencja w radzie Unii Europejskiej musi być częścią odpowiedzi na te wszystkie egzystencjalne wyzwania. Dlatego dziękuję stronie rządowej także za wszystkie apele do naszych unijnych partnerów o większą świadomość rosyjskiego zagrożenia, o większą produkcję zbrojeniową, a przede wszystkim o większe wydatki obronne. W obliczu apeli nowej administracji w Stanach Zjednoczonych o podniesienie budżetów obronnych przez sojuszników już całkiem inny wydźwięk ma złożona przeze mnie w zeszłym roku w marcu w Białym Domu propozycja przyznawania co najmniej 3 proc. PKB państw sojuszniczych na cele obronne. Częścią odpowiedzi na obecne zagrożenia musi być oczywiście silny sojusz ze Stanami Zjednoczonymi, utrzymywanie amerykańskiej obecności w Polsce i w Europie. Europa i Stany Zjednoczone są najlepszymi sojusznikami dla siebie i jakiekolwiek polityczne emocje po obu stronach Oceanu nie powinny nigdy nam tego przesłaniać. Natomiast musimy pragmatycznie podchodzić do wzajemnych oczekiwań
— powiedział.
Era sojuszniczych pasażerów na gapę, zwłaszcza jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, minęła bezpowrotnie i trzeba sobie to jasno i wyraźnie powiedzieć. Jeżeli mamy wrócić do prawdziwego bezpieczeństwa, to trzeba patrzeć na dzisiejszy świat tak jak patrzyli na świat sobie współczesny przed 40 i więcej laty ci, którzy zmagali się z problemem Żelaznej Kurtyny, którzy zmagali się z problemem zimnej wojny wtedy, kiedy państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego wydawały na swoją obronność co najmniej 3 proc. swoich PKB, dzięki czemu w istocie udało się wtedy pokonać Imperium Zła, czyli Związek Sowiecki, nie oddając w Europie ani jednego strzału, tylko po prostu pokonując przeciwnika gospodarczo. Rosja sowiecka nie podołała temu wyścigowi zbrojeń, który spokojnie i konsekwentnie był realizowany przez państwa wolnego świata, przez państwa zachodnie, dzięki czemu między innymi i my odzyskaliśmy naszą niepodległość i suwerenność
— uzupełniła głowa państwa.
Powrót rosyjskiego imperializmu
Andrzej Duda zaznaczył w swoim wystąpieniu, że rosyjski imperializm, który znów podniósł głowę, jest tym samym, który manifestował się w Europie wschodniej przez stulecia, tylko w innej formie.
Dziś powrót rosyjskiego imperializmu, a zawsze podkreślam, my znakomicie wiemy z naszej historii, że nieważne jak on się przymiotnikowo nazywa, czy on jest carski, czy on jest sowiecki, czy stalinowski, czy jakikolwiek inny, dziś putinowski, nie ma żadnego znaczenia. To jest ten sam cały czas rosyjski imperializm podszyty tym samym pragnieniem podporządkowania sobie innych narodów, zagarnięcia ich ziemi, zagarnięcia ich bogactw, wykorzystania wręcz niewolniczego ich pracy i postawienia ruskiego knuta i buta na ich karkach
— tłumaczył prezydent.
Nigdy więcej nie wyobrażamy sobie tego, aby to mogło w naszej historii nastąpić. I nie tylko my musimy działać, aby nigdy więcej do tego nie doszło, abyśmy mieli taki potencjał, by się przed potencjalnymi rosyjskimi zakusami imperialnymi obronić, ale musimy do tego także mobilizować i naszych sąsiadów i naszych sojuszników
— ciągnął dalej.
Amerykańska obecność
Według prezydenta Dudy w strategicznym interesie Polski jest, by umacniać i poszerzać obecność amerykańskich wojsk w Polsce i na wschodniej flance NATO.
Dziś właśnie ta sojusznicza, przede wszystkim amerykańska obecność w Polsce jest większa niż kiedykolwiek. Tylko w zeszłym roku otworzyliśmy bazę przeciwrakietową w Redzikowie, a także nową bazę na zachodzie kraju przeznaczoną dla kolejnych ponad 1000 amerykańskich żołnierzy. W naszym interesie jest to, by ta obecność rozwijała się, by była coraz silniej zakorzeniona, by była dowodem cały czas na to dla całego świata, że to absolutnie nie jest obszar jakiejkolwiek rosyjskiej strefy wpływów, że to bardzo dawna i zamierzchła historia, której która nigdy więcej nie wróci
— podkreślał.
Również w NATO w życie wchodzą kolejne decyzje szczytu w Waszyngtonie dotyczące między innymi sił szybkiego reagowania. Obecnie w ciągu 10 dni ma być gotowych już 100 000 żołnierzy w domenach lądowej, morskiej i powietrznej. Ze strony sekretarza generalnego także płyną wezwania do zwiększenia nakładów obronnych. Jestem przekonany, że czerwcowy szczyt w Hadze doprowadzi do dalszego radykalnego wzmocnienia sojuszu z udziałem Polski, z czego jestem dumny i za co dziękuję, prekursora w tym zakresie
— uzupełnił.
Wzmacnianie Wojska Polskiego
Zdaniem prezydenta Dudy fundamentem naszego bezpieczeństwa pozostają niezmiennie żołnierze Wojska Polskiego i trzeba nieustannie dążyć do tego, by armia polska była stale wzmacniana i rozbudowywana.
Siły zbrojne zależnie od wszelkich okoliczności muszą pozostawać zawsze gotowe do obrony granic oraz bliskich nam wartości. Wierzę, że idziemy cały czas w tym kierunku w tej chwili najlepszym, że mimo turbulentnych politycznie czasów, udaje się nam utrzymać cały czas tę samą wytyczoną wcześniej linię we wzmacnianiu armii, bo budowanie siły państwa polskiego i jego armii jest możliwe tylko wtedy, kiedy wielu przez długi czas podąża w tym samym kierunku. Cieszę się ogromnie, że to się dzieje. Niezależnie od procesów demokratycznych, niezależnie od wyborów, od zmian władzy, zmian preferencji naszego społeczeństwa, wyborców, to co najważniejsze, czyli bezpieczeństwo, cały czas jest umacniane i budowane. Musimy to zachować. To jest fundamentalna kwestia. Z całą pewnością nie tylko na przyszły rok, obecny, ale także i na kolejne lata
— powiedział.
W zeszłym roku Siły Zbrojne przekroczyły liczebność 200 000 żołnierzy. Wzrost ten obejmuje zarówno żołnierzy zawodowych, jak i żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, których liczba sięgnęła 42 tys. To ścisła czołówka państw NATO. Dziękuję za to ogromnie i cieszę się bardzo z tego. Jestem z tego dumny. Nakłady obronne utrzymujemy na bardzo wysokim poziomie. W zeszłym roku to było już ponad 4 proc. PKB. Mimo, że nie wszystkie w szczegółach plany zrealizowaliśmy, ponownie jesteśmy w czołówce państw NATO. Cieszą mnie optymistyczne zapowiedzi dotyczące tegorocznego budżetu obronnego i mam nadzieję także jego pełnej realizacji
— kontynuował.
Każdy kolejny rok to kolejne przełomy w modernizacji technicznej. Kilka dni temu po raz pierwszy nasz polski pilot zasiadł ze sterami polskiego myśliwca F-35, na którego czekaliśmy i które wreszcie są i mam nadzieję, że niedługo swoje skrzydła rozepną także i nad polskim niebem. Kilka miesięcy wcześniej podpisaliśmy przełomowy kontrat na zakup śmigłowców Apacz. Kontynuowane są dostawy systemów bezzałogowych, czołgów Abrams, czołgów K2, wyrzutni Himars oraz K9, niszczycieli min „Kormoran” i wielu innych rodzajów uzbrojenia. Cieszę się, że coraz większą rolę odgrywają w tym także narodowe firmy. Ponownie ten przyrost zdolności sił zbrojnych stawia nas w czołówce państw NATO. Chciałbym, żebyśmy szybko, mam nadzieję, w tym roku dokonali sił zbrojnych bojowych wozów piechoty Borsuk. To niezwykle ważne, aby także i w ten sposób rozwijał się nasz rodzimy przemysł obronny, abyśmy wykorzystywali to, co zostało u nas wymyślone, skonstruowane, wynalezione i co daje nam również szansę na rozwój naszego przemysłu zbrojeniowego
— dodał.
Mimo powodów do satysfakcji mamy jednak świadomość, że statystyki i trendy nie walczą. Mamy świadomość wieloletnich opóźnień oraz luk w systemie bezpieczeństwa z uwagi na ich wrażliwość szczegółowo będę chciał do nich odnieść się w tej części, która za chwilę w części zamkniętej. Natomiast musimy przyznać, że dotyczą one zarówno postępów w modernizacji technicznej, w tym obejmującej udział polskiego przemysłu zbrojeniowego, o czym wspomniałem przed sekundą, jak i szeregu rozwiązań legislacyjnych, które cały czas jeszcze przed nami, bo nie zostały do tej pory zrealizowane
— uzupełnił.
Inicjatywa prezydenta
Prezydent wyraził też radość z powodu „ścisłej współpracy ośrodka prezydenckiego i rządu nad ustawą wzmacniającą uprawnienia żołnierzy oraz funkcjonariuszy w ochronie granicy”.
To prawo wymagało pilnego wprowadzenia. Ważnym krokiem było przyjęcie ustawy o finansowaniu działań dotyczących zwiększenia krajowych zdolności produkcji amunicji, o czym też przed chwilą mówił pan premier. Cieszę się, że sprawnie, bez dyskusji wspólnie to zrealizowaliśmy. Wciąż jednak stoimy przed koniecznością przyspieszenia prac nad nową strategią bezpieczeństwa narodowego. Rekomendacje do niej przekazałem rządowi w lipcu 2024 roku. Nie jest ona jedynie rutynowym dokumentem. Jej przyjęcie pozwoli na zsynchronizowane uruchomienie licznych działań przygotowujących państwo do zagrożeń i kryzysów. Czekamy także na wdrożenie rozwiązań zaproponowanych w ustawie o działaniach organów państwa w sytuacji zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa
— zaznaczył prezydent Duda.
Musi ona jednak najpierw zostać uchwalona. Na co czekam. Te rozwiązania były przygotowane to między były między innymi z wieloma obecnymi tu na sali dowódcami i te rozwiązania pozbawione są w istocie politycznych intencji. Jeżeli pan minister uzna, że powinny być one treścią ustawy rządowej, a nie prezydenckiej, to oczywiście także i taką decyzję przyjmę i oczywiście i z taką decyzją się zgodzę, bo w istocie, proszę państwa, zależy mi na tym, żeby te rozwiązania po prostu były, a czy będą się one nazywały przygotowanymi przez prezydenta jako projekt prezydencki skierowany do laski marszałkowskiej, który co wielokrotnie podkreślałem został przygotowany we współpracy z Ministerstwem Obrony Narodowej
— wyjaśniał.
Czy to będzie projekt rządowy, to już wierzcie mi państwo, absolutnie jest dla mnie sprawą wtórną. Nie ma to dla mnie dzisiaj większego znaczenia. Najważniejsze jest to, by te rozwiązania były, bo one są po prostu potrzebne i wszyscy, którzy nad tym pracowali i wszyscy którzy sprawdzali rozwiązania istniejące wiedzą, że one są niezbędne, byśmy w istocie sprawnie mogli reagować. Wojsko czeka na to prawo i osobiście traktuje tę sprawę jako pilną, czy wręcz powiedziałbym wprost po prostu krytyczną z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa
— uzupełnił.
Prezydent Duda dziękował za współpracę z Siłami Zbrojnymi przez lata, w których był ich Zwierzchnikiem i wyraził nadzieję, że jego następca na stanowisku prezydenta RP przyjmie swoje obowiązki „z dumą, honorem i wzruszeniem”.
Szanowni państwo, kiedy w 2015 roku obejmowałem urząd prezydenta Rzeczypospolitej, nie spodziewałem się przed jakimi zagrożeniami staną Polska i Europa. Nie spodziewaliśmy się także, że przez dekadę wykonamy aż tak wielką pracę nad wzmocnieniem polskiej armii. Jest to udziałem, pracą i zasługą wszystkich państwa. Z całego serca w imieniu wszystkich obywateli za to dziękuję. Zaszczytną misję wspierania Sił Zbrojnych będę realizował do ostatnich godzin swojej prezydentury. Jestem przekonany, że za pół roku mój następca z dumą, honorem i wzruszeniem przejmie zwierzchnictwo nad armią i będzie kontynuował pracę nad wzmacnianiem bezpieczeństwa państwa
— podsumował prezydent Andrzej Duda.
CZYTAJ TEŻ:
maz/KPRP/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/720445-prezydent-musimy-mobilizowac-sojusznikow-przeciw-rosji