„Ludzie doskonale widzą, co dzieje się na Dolnym Śląsku. Może w skali ogólnopolskiej ten obraz zamazywany jest przez główne media, które pokazują wersję propagandową” – powiedział Mariusz Błaszczak w programie „Gość Wiadomości wPolsce24”.

Były minister obrony narodowej i szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości mówił o opłakanych skutkach powodzi w Polsce i działaniach rządu.

Można było skalę tych nieszczęść zmniejszyć. By tak się stało państwo powinno zareagować szybciej i sprawniej. Mówię tu o rządzie, który ma odpowiedni narzędzia, by nieść pomoc poszkodowanym

– powiedział.

Te sztaby kryzysowe organizowane na Dolnym Śląsku służyły nie ratowaniu ofiar, ale ratowaniu wizerunku Donalda Tuska. 13 września mówił, że prognozy nie są przesadnie alarmujące, a były alarmujące. Styl rządów Koalicji 13 Grudnia i samego Tuska jest taki, że urzędnicy bali się podejmować decyzje. (…) Tusk sparaliżował urzędników, który po prostu boją się podejmować decyzje

– dodał Mariusz Błaszczak na antenie wPolsce24.

Przewodniczący klubu PiS mówił też o odbiorze działań rządu przez opinię publiczną.

Ludzie doskonale widzą, co dzieje się na Dolnym Śląsku. Może w skali ogólnopolskiej ten obraz zamazywany jest przez główne media, które pokazują wersję propagandową

– stwierdził.

Infantylna władza

Zdaniem Błaszczaka, obecnie rządzący infantylnie podeszli do swoich obowiązków.

Zupełnie infantylne podejście do obowiązków publicznych. Kto Polską rządzi? Ludzie, którzy nie mają wyobraźni, którzy nie mają pojęcia, nie są odpowiedzialni

– powiedział były szef MON.

mly/wPolsce24