„Sam Tusk jest chyba zaskoczony nieudolnością swoich ludzi” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba. Tak politolog ocenia najnowszy sondaż poparcia dla partii, w którym PiS wyprzedza KO. W ocenie naukowca z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Tuskowi wyczerpało się wyborcze paliwo rozliczeń, bo ludzie zaczynają oceniać ich rządy. „Widać wyraźnie trend spadkowy, jeśli chodzi o akceptację koalicji rządzącej i potwierdza go spadek notowań Trzaskowskiego” - podsumowuje prof. Ryba.
Z najnowszego sondażu dla WP wynika, że Koalicja Obywatelska przegrywa z Prawem i Sprawiedliwością. PiS może liczyć na 32,4 procent głosów (wzrost o 5 pkt. proc. w porównaniu do grudnia), a KO cieszy się poparciem 29,2 proc. ankietowanych (strata o 2,1 pkt. proc.).
PiS przetrwało najgorszą falę ataków w ciągu ostatniego roku. Pewna powyborcza fala towarzyszyła zapowiadanym rozliczeniom, ale to działanie ma oczywiście swój określony czas. Minął rok i z rozliczeniami jest słabiutko, jeszcze słabiej wygląda realne rządzenie obecnej władzy. Siada im nie tylko gospodarka, ale nie po ich pomyśli poszły także wybory w USA. Teraz ludzie oceniają koalicję rządzącą po tym, co robi, a nie kogo rozlicza. Po roku te rozliczenia stają się coraz bardziej żenujące, zwłaszcza jeśli po takim okresie chcąc teraz uchylać immunitet Morawieckiemu ws. dawno już zapomnianych wyborów kopertowych. To wszystko oznacza, że ich paliwo polityczne już się wypaliło i nie działa, a innego nie mają
— mówi portalowi prof. Mieczysław Ryba i dodaje, że w szeregach PiS strategia przetrwania szarży Tuska była priorytetem.
Taki był chyba cel Jarosława Kaczyńskiego. Wytrzymać ten napór i czekać, aż się przeciwnik wykrwawi. Jak widać, następuje to dość szybko, bo zwykle trwało ok. dwóch lat. Tu jednak duża zasługa „taktyki” Tuska, oni nie wymyślili żadnego innego paliwa, które mogłoby ponieść Platformę Obywatelską
— dodaje politolog Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
CZYTAJ TAKŻE: PiS wygrywa z KO w nowym sondażu, Konfederacja na podium. Ciekawa sytuacja w grupie wyborców niezdecydowanych!
Straceńcza taktyka Tuska
Politolog i historyk nie ma wątpliwości, że głównym autorem tak szybkiego upadku notowań koalicji rządzącej jest jej najważniejszy polityk, premier Donald Tusk.
Tusk nie myślał o prowadzeniu polskiej polityki, liczył na zagranicę, która miała go ponieść. Pieniądze z KPO miały być łatwiejsze i nie aż tak obwarowane. Liczył na różne ulgi, bo przecież udało mu się odsunąć od władzy znienawidzony przez Brukselę PiS. Okazało się, że to wszystko wygląda inaczej, a na początku prezydencji w UE nikt się u nas właściwie nie pojawił. Nie doświadcza zatem wsparcia Brukseli w realnym sensie
— stwierdza nasz rozmówca, który odnosi wrażenie, że premier sam jest zaskoczony poziomem swojego gabinetu oraz ludzi z nim współpracujących.
Tusk jest chyba zaskoczony nieudolnością swoich ludzi. Kogokolwiek byśmy nie wzięli i z jakiejkolwiek dziedziny władzy – zwłaszcza jeśli chodzi o spółki skarbu państwa – widzimy zwijanie państwa. Pozostało mu stare zwietrzałe paliwo rozliczeń. Wlewanie go do baku nic mu nie daje, bo zwyczajnie ono nie ciągnie, a silnik mu się zaciera. Tymczasem do wyborów prezydenckich mamy jeszcze 4 miesiące, czyli kawał czasu. Ten jego silnik może całkowicie stanąć. W szeregach koalicji rządzącej, u wielu polityków, pojawia się już przerażenie, choć jeszcze boją się o tym mówić publicznie
— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Ryba.
O wszystkim decyduje jednak chłodny osąd Polaków, dotyczący ich realnej sytuacji ekonomicznej i obaw na przyszłość.
Zatarło się to, co było złym wspomnieniem rządów PiS. Decydowały o nim pewne błędy (np. piątka dla zwierząt, czy Polski Ład) ale i obiektywne trudności, jak choćby covid i wojna. Po roku rządów ekipy Tuska ludzie porównują jednak swoją sytuację do sytuacji z czasów rządów Mateusza Morawieckiego. Swoje budżety rodzinne, zatrudnienie i wynagrodzenia oraz rosnące zatrudnienie, obawy utraty pracy. Trzeba do tego dodać kuriozalne działania, z jakimi mamy do czynienia w kampanii wyborczej. Choćby szumne zapowiedzi wprowadzenia cenzury. Ta cenzura oczywiście w jakiejś postaci istniała w sieci, ale składanie deklaracji jej rozszerzenia jest strzałem w stopę. To jest denerwowanie całych segmentów grup ludzi aktywnych w przestrzeni publicznej, zwłaszcza ludzi młodych. Pomijam tu pokazywanie się Trzaskowskiego z Zenkiem Martyniukiem, co osłabia poparcie jego własnego elektoratu. To wszystko zaczyna być zwyczajnie śmieszne. Najgorszą bronią, która uderza w polityka, jest śmieszność, kiedy ludzie się z niego śmieją
— uważa nasz rozmówca.
Widać wyraźnie trend spadkowy, jeśli chodzi o akceptację koalicji rządzącej i potwierdza go spadek notowań Trzaskowskiego. Trudno przewidzieć, jak zamierzają się w tej sytuacji ratować. Atakowanie poprzedniego rządu nic im już nie da. Może padnie hasło „Jurek Owsiak na prezydenta”? Skoro wykonują tak kuriozalne ruchy, to kto wie?
— podsumowuje ironicznie prof. Mieczysław Ryba.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718821-prof-ryba-spadek-poparcia-ko-to-zasluga-taktyki-tuska