„Minister ma obowiązek decyzję sądową wykonać i ma to zrobić w najkrótszym możliwym czasie, bez zbędnej zwłoki. Ten czas minął już dawno, minister tego nie wykonał i być może będzie musiał ponieść odpowiedzialność karną czy konstytucyjną za naruszenie obowiązków, którymi jest obciążony jako funkcjonariusz publiczny” - powiedziała w TV Trwam konstytucjonalista prof. Anna Łabno, punktując w ten sposób ministra finansów. te „Wszystkie działania, które obserwujemy przeciwko prawu, przeciwko instytucjom państwa, one są typowe dla systemów autorytarnych” - alarmowała.

Domański ma obowiązek!

Mijają bowiem kolejne dni, a minister finansów Andrzej Domański - uprawiając swoistą prawną żonglerkę, kierując pisma do PKW - nadal nie wypłaca należnych Prawu i Sprawiedliwości środków.

Prof. Anna Łabno podkreśliła na antenie TV Trwam, że czas na wypłatę środków już minął, ponieważ decyzja powinna być wykonana niezwłocznie.

Wszystkie warunki formalne zostały spełnione. Tak stwierdził sąd w wyniku zażalenia, które PiS złożył, a rozstrzygnięcie sądu jest ostateczne. Ono zamyka wszelką dyskusję na ten temat i niezależnie od tego, co kto myśli, po to właśnie jest sąd, żeby w sposób obiektywny rozstrzygnął rację każdej strony tego sporu

— mówiła konstytucjonalistka.

Minister ma obowiązek decyzję sądową wykonać i ma to zrobić w najkrótszym możliwym czasie, bez zbędnej zwłoki. Ten czas minął już dawno, minister tego nie wykonał i być może będzie musiał ponieść odpowiedzialność karną czy konstytucyjną za naruszenie obowiązków, którymi jest obciążony jako funkcjonariusz publiczny

— dodała stanowczo.

„Typowe dla systemów autorytarnych”

W programie „Polski punkt widzenia” prof. Anna Łabno tłumaczyła, że w całej sprawie rząd nie po raz pierwszy wybiera instrumentalizację prawa.

To jest czysto polityczne i ma prowadzić do realizacji własnych celów. To jest instrumentalizowanie prawa, czyli posługiwanie się prawem nie w interesie publicznym, powszechnym, nie dla dobra wspólnego, nie dla rozstrzygnięcia problemów, które przecież istnieją. I to obserwujemy już przeszło rok w skali, która przekracza wszelkie wyobrażenia. Nawet ci z nas, którzy pamiętają trudne czasy PRL-u, mają tego świadomość, że wprawdzie to są nieporównywalne czasy, bo dziś (…) mamy jeszcze wolność słowa w takich granicach, jak ona jest, natomiast te wszystkie działania, które obserwujemy przeciwko prawu, przeciwko instytucjom państwa, one są typowe dla systemów autorytarnych, które niszczą prawo, niszczą społeczeństwo, odbierają mu wolność

— oceniła.

Społeczeństwo musi samo teraz starać się o to, żeby tę wolność ponownie odzyskiwać i decydować o tym, co jest prawem, co jest legalne, a co nie jest

— wskazała.

CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Żukowski: Rządzący mogą mieć jeszcze w zanadrzu posunięcia ewidentnie autorytarne. Będą przeciwdziałać erozji koalicji

olnk/radiomaryja.pl