„Pragnę przypomnieć to, co już wielokrotnie mówiłem w mediach, że od momentu aresztowania ani ja, ani nasz przełożony ksiądz prowincjał nie miał absolutnie ani jednej chwili kontaktu z księdzem Michałem” - powiedział na antenie Telewizji wPolsce24 ks. Włodzimierz Płatek, rzecznik prowincji polskiej Zgromadzenia Księży Sercanów.
Ksiądz Płatek na początku rozmowy podziękował niektórym mediom za nagłaśnianie sprawy uwięzionego ks. Michała Olszewskiego.
Chciałbym na wstępie bardzo serdecznie państwu, ale też stacji Republika, telewizji Trwam, Radiu Maryja i Radiu Wnet za zainteresowanie sprawą ks. Michała i tych dwóch pań, ponieważ media głównego nurtu nie interesują się od kilku tygodni tą sprawą. Dziękuję bardzo serdecznie w imieniu własnym, ale również naszej prowincji
— powiedział.
Totalne odseparowanie
Ks. Włodzimierz Płatek poinformował w rozmowie z Martą Kosik, kiedy ostatni raz udało się Zgromadzeniu Sercanów nawiązać kontakt z ks. Michałem Olszewskim.
Pragnę przypomnieć to, co już wielokrotnie mówiłem w mediach, że od momentu aresztowania ani ja, ani nasz przełożony ksiądz prowincjał nie miał absolutnie ani jednej chwili kontaktu z księdzem Michałem. Nieustannie wysyłane są prośby do Ministerstwa Sprawiedliwości, ale niestety spotykają się z odmową
— poinformował.
Dzisiaj, w czasie wspomnianego już przesłuchania w Sądzie Rejonowym Warszawa-Mokotów, był obecny ksiądz prowincjał wraz z obrońcami, mecenasem Wąsowskim i Skwarzyńskim. Ksiądz prowincjał wszedł do sali rozpraw, niestety po decyzji sądu musiał opuścić tę salę. To był jedyny kontakt, kontakt wzrokowy księdza prowincjała od momentu aresztowania
— dodał duchowny.
Pytanie o człowieczeństwo
Prowadząca pytała o dzisiejszą, krótką możliwość zobaczenia ks. Michała poza aresztem oraz symbolikę koszulki z wizerunkiem Matki Bożej z Guadelupe, w którą ubrany był więziony duchowny.
Sam, kiedy zobaczyłem ten obraz w waszej telewizji, to muszę powiedzieć, że jest to widok przerażający. Zwłaszcza dzisiaj, w XXI wieku, kiedy można by zakładać, że osiągnięcia cywilizacji czegoś od nas wymagają, także w tej postawie ludzkiej, w tej szerokiej „Humanitas” wobec siebie nawzajem
— zauważył ks. Płatek.
Ja rozumiem literę prawa, procedury, ale sam fakt prowadzenia go w kajdankach i niemożliwości nawet w korytarzu zamienienia dwóch słów z ks. prowincjałem, czyli swoim najwyższym przełożonym, a także w wymiarze kapłańskim i powołania zakonnego osobą najbliższą, to jest przerażające
— uzupełnił.
Wiele osób towarzyszyło dzisiaj temu wydarzeniu. Na pewno przejmujący widok, wzruszający, co było zresztą widać na twarzy księdza Michała – ogromne zmęczenie, ale też wzruszenie obecnością tych ludzi
— ocenił rzecznik prowincji polskiej Sercanów.
Nieustające wsparcie ludzi dobrej woli
Ks. Włodzimierz Płatek zaznaczył, że nieustannie otrzymuje listy wyrażające wsparcie i zapewnienia o modlitwie za ks. Michała Olszewskiego.
Tych ludzi jest wiele więcej. Jako rzecznik dostaję każdego dnia mnóstwo listów ze słowami wsparcia, towarzyszenia modlitwą. Została zainicjowana przepiękna akcja modlitwy za ks. Michała w ramach tzw. Margaretki, czyli otoczenia modlitwą różańcową kapłana, w tym przypadku kapłana uwięzionego. Ogromna rzesza ludzi towarzyszy i modli się, więc myślę, że Pan Bóg czuwa nad tym wszystkim
— przekazał kapłan.
Jak słyszeliśmy od obrońców ks. Michała, wciąż nie mają oni udostępnionych wszystkich dokumentów, które zostały w tej sprawie zebrane
— dodał.
Wskazał też na to, że ks. Michał nikogo nie potępia i nie stosuje odpowiedzialności zbiorowej wobec wszystkich, bo nie wszyscy - zdaniem kapłana - zachowywali się w sposób urągający humanitaryzmowi XXI wieku.
Ksiądz Michał od samego początku podkreślał, kiedy wypłynęły te informacje o torturach, o poniżaniu i odebraniu ludzkiej godności, że nie wszyscy urzędnicy i funkcjonariusze zachowywali się w sposób haniebny. To było od początku przekazywane przez mecenasa. Może to gdzieś w przekazie medialnym umknęło, ale ks. Michał podkreślał, że nie jest to Służba Więzienna, nie są to funkcjonariusze obecni na późniejszym etapie, ale przede wszystkim te osoby, które jako pierwsze zajmowały się księdzem. Na pytanie, dlaczego tak postępują, wyraźnie te osoby powiedziały, że „takie mieliśmy wieczorem rozkazy”.
CZYTAJ TEŻ:
maz/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/705162-sercanin-prosby-o-kontakt-z-ks-michalem-sa-odrzucane