Wybory prezydenckie w USA – tak jak wszystkie wybory w wielu innych krajach – pokazały jak bardzo pęknięty jest świat Zachodu. Każda mapa z wynikami jest obrazem, że obok siebie żyją dwa bardzo różne społeczeństwa. I brak jest jasnych symptomów, aby te odległości się kiedyś zmniejszyły.

Popatrzmy na mapę wyników z wyborów prezydenckich w USA. Ale nie taką, gdzie zostały zaznaczone tylko poszczególne stany, lecz bardziej szczegółową. Mapę z podziałem na hrabstwa. Ukaże nam się obraz wielkiego czerwonego morza – bo taka jest barwa Partii Republikańskiej. I niebieskie wyspy – tam, gdzie wygrała kandydatka Partii Demokratycznej. Prowincja versus metropolie. Wieś kontra wielkie miasta.

Weźmy też mapę z wynikami polskich wyborów, gdzie wyrysowane je na tle gmin, a nie powiatów, czy tym bardziej…